Ostatnio u Pani Swojego Czasu opowiadałam o tym jak udaje mi się łączyć pracę, bloga i dom, a tu na blogu zapanowała cisza 😉 Dużo się ostatnio u mnie dzieje, a kiedy już ten czas na bloga się pojawia, to padam zmęczona tak, że nawet nie wiem kiedy zasypiam. Dzisiaj mam dla Was relację z najważniejszej imprezy blogowej w Polsce, w której miałam przyjemność uczestniczyć. W ten weekend, 25-26 października, odbyła się już po raz 5-ty. Dwa dni inspirujących spotkań, prelekcji i paneli dyskusyjnych, które dały mi wiele do myślenia. Pomogły odpowiedzieć na różne pytania, które stawiałam sobie wcześniej, ale co najważniejsze, uświadomiły, że kierunek, w którym zmierzam jest tym najlepszym.
Relacje i streamingi z poprzednich edycji Blog Forum Gdańsk czytałam i oglądałam nawet wtedy, gdy nie śniło mi się, że będę blogować (z sympatii do blogerów). W zeszłym roku się nie zgłosiłam, a później okropnie żałowałam, że nawet nie spróbowałam. W tym przełamałam wszystkie towarzyszące mi bariery i stało się, mogłam na własnej skórze przekonać się o co tyle szumu, a do tego zakochać się w Gdańsku 🙂 I nie mogę o tym tutaj nie napisać!
Prelekcje
Z jednej strony na Blog Forum Gdańsk jedzie się dla ludzi, z drugiej to właśnie prelekcje i panele dyskusyjne wywołały u mnie burzę myśli. Chciałam dla Was wybrać 3 najciekawsze i najlepsze, ale nie da się, bo każda jest wartościowa. Ostatecznie wspominam o 5, których absolutnie nie można przegapić. Wszystkie możecie obejrzeć na Youtubowym kanale BFG – klik (chwilowo dzień pierwszy zniknął, ale pojawi się w przyszłym tygodniu). I zachęcam do ich obejrzenia nawet, jeśli blogerami nie jesteście. Poruszają kwestie i dotykają wartości ważnych nie tylko w blogowaniu, ale takich, o których blogując zapomnieć nie można. Wartość, jakość, zaufanie, rzetelność.
Wystąpienie Moniki Kamińskiej o wprowadzaniu poważnej tematyki na bloga, dla mnie było przede wszystkim o tym jak tą tematykę mądrze rozszerzyć, nie tracąc przy tym tego, co nas charakteryzuje i określa. I jeśli miałam jakiekolwiek wątpliwości co do kierunku, w którym mój blog ma się rozwijać, co jest moją ramą, to już tych wątpliwości nie mam. Polecam Wam wykonać zadanie postawione blogerom przez Monikę, jest bardzo pomocne 🙂
Samoświadomość, wartość w nas i wartościowe treści, bycie dobrym człowiekiem i blogerem. O tym, choć w różny sposób, w swoich prelekcjach opowiadali Joanna Malinowska-Parzydło i Konrad Kruczkowski. Słuchając tych wystąpień, w szczególności Konrada, czułam, że jestem w domu. Wśród ludzi, którzy mają podobne wartości, spojrzenie na życie i blogowanie.
Warsztaty dotyczące występowania przed kamerą prowadzone przez Jarka Kuźniara, które niestety oglądałam tylko online, bo mniej więcej w tym czasie Gdańsk mnie porwał. Nie zmienia to jednak faktu, że wszystkie wskazówki były bardzo cenne i na 100% do nich wrócę. Polecam wszystkim, nawet jeśli nie planujecie publicznych wystąpień. Nigdy nie wiadomo, kiedy taka propozycja do Was trafi i czy będzie czas się do niej przygotować 😉
Wystąpienie Michała Szafrańskiego, to wisienka na torcie, oglądana również online, bo w czasie kiedy Michał mówił ja pakowałam się do powrotnego Polskiego Busa. Ciężko mi nawet wskazać Wam esencję wystąpienia Michała, bo tam każde zdanie było ciekawe i pełne wartościowej wiedzy. Zaufanie, jakość, win-win-win, slowblogging. Tak, podróż jest nagrodą i to jest właśnie najpiękniejsze w blogowaniu.
