Dziś Światowy Dzień Sprzątania Biurka, czyli idealny moment by zadbać o porządek w miejscu pracy. Nie umiem pracować na zawalonym biurku i w tej kwestii jestem ogromną minimalistką. Im więcej mam rzeczy na biurku, tym trudniej skupić mi się na tym, co mam do zrobienia. Zresztą moje biurko, to nie biurko, tylko stół, który się w nie zamienia na większą część doby. Przy nim pracuję, przy nim bloguję i przy nim robię większość projektów DIY.
„Jeżeli zabałaganione biurko jest oznaką zabałaganionego umysłu, oznaką czego jest puste biurko?”. Pewnie znacie te słowa Alberta Einsteina i wielokrotnie były dobrym wytłumaczeniem na artystyczny nieład. 😉
„Kreatywny bałagan vs. Produktywny porządek. Jeżeli szukasz nowych rozwiązań poszukaj ich w bałaganie, ale kiedy już je znajdziesz i postanowisz wdrożyć je w życie… posprzątaj to biurko.” Te przekonują mnie jednak bardziej, bo niejednokrotnie doświadczyłam, że jest w tym 100% prawdy. (Cytat jest podlinkowany do świetnego artykułu o tym, dlaczego warto mieć produktywny porządek).
Porządek na biurku krok po kroku:
- Zdejmujemy wszystko z biurka, opróżniamy szuflady i półki. (Ok, na sam początek wystarczy sprzątnięcie samego blatu).
- Teraz pora wyczyścić biurko z kurzu i brudu. Spray przeciwko kurzowi i ściereczka z mikrofibry dadzą radę.
- Segregujemy i grupujemy rzeczy podobne do siebie, wyrzucamy wypisane długopisy i przydasie, z których nie korzystamy.
- Gdy mamy czyste biurko i zdecydowaliśmy, które wyposażenie biurowe z nami zostaje, czas by znalazło się we właściwym miejscu. Właściwym, czyli takim, które pozwoli nam na ich najbardziej odpowiednie wykorzystanie do wygodnej pracy. Jeśli często korzystacie z długopisów, kalendarzy, notatników, itd. to mogą one zostać na blacie. Oczywiście ładnie zorganizowane! Na wierzchu powinny zostać tylko te rzeczy, które mogą zwiększyć szybkość i jakość naszej pracy. Całą resztę najlepiej schować.
- Później idzie już łatwo, bo wystarczy utrzymać porządek przez odkładanie rzeczy na swoje miejsce.
- Ponieważ mój stół zamienia się w biurko po śniadaniu, to nieodłącznym elementem w utrzymaniu porządku jest poranne czyszczenie, tak by był gotowy do pracy. Czyste biurko to najlepszy start dnia.
Moje biurkowe niezbędniki
Są jednak 3 rzeczy, które zawsze muszę mieć obok siebie i z nimi pracuje mi się dużo, dużo lepiej.
- kawa – niestety rzucanie/ograniczenie kawy zawsze kończy się jej zwycięstwem. Szczególnie jesienią i zimą ogromnie ciężko mi się bez niej obejść. Moje ostatnie kawowe odkrycie to Kawa Wiśnie w rumie, pachnie obłędnie!
- kwiaty – zawsze staram się mieć obok siebie nawet mały bukiecik, bo nic mi tak nie poprawia nastroju, a dobry nastrój w pracy to podstawa. Ogromnie się cieszę, że sezon na tulipany jest rozpoczęty, bo to moje ukochane kwiaty. Ale jeśli chodzi o trwałość, to jednak goździki nie mają sobie równych.
- organizer + jeden długopis i zakreślacze – z nimi zaczynam swój dzień i w trakcie pracy baaardzo często do niego zaglądam, ale gdy z niego nie korzystam leży na parapecie, który przez kilka godzin udaje „biurkową” półkę. I mimo że korzystam z Trello, to bez papierowego kalendarza/organizera nie daję rady funkcjonować. W końcu wyrobiłam sobie właściwe proporcje organizacji czasu i zadań w formie online i papierowej.
Wszystkie papiery, z których muszę korzystać podczas pracy, leżą na biurku tylko wtedy, gdy z nimi pracuję. Kiedy skończę od razu chowam je do teczek. Dzięki temu nic nie narusza mojego komfortu pracy.
Według mnie najważniejsze to mieć na biurku dokładnie to czym się aktualnie zajmujemy. Niezależnie od tego czy pracujemy, uczymy się, czy po prostu spędzamy czas na przeglądaniu fejsa.
