fbpx
 

10 trików usprawniających zmywanie

utworzone przez | sty 9, 2014 | DOM | 28 Komentarze

807px szybsze zmywanie

Jaka jest najbardziej monotonna czynność na świecie? Zmywanie! Nie raz pisałam Wam, że zmywania nie lubię najbardziej ze wszystkich domowych czynności. Dlatego robię wszystko, by zmywać jak najkrócej i by było ono jak najmniej obrzydliwe. 

  1. Suszarka do naczyń – dla mnie must have, bo miejsce do odkładania umytych naczyń jest niezbędne, gdy chcemy sprawnie pozmywać. Układanie ich jedno na drugie powoduje, że te pod spodem zamiast wysychać są mokre i później mamy jeszcze mnóstwo wycierania. O nie!
  2. Wyrzucanie resztek do kosza – Im więcej resztek wrzucimy do kosza, tym mniej obrzydliwie będzie się prezentował nasz zlew, łatwiej będzie pozmywać, no i nie pozapychamy odpływu. Zresztą zaschnięte jedzenie przyklejone do talerza też nie jest fajne.
  3. Nie odkładam na później – ściśle związane z ostatnim zdaniem z punktu wyżej. Mycie naczyń nie jest łatwiejsze, gdy zbieramy je przez kilka dni. Stos będzie rósł, a zapał by je pozmywać będzie mniejszy. Na dodatek by je doczyścić trzeba będzie włożyć więcej siły i czasu.
  4. Moczenie – gdy nie mogę pozmywać od razu po posiłku zalewam naczynia ciepłą wodą. Łatwiej będzie je umyć po powrocie. Moczenie jest też niezbędne, gdy mamy uporczywy brud do usunięcia. Lepiej zostawić naczynia zalane wodą z dodatkiem płynu na noc, niż się z nimi męczyć.
  5. Nie wkładam wszystkiego do zlewu – żeby szybko zmywać trzeba mieć miejsce, dlatego przynajmniej część rzeczy lepiej zostawić obok zlewu, a do niego włożyć jedynie tę partię, którą się zajmujemy.
  6. Odpowiednia kolejność – grupowanie przydaje mi się podczas zmywania i układania naczyń na suszarce. U mnie zwykle wygląda to tak: szklanki i kubki, sztućce, talerze i miski, garnki i patelnie. Czyli od najmniej, do najbardziej tłustych
  7. Gorąca woda – im cieplejsza woda, tym lepiej. Jedzenie łatwiej odpada od powierzchni, a tłuszcz się lepiej rozpuszcza.
  8. Dobry sprzęt – dobry płyn do mycia naczyń (i taki, który pięknie pachnie) i gąbka to podstawa, ale przydadzą się też szczoteczki, np. do butelek, czy szczoteczka do zębów, którą wyczyścimy trudno dostępne miejsca.
  9. Przygotowanie i oszczędzanie – nie lubię marnotrawstwa wody, dlatego mam swój system na zmywanie w dwukomorowym zlewie. W jednej komorze mam gorącą wodę z płynem do mycia naczyń, w drugiej zimną wodę. Jest dużo szybciej, gdy wiemy jak się poruszać – ciepła woda, zimna woda, suszarka. Gdy masz tylko jedną komorę, namydl daną partię naczyń, a następnie spłucz pod bieżącą wodą. To jest na prawdę szybsze niż odkręcanie wody przy każdym naczyniu 🙂
  10. Zmywaj wieczorem – pisałam Wam już o tym w poście o zlewozmywaku. Jeśli chcecie dobrze zacząć dzień to niech Was nie straszy góra zmywania od samego rana 🙂 Wiem, co mówię, bo są dni kiedy nam “odpuszczam” i nie zmywamy wieczorem, ale poranki wtedy są mało przyjemne a powrót do łóżka natychmiastowy 😀

To moje sposoby na szybsze zmywanie, a jakie są Wasze?

P.S. To nie jest tak, że z każdym garnuszkiem biegam do zlewu, bo zwyczajnie tego nie lubię, ale po obiedzie zmywamy zawsze 🙂

You May Also Like…

Personalizowana lampa do salonu – zobacz jak wygląda

Personalizowana lampa do salonu – zobacz jak wygląda

W naszym domu niezmiennie coś się zmienia. Z każdym dniem staje się coraz bardziej nasz, właśnie dzięki małym zmianom. Ostatnio taka zmiana zawitała do salonu - wymieniliśmy oświetlenie sufitowe na ręcznie robioną lampą. Lampę, która dodaje charakteru i wyjątkowości....

