Project Life – moja tegoroczna pasja. 5 rad od czego zacząć
Prowadzenie albumu ze zdjęciami w bardziej kreatywnej formie, to był mój cel na ten rok – pisałam Wam o tym przy okazji noworocznych planów. Sam Project Life skradł moje serce już kilka lat temu. Jeszcze w czasach przed Niebałaganką, kiedy próbowałam swoich sił w tradycyjnym scrapbookingu, podziwiałam cudne albumy zagranicznych blogerek. W tym roku postanowiłam przestać o nim marzyć, tylko w końcu zacząć działać.
Rozpoczęcie przygody z Project Life wymaga pewnego przygotowania. Można się zgubić w ilości dostępnych dodatków, albumów, kart i koszulek. Chyba każda osoba, która zaczyna przeglądanie tych cudnych rzeczy czuje się zagubiona, a jednocześnie chciałaby mieć wszystko. Dlatego dziś o tym od czego zacząć swoją przygodę z Project Life opowie Wam Kasia, która prowadzi bardzo kreatywnego bloga worQshop i jest moją osobistą mistrzynią Project Life. Na początku roku brałam też udział w kursie Kasi Kreatywnie na co dzień, który bardzo pomógł mi w rozplanowaniu pracy nad rozkładówkami w albumie i wykorzystaniu moich niezbyt trafnych zakupów.
Ten wpis to także początek nowej serii na blogu. Mój album w końcu zaczyna się zapełniać, a myślę, że regularne pokazywanie go na blogu będzie dodatkową motywacją, by go na bierząco tworzyć. A teraz oddaję głos Kasi!
Project Life to wspaniały sposób na dokumentowanie wspomnień, który w jednym albumie łączy zdjęcia, osobiste zapiski i notatki oraz możliwość zabawy z kreatywnymi dodatkami i pięknymi, papierniczymi drobiazgami. Ojczyzną Project Life jest USA, a jego twórczyni – Becky Higgins – dążyła do tego aby stworzyć alternatywną formę scrapbookingu, system dokumentowania wspomnień, który będzie minimalistyczny, łatwy do opanowania i dostępny dla każdego.
W efekcie do stworzenia albumu Project Life potrzeba niewiele – wystarczą specjalne koszulki z kieszonkami, gotowe karty i oczywiście – wywołane zdjęcia. To minimum, które oczywiście można rozszerzyć o całą masę scrapowych dodatków i gadżetów – naklejki, stempelki, kolorowe taśmy washi, kalkomanie i inne kreatywne drobiazgi.
Moda na Project Life powoli dociera do Polski, wiele osób zachwyca się albumami Project Life i marzy o spróbowaniu swoich sił w dokumentowaniu wspomnień, ale brakuje im często pomysłu gdzie i jak zacząć. Mam dla Ciebie kilka rad na dobry początek, które pomogą Ci uporać się z wątpliwościami i zaplanować pracę nad albumem tak, aby stała się prawdziwą przyjemnością i relaksem, a z czasem może nawet pasją!
Project Life – 5 rad od czego zacząć
1. Zrób burzę mózgów – o jakim albumie marzysz?
Project Life to duże przedsięwzięcie – nie czarujmy się, że takie hobby nie zajmuje wiele czasu i nic nie kosztuje, a albumy robią się same, mimochodem.
Praca nad albumem to nie tylko wypełnianie kieszonek – to również zrobienie, uporządkowanie i przygotowanie zdjęć do druku. To zakupy, zaplanowanie stron, ułożenie wszystkiego w spójną całość, dodanie zapisków i ozdabianie albumu.
Oczywiście z czasem nabieramy w tym wszystkim wprawy i zrobienie wpisu zajmuje coraz mniej czasu, ale na początku jest inaczej.
Warto o tym pamiętać zabierając się do planowania swojego albumu i już na starcie opracować sobie plan działania, który pomoże uporządkować i usystematyzować pracę.
