7 rzeczy #3
7 rzeczy, które ostatnio pokochałam i o których bardzo chcę Wam opowiedzieć. Dacie wiarę, że ostatni post z tej serii był ponad miesiąc temu? Ja ledwo mogłam w to uwierzyć. Nie wiem kiedy ten czas tak szybko minął! Na szczęście tempo trochę zwolniło i mam nadzieję, że do Świąt tak zostanie. Usilnie nie daję się też jesiennej chandrze, choć nie zawsze wychodzi. Szaro-bura pogoda mi nie służy. A Wasze sposoby na nią mile widziane 🙂
Mini galeria ścienna w końcu się u nas pojawiła. I to bez wiercenia! Sznurek zaczepiłam za dwa kontakty. Pomysł miałam w głowie od dawna, ale dopiero kupno spinaczy z reniferami dało mi kopa by go zrealizować. Prawda, że są urocze? 🙂
Jesień i zima to czas kiedy staję się ciepłolubną domatorką i coraz mocniej ciągnie mnie do kuchni. A że wizualizacja i zebranie moich „zachciewajek” sprawia, że łatwiej i chętniej je realizuję, to zrobiłam taką małą jesienno-zimową wishlistę.
- Poduszki – nowe poduszki lub poszewki, idealne by skryć się w nich w zimowy wieczór. Brakuje mi kilku fajnych sztuk, które wprowadzą trochę przytulności do mieszkania. Ostatnio pojawiają się w niezliczonych ilościach na Westwing i tam na nie poluję. Może skuszę się na jakieś świąteczne wzory.
- Koc – to tak w ramach ciepełka, porządny koc musi być! Wiem, że to strasznie niepraktyczne, ale najchętniej kupiłabym jasny, taki jak na zdjęciu. Ten też pochodzi z Westwing.
- Herbaty – jak będą poduszki, koc, to musi być też pyszna herbata. Nazwy herbat w FiveOclock brzmią zachęcająco np. choinkowa słodycz, ale jeśli macie ulubione smaki na tę porę roku, to czekam na Wasze propozycje, bo mam ochotę na wielkie smakowanie.
- Fartuszek kuchenny – wmawiam sobie, że ładne dodatki do kuchni i gotowania sprawią, że polubię gotowanie 😀 Fartuszka w swojej kolekcji nie posiadam i tak sobie myślę, że do przedświątecznych wypieków by się przydał. Ten jest z MiaHome, a podpatrzyłam go u Edyty.
- Naczynie do zapiekania – szybkie, pożywne zapiekanki za mną chodzą i myślę, że obok makaronów mogą stać się moim ulubionym daniem. Naczynie potrzebne od zaraz. To wypatrzyłam w Duce.
- Foremki na muffiny – dużo bardziej niż gotować lubię piec, a w tym roku zamiast pierniczków chciałabym przygotować jakieś świąteczne muffiny. Dlatego muszę zaopatrzyć się porządne w foremki. Te znalazłam na Garneczki.pl. I oczywiście czekam na Wasze doradztwo w kwestii muffinowych przepisów, bo jesteście w tym niezastąpieni!
- Reniferowa ozdoba – jeszcze tego nie wiecie, ale uwielbiam renifery (patrz wyżej na spinacze)! To mój ukochany świąteczno-zimowy symbol. I dla renifera skusiłabym się nawet na bibelotową ozdobę, których unikam. Ale taki słodki poprawiacz humoru na zimę jest potrzebny! Wypatrzony na Westwing.
Na mojej liście powinno się znaleźć też mnóstwo kubków, które ostatnio widziałam, z czego połowa z reniferami. Ale postanowiłam, że tej zimy, żaden świąteczny kubek do mnie nie trafi, choćby bardzo mnie prosił 😀 Ciekawe czy wytrzymam!
Blog Rozsądnie Kreatywny Joulenka pisany przez przesympatyczną Julię. Pokochany za kurs szycia i bardzo jasne tutoriale. Czytam te wpisy i chęć do nauki szycia wzrosła o milion procent, i znów jest tak samo duża jak wtedy, gdy maszyny nie miałam. Rok temu szukałam takiego miejsca w polskim internecie, jasnych rad dla początkujących, łatwych kursów krok po kroku ze zdjęciami i mocno się rozczarowałam, że takiego nie ma. Dlatego bardzo się cieszę, że w końcu mam od kogo się uczyć!