A Wy wolicie pracować w kreatywnym bałaganie czy produktywnym porządku? Ja w pracy stawiam na porządek, gdy zajmuję się DIY, to wtedy na moim biurku zdecydowanie rządzi kreatywny bałagan 🙂
Kiedy muszę popracować lub się uczyć to szdecydowanie stawiam na proządek. W innym wypadku w ogóle nie potrafię się skupić; mam wrażenie, że nie tylko wszystko wokół mnie jest nieuporządkowane, ale także wiedza, którą próbuję przyswoić jest totalną abstrakcją i chaosem. Natomiast, kiedy nie muszę poświęcać czasu na naukę to góruje u mnie bałagan.
dobry pomysł z kwiatami, muszę znaleźć miejsce na jakiś mały bukiecik 🙂
Bez kwiatów na biurku jest strasznie pusto. A jak są, to mam choć odrobinę słońca w te pochmurne dni 🙂
Ja też muszę mieć czysto na biurku, kiedy zasiadam do pracy. Nie musi być pusto, ale poukładane obowiązkowo. Inaczej wszystko mnie rozprasza.
W młodości nie umiałam sensownie korzystać z biurka, a potem długo go nie miałam. Jednak praca na kanapie przy stoliczku ikeowym to tak jakby nie to. Teraz, choć tylko w akademiku, mam swój kąt naukowy, nieidealny, ale widzę, jak wiele daje ta przestrzeń, gdzie wszystko się mieści, jest pod ręką, ale uporządkowane. W przyszłości marzy mi się wielkie, jasne biurko, z szufladami i nadstawką 🙂
Ja teraz nawet na biurku w rodzinnym domu mam tylko lampkę. Cała reszta pochowana. A kiedyś lubiłam mieć i organizer na długopisy, i kalendarz, i jeszcze inne przydasie na wierzchu. A biurka z nastawką strasznie mi się podobają, ale chyba nie mogłabym takiego mieć. Tak jak dodatki w stylu prowansalskim. Wzdycham do nich, ale jednocześnie wiem, że to nie mój klimat i po kilku miesiącach by mi się znudziły 🙂
Każdemu w jego stylu 😉
Zdecydowanie wolę porządek. Patrząc na zabałaganione łóżko, po prostu mi się odechciewa i czuję taki chaos wewnątrz siebie, zupełnie jakbym miała „zabałaganiony umysł”. 🙂 Wolę uporządkowane biurko = uporządkowany umysł.
Zdecydowanie uwielbiam porządek na biurku i koniecznie świeże, cięte kwiaty w pobliżu 🙂
wolę pracować w porządku, ale często mam bałagan… jak to jest? 🙁
Może jest problem z utrzymaniem tego porządku na biurku 🙂 Spróbuj poświęcać kilka minut przed rozpoczęciem pracy na ogarnięcie biurka. Powinno pomóc 🙂
Świetne tipy, sama często staram się porządkować biurko. Tylko, nie wiedzieć czemu, zawsze wychodzi na to, że mam zabałaganiony umysł. Chyba zresztą coś w tym jest. 🙂
Zdecydowanie wolę uporządkowane biurko. Czyste biurko, czysty umysł, a zatem kreatywna praca 🙂
Nawet gdybym lubiła, to na kwiaty cięte nie mogę sobie pozwolić. Zwłaszcza na biurku. Mam 6 kotów, wystarczy jeden skok dowolnego futrzaka i „katastrofa budowlana” gotowa. I przyznaję uczciwie: kreatywny bałagan zawsze i wszędzie! Choć mam jeden nawyk: kategoryzuję wszystko, co się da. Więc, gdy zajrzę do dowolnego segregatora, pudła, czy innego pojemnika – wiem jedno: to co na wierzchu wskazuje na to, co w środku. Czyli jeśli na wierzchu jest faktura – w środku inne faktury będą.
Biurko w biurze konstruktorskim, to zupełnie inna bajka 🙂 Jest sporo papierów, które muszą z nami zostać 😉 Ale u mnie nie jest najgorzej. Kawę stawiam daleko, po jednym „incydencie”. Na szczęście w pracy miałąm komputer stacjonarny, dzięki czemu ewentualne wylanie kawy jest „nie tak groźne” jak przy laptopie…
Zdecydowanie porządek! I to nie tylko na biurku, ale też dookoła, inaczej zamiast pracować przy biurku, będę sprzątać- to wszak idealna wymówka! 😉
Taka „ucieczka” przed pracą ma swoje zalety, bo później pracuje się wydajniej 🙂 Także ja jestem za takimi porządkami!
