Organizacja czasu i przestrzeni musi być przyjemnością. Inaczej zamiast zalet szukamy przeszkód i nic nam nie wychodzi. Od zawsze nowy długopis dawał mi więcej szczęścia niż nowa sukienka, więc uzbierała mi się niezła kolekcję gadżetów, z których korzystam podczas pracy.
Te wszystkie małe i radosne gadżety sprawiają, że korzystanie z kalendarza, organizera, czy zwyczajne robienie notatek staje się ulubionym etapem dnia. Gdy tylko na nie spojrzę na twarzy pojawia się uśmiech, bo przecież są taaaakie urocze. Nic tylko schrupać :).
Moje ulubione biurowe gadżety do organizacji czasu
1. Ścieralne długopisy Frixion w różnych kolorach
Wiecie czego najbardziej nie lubię w papierowych kalendarzach, notesach czy zeszytach? Przekreśleń, poprawek i zmian. Źle to na mnie działa, wdaje się wtedy taki nieład i brak poczucia kontroli, nawet jeśli zmiany są wedle mojego życzenia. Ale jest na to rozwiązanie – ścieralne długopisy! Dawno temu też takie były, ale to nie to samo co kiedyś :). Bardzo je lubię, bo nawet największa zmiana planów w moim kalendarzu wygląda dobrze. Ścieralna końcówka jest magiczna. Poza tym bardzo dobrze się nimi pisze i mimo obawy, że nie starczą mi na długo, to korzystam z nich już kilka miesięcy (ale też nie piszę też tak dużo jak kiedyś).
2. Zakreślacze
Zakreślacze w różnych kolorach – oznaczam nimi rodzaje spraw w moim kalendarzu. Magentowy to sprawy blogowe, pomarańczowy praca, zielony to sprawy poza domem. Ale oczywiście zwykły zakreślacz nie dla mnie, choć też z nich korzystam. Jednak takie w kropki to jest dopiero szczęście!
3. Zakładki indeksujące
Dla łatwości poruszania się po kalendarzu, oznaczenia ważnych spraw czy świetnych cytatów w książkach zakładki indeksujące są niezastąpione. Ostatnio używam ich jako pomocy do zrobienia idealnej kreski – jaskółki!
4. Karteczki samoprzylepne
Zwykłe kwadratowe są w porządku. Ale ile więcej szczęścia dają takie w nietypowych wzorach i kolorach! Zapisuję na nich różne rzeczy, czasem listę zakupów, czasem mini listę rzeczy do zrobienia, a czasem są taki wzrokowym przypominaczem – nie zapomnij zadzwonić! I można na nich zostawić miłą wiadomość niespodziankę.
5. Spinacze i klipsy biurowe
Ilość spinaczy i klipsów, którą posiadam jest niebezpiecznie duża. Najprostszy sposób na posiadanie nietypowych spinaczy, to zrobienie serduszka. Nie mogę się opanować przed ich nieustannym zginaniem.
6. Organizery na kable
To już absolutne must-have i nie wiem jak mogłam bez nich żyć. Uciekające kable mi niegroźne.
7. Organizer do słuchawek
Ciastek do słuchawek jest niezastąpiony. To, że słuchawki się nie plączą, to jedno, ale dzięki niemu nie zapominam o nich, np. podczas wyjazdów, bo zawsze mam je na oku. A nadal zajmują mało miejsca. I jest taki uroczy!
8. Notesy
Ilość notesów i zeszytów, które posiadam niebezpiecznie rośnie. Był czas kiedy ich ilość skutecznie ograniczyłam, ale ostatnio wracam do odręcznego notowania szybkich pomysłów i zapisywania luźnych myśli. A do tego notesy i zeszyty są niezbędne.
To tyle jeśli chodzi o moje gadżety do wprowadzenia czasoprzestrzennego ładu. Wszystkie są typowo biurowe, dlatego nie wspominam Wam o kalendarzu czy ulubionej aplikacji Trello. Ilość tych internetowych zdecydowanie ograniczyłam – dobry kalendarz i urocze gadżeciki robią wszystko. Czekam na Wasze podpowiedzi w temacie przydatnych gadżetów, na pewno znacie ich jeszcze więcej!
U mojego syna w szkole wychowawczyni w zeszłym roku wpadła na pomysł używania ścieralnych długopisów zamiast piór. Na początku szłam w zaparte, że dziecko powinno pisać piórem ze stalówką, a nie jakimś wymysłem czasów teraźniejszych. Ale w końcu się przekonałam do tych pisadeł i sama nawet nieraz w domu używam, choć jestem generalnie miłośniczką pióra. Czasami warto się przekonać na własnej skórze, że coś nowego nie znaczy, że jest gorsze od tradycyjnego rozwiązania 🙂
Pozdrawiam.
Organizery na kable, identyczne, 10zł w Tigerze, polecam <3
Jakie masz kolory frixionów? 🙂
Niebieski, zielony, czerwony, fioletowy 🙂
A gdzie można kupić takie nietypowe karteczki samoprzylepne? 😉
Ja trafiam w hurtowniach papierniczych, Tigerze, Empiku itp. 🙂
Te długopisy są naprawdę cudowne. Nie muszę wszystkiego kreślić lub zmazywać korektorem. Dzięki nim zeszyty są estetyczne. Super 🙂
Dobrze, że spojrzałam na komentarze, bo właśnie pytać o to, gdzie je kupić 😉