Zastanów się:
- Jaki album chciałabyś robić? Czy będzie to album z pierwszego roku życia dziecka, album z podróży i wyjazdów, czy typowy Project Life – album dokumentujący codzienne chwile z życia,
- Ile czasu możesz poświęcić w tygodniu na pracę nad albumem?
- Ilu nowych rzeczy będziesz musiała się nauczyć, aby przygotować swój album (na przykład czy jesteś w stanie sama przygotować zdjęcia do wywołania?)
- Ile dzieje się w Twoim życiu? Ile robisz zdjęć w tygodniu?
- Ile jesteś w stanie zainwestować w album? Czy będziesz kupować gotowe dodatki, czy może postawisz na DIY i będziesz tworzyć swoje własne karty i akcesoria?
- Jaki styl albumu Ci się podoba? Lubisz proste, minimalistyczne formy, czy bliższe są Ci szalone i kreatywne klimaty?
Zanim zdecydujesz się na jakiekolwiek zakupy koniecznie zrób taką szczerą burzę mózgów z samą sobą.
Project Life to wspaniały i uniwersalny system dokumentowania wspomnień, naprawdę każdy może znaleźć tu rozwiązanie w sam raz dla siebie, ważne jest jednak aby mierzyć siły na zamiary i podejść do tematu tak realistycznie jak to tylko możliwe.
2. Mierz siły na zamiary – opracuj plan działania
Gdy udało Ci się uporać z wcześniejszymi pytaniami i wiesz już mniej więcej jaki album chciałabyś robić pora opracować konkretny plan działania, który pozwoli Ci mieć frajdę z pracy nad Project Lifem! Co warto uwzględnić w takim planie?
- Pomyśl jak często będziesz robić wpisy do albumu. Czy znajdziesz na to czas raz w miesiącu, czy może raz w tygodniu? Zaplanuj te dni w kalendarzu, zaklep ten czas dla siebie!
- Zastanów się jak, kiedy i gdzie będziesz wywoływać zdjęcia. Czy wolisz drukować je w dużej ilości zamawiając odbitki online, czy wygodniej będzie Ci drukować pojedyńcze fotografie w domu lub korzystając z maszyn termosublimacyjnych na przykład w Rossmanie?
- Zdecyduj czy zainwestujesz w gotowe dodatki, czy raczej będziesz wykonywać je samodzielnie? Zaplanuj na jaką kwotę możesz sobie pozwolić i zrób listę rzeczy, które mogą Ci się przydać (o tym za moment!)
3. Zaplanuj styl swojego albumu
Pierwsza wizyta w sklepie z dodatkami do albumów może przyprawić o niezły zawrót głowy – tyle wzorów, kolorów, różnych akcesorii i gadżetów, których ceny nieraz zwalają z nóg – no i co tu wybrać? Co naprawdę będzie potrzebne, a co jest zbędnym kaprysem i zachcianką, którą można sobie odpuścić?
Znam wiele osób, które plany zrobienia albumu odpuszczają już po pierwszej wizycie w sklepie i wstępnej kalkulacji kosztów, dlatego mam kilka rad i pomysłów na to jak sprawić, aby przydasiowe zakupy do albumu były przyjemnością!
- Zaplanuj styl swojego albumu. Zajrzyj na Pinterest i blogi scrapbookingowe, poszukaj inspiracji, zanotuj co podoba Ci się w albumach innych osób i co chciałabyś powtórzyć u siebie. Może nawet pokusisz się o zrobienie moodboardu, w którym zbierzesz w jednym miejscu swoje pomysły i inspiracje? Przygotowanie moodboardu to świetna zabawa, a sam moodboard będzie dla Ciebie zakupowym drogowskazem!
- Zrób listę rzeczy, które będą Ci potrzebne. Podstawą każdego albumu w stylu pocket scrapbooking są specjalne, podzielone koszulki i karty na których będziesz budować swoje strony. Dodatki i ozdoby to już kwestia Twojego gustu i preferencji. Przykłady zakupowych zestawów (oraz kupony zniżkowe na pierwsze zakupy!) możesz pobrać poniżej.