28 komentarzy

  1. M.

    Robię dokładnie tak samo 😀

    Odpowiedz
  2. Czosnek

    ja zmywam podobnie tylko mam inna kolejnosc, nie od najmniej tlustych do tych najbardziej ale od najlatwiejszych – talerze przez szklanki, sztucce do garow itp

    Odpowiedz
  3. BlogBy Izis

    Ja od razu wkładam do zmywarki, by nie leżały w zlewie 🙂

    Odpowiedz
  4. Dorota Zalepa

    Z 5 punktem mam zawsze problem. Potem robi się góra nieposegregowanych naczyń, i ja nie mam jak obracać talerzami w zlewie. Nie cierpię tego!

    Odpowiedz
  5. isabel-mountain

    Może to dziwnie zabrzmieć ale… ale ja lubie zmywać 😛
    Wszystkie wymienione techniki stosuje i działa to sprawnie 😉

    Odpowiedz
  6. basiula

    Zmywanie jest fajne 🙂 Bardziej nie lubię prasowania!

    Odpowiedz
  7. paula p

    Trick najważniejszy to zmywarka 😀 Koszt +/- 1 tys- czyli odkładamy co miesiąc 100 zł, te 100, które wydajemy na kawę na mieście, kolejny lakier do paznokci czy gazety i po roku mamy zmywarkę 🙂

    Nie myję w zmywarce jedynie desek do krojenia i pojedynczych dużych noży.
    Oszczędność wody-ogromną, czasu.
    Na prawdę polecam :):)

    Kupiłam zmywarkę lata temu i zaraziłam całą rodzinę 🙂 wszyscy wyrzucają szafkę i wstawiaja zmywarke chociażby 45, chociaz ja polecam 60 cm
    pozdr:)

    Odpowiedz
  8. kudels

    to najbardziej znienawidzona przeze mnie czynność 🙂

    Odpowiedz
  9. Ola | Niemiecka Sofa

    Ja marzę o dwukomorowym zlewie. W jednym się nie mieszczę czasem i jest mi niewygodnie 🙂

    Odpowiedz
  10. Kuźnia Rzeczy Kreatywnych

    Ja w zasadzie też lubię zmywanie i staram się robić je na tyle często, aby w zlewie nie zalegały naczynia, bo ten widok mnie przeraża. Zresztą, a kogo nie? 😉 Nie cierpię zaczynać dnia od zmywania naczyń, a z bólem w serduchu przyznaję, że zdarzyło mi się tak parę razy.
    Fajny artykuł!
    Pozdrawiam,
    Katarynka

    Odpowiedz
  11. Iwona

    Chyba jesteś moją „bliźniaczką od zmywania” robię wszystko tak samo 🙂

    Odpowiedz
  12. Atydea

    witam, jedna kwestia co do techniki zmywania przez szanowną autorkę, w jednej komorze zlewu gorąca woda + płyn, w drugiej zimna do płukania..okej, ale..szklanki etc. w pianie lądujące w komorze z zimną wodą powodują „zapienienie” tej wody i co wtedy, szklankę okrytą płynem odstawiamy na suszarkę? Uściski i pozdrowienia z kuj-pom bo blog przewspaniały 🙂

    Odpowiedz
  13. Agnieszka

    Wróciłam do tego wpisu żeby dodać sobie otuchy… Zgrzeszyłam punktem 3 a teraz nie ma przebacz 🙁

    Odpowiedz
  14. Iwona

    pomysł zaczerpnięty od ludzi z GB; „kwadratowata” miska w kolorze zlewu, u mnie jest srebrna, wtedy miskę wkłada się do komory (na moje nieszczęście mam zlew jednokomorowy) i tam składuje naczynia do umycia. Można na dno nalać kilka cm wody i dodać płynu do mycia naczyń, wtedy nie przywierają fujki do dna. Gdy trzeba umyć warzywa, albo odcedzić makaron, tą miskę można wyjąć i ma się wolną komorę do używania. Jak trzeba umyć całą stertę naczyń, to do pustej komory woda z płynem, naczynia z miski do zlewu, myję miskę, nalewam czystą zimną wodę i mam jakby drugą komorę do płukania. Sprawdza się.

    Odpowiedz
  15. Magdalena Gawenda

    Uwielbiam podział obowiązków w którym to nie ja zmywam naczynia <3

    Odpowiedz
  16. Agnieszka Bluszczu

    Stosuję większość tych punktów, ale i tak nienawidzę zmywać 😉

    Odpowiedz
  17. nesteart

    marzy mi się w moim zlewie młynek koloidalny (tak to się chyba nazywa?). W każdym razie ten taki młynek, który mieli miękkie resztki jedzenia, tak, żebym nie musiała tych resztek dotykać 😛 Dla mnie to najobrzydliwsza część zmywania naczyń ;/

    Odpowiedz
    • Ania Legenza

      Znam to rozwiązanie, ale gdy zmywam w takim zlewie boję się, że coś mi tam wpadnie i niepotrzebnie się zmieli 😀

      Odpowiedz
      • nesteart

        ja od razu bym takie cudo zalozyla, gdyby nie kosztowalo tak dużo 🙂

        Odpowiedz
  18. ania

    Czy masz jakieś sposoby na zmywanie naczyń ręcznie tak, aby nie pozostawały smugi? Myję naczynia bardzo dokladnie tymczasem na sztućcach, szklanych np. miskach czy garnkach ze stali po wyschnięciu czasami widać takie jakby smugi :/

    Odpowiedz
    • Ania Legenza

      Może zmień płyn do mycia naczyń? Ja już od kilku lat jestem wierna jednemu, ale np. gdy moja mama używa innego to można dopatrzyć się jakiś smug.

