W ramach oswajania jesieni moje wieczory są umilane przez świece. Wyciągnęłam wszystkie zapasy zostawiane na lepsze okazje, przywróciłam im pierwotny blask i nie pozostaje mi nic innego jak co wieczór odpalać kolejne.
Zebrałam też trochę rad związanych ze świecami, które regularnie u siebie stosuję.
Kiedyś używałam świec jako dekoracji, których nigdy nie spełniały swojej funkcji. Stały na komodzie, kurzyły się i miały wylądować w koszu, bo nie można ich wyczyścić. A można! Wystarczy tylko nylonowa pończocha, która świetnie usuwa kurz ze świec. Spróbujcie!
Przed zapalaniem długich świec powstrzymywało mnie zawsze kapanie stearyny. Na szczęście z tym też można się rozprawić, choć nie jest to szybki proces.
Potrzebna będzie mocno słona woda, w której moczymy świece przynajmniej przez noc, najlepiej przez 24h.
Jeśli trudno włożyć świecę do świecznika, nie trzeba jej wciskać na siłę czy strugać. Wystarczy zanurzyć na chwilę w gorącej wodzie, stearyna będzie bardziej podatna i bez problemu je włożymy.
Zmykam spędzić kolejny nastrojowy wieczór przy świecach! Myślę, że Wy lubicie je tak samo jak ja 🙂
Do usłyszenia jutro!
Zrobiłaś to co ja właśnie robię czyli wypalam zapasy dawno temu kupionych świec, których żal mi było wcześniej palić bo takie ładne… Dobrze, że nareszcie poszłam po rozum do głowy 😉
Uwielbiam świece i te porady bardzo się przydadzą 🙂 Gorzej z czyszczeniem świeczników z wosku – a może masz na to jakiś genialny sposób? 🙂
Mery
Podłączam się do prośby! Jedna ze świeczek mocno rozlała się po ulubionej podstawce i nie mogę tego doczyścić, skrobać nie mogę bo zepsuję 🙁
Szykuję wpis ze sposobami na usuwanie wosku z różnych powierzchni, mam nadzieję, że się Wam przyda 🙂
O tak, ja poproszę 🙂
http://niebalaganka.pl/post/68549671661/jak-usunac-wosk-z-roznych-powierzchni proszę 🙂
oooooj tak … nastrojowo 🙂
A ja mam pytanie: jak gasicie świece? 🙂 Może to banalne ale zapach świec okej, wszystko fajne ale gaszę świecę (najczęściej wieczór) i nagle zamiast miłego zapachu zostaje smród zgaszonego knota. A może ja coś źle robię? Proszę o poradę 🙂
Moja ciocia gasi świece lekko zwilżonymi palcami (kciukiem i wskazującym). Ja aż taka odważna nie jestem, ale gdy zdmuchnę, to też na sekundę łapę knot, wtedy nic nie dymi i nie czuć żadnego smrodku 🙂
Też się nad tym zastanawiałam. Ten brzydki zapach po zgaszeniu sprawił, że odechciało mi się je wogóle zapalać ostatnio.
wow ! Nigdy wcześniej nie słyszałam o takich sposobach, dla mnie świeczki zawsze były,.. świeczkami i tyle.. Chyba czas to zmienić i zająć się nimi.
Dobre informacje. Też mnie zawsze długie świecie odstraszały kapaniem. Trzeba wprowadzić w czyn, akurat na święta! 😉
rany…rajstopa… eureka! wczoraj męczyłam się z papierem toaletowym odkurzając świecę w takim szklanym opakowaniu..
O super! dzięki!