- Kompletując przydasie rozważ również alternatywne opcje zakupów – może na spółkę z koleżanką kupicie wymarzony zestaw kart w przedsprzedaży (najbliższa w scrapki.pl startuje już na początku września!), może zainteresuje Cię subskrypcja kitu wysyłkowego (np. Citrus Twist Kits lub Studio Calico) lub zainstalujesz aplikację Project Life w której możesz pobierać karty digital w bardzo atrakcyjnych cenach? Poszukaj, rozejrzyj się, rozważ różne możliwości!
- Zestaw swoją listę zakupów z budżetem jaki możesz przeznaczyć na album. Jeśli koszta przerastają możliwości szukaj tańszych okazji! Możesz poszukać grup na facebooku gdzie dziewczyny sprzedają niechciane przydasie, wydrukować darmowe karty i gratisy dostępne w Internecie lub robić swoje własne dodatki, na przykład docinając większe papiery do scrapbookingu do formatu koszulek.
4. Działaj zamiast szukać inspiracji
Plan jest, pomysł na album również, możliwe, że udało Ci się już skompletować niezbędne gadżety – pora zacząć działać!
Nie odkładaj chwili rozpoczęcia pracy nad albumem na wieczne jutro, nie czekaj na idealny moment, na chwilę weny i inspiracji – po prostu weź się do roboty 🙂 Wywołaj kilka zdjęć, ułóż je w koszulkach, dodaj ozdobne karty, opisy i naklejki – pierwszy krok za Tobą! Możliwe, że Twoje pierwsze strony nie będą idealne. Możliwe, że coś krzywo przykleisz, że nie równo dotniesz zdjęcie lub stworzysz kolorowy misz masz – spokojnie, każdy kiedyś zaczynał!
Pamiętaj, że Twój album nie musi być perfekcyjny i idealny; nie musi być dziełem sztuki wprost z Pinteresta – ważne, że przechowuje Twoje najważniejsze wspomnienia. Ważne, że jest. Gwarantuję Ci, że przeglądając go za naście lat skupisz się na wartości emocjonalnej, na uchwyconych chwilach, drobnych momentach i codziennych radościach, a nie na kolorach, które mogłyby grać ze sobą trochę lepiej!
Skup się na działaniu, na kreowaniu, na budowaniu swojego albumu pełnego wspomnień, a nie na porównywaniu się do innych i szukaniu wymówek – tylko w ten sposób nauczysz się co działa, a co nie, wyrobisz swój styl i być może… znajdziesz wspaniałą, kreatywną pasję!
5. Szukaj wsparcia w grupie
Jeśli złapałaś albumowego bakcyla – świetnie! Pewnie nawet nie zdajesz sobie sprawy ile osób ma podobne hobby i również interesuje się kreatywnym dokumentowaniem wspomnień! Scrapbookingowa społeczność w Polsce rośnie w siłę i z pomocą Internetu łatwo jest trafić na osoby o podobnych zainteresowaniach. Zajrzyj chociażby do naszej grupy na facebooku, gdzie codzienne dyskusje o Project Life są źródłem inspiracji i motywacji do regularnej, systematycznej pracy nad albumem.
Jeśli zależy Ci na bardziej systematycznym wsparciu i poznaniu konkretnych podstaw, które pomogą Ci zbudować Twój wymarzony album już teraz zapraszam Cię do udziału w kursie Kreatywnie Na Co Dzień, który szczegółowo i dokładnie opowiada o tworzeniu pierwszego albumu w stylu Project Life!
Znalezienie pokrewnych dusz i osób, które mają podobne zainteresowania to świetny sposób na utrzymanie wysokiego poziomu motywacji i pokonania drobnych przeszkód i problemów, które lubią pojawiać się na początku pracy nad albumem!