Przymierzam się do zmian w moim „panieńskim” pokoju, bo dosyć często tam gościmy i na dobry początek zaczęliśmy od zakupów w Ikei. Oczywiście oprócz tego co potrzebne, musiałam skusić się na kilka „przydasi”, ale udało mi się oprzeć wołającym do mnie ze wszystkich stron świecznikom. Zmiany in progress, bez projektów DIY się nie obędzie i mam nadzieję, że będzie czym chwalić się na blogu 🙂 A póki co mam „blogerską” lampę!
Książki ze ślubnego stosu się nie kończą! Dlatego tym bardziej cieszę się na długie zimowe wieczory i możliwość nadrabiania zaległości. Na dodatek ciągle nie mogę się oprzeć kupowaniu nowych pozycji. Tyle kuszących poradników od blogerów i youtuberów ukazało się tej jesieni, że mam pewność co do moich gwiazdkowych prezentów.
Oprócz książek jesienne wieczory to planszówki. Zakazana wyspa ostatnio u nas króluje. Bardzo podoba mi się to, że gra się przeciwko grze a nie innym graczom i gdyby nie współpraca, to wszyscy by utonęli.
Wydarzenie, które było dla mniej jednocześnie najbardziej zaskakujące, ekscytujące i stresujące. Wczoraj była emisja Stylowego Magazynu z moim udziałem, gdzie opowiadałam o nietypowych zastosowaniach codziennych przedmiotów. Stresowałam się bardziej niż podczas nagrania, ale skoro nie powiedziałam nic głupiego i wstydu nie było to daję Wam znać 😀 Powtórki programu są prawie cały tydzień na TVN Style i myślę, że odcinek pojawi się też na TVN Player. Na fejsbukowym profilu niektórymi newsami dzielę się wcześniej niż na blogu (np. tym z emisją programu), więc jeśli chcecie być na bieżąco to tam zapraszam.
Uff… Na dziś to tyle! Koniecznie dajcie znać, co u Was się ostatnio działo i jak radzicie sobie z jesienną chandrą 🙂
Karolcia
po pierwsze nie kupuj foremek na muffinki za 60zł 6 sztuk – nie warto ! idz do pepco – 10sztuk za 7 zł, dobre sa tez z rossmana tez za grosze !
a genialny przepis – latwy, szybki i moim zdaniem świateczny : deli mama – swoją drogą genilany blog kulinarny POLECAM
Składniki na 12 muffinek:
2 szklanki marchewki startej na tarce o grubych oczkach
1 i 1/2 szklanki mąki
1 i 1/2 łyżeczki proszku do pieczenia
1/2 łyżeczki sody oczyszczonej
3/4 łyżeczki soli
1 łyżeczka cynamonu
1/2 łyżeczki imbiru (przyprawa w proszku)
1/4 łyżeczki gałki muszkatołowej
3/4 szklanki oleju roślinnego
4 mniejsze jajka
1 szklanka brązowego cukru
1 łyżeczka cukru waniliowego
Przygotowanie:
Piekarnik nagrzewamy do temperatury 180 stopni.
Do
miski przesiewamy suche składniki tj. mąkę, sól, proszek do pieczenia,
sodę oraz przyprawy. W drugiej misce mieszamy olej, jajka, cukier, tartą
marchewkę oraz cukier waniliowy. Następnie przy pomocy łyżki mieszamy
razem składniki znajdujące się w dwóch miskach. Masę przekładamy do
papilotek umieszczonych w formie, wkładamy do piekarnika i pieczemy
przez około 25 minut (do tzw. czystego patyczka). Babeczki wyciągamy z
piekarnika, a po około 10 minutach (wciąż w papilotkach) przekładamy je
na kratkę do całkowitego ostudzenia.
