Uwielbiam celebrować wszystkie ważne daty, urodziny, imieniny, rocznice. Nawet chwila poświęcona na świętowanie takiej okazji jest miłym akcentem i niezastąpionym poprawiaczem humoru. Warunek jest jeden – trzeba o nich pamiętać. Niestety na co dzień nie jest to takie łatwe, szczególnie gdy gonią nas inne ważne terminy. Pewnie nie tylko mi zdarzyło się w ostatniej chwili przypomnieć sobie o urodzinach znajomych (albo zupełnie o nich zapomnieć) a Facebook też nie powie nam o wszystkim.
Przez długi czas myślałam, że wystarczy wpisać je do kalendarza i przecież dzięki temu będę pamiętać. I prawie się to sprawdzało. Ale wraz z nowym kalendarzem trzeba było wszystko przepisać i zaplanować od nowa. Przynajmniej raz do roku powtarzanie tej samej czynności, a do tego i tak trzeba się pilnować, by nie przypomnieć sobie o tej ważnej dacie w ostatniej chwili. Dlatego dziś dzielę się z Wami sposobem, który jest dla mnie nie do zastąpienia.
Jak pamiętać o urodzinach i ważnych datach?
Nie powinno Was zdziwić to, że mój sposób jest elektroniczny – wspólny kalendarz online dla całej rodziny. Taką opcję ma zwyczajny Kalendarz Google, z którego korzystam na co dzień. Można w nim tworzyć różne kalendarze, np. osobiste czy związany z pracą. My oprócz tych typowych mamy kalendarz „Ważne daty Państwa Legenza”, w którym wpisane są wszystkie urodziny, imieniny i rocznice. Obydwoje mamy do niego taki sam dostęp i w takim samym zakresie możemy ingerować w to, co się tam znajduje.
Jak to przygotować taki kalendarz?
- Na stronie Kalendarza Google w pasku po lewej stronie znajduje się zakładka Moje kalendarze. W opcjach wybieramy Utwórz nowy kalendarz.
- Tworzymy nazwę kalendarza i w polu Udostępnij określonym osobom wpisujemy adres mailowy osoby, z którą chcemy dzielić kalendarz oraz zmieniamy Ustawienia uprawnień na Może wprowadzać zmiany oraz zarządzać udostępnianiem.
- Klikamy Utwórz kalendarz i ta część gotowa!
- Teraz trzeba dodać wydarzenia do kalendarza. Tutaj ważne jest by wybrać opcję powtarzania i ustawić ją co rok bez terminu końcowego.
- Na sam koniec ustawiamy przypomnienie. Najlepiej dwa: jedno około tydzień przed a drugie np. dzień przed. Wtedy jest 100% pewność, że o nim nie zapomnimy.
Jakie są zalety?
- nie musimy pamiętać i pilnować kalendarza
- możemy z niego korzystać na telefonie i wszystkie powiadomienia zadziałają bez konieczności ustawiania ich dodatkowo
- możemy uzupełniać wydarzenia od razu, gdy się o nich dowiemy
- automatyczne przypomnienie pojawi się na tyle wcześniej, że na pewno zdążymy się przygotować
- już nigdy nie zapomnimy o ważnych dla nas datach
Korzystam z tego systemu od ponad roku i dzięki temu nie zapominam, a jednocześnie nie stresuję się, że o czymś ważnym zapomnę. Bardzo polecam Wam ten system!
Urodzinowa przypominajka DIY
Mam też drugą wizualną propozycję i myślę, że coś podobnego kiedyś pojawi się w moim domu.
Ten projekt znajdziecie na blogu Kasi Twoje DIY wraz z opisem krok po kroku jak go wykonać. Bardzo mi się podoba, ale na razie nie mam miejsca na zawieszenie takiej tabliczki, bo już bym robiła. Musiałam Wam jednak o nim wspomnieć, byłby świetnym uzupełnieniem elektronicznego kalendarza, ale też cudownym dodatkiem do domu.
A Wy jaki macie system pamiętania o ważnych datach? Zdarza Wam się o nich zapominać czy są tak ważne, że nigdy nie wylatują z głowy? 🙂
Ja mam to niebywałe szczęście, że do dat mam idealną pamięć – urodziny/imieniny członków rodziny i najważniejszych przyjaciół po prostu pamiętam. Wpisuję je sobie również do kalendarzy – ściennego (co miesiąc na bieżąco uzupełniam) oraz mojego prywatnego – już pod konkretną datą.
Google jest świetny, ale ten DIY uroczy!
Pomysł z google jest genialny. Myślę, że ucieszy się z niego zwłaszcza mój mąż informatyk, który przed komputerem spędza długie godziny 🙂 Boję się, że takiego DIY (mimo że jest ze wszech miar urocze!) nawet by nie dostrzegł 🙂
Pozdrawiam ciepło
Kasia
Z moim mężem też się to sprawdza, bo oboje korzystamy z kalendarza Google na co dzień. A w sumie nie mogę narzekać, bo bez tego o ważnych dla nas datach też pamięta 🙂
Jutro będę tworzyć mój kalendarz google 😀
Mam najprostszą metodę. Od kilkunastu lat jeden kalendarz. Dopisuję w nim tylko kolejne osoby. Intuicyjnie. Sprawdza się. 🙂
Niestety mnie zawsze się myla daty cos tam w glowie swita ale jednak nie do końca …
Te Google to super sprawa! Oczywiście propozycja Kasi jest mega niestety zazwyczaj właśnie brak miejsca aby powiesić a zwłaszcza jak ma się liczna rodzine/znajomych 🙂
Sama korzystam z kalendarza Google i z moim przypadku się sprawdza. Ale już współdzielenie go z innymi nic nie usprawniło, bo ktoś czegoś nie wpisał, ktoś coś przypadkiem skasował, etc. Na całe szczęście zawsze miałam głowę do dat urodzinowo-rocznicowych, więc dużego stresu z tego powodu nie odczuwam. Mimo wszystko na taką urodzinową tablicę, którą zaprezentowałaś, chyba wygospodaruję jakieś miłe miejsce, bo pomysł jest świetny i równie świetnie wygląda.