Kto z Was czuje się zainspirowany do kreatywnego dokumentowania wspomnień? A może już tworzycie swój Project Life? Koniecznie dajcie znać jak Wam się ten pomysł podoba!
Iwona
Ja jednak wolę zwykłe albumy. Scrapbooki pełne wycinanek, naklejek, kolorowych napisików i całego mnóstwa innych niepotrzebnych ozdób, które zabierają miejsce zdjęciom, kojarzą mi się raczej z zabawami z dzieciństwa, bo uwielbiałam takie rzeczy kiedy byłam dzieckiem. Na starość mi przeszło 😉
Ania Legenza
To mamy jakoś na odwrót, bo ja w dzieciństwie wkładałam do albumów tylko zdjęcia. A im jestem starsza, tym więcej zbieram dodatków, zapisków, biletów 🙂
loanka
to jest TO!
Jola
Zaczęłam swoje dokumentowanie. Nawet na blogu napisałam, że nie trzeba tego wszystkiego kupować do albumu. Szykuję na ten miesiąc kolejny wpis z gratisami.
Ania Legenza
Przeczytałam i się też zgadzam z Tobą :). Sama przez kilka lat z rzędu robiłam Grudniownik, czyli PL z przygotowań do Świąt w podobnej formie jak Ty swój album. Tylko po tych latach doszłam do wniosku, że chcę spróbować z tymi koszulkami, zestawem kart, bo dzięki temu jest odrobinę szybciej. A prowadzenie PL jest czasochłonne znacznie bardziej niż wklejenie zdjęć do albumu 🙂
Kasia http://antilight-craft.blogspot.com na początku kupiła tylko koszulki a album zrobiła sama. Też tak można!
Joanna Gawarecka
Bardzo podoba mi się idea Project Life, ale jednak wolę zwykły album. Chcę kupić taki z dopinanymi foliami właśnie ze scrapków albo fifi rifi, bo mogę wybrać sobie różne ułożenie zdjęć. W klasycznych albumach trzeba je obracać, bo jedno zdjęcie jest poziome, drugie pionowe… Może kiedyś zacznę tworzyć coś takiego jak Wy, ale łatwiej by było, gdybym miała męża, dziecko. 😉
Ania Legenza
Przy większej rodzinie jest niby więcej chwil do uwieczniania, ale mniej czasu, by regularnie prowadzić album, więc może warto spróbować wcześniej? Fajną opcją jest zrobienie Grudniownika albo mini albumu z wakacji. Przy okazji można się przekonać czy to dla nas 🙂
Ania Legenza
To też fajna opcja. Dla mnie jednak ta manualna możliwość zrobienia albumu jest super, bo mogę się wyżyć kreatywnie, a nie zawsze mam okazję, by realizować duże projekty DIY 🙂
Panna Nika
Noszę się z zamiarem zrobienia małego albumu z wakacji, na próbę 🙂
Ania Legenza
To świetny pomysł 🙂 A będziesz robić albumik 5×5?
Panna Nika
Jeszcze nie myślałam nad szczegółami, póki co przeglądam sklepy, ale na pewno nie będzie duży 🙂
bastalena I Owsianka & Kawa
Album i kilka kart na początek już mam. Wymyśliłam sobie taki album pod kątem albumu malucha i teraz tylko czekam na odpowiedni moment 😉
Ania Legenza
Też mam coś podobnego, tylko akurat dostałam gotowca w prezencie. Jak ja uwielbiam do niego wracać <3
Pochwalisz się jak już będziesz tworzyć?