Ania Legenza
Ciasto marchewkowe bardzo na plus, a foremki widziałam właśnie wczoraj w Pepco i prawie je wzięłam. Teraz wezmę już na pewno, bo skoro są dobre, to nie ma się nad czym zastanawiać 🙂
Joanna Grams
W TK Maxx widziałam dość tanio formę na muffiny z silikonowymi „foremkami”. Taka forma jest o tyle dobra, że można do niej równie dobrze włożyć papierowe papilotki i muffiny także wyjdą zgrabne. 🙂
Ania Legenza
TK Maxx mam strasznie nie po drodze :/ Byłam raz i od tej pory ciągle o nim słyszę, chyba będę musiała zrobić kolejne podejście i się bardziej przekonać 🙂
A myślałam też o tej specjalnej formie, ale chyba to też nie problem ją za jakiś czas dokupić do tych silikonowych? #nieogarniam 🙂 Nie chcę też kupować dużych gabarytów, bo nie piekę zbyt często, więc małe foremki chwilowo lepsze, ale pewnie komfort pieczenia większy w tych dużych?
Joanna Grams
Pewnie, że można dokupić. Widziałam w sklepach same formy, ale zdecydowanie łatwiej jest znaleźć te z foremkami silikonowymi. Dokupując potem formę trzeba też zwrócić uwagę na to żeby foremki pasowały do tych otworów. Moim zdaniem bardziej się opłaca kupić od razu formę niż potem dokupować. Tutaj znalazłam b. tanio: http://www.kinghoffonline.pl/index.php?d=szukaj&szukaj=foremki+do+muffinek&szukaj_opis=1
Ja mam formę na 12 muffinek, z silikonowymi foremkami tej wielkości co te z Garneczki.pl i powiem Ci, że 12 to jest idealna ilość, o ile jeszcze nie za mało (wśród moich najbliższych muffinki znikają z prędkością światła). 🙂
Ania Legenza
Faktycznie cena bardzo przystępna! Dzięki! A 12 sztuk to minimum, akurat słodkie wypieki planuję dla większej ilości osób 🙂
Zuzaaaaa
są tez w carrefurrze na dziale kuchennym maksymalnie za 20 zeta 12 sztuk. A najlepiej to kupić taką formę na muffiny w której od razu są też te foremki. Takie coś nabyłam za 30 zł a mam i blachę i 12 foremek
Karolcia
przepraszam za wielokrotne wklejenie przepisu – komp zwariował 🙁
Ania Legenza
I przez to wpadł do spamu, ale zaraz się tym zajmę 🙂
Marlena Jankowska
W biedronce od 27.11 będą fajne poszewki na poduszki, właśnie w świątecznym klimacie.
Planszówkę sprawdzę, a ze swojej strony polecam Kolejkę (o zakupach w czasach komuny).
Ta girlanda jest naprawdę świetna w swej prostocie – niedługo przychodzi na świat nasz synek i chyba wiem, jak wyeksponuję jego pierwsze fotki 🙂
Przepis na muffiny, niezmienny od lat, dodaję tylko owoce, bakalie itp
2 szklanki mąki mieszam z 2/3 szklanki cukru, 2 łyżeczkami proszku do pieczenia i ewentualnie kakao. Potem dorzucam „mokre” składniki: szklankę mleka, 100g rozpuszczonego masła i 2 jajka. Mieszam łyżką wszystko, niezbyt dokładnie, żeby maki nie było widać, pakuję do foremek i piekę ok 15-20 min w 180 stopniach. Jeżeli będziesz kupować foremki, to zwróć uwagę, żeby silikon był w miarę sztywny – wtedy muffiny wychodzą zgrabniejsze.
Ania Legenza
Wielkie dzięki za przepis! Jeszcze przed Świętami będę je wypróbowywać 🙂
O Kolejce słyszałam już wiele dobrego, mam nadzieję, że będzie okazja w nią zagrać. Przed Świętami będziemy polować jeszcze na Wiedźmina, bo zapowiada się świetnie 🙂
stazmalzenski.pl
Też mam foremki z pepko i musze powiedzieć, że są świetne. Uwielbiam muffiny 🙂 A zdjęcia…wieszam już od ponad roku i ani jedno jeszcze nie zawisło
Justyna Skowera | elare
Ja jestem rok po ślubie i też jeszcze nie przeczytałam wszystkich książek, które dostaliśmy 🙂
red muse
Książki najbardziej na TAK 🙂 Niespotykany pomysł na prezent- pierwszy raz o nim słyszę. Bałabym się, że będzie dużo powtórek albo słabe pozycje. No nie wiem 🙂
Skąd są reniferki?
