Witaj luty! Trochę późno się z tym miesiącem ogarniam, ale jest on totalnie inny niż pozostałe. Mogę go określić w dwóch słowach – okres przejściowy między łódzkim a górskim życiem. Zaczął się pakowaniem, dziś już nie ma nas w naszym łódzkim mieszkanku, ale na górskie widoki musimy jeszcze chwilę zaczekać. W związku z tym moje plany na ten miesiąc nie są sztywne ani nie ma ich dużo. Próbujemy się dostosować się do tego co mamy i wycisnąć z tego czasu maksymalnie dużo, ale nie oznacza to realizacji szalonych celów. Po prostu dobre funkcjonowanie na co dzień.
Jak mi poszło ze styczniowymi planami?

Planowanie nie miałoby sensu, gdybym nie robiła podsumowania tego, co zrobiłam a co nie. Wiem, że ze stycznia wycisnęłam maksymalnie ile się dało. Przy okazji odhaczając też wirusa Córeczki i swojego. Tego akurat nie planowałam, ale na szczęście bez większego problemu moje działania do wirusa dostosowałam.
Pochować świąteczne dekoracje
Zrobić przegląd rzeczy
Zorganizować wyprzedaż książek i niepotrzebnych sprzętów
- Przemalować krzesła do końca (miałam się z tym rozprawić w jeden dzień w grudniu, ale jeden dzień zamienił się w trzy i jeszcze nie skończyłam!)
- Dokończyć odnawianie starego krzesła do mojego biurka
Zaprowadzić Zosię na bilans
Odebrać wyniki badań
Umówić się do ginekologa
Zapisać się na kurs prawa jazdy
Załatwić formalności związane z prawem jazdy
- Zdać egzamin teoretyczny
Pójść do fryzjera i porządnie obciąć grzywkę
Premiera Piękne Przydatne
Pisać 2 teksty na bloga w tygodniu
Wrócić do zdrowej diety po świętach
- Dokończyć album Project Life z 2017 roku
Zrobić z Zosią laurki na Dzień Babci i Dziadka
Codziennie czytać Zosi jedną książeczkę
Dokładnie rozplanować cele blogowo-biznesowe na ten rok
Przygotować VisionBoard na 2018, wydrukować i oprawić
Robić przynajmniej jedno zdjęcie dziennie
- Odkryć jedno nowe miejsce w Łodzi z dobrym jedzeniem albo zjeść niedzielne śniadanie na mieście
Zrobić domowy kawowy peeling do ciała
Czytać codziennie przez minimum 15 minut
Utrzymać nowy styl pielęgnacji cery
Zorganizowanie jednej ważnej zmiany
Malowanie i odnawianie krzeseł zostawiam już na górskie czasy, prawo jazdy chyba też, a pożegnalny obiad z Łodzią zjemy w tym tygodniu :).
Do zrobienia w lutym – moje domowe plany i cele

- Zrobić przegląd naszych rzeczy, które są u mojej Mamy – teraz mam do tego najlepszą okazję, trwa Wyzwanie #OczyszczamPrzestrzeń, więc większej motywacji nie potrzebuję
- Do końca lutego pisać 2 wpisy w tygodniu na bloga
- Rozpisać plan kursu online
- Przeczytać 2-3 książki
- Obejrzeć 3 sezon Outlandera
- Zorganizować żłobek dla Zosi w Beskidach
I tyle! W porównaniu ze poprzednią lista jest króciutka, ale po intensywnym styczniu i początku lutego potrzebuję regeneracji. Zbieram siły na nowe i przygotowuję się do dużych działań!
A Wy jakie macie plany na luty? 🙂
Mogą Ci się spodobać:
Autorka: Ania Legenza
Jestem blogerką, żoną, mamą, miłośniczką planowania i dobrej organizacji. Wierzę, że porządek w domu oznacza porządek w życiu i od 4 lat przekonuję o tym innych :)