W końcu mogę Wam pokazać nasz salon po zmianach! Jego urządzenie zajęło mi znacznie więcej czasu niż zakładałam, ale przy okazji przekonałam się, że urządzanie się to proces, którego nie da się przeprowadzić w kilka dni. I choć miałam dobry plan, którym dzieliłam się z Wami w tym wpisie: Urządzamy salon – plan działania, to gdy przyszło do realizacji, okazało się, że część rzeczy jest już wykupiona, inne na żywo nie wyglądają tak dobrze, a na jeszcze inne trzeba po prostu „zapolować” w określony dzień.
Dziś już jestem bardzo zadowolona z efektu, ale też wiem, że to nie koniec. U mnie zawsze wnętrza „żyją”, zmieniają się w zależności od pory roku czy po prostu moich preferencji i tu będzie tak samo. Urządzanie to proces i postanowiłam się nim cieszyć, bez konieczności wkładania się w ostateczne ramy.
Metamorfoza salonu – efekt po zmianach!
Dywan
Dzięki Waszym radom zdecydowaliśmy się na dywan i to był strzał w dziesiątkę. Od razu jest dużo przytulniej, a jego kolor pasuje do mojego ulubionego obrusa w jadalni.
Stoliki kawowe
Stoliki kawowe, to stacjonarny łup i szczęśliwie trafiliśmy na promocję. Są cudne, teraz bardzo mi pasują w połączeniu razem, ale też bez problemu widzę każdy osobno w różnych częściach domu. Wielofunkcyjny zakup.
Galeria ścienna
Nad sofą stworzyliśmy galerię ścienną. Początkowo myślałam o półce z kwiatkiem, ale tak było szybciej i ten efekt zdecydowanie bardziej mi się podoba! W ramkach króluje motyw roślinny. Mam totalną fazę na zieleń i nic na to nie poradzę.
Poduszki
Poduszek na sofie jest znacznie więcej, dołączyła do nich moja wymarzona poducha supeł. Uwielbiam ją! Długo zastanawiałam się na jaki kolor postawić, czy tylko zieleń, czy przełamać ją jeszcze innym kolorem, ale jednak na razie króluje zielony. Poszewki zawsze można zmienić.
Kwiaty
Najważniejszy dla mnie dodatek, to wymarzona palma i naprawdę myślałam, że jej już nie kupię. Mimo dostępności na stronie IKEA w sklepie jej nie było, dlatego traciłam wszelkie nadzieje, że ją dostanę, a zakup w innym miejscu też nie był taki oczywisty. Ostatecznie jest moja i mam nadzieję, że będzie jej u mnie dobrze.
Upolowałam też dużą monsterę w Biedronce i cudownie mi rośnie. Oprócz tego przesłodki pieniążek i pnący kwiatek, którego jedyne określenie jakie znam to „bida”. Wiecie jak się nazywa?
Półka drabina
Początkowo zakładaliśmy, że zrobimy ją sami, jednak patrząc obiektywnie na ilość czasu, jaką mamy, by realizować projekty DIY, nie wiem, czy powstałaby w tym roku ;). Z drugiej strony zależało nam na porządnej półce, która będzie przytwierdzona do ściany i bezpieczna przy ciekawych świata dzieciach. Dlatego ją kupiliśmy i absolutnie nie żałuję tej decyzji.
Pod drugiej stronie
Druga strona salonu znacznie się nie zmieniła. Z przerobieniem regału na książki mamy ten sam „problem”, co ze zrobieniem półki drabiny, więc chwilowo odkładamy względy estetyczne na bok. Wymarzonej komody pod telewizor jeszcze nie znalazłam. Jeśli na nią trafię, to na pewno się Wam pochwalę 🙂
Lampa
Brakuje nam ciągle lampy. Wybranej przez nas już nie było w sklepie, a podczas czerwcowego pobytu w Piotrkowie przypomniałam sobie o starej lampie, której metamorfozę pokazywałam kiedyś na blogu. W poprzednim mieszkaniu nie była nam potrzebna, więc wróciła do mojej mamy, ale tam ma głównie funkcję ozdobną, więc stwierdziliśmy, że przywieziemy ją do naszego salonu. Mieliśmy to zrobić wracając z wyjazdu na See Bloggers, a że nie pojechaliśmy, to lampy nadal nie mamy (kurier nie przyjął paczki). Wierzę, że uda się lada moment nadrobić.
Ja jestem bardzo zadowolona z efektu. Dla mnie widać dużą zmianę, a ona jest zbudowana tak naprawdę na dodatkach i przy całkiem niewielkich kosztach.
Podsumowanie wyposażenia
- dywan z Salonów Agata
- stoliki kawowe w zestawie z Salonów Agata
- galeria ścienna – ramki różne, głównie IKEA i Pepco
- poduszki – zielone poszewki H&M Home i IKEA, poduszka supeł Salony Agata, koc Pepco
- palma i osłonka IKEA
- wazony z Salonów Agata
- stołek pod palmą DIY
- półka drabina Allegro
Czuję, że to teraz jest moje miejsce. Lubię nasze życie, które dzieje się w tym miejscu. A Wam jak się podoba?