Ania Legenza
Książki się nie powtórzyły, a w obawie przed nietrafionymi pozycjami można zrobić wskazówkową listę. My sobie taką odpuściliśmy a książki bardzo trafione 😉
Reniferki z Brico Marche. Były jeszcze gwiazdki i serduszka 😀
Kasia | Droga do minimalizmu
My też zamiast kwiatów prosilismy o książki i też żadna pozycja się nie powtórzyła, mimo że zawęziliśmy kategorie do biografii i podróżniczych. Goście nas miło zaskoczyli, nie spodziewaliśmy się aż takiego przeglądu pozycji 😉
Ania Kalemba
OOO ale już u Ciebie świątecznie 😀 Ja oddalam ten stan jak najdalej mogę bo gdybym uległa to zamiast przygotowywać się do obrony inżynierki to chyba zaczęłabym piec pierniczki :> Ale już niedługo na pewno mnie też dopadnie <3 Gratulacje telewizyjnego debiutu!!! Super! 🙂
Madou en France
Identyczne foremki na muffinki dostałam w zeszłym roku:p Ale jak to, pierniczków nie będzie? Ja pierniczki chomikuję w różnych pojemnikach a później wcinam przez cały styczeń 😉 z muffinkami się tak nie da:P
Zainteresowała mnie ta gra, poszukam sobie później czy dostanę u mnie francuską wersję. Z gier kooperatywnych ja polecam Hannabi, jest bardzo prosta, a malutkie pudełko zawsze zmieści się do torebki, więc nigdy nie zaszkodzi zabrać na jakąś małą imprezę ze znajomymi 🙂
Ania Legenza
Pieczenie pierniczków było naszą tradycją, ale w zeszłym roku jakoś tak nikt się nimi nie zajadał, więc strzelamy z mężem focha i w tym pierniczków nie będzie 😀
Poczytałam na Rebelu o Hannabi i trafiła na listę do kupienia 🙂
Edyta Zając
Trzeba ten fartuch kupić i już! 🙂
Olfaktoria
Ten fartuszek jest super. Mam podobny z LookLikeCookie (tylko że szary) 😉
Ania Legenza
Aaaa jest boski! ❤
Paulina Kinal
ale fartuszek :)) mega!
Milena
Świetne są przepisy na muffinki na stronie: http://www.mojewypieki.com- Ja polecam szczególnie muffinki z gruszkami, mocno czekoladowe i brownie z malinami.Jeśli nie masz malin lub gruszek to możesz użyć innych owoców. Fajna jest herbata green choco z Tea for You. Kokilki do muffinów bywają czasem też w promocji w Empiku.Ja ich używam i jestem zadowolona.Na zimę i jesień polecam herbaty korzenne lub pomarańczowo-czekoladowe. Bywają fajne herbaty także w małych sklepach kolonialnych, czasem też mają w kawiarniach na wagę.
Ania Legenza
Herbaty z pomarańczą uwielbiam! Tylko na razie pijam torebkowe, a im daleko do naturalnych. Ale przypomniałaś mi o jednym stoisku z kawą i herbatą, w weekend tam uderzę 🙂
Beata Redzimska
Dzieki za pomysl z ta mini galeria, chyba go przygarne u siebie. pozdrawiam serdecznie Beata
Świeczek
Muffinki robię z przepisu z kotlet.tv i zawsze wychodzą!
http://kotlet.tv/muffiny-najlepsze/
A zapiekanki to najprostrze dania na świecie, doceniłam to w akademiku 😉 Albo w formie tarty, czyli kupne ciasto francuskie i cokolwiek-na-wierzch, albo pokrojone warzywa i ryż/makaron/kasza jaglana zalane bulionem i ew. sosem. I gotowe (pierwsze szybciej, drugiej trochę potrwa). Smacznego!