bastalena I Owsianka & Kawa
No raczej! Jakże by mogło być inaczej 😉
Czarny Kotu w Internetach
2 dni temu przeszukiwałam sklep internetowy w celu skompletowania sobie wyprawki i absolutnie nie miałam pojęcia co mam zamawiać na początku. A tutaj taki wpis właśnie dziś! Pospieszyłam się odrobinę 🙁
Ania Legenza
Ja miałam podobnie z kursem, już się tak nie mogłam doczekać, że zrobiłam zakupy, a po po kursie jednak zrobiłam by je dużo bardziej mądrze 😉 Ale i tak wszystko można wykorzystać, więc nie będzie źle 😉
bastalena I Owsianka & Kawa
Ja nabyłam ten mniejszy album i chyba teraz trochę żałuję. No, ale człowiek uczy się na własnych błędach 😉
Ania Legenza
Ja mam 15×20 cm i nie żałuję, chociaż czasem trudno mi wybrać zdjęcia. W 12×12 mogłabym bardziej poszaleć. A jaki masz dokładnie rozmiar?
bastalena I Owsianka & Kawa
No właśnie ten 15×20 cm 🙂 A korzystasz z tych instakieszonek 5×5 cm?
Ania Legenza
Tak, nakupiłam ich strasznie dużo i teraz się męczę 😉 Generalnie na początek i szczególnie przy małym dziecku, to chyba jednak za wysoki poziom. Trzeba się dużo nawycinać, gotowych kart takiego rozmiaru nie ma, więc jeśli chcesz ozdobniki to też trzeba wszystko dociąć. A do tego mam wrażenie, że bardzo dużo się dzieje i niespecjalnie mi się ten efekt podoba. Dokupiłam te koszulki dzielone na 3 i mam nadzieję, że będzie lepiej.
Robiłam w insta albumie pamiątkę z przygotowań do ślubu i na taką małą okazję mi się on sprawdził. Ale te duże koszulki ze zdjęciami 5×5 to w tym momencie u mnie jednak zły pomysł ?
Joanna (Po prostu kreatywnie!)
Mój pierwszy album to był wielki bałagan 😉 Szukałam swojego stylu, aż w końcu zaczęłam drugi album – od początku starałam się ukierunkować swoje strony na konkretną kolorystykę, charakter, itp. Teraz już jest dużo lepiej i staram się uzupełniać album regularnie – co tydzień lub dwa. Im dłużej zwlekam, tym więcej rzeczy ucieka mi z głowy 🙂
Ania Legenza
To widzę podobnie jak z moim pierwszym 😀 Podoba mi się w nim tylko strona otwarcia 😀
Czytaj na walizkach
Przepiękne są takie albumy, bardzo mi się podobają:) na razie bawię się trochę w scapbookingowe albumy, myślę, że i na project life przyjdzie czas:)
Kasia z worqshop.pl
scrapbooking to świetny pierwszy krok! Uczysz się dobierać dodatki, kompletować wszystko, durkować zdjęcia – potem jak wpadniesz w PL wszystko idzie gładko 😀
Magdalena Gawenda
Sam pomysł bardzo mi się podoba ;D Sama zastanawiam się nad założeniem takiego albumu 😉 Natomiast jestem coraz bliżej decyzji, żeby zacząć 😉
Ania Kalemba
Uwielbiam Kasię i Jej Project Life
Kasia z worqshop.pl
oj dziękuję Aniu :*
Anderski
Takie zdjęcia mają dla mnie większe znaczenie od cyfrowego obrazu na komputerze. Album by się przydał – zobrazowanie mojego życia sprzed kilku lat. Już raz mój dobytek zdjęciowy przepadł bezpowrotnie.