Ludzie
Największa motywacja do pojawienia się na Blog Forum Gdańsk to możliwość poznania tych wszystkich osób, które się regularnie czyta, podziwia i od których czerpie się inspiracje do prowadzenia lepszego życia. Prawie mi się to udało, choć trochę też nawaliłam, ale pierwsze koty za płoty. Następnym razem będę bardziej odważna 🙂
Chciałabym wymienić wszystkich, z którymi zamieniłam choćby słowo, ale zwyczajnie obawiam się, że kogoś pominę. Bardzo się cieszę, że mogłam Was poznać. I przekonać się też, że jeszcze fajniejsi niż na blogu, jesteście w realu.
Nie mogę nie napisać o tym, że organizatorzy spisali się na medal. Nie brakowało nam niczego: kawy od Coffe Desk, herbaty Bubbleology, Ikeowej wygody, pamiątek od Instadruku. Do tego Teatr Szekspirowski, miejsce, w którym można się zakochać (tak jak w Gdańsku!)
Ach ten Gdańsk!
Byłam w tym mieście dawno temu, a pamiętam to tylko dzięki zdjęciu pod Neptunem. Gdańsk mnie oczarował już od pierwszej chwili i przejazdu taksówką. I gdybym miała wybrać miasto, w którym mogłabym zamieszkać, to dziś bez chwili zwątpienia powiedziałabym, że to Gdańsk właśnie. Sobotnie popołudniowe prelekcje przegapiłam, bo nie mogłam oderwać wzorku od tych pięknych uliczek i kamienic. Nawet okropne zimno i wiatr nie były wstanie zniechęcić mnie do zwiedzania i zobaczenia jeszcze tylko tej uliczki, jeszcze tylko tej bramy. Na pewno wrócę tu na dłużej!
Byliście? Oglądaliście streaming? Widzimy się za rok? 🙂
P.S. A cisza na blogu na pewno jest spowodowana #depresjapoBFGdansk
Ja Cię czytam od niedawna ale z jakimś takim nerwowym niepokojem codziennie patrzę że jeszcze nie ma posta od Ciebie;-))
Ola ❤ Bardzo mi miło to słyszeć. Trochę się zagrzebałam w pracy, ale już niedługo wracam pełną parą 🙂
Muszę się odważyć i zgłosić się na to spotkanie. Już drugi rok tylko tak w cieniu to obserwuje znaczy na YouTub-ie.
Koniecznie, trzeba próbować, bo żałować można właśnie tego, że się nie spróbowało 🙂
Też bardzo nieśmiało spróbuję zgłosić się za rok. Póki co śliniłam monitor przeglądając streamingi. (;
Mam nadzieję, że damy radę się tam złapać! 🙂
Obserwowałam wszystkich czytanych przeze mnie blogerów, a przyznam że trochę ich jest – moja ściana na fb przez 2 dni była zalana relacjami, zdjęciami i cytatami z BFG.:) Na yt obejrzałam kilka prolekcji. Zazdroszczę takiej imprezy, to na pewno mega fajne przeżycie spotkać czytanych przez siebie „kolegów po fachu”.:)
To ja się zabieram za oglądanie internetowych relacji! 🙂 Wszyscy blogerzy, którzy byli na BFG zachwycają się u siebie Gdańskiem i to pozwala mi powrócić wspomnieniami do mojego wakacyjnego, fantastycznego wypadu nad morze, kiedy to również zakochałam się w tym mieście i wpisałam je na listę do mieszkania na zaszczytnym drugim miejscu (zaraz za moim rodzinnym Bielskiem :P)
Ależ mi się ciepło na serduchu robi, jak się wszyscy zachwycają moim rodzinnym miastem :). Niestety byłam zmuszona je opuścić, ale ciągle tęsknię. Na Blog Forum chętnie bym się wybrała, ale nie wiem, czy przypadkiem nie trzeba być znanym bloggerem :(.