Ania Legenza
W moim akademiku nie było piekarnika, więc zapiekanek też nie było 🙁 W poprzednim mieszkaniu piekarnik gazowy i przy dłuższym pieczeniu nie zawsze dawał radę. Teraz właśnie mam ochotę z tym poszaleć, bo czuje, że to właśnie są to najprostsze dania, a ja takie najbardziej lubię: prosto, szybko i smacznie 🙂
Świeczek
Na siedem pięter i 14 kuchni są dwa piekarniki. Zdobycie blachy to prawdziwy quest 😀 Z kolei w poprzednim mieszkaniu miałam własnie gazowy, stary i niedomykający się, o temperaturze mocno losowej. Można się było przyzwyczaić do pieczenia w ciemno 😉
Świeczek
Też uwielbiam Joulenkę! Kiedy już będę mieć dom i maszynę (a wierzę, że to nastąpi), właśnie od niej będę uczyć się szycia. Bardzo o tym marzę.
A galerię na sznurku robiłam już kiedyś, wymyśliłam to sama, bo nie wiedziałam, że to taki hit 😉 Wydaje mi się dobre do eksponowania pocztówek, jakoś są sztywniejsze niż zdjęcia. Np. sezonowo, życzenia świąteczne, pamiątki z wakacji (już widzę oczyma duszy mojej taką galerię nad kominkiem!).
Ania Legenza
Ja bardzo, bardzo chciałam mieć maszynę, ale po pierwszych nie do końca udanych próbach się zraziłam, zaczęło brakować na naukę czasu i jakoś tak używałam jej od wielkiego dzwonu. Ale teraz znów zacznę działać 🙂
W tych sznurkowych galeriach właśnie to jest piękne, że bardzo szybko można je odmieć, czy na pocztówki, czy świąteczne kartki, czy zdjęcia. A wisząca nad kominkiem w kilku rzędach będzie wglądać przepięknie <3
P.S. do książek. Ja z kulinarnymi już pasuję, choć kusi mnie mocno książka Zosi Cudny. A z moją to spokojnie, chwilowo się nie zanosi 😀
Świeczek
P.s. Książki blogerskie (oraz kulinarne, co się często zazębia!) to też moje wymarzone cele prezentowe. A chyba nie mam jeszcze żadnej (pomijając Rachel Khoo może). Za dużo ich piszą i za szybko. Jeśli Ty planujesz, to poczekaj 😀
Elka
Dzięki za linka do Joulenki! Walczę i przegrywam potyczki z moja maszyną do szycia, więc bardzo się przyda.
Programu nie obejrzę, bo za granicą linki nie działają 🙁 ale gratulacje!
I taka uwaga, bo jestem czepialska z zawodu – nie myślałaś o podklejeniu zdjęć tekturą, coby się nie wywijały?
Ania Legenza
Zdjęcia trochę powiszą, a później wymienię je na inne, te trafią do albumu. Z tego powodu podklejanie odpada. Może są ciut wygięte, ale na żywo to się nie rzuca w oczy 🙂
Elka
Hama produkuje kleje które umożliwiają wielokrotne przyklejanie zdjęć. Mój ułatwiasz życia w organizacji albumów 😉
Ania Legenza
Nie wiedziałam! Używam od nich tylko narożników, ale tutaj za dużego pola manewru nie ma 🙂
Madou en France
Przepadłam na blogu joulenki! Dziękuję 🙂 najwyższa pora wziąć się za nowe podejście do szycia 🙂
Dessideria
Pomysł ze zdjęciami jest świetny! Nie mogę się napatrzeć… 🙂
Dużo się u Ciebie ostatnio dzieje, zmiany, zakupy do domu, telewizja – gratuluję!
Jola
Muffinki mi ostatnio nie wyszły, chyba czas zakupić takie ładne foremki. Co do fartuszka nie mam dla kogo się tak stroić (tylko w niego) gotując. Pewnie nawet zakalec tak przyprawiony wyśmienicie smakuje. 🙂
Ania Legenza
Będę musiała przetestować na mężu takie podanie nieudanych obiadów 😀
justaaa
kochana moze jakis post o wielkim sprzataniu na swieta..kurcze musisz mi pomoc. poniewaz ja mam duzy dom 5 pokoi 2 lazienki kuchnia spiżarka klatka schodowa. a ja poprostu nie umiem zapanowac nad wszystkimi pomieszczeniami. co zrobic zeby sie zmotywowac i jak to wszystko utrzymywac w porzadku?