A co z kotami? Nie wspomniałaś nic o kotach! Ja przecieram stół, a za chwilę wskakują na niego moje kocury, żeby się chwilę przespać. Przy okazji wchodzą mi na klawiaturę i zwalają ze stołu różne rzeczy. Jak żyć? 😉
Ja robię tak codziennie rano!:)
Idealny pracownik z Ciebie! Sprzątasz i dzięki temu zwiększasz swoją produktywność 🙂
a gdzie kupujesz taką kawę?
Ta jest akurat z Czas na herbatę. Ale w innym sklepie, którego nazwy nie pamiętam, też takie były. Najlepiej szukać w miejscach gdzie sprzedają tylko kawę i herbatę 🙂
Ja biurko mam dość małe, więc nie pozwalam sobie na jego zabałaganienie. W tej kwestii idealnie sprawdza się – im mniej, tym lepiej [w moim przypadku – funkcjonalniej]. Przy pracy na biurku znajduje się tylko laptop, podkładka z myszką, kubek z herbatą, organizer/kalendarz i długopis 🙂 z resztą, nie ma miejsca na nic innego 🙂
Nie wiem czy lubię, ale w swoim usposobieniu pracuje jednak w kreatywnym bałaganie. Chyba to lubię bo mi się nie pali do przejścia na produktywny porządek. 🙂
Ja z racji tego, że głównie pracuję z laptopem na kolanach, okupuję stolik kawowy, niestety nie jest zbyt uprzątnięty. Bez kawy w ogóle nie zabieram się za pracę. Ostatnio doszła też Inka! 🙂
Ja pijam kawę z cykorii, według mnie ma lepszy smak niż Inka, ale przynajmniej filiżankę prawdziwej muszę wypić!
A z pracowaniem przy stoliku kawowym podziwiam. Kiedyś tak lubiłam (głównie na studiach) i 90% czasu przy komputerze spędzałam z nim na kolanach, a teraz po pół godzinie jest mi tak niewygodnie, że przytulam się do stołu 🙂
Zdecydowanie muszę mieć porządek, żeby się skupić. Mam wielkie, piękne biurko w sypialni, ale najczęściej pracuję na stole w salonie 🙂 Ma to swoje plusy: nie mogę tam składować papierów, bo codziennie przy nim jemy 🙂
Czyste biurko faktycznie pomaga mi poukładać myśli. Nie zabieram się za pracę, jeżeli coś mi na nim przeszkadza, albo coś rozprasza. Lądują więc na nim same potrzebne rzeczy. JEDNAK. Im głębiej w pracę, tym więcej na biurku. Jak pisałam licencjat, później magisterkę, jak uczyłam się do egzaminów, to nie było mnie widać zza książek i notatek. Ale jak tylko kończę, biurko znowu musi lśnić. Natomiast, jeżeli jednak przygotowuję wpis na blog, buszuję po Internecie itd. to nie znajdzie się wtedy żadna zbędna rzecz koło mnie. Czyli misz masz niesamowity z tą moją pracą przy biurku 🙂
Przy pisaniu mgr miałam podobnie, ale wynikało to z wielości źródeł, z których korzystałam. I mimo wszystko bardzo nie lubiłam tego stanu 🙂
Kiedyś miałam tak, że nie mogłam się uczyć mając na biurku porządek! Musiałam mieć książki wokoło porozkładane, tu coś tam coś… teraz jest całkowicie odwrotnie, wariuję jak jest porozwalane, musi być gdzie się ruszyć, gdzie postawić kawę! 🙂
Hahahahahah, „przydasie” chyba będę kradła 😀
Ale ładnieeee! <3 CHCIAŁABYM bardzo pracować przy czystym biurku ale właśnie ucząc się do egzaminu stwierdzam że to niemożliwe, mam porozkładane miliardy książek i notatek i dane zagadnienie opracowuje z różnych materiałów więc nie da się tego chyba inaczej zorganizować 😀 Ale w okresie niesesjowym preferuję porządek na biurku. PS. Świetny kubek, Home&You? 🙂
Sesja sprzyja tonom notatek, ale wtedy najważniejsze mieć na biurku tylko te, z których się uczymy, a nie z 10 przedmiotów, które czekają w swojej kolejce. A kubek z Home&You, ale jednak jest słaby jakościowo 🙁
Ja pracując przy komputerze mam fobię zalania komputera płynem w związku z czym kawa, kwiaty – odpadają. Również nie jadam przy komputerze ponieważ czyszczenie klawiatury z okruchów to horror.
Eh, jak pięknie. W tej chwili mam na biurku dwa segregatory, pudło z markerami i furę papierów w formatach od A3 do A0+, plus malowniczo rozrzucone kawałki kalki. Zmotywowałaś mnie, idę posprzątać.