Żeby dostać się na BFG na pewno trzeba być blogerem, a przymiotnik znany to zależy od tego jak się postrzegamy 🙂
31 obserwatorów jednego bloga i 1 drugiego. Także wiesz…
Sława taka wielka, wow, wow 😉
Każdy z nas kiedyś tak zaczynał 😉
Wywołujesz zazdrość i inspirujesz! Mam wrażenie, że blogosfera się zmienia – coraz więcej jest blogów tematycznych, sprofilowanych na coś, ale jednocześnie z silnym piętnem właściciela. Twój jest jednym z nich, moich ulubionych! Niby bagatelna rzecz, blog o sprzątaniu, a jaki fascynujący. Nie trzeba tematu szukać daleko, one leżą obok nas, w naszych zainteresowaniach (a przynamniej tak sobie powtarzam, żeby mnie strach nie zjadł…).
@Swieczek:disqus Dokładnie jest tak jak piszesz, temat bloga, czy te nasze ramy (obejrzyj prelekcję Moniki koniecznie, jak już będzie dostępna) są w nas i czasem nie warto się tego bać, tylko po prostu pisać 🙂
świetna relacja.
Gdańsk zaprasza częściej!
Do Ciebie też w sumie chciałam podejść zagadać, przez chwilę nawet wylądowałyśmy w grupce wspólnych znajomych chociaż jeszcze nie byłam pewna czy Ty to Ty 🙂 Ale, psikus, pogadać się nie udało, ale mamy zdjęcie – jestem pierwsza z lewej na zdjęciu nr 5 🙂 Które zresztą wyszło genialnie, jak popatrzysz na kolory ciuchów 😀
W każdym razie, nie zdążyłam osobiście, więc będzie teraz – wieelkie podziękowania za blogowe porady, które uratowały mnóstwo czasu w ogarnianiu poprzeprowadzkowej rzeczywistości 🙂
O nie! Jestem coraz bardziej zła na siebie, bo miałam okropny problem z przypisaniem twarzy do blogów. I taką okazję, by porozmawiać przegapiłam! A ubraniami faktycznie się dobrałyśmy 😀
I bardzo się cieszę, że porady się przydały 🙂
Też mam ten problem, jak pewnie większość uczestników. Przydałaby się jakaś lista kto-co na kilka dni przed Blog Forum 🙂 W każdym razie odezwij się jak znowu zawitasz do Gdańska, chętnie oprowadzę po paru ciekawych zakątkach 🙂
Albo większe litery na identyfikatorach! 🙂 A jak będę w Gdańsku na pewno dam znać!
U wszystkich takie motywuje wspomnienia z forum musze tam pojechac za rok pozdrawiam beata
Nie ma chyba opcji by ktokolwiek napisał choć odrobinę negatywnie na temat prelekcji Michała. Mistrzostwo świata. Nawet ja nie dałem rady znegować. 😀
O tak, Michał to profesjonalista w każdym calu, trzeba się od niego uczyć 🙂
Aniu, to były świetne dwa dni i bardzo się cieszę, że zdążyłyśmy się poznać i porozmawiać. Żałuję, że nie byłaś na imprezie integracyjnej, bo tam dopiero języki się rozwiązały, ale rozumiem doskonale Twoje powody. Sama byłam tak bardzo zmęczona, że musiałam stoczyć ze sobą niezłą walkę, by jednak dotrzeć.
Niestety strasznie intensywny czas mam ostatnio, a nie przypuszczałam też, że ta podróż okaże się dla mnie tak wyczerpująca. Ale na następną okazję zaplanuję wkoło urlop i będę mogła się pojawiać na wszystkich imprezach bez ograniczeń 🙂
Do następnego spotkania!