Kasia z worqshop.pl
Ania, ja już z niecierpliwością czekam na Twój album! :):)
Dziękuję, że mogłam poopowiadać u Ciebie o Project Life! 🙂 Fajnie, że ta w sumie mocno niszowa sprawa zaraża coraz więcej osób w Polsce 🙂
Kasia Szreder
Koszulki na ostatnich zdjęciach są rozmiaru 21,5 x 28cm? Mam ten większy i chyba przesiądę się na taki 🙂
Ania Legenza
@worqshop:disqus Pomożesz? 🙂
Lucyna Nowak
Dla mnie bez sensu dobre dla nastolatek. Ja robię czesto foto ksiazki moim zdaniem ciekawsze, solidniejsze i bez zbednych dupereli.
mamashoue
Robienie takiego albumu wydaje się być fajną zabawą. My u nas w domu zrobiliśmy jakby coś odwrotnego. Zeskanowaliśmy nasze wspomnienia z tradycyjnych albumów i teraz mamy wszystko w wersji elektronicznej. Trochę to bezduszne… ale jakoś łatwiej nam sięgnąć do elektronicznego albumu niż do tych tradycyjnych. Myślę jednak, że żaden sposób nie jest zły, a nawet warto archiwizowaćzdjęcia na kilka sposobów.
Ania Legenza
Dokladnie, archiwizowanie zdjęć na kilka sposobów to najlepsze rozwiązanie. I warto zrobić to też w taki sposób, który dla nas jest najlepszy, bo często po niego sięgamy 🙂
Anna
A czy można gdzieś dostać polskojęzyczne dodatki do Project Life czy wszystkie mają napisy po angielsku?
Ania Legenza
Z takimi do kupienia się nie spotkałam, ale wiele osób przygotowuje do samodzielnego wydruku i można je znaleźć w sieci 🙂
Anna
Świetnie, dzięki za informację 🙂
Ivai Q
Chciałam zapytać, co tak naprawdę potrzebne jest na start, by zacząć przygodę z takim DIY? 🙂 Akurat niekoniecznie przemawia do mnie forma w koszulkach (w zasadzie nieco mnie przerasta póki co), ale pragnę zrobić Córze, coś jakby album/pamiętnik z jej pierwszego roku życia. Takie kupne gotowce są wg mnie mocno wybrakowane i… mało spersonalizowane.
Myślałam o formie segregatora, bo wtedy mogę decydować o ilości stron w nim zawartych, ale co do tego? Powiedzmy mam już owy segregator i strony, jak do albumu. W co jeszcze się zaopatrzyć na dobry początek? I czy w ogóle taka forma ma prawo bytu?
Będę wdzięczna za wszelkie sugestie! 🙂
Pozdrawiam!
Ania Legenza
Ja myślę, że ma prawo bytu, bo to w końcu Tobie ma się podobać 🙂
My dla Córy mamy taki gotowy album, dostałam w prezencie i raczej nie można go kupić w PL. A ma wszystko – począwszy od opisu rodziny, czasu ciąży, przez pierwsze chwile, miesiące i ważne wydarzenia. Do tego miejsce na odbicie rączki, stópki, różne naklejki itd. I oczywiście zdjęcia.
Na Twoim miejscu poszukałabym kart, są specjalnie dedykowane z okazji narodzin albo naklejek. One mogą fajnie dopełnić zdjęcia 🙂
Ivai Q
Tak naprawdę pewnie najlepiej będzie zrobić pierwszy zakup i samej się przekonać, jak to pójdzie:)
Mam już jako taki zarys, jak chciałabym by to wyglądało. Może nie będzie tak źle, jak mi się wydaje. Po prostu obawiam się, że wydam pieniądze na coś, czemu jednak nie sprostam.
Jednak do odważnych świat należy!
Dziękuję za odp!
Ania Legenza
Dokładnie, mi zabiera to więcej czasu niż się spodziewałam, ale warto 🙂
Agnieszka Młynarz
Boziu jaki piękny album ten czarny czy można prosić o informacje gdzie taki mogę kupić?
Ania Legenza
Pewnie na przedsprzedaży w skrapki.pl 🙂
Jolka
Jestem bardziej zainteresowana tworzeniem project life w wersji elektronicznej, żeby później wydrukować go w postaci książki. Raz, wyjdzie taniej, dwa, zajmie mniej miejsca (zarówno w trakcie tworzenia i zbierania przydasi, jak i po wydruku). Pozdrawiam 🙂