Jak zrobisz, to koniecznie się pochwal efektem! 🙂
Może uda mi się w najbliższym tygodniu stworzyć w google taki kalendarz:) Ja zawsze przepisywałam z kalendarza do kalendarza i jest to męczące.
U mnie jest tak, że zawsze w dzień urodzin lub imienin któregoś członka rodziny mojego męża, zawsze dzwoni teściowa i przypomina : dzisiaj są urodziny (kogoś) nie zapomnijcie złożyć życzeń.
Natomiast w przypadku rodziny z mojej strony przydałby się taki kalendarz 🙂
Dobra teściowa! 🙂 Ja do tego wpisuję, np. naszą rocznicę zaręczyn czy bycia razem (zawsze w jakiś mały sposób je świętujemy) i nawet teraz uzupełniałam je o ilość lat, które upłynęły, bo o ile daty jeszcze pamiętamy to z tym, która to rocznica mamy problem 😀
Daty z najbliższej rodziny pamiętam. Inne? Na szczęście osoby mają pozakładane Facebooki to o urodzinach mi przypomina, imieniny znajdę. Plus do tego wszystkiego mam jeszcze mamę, która ma o wiele lepsza pamięć do dat niż ja.
Ja przy datach urodzin teściów mam problem, bo zawsze coś przestawię o jeden dzień 😉 Ostatnio mój system nas „uratował” przy ich okrągłej rocznicy ślubu, bo przez przypadek usłyszałam kiedy ją mają, wpisałam do kalendarza, ale zupełnie o niej zapomniałam. A dzięki wcześniejszemu przypomnieniu zrobiliśmy im niespodziankę 🙂
Dobry pomysł ze zintegrowanym kalendarzem Google, muszę go wprowadzić u siebie. DIY przypominacz też wygląda na fajny pomysł, chociaż jak dla mnie ma za duże predyspozycje do łapania kurzu;) Ładnie to wygląda, ale za mało funkcjonalne i za mało wygodne jak dla mnie.
Ja używam kalendarza w ipadzie. Na szczeście ma opcje ustawiania corocznych wydarzeń ?
Kiedyś nie byłam w stanie zapamiętać nawet roku urodzenia kogokolwiek ze swojej najbliższej rodziny. Obecnie pamiętam choć zdarzają się pomyłki.
Wstyd się przyznać, ale nie pamiętam 🙁 Problem jest w tym, że zapisuję gdzie popadnie, a potem nie pamiętam, gdzie zapisałam. Spóźniam się z życzeniami. Od dziś obiecuję poprawę i spisuję wszystkie w kalendarzu googla.
To mam nadzieję, że Cię poratuje 🙂
Dzięki wielkie za pomysł :D. Właśnie skończyłam tworzyć swój kalendarz, mam nadzieję, że się przyda :).
No super, ja mam zapisane po prostu w kalendarzu ale muszę przypominać Tacie o wszystkich ważnych datach, robię to ze śmiechem, nawet o swoich mu przypominam. Taki kalendarz załatwiłby wszystkie problemy 🙂
Stworzenie kalendarza ląduje u mnie na liście „must to do”. Drewniana przypominajka cudowna, ale pewnie tak jak zawiśnie na ścianie tak będzie wisieć i się kurzyć ;-/
Świetne oba rozwiązania! Chyba czas na skorzystanie z Twoich pomysłów, bo przyznam, ze z wiekiem (37 l.) coraz gorzej u mnie z pamięcią. Jeszcze rok temu potrafiłam wyrecytować daty urodzin wszystkich członków rodziny (a mam ogromną, bo zarówno ja, jak i mąż mamy po troje rodzeństwa, teraz mamy troje dzieci :P).
Szkoda, ze jestem „lewa” jeśli chodzi sprawy DIY. Fajnie byłoby dostać coś takiego w prezencie 😛 Zawsze pozostaje dobry Google 😉
Przy DIY najważniejsze to się przełamać i spróbować 😉 W większości wyglądają na straszniejsze niż są w rzeczywistości. Ale Google jest niezastąpiony i zawsze pomocny.
Na pewno najtrudniejszy jest pierwszy raz i perfekcjonizm do pokonania 😉
Z pierwszego rozwiązania zaczęłam korzystać, ale to drugie jest naprawdę super! Muszę takie zrobić!
Oj, mam ogromny problem z pamiętaniem. A ponieważ nie lubię narzędzi elektronicznych, mam nadzieję kiedyś trafić na jakiś dobry pomysł na spisanie tego w jakiejś tabeli czy czymś.
To może wersja DIY? 🙂
Tylko ciągle nie mam koncepcji, jak takie coś mogłoby wyglądać! Musi być małe i przenośne, no i wytrzymałe, by starczyło na lata, ale zarazem możliwe do aktualizowania (odpada przez to zalaminowanie kalendarzyka). W końcu coś wymyślę 😉
Najtrudniej z tą przenośną opcją, ale myślę, że wpadniesz na idealny pomysł! 🙂
Genialny jest ten kalendarz Kasi 😀 genialne 😀 zawsze zastanawiałam się jak to ogarnąć,a tu proszę… tylko muszę zmodyfikować to jakoś, bo sporo tej rodziny ;P Jednak dziękuję za super propozycję 😀
Ja mam wszystko w głowie i sama jestem dla swojej bardzo licznej rodziny (93 osoby) przypominajką 🙂