Punkt 5 – to nie zawsze jest takie łatwe na jakie brzmi 😀 wystarczy dzień nieuwagi, przynajmniej u mnie. A potem zaczyna się lawina.
Pomysł z kwiatami super, od razu lepiej się pracuje:) A na biurku porządek musi być obowiązkowo inaczej myśli uciekają w zupełnie innym kierunku niż praca. Z porządkiem na biurku ogarniam o wiele więcej papierkowych spraw i nie odkładam ich na później i to uważam za duży a nawet wielki plus! Pozdrawiam:)
Organizer kupiłaś czy sama tworzyłaś i drukowałaś? 🙂
Ten na 3 zdjęciu jest od Magdy-Dobrze zorganizowanej, ale to zdjęcie jest sprzed kilku miesięcy, kiedy z niego korzystałam. Teraz używam takiego stworzonego przeze mnie, finiszuję z fazą testów 😉
Piękny masz ten kubek z pokryweczką w kształcie babeczki:) gdzie kupiony za 3tyg mam urodziny może podpowiem rodzinie co chcę dostać:)
W Home&You. Jest uroczy i bardzo go lubię, ale dosyć słabo wykonany, bo lakier od środka bardzo pęka 🙁
U mnie zdecydowanie minimalizm i porządek 🙂 ale kubek herbaty zawsze musi być!
Osobiście siadając do pracy lub do nauki muszę mieć porządek wokół siebie. Jeśli mam bałagan chaos panuje również w moim umyśle. Zastosuję się do metody chowania niepotrzebnych dokumentów i książek, bo po pracy ciągle mam bałagan i od nowa muszę sprzątać :P.
Gdzie kupilas ten babeczkowy kubeczek?
W Home&You 😉
Mój niezbędnik biurkowy to telefon, nie ruszam się bez niego na krok 🙂
A u mnie zwykle jest porządek. Chociaż mam na biurku też różne rzeczy, z których w danej chwili nie korzystam. 🙂 Jakoś nie mogę znaleźć dla nich właściwego miejsca w swoim pokoju i dlatego leżą na blacie. 😉
Ehhhhhh szkoda ze mój syn nie stosuje się do porządku ;( mogłabym wtedy posprzątać biurko tak aby było na nim miejsce na cokolwiek. właśnie Aniu może masz jakiś sposób bądź chodź malutka rade jak nauczyć 6-latka utrzymywania porządku:) bo niestety on sprząta ale efekt jego pracy utzymuje się góra 5 minut. Mieszkamy w UK i moja piciecha chodzi już do szkoły i niekiedy nie ma jak lekcji odrobić taki ma porządek na biurku;( proszę cię gorąco Aniu o pomoc bo już mi ręce opadają 🙁
Kochana, nie mam tak dużego doświadczenia z dziećmi, by móc Ci dobrze doradzić. Ale może znajdziesz pomoc u Edyty http://www.edytazajac.pl. Ona ma małe dzieciaczki, które już pomagają jej w porządkach 🙂
Bardzo dziękuję bardzo ciekawa lektura i wiele wpisów o dzieciach 😀 wiedziałam że mi pomożesz jeszcze raz dziękuję:)
Ja mam jeszcze lusterko i klips chwytający mniejsze papiery, typu obrazki itp. a no i jeszcze pojemnik na długopisy- nie lubię mieć tylko jednego przy sobie 😉
jestem tutaj pierwszy raz, ale Twój blog bardzo mi się podoba- cenne rady i wskazówki do których powrócę!
http://www.powiedzciesobietak.blogspot.com
Cieszę się i zapraszam częściej 🙂
Ostatnio właśnie robiłam porządek na biurku i żałuję, że nie przeczytałam Twojego posta. Chociaż wyglądało to bardzo podobnie: wszystko wywaliłam i przeanalizowałam, co potrzebuję. Jako że jestem studentką i często robię notatki, które w trakcie robienia ciężko gdzieś wsadzić, kupiłam karton A4 i gdy zapiszę całą kartkę, mam jakieś papiery, których nie chcę chować, wkładam do kartonu. Dzięki temu mam większy porządek. Pokrywkę od kartonu podłożyłam pod kubek z długopisami i kartonik na karteczki. Pomimo sesji i tego, że od posprzątania minął miesiąc, wciąż na biurku panuje porządek, także każdemu polecam 🙂
Ja rowniez w momenciekiedy zabieram sie do pracy,lubie miec czysty stół, bo i on u mnie zastępuje biurko ☺