Ja już od 2 lat marze o przyjeździe na BFG, ale ciężko jest u nas finansowo (z Francyji muszę lecieć). Ale w nadchodzących miesiącach mam postanowienie oszczędzania (o czym dopiero co napomknęłam na blogu) i za rok muszę tam być (nawet po to, by poznać Ciebie osobiście Anius i wszystkie inne ulubione blogerki)! Pozdrawiam, Ula
Ula, to powodzenia w oszczędzaniu i mam nadzieję do zobaczenia! Cudownie byłoby się spotkać 🙂 I będę obserwować czy przy okazji jakiś wakacji nie pojawisz się w Polsce, może wtedy dałoby radę spotkać się wcześniej niż przed BFG.
Aniu, byłoby cudownie zrobić jakieś wspólne spotkanie blogerskie! Dam znać, jak cos. 😉
Ja też chcę z Wami! Plis przygarnijcie kropka 😉
Choć Moaa, uściskam! 😉
Przygarniemy, przygarniemy! 🙂
:-*
Ula Ty masz w Polsce taką grupę fanek, że jakbyś w końcu przyjechała do Poslki na jakieś spotkanie blogerek to byłby szał 🙂
Olu czerwienie się (naprawdę) i baaardzo bym chciała takiego wspólnego spotkania (nawet i na spokojnie i bez szału 😉 ) A przy okazji komentowania (w końcu) bloga Ani, to napisze, ze obejrzałam cały dzień 2 z BFG (6 godzin!) i jestem teraz nabita nowymi pomysłami i pela energii do pracy nad blogiem! A wypowiedz Michała, to zanotowałam ze szczegółami – wymiótł wszystkich!
Ja w przyszłym roku planuję się stawić. Jako doskonale zorganizowana osoba zamierzam samodzielnie przygotować sobie taką ściągę „Who is Who” więc w przyszłym roku jak już będzie gotowa to dam Wam znać i skorzystacie. Miło się czyta Wasze relacje z tego spotkania – ja też oglądałam streaming i myślę, że to musi być świetna impreza!
Nie wiem czy mi by ściąga pomogła, bo w sumie w blogosferze się orientuję i większość osób kojarzę, ale na żywo miałam ogromny problem 😀 Pewnie adrenalina zrobiła swoje, ale następnym razem może być już tylko lepiej 🙂
Mam wrazenie, ze krzycze z tego telebimu 😀 Licze na to, ze nastepnym razem uda sie nam poznać, bo tak jak pisałam na twitterze, w tym roku niewiele ogarniałam i w zasadzie zanim BFG sie zaczelo to sie skonczyło 🙁
Dzięki wielkie za tę relację 🙂 Miło przeczytać tak miłe słowa o moim występie. Do poznania i zobaczenia przy najbliższej okazji 🙂
Aniu, dziękuję za piątkową wiadomość, motywującą mnie do pojawienia się na BFG. Przez te pół dnia i ostatni tydzień, dużo się u mnie zmieniło. Mam nadzieję, że następnym razem będziemy miały okazję jeszcze dłużej porozmawiać. Ściskam!
Bardzo się cieszę, że tak się stało 🙂 I do zobaczenia, bo Trójmiasto mam w planach najpóźniej na wiosnę!
Aniu, jak obserwować Twój blog? Przez pulpit na blogspocie się nie da, a robię porządek w zakładkach i wszystko leci. Obawiam się jednak, że gdy usunę Cię z zakładek, zapomnę o regularnym wchodzeniu.
Wszystkie media społecznościowe, bloglovin i feedly 🙂 Tam będziesz zawsze na bieżąco.
Byłem i w sumie to mógłbym się pod tym podpisać ; )
To musi być świetna sprawa, móc porozmawiać na żywo z ludzmi, którzy na codzień Cię inspirują, zazdroszczę 😉 Nie udało mi się jeszcze przejrzeć całego Twojego bloga, ale może to i lepiej, będę miała co robić jadąc na uczelnię 😉 Pozdrawiam z deszczowej Galicji i czekam na kolejne wpisy 😉