Piękna ta półka drabinka, szukałam właśnie czegoś takiego! Czy możesz polecić sprzedawcę? Będę wdzięczna 🙂
Tutaj link do sprzedawcy 🙂 https://allegro.pl/uzytkownik/tutumi_pl
Przepięknie! Minimalistycznie, ale z klimatem. No i plus za planszówki!: )
Pięknie, przytulnie i przestronnie 🙂 Bardzo podoba mi się półka drabinka, osłonka na doniczkę z palmą i dywan. Uwielbiam u Ciebie ten minimalizm. Nie lubię wnętrz zastawionych zbyt dużo ilością niepasujących do siebie mebli i bibelotów. Dzięki Tobie sama zaczęłam wprowadzać ten minimalizm w życie 🙂
Dzięki! Mi jakoś trudno dobrze się poczuć we wnętrzach, gdzie jest dużo wszystkiego, choć lubię je podglądać u innych. 🙂
Piękny, jasny, przytulny salon <3
A kwiatek to Epipremnum złociste 🙂 Jest dość proste w hodowli z tego, co wiem.
Dziękuję! Zapisuję nazwę ?
Przepięknie jest!!! 🙂
Choć minimalistycznie to bardzo przytulnie – tak jak lubię. Dzięki za kawkę w miłym otoczeniu i towarzystwie 😉 Na kwiaty z marketów uważajcie – u mnie wylęgło się tyle robactwa w ziemi, że taka właśnie palma – areka, nadawała się już tylko na śmietnik… Nawet nie wiadomo co to było właściwie, także doglądajcie tych palm. Pozdrowienia!
Obserwuję i jestem w szoku, bo jeszcze nigdy mi się nic takiego nie przytrafiło. Ale dzięki za wskazówkę, będę się jeszcze baczniej przyglądać 🙂
U mnie tez na początku myslalam ze to mszyce (oczywiscie w sklepie roslina byla idealna) gdzies po tygodniu w domu pod lisciami pojawily sie czarne male robaczki pomyslalam ze to mszyce niektore liscie usunelam reszte rosliny potraktowalam specjalnym preparatem i wszystko bylo ok ,po paru dniach w ziemi pojawily sie male białe glizdy nie wiem co to jest wymienilam ziemie zobaczymy co bedzie dalej o dziwo roślina ma sie dobrze
Bardzo przytulnie i domowo 🙂 I tak schludnie. U nas prawie zawsze salon „wzbogacony” dziecięcymi zabawkami, co od razu daje wrażenie nieładu. Tak mi się te monstery podobają już od dawna, ale właśnie nie mogę dorwać żadnej w przyzwoitej cenie i rozmiarze 🙂
W mieszkaniu też był wzbogacony zabawkami, teraz po prostu przynosi kosz, jeśli chce się tu bawić, a na koniec zabieramy go do pokoju Zosi :). Zobaczymy jak będzie, gdy pojawi się drugi dzidziuś.
Monstery duże i w dobrej cenie są w IKEA, trzeba polować, ale warto. Ja akurat przejeżdżałam obok Biedry i zobaczyłam kobietę z wielkim kwiatkiem i zajechałam. Okazało się, że stoją i na mnie czekają :D. Aczkowiek widać było po niej, że jest zmęczona transportem (pourywane liście, itd.)
oj jak pięknie, ślicznie i porządnie! ta drabina to super spraw i piękne roślinki
ja też mam ostatnio fazę na zielone!
Dziękuję! <3 Rośliny robią robotę i w końcu mi rosną!
Mogłabym cupnąć w tym salonie z książką i kubkiem dobrej herbaty na całe godziny 😀 choć teraz to raczej z mrożoną herbatą 🙂
Naprawdę super aranżacja. Wygląda jak z katalogu, ale czuje się taką swojskość. 🙂
A brzuszek już jak urósł! ????
Dziękuje ? A brzuszek spory bo już za moment zaczynamy 8 miesiąc! Nie wiem kiedy to zleciało ?
Aniu, a probowaliscie pod telewizor przymierzyc kallaxa – tak poziomo, jak stoi teraz na innej scianie? Mysmy pol roku szukali wymarzonej komody/szafki tv „scandi” az przypadkiem maz wymyslil, zeby na kallaxie postawic… jest swietnie! na dole ksiazki, kable za ksiazkami, na blacie telewizor i jakis drobiazg – az siie prosi o kwiatka 🙂
Pozdrawiam i jest pieknie tam u Was…mimo mebli (hihi) – wciaz duzo miejsca!
Pod tv mamy szafkę Bestę, widać ją na zdjęciu w tym wpisie: http://niebalaganka.pl/urzadzamy-salon-plan-dzialania/. Z telefonu nie mogę wstawić samego zdjęcia :). Jako tymczasowe rozwiązanie się sprawdza, a mi się po prostu marzy komoda z PRL ?
Ale wykorzystanie kallaxa też super sprawa! Miejsca w salonie mamy dużo, można w nim szaleć ?
Salon piękny!
Ale uważaj na monsterę! jest trująca
Monstera, o ile z gatunku filodendronów, nie jest trująca ani dla ludzi ani dla zwierząt 🙂
Super salon 🙂 Szczególnie podobają mi się drewniane elementy w postaci belki pod sufitem i półeczki pod oknem. No i same okna, brązowe są według mnie duże lepsze niż białe, bo sprawiają, że wnętrze wygląda przytulnie.
Belka jest cudna! Chciałam na niej zawiesić krzesło brazylijskie, ale okazało się, że ze względu na to jak jest zrobiona, raczej to nie jest dobry pomysł i odpuściliśmy. Ale wprowadza fajny klimat do tego miejsca 🙂
Pięknie 🙂 ja bym tyko ramki poprawiła, co by równo wisiały 😉 ale taka moja natura, że wszystko musi być idealnie równo 😀
To zamierzony efekt 😀