Ania Legenza
Będą świąteczne porządki i świąteczne wyzwanie 🙂
Adorosa
Swoją formę do tarty wypatrzyłam w…. lumpeksie. Leżała sobie na półce, a zapłaciłam za nią 8 zł. Śliczna, ceramiczna, biała. Sprawdza się świetnie 🙂
Też uwielbiam gry planszowe <3. Ostatnio marzę o Scrabble 🙂
joule
Dziękuję Ci! Cieszę się, że udało mi się zachęcić Cię do powrotu do szycia. Jednocześnie czuję lekki stresik, że jak teraz coś się sypnie, to będzie na mnie 😉 (ale tfu, wszystko będzie wychodzić, a o motywację już ja się postaram:D).
Też przechodzę ostatnio fazę planszówek, dzięki za polecenie. Znane mi faktycznie zmuszają do działania przeciw sobie – miła odmiana!
Milena
Ja z gier polecam Dixit- bardzo fajna gra rozwijająca wyobraźnię. Ma tylko tę wadę, że potrzeba minimum 3 uczestników a najlepiej jak jest ich 4-6.
Guest
Te zdjęcia na sznurku wyglądają fenomenalnie! Takie proste rozwiązanie, a efekt jak z magazynu 🙂 Bardzo mi się podoba i gdybym tylko miała jakiś kawałek ściany „wolny”… 😀
Nie miałam pojęcia, że będziesz w TV! Mam nadzieję, że uda mi się załapać na jakąś powtórkę programu. Zawsze lubię oglądać znane mi blogerki, posłuchać, jak brzmi ich głos… 🙂 Wtedy czytając nowe posty, czyta mi je właśnie ten głos 😀 Nie wiem, czy wiesz o co mi chodzi? 😛
Muszka
Jaki fajny stosik książek:)
Agnieszka Zielińska
Też mamy tę grę 🙂 I wreszcie nie ma problemu, że nie umiem przegrywać 😀
Joanna Otter
Też lubię takie „girlandy zdjęciowe”. Lata temu miałam taką w akademiku nad łóżkiem. Udało mi się kupić maleńkie, drewniane spinacze do wieszania prania. Urocze były i uroczo to wyglądało. Niestety w trakcie kolejnych przeprowadzek zaginęły 🙁
Zdjęcia powieszone w ten sposób po jakimś czasie zawijają się, więc już teraz radzę usztywnić je od spodu jakimś kartonikiem.
Ania Legenza
Ja właśnie szukam takich małych spinaczy. Ostatnio widziałam, ale z mini tabliczkami z farby kredowej, idealne do ziół 🙂 A pojedynczych nie mogę spotkać.
Co do wywijania to pewnie tak się stanie, ale nie chcę podklejać, bo znając mnie za miesiąc będą wisiały inne zdjęcia, a te trafią do albumu 😉
Joanna Otter
Zawsze możesz przykleić na 'plastelinkę’ 😉
Spinacze oczywiście kupiłam zupełnym przypadkiem, nawet ich nie szukając i nie wiedząc co z nimi zrobię. Ale pomysł na wykorzystanie nasunął się sam 🙂
Blue Kangaroo - BLOG STUDENCKI
Oj ja też gorąco polecam blog Julii, nie tylko szyciu pisze ciekawie 🙂
Marta M-M
Pomysł z przypinaniem zdjęć super, ale czy spinacze nie zostawią śladów? U nas by się jednak nie sprawdził, ponieważ nie mamy włączników w tak bliskiej odległości. Zresztą w ogóle nie mamy 2 włączników w 1 pomieszczeniu. Ja wieszałam ramki na ścianie za pomocą haczyków samoprzylepnych firmy command. Nie wiem jak będzie za jakiś czas przy okazji ich demontażu, ale najwyżej będzie pretekst do odmalowania pokoju 😉
Ania Legenza
Te spinacze mają dosyć lekki zacisk, więc nie zostawiają śladów 😉