      Odpowiedz
      • ania

        A jaki polecasz?

        Odpowiedz
        • Ania Legenza

          Używamy Fairy. Wg mnie najlepszy jest o zapachu granatu i czerwonej pomarańczy a zaraz za nim cytrynowy. Dobrze myją, właściwie nie ma problemu z usunięciem jakiś plam i ładnie pachnie 🙂

          Odpowiedz
  19. Asia

    Moja mama zawsze zostawia w misce wodę, w której płukała ziemniaki czy inne warzywa na obiad. Po ugotowaniu kartofelki lądują na talerzach a te które zostają są przekładane do innego pojemnika, natomiast wodą z płukania warzyw napełniamy garnek. Dzięki temu resztki łatwo usunąć z garnka i dodatkowo nie marnujemy wody 😉

    Odpowiedz
  20. basia

    wystarczy dostosować ilość detergentu do ilości wody 🙂 zawsze miałam skłonność do przesady w tej kwestii, ale kupiłam w końcu dobry płyn i dozuję dosłownie łyżeczkę na miskę wstawioną do zlewu, jak dochodzę do patelni to odrobinę dodaję na gąbkę, poza tym zmywam prawie tak samo, jak autorka 😉 tylko naczynia umyte przekładam do pustej komory (lenistwo, nie chce mi się pójść do sklepu po drugi korek…) i jak umyję wszystko, to wypuszczam wodę brudną, wlewam czystą. płuczę w letniej, bo od zimnej łamie mnie w palcach.

    Odpowiedz
  21. Peg

    Mam rady na wypadek dużego zmywania.
    Też lubię zmywać – jeśli już zacznę, bo z tym mam problemy. Gdy mam wystarczająco dużo czasu nie przeraża mnie nawet bardzo duża ilość brudnych naczyń. Za to czerpię przyjemność z tego, jak dobrze sobie radzę i jak imponująco przybywa umytych sprzętów. Mając dość dużą rodzinę -6 osób, w porywach więcej, łatwo nazbierać spore zapasy brudów.
    Z grubsza stosuję te same zasady co „niebałaganka”, wkładam do zlewu partiami, jedna się moczy, w drugiej komorze płuczę już umyte naczynia, koniecznie pod bieżącą wodą choćby pod cieniutkim strumykiem, bo muszę mieć satysfakcję że zrobiłam to porządnie. Płukanie małymi partiami na bieżąco zapobiega wysychaniu płynu na naczyniach, co może być przyczyną zacieków i smug. Garnki i inne duże sprzęty tylko ociekają na suszarce, potem dosychają na kuchence. Jeśli jest ich dużo, zaczynam od tych największych (oczywiście w kolejności zabrudzenia), ociekam, odstawiam na kuchenkę i inne możliwe miejsca. Potem wymieniam wodę w komorze z płynem i już mam tylko małogabarytowe naczynia.
    Duże zmywanie jest jak medytacja: jestem tu i teraz, całkowicie angażuję się w to co robię (no może nie zawsze można się tak odizolować), ale i tak po wszystkim czuję endorfinki, Zmywając wpadam na najlepsze pomysły, bo puszczam umysł „wolno”.
    Potem jeszcze prysznic, krem do rąk i bawełniane rękawiczki.
    Ps. Od jakiegoś czasu używamy zmywarki, ale przed świętami i tak jest mnóstwo rzeczy do mycia ręcznego i znów jestem zmęczona i bardzo zadowolona.

    Odpowiedz

Wyślij komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Cześć, tu Ania!

Czaruję wnętrza. Widzę potencjał tam, gdzie na pierwszy rzut oka go nie ma i zawsze znajdę sposób na to, aby mieszkało się piękniej i lepiej. Zapraszam Cię do mojego świata.

KATEGORIE

WYSZUKAJ

MOJA KSIĄŻKA O EKO SPRZĄTANIU

Do miejsca, w którym żyję podchodzę całościowo. Od wyboru najlepszego odcienia bieli, przez funkcjonalność, po to czym sprzątam. Od lat jestem fanką domowych środków czystości. Moje ulubione przepisy zebrałam w ebooku, który Ci szczerze polecam.