Zorganizowana przeprowadzka – 16 wskazówek i rad
No to jestem w moim nowym gniazdku! Zdecydowanie to największa moja dotychczasowa przeprowadzka i szczerze Wam powiem, że przeżyłam niezły szok, gdy wszystko co niezbędne mi do życia zapakowaliśmy w kartony. Dużo tego! Za dużo! Ale da się przeprowadzkę przetrwać w miarę bezstresowo i trochę zminimalizować rzeczy niezbędne do przewożenia. Jak to zrobić? Zapraszam po wskazówki.
Sporo nam się nagromadziło przez 2 lata, a w dużej mierze korzystaliśmy z wyposażenia zastanego na mieszkaniu. Nie mieliśmy mebli do przewiezienia, serwisu obiadowego, itp. Nawet nie chcę myśleć jak wiele jest do spakowania przy zmianie mieszkania, gdy wszystko jest nasze. Ale myślę, że wśród Was są osoby, które takie przeprowadzki mają za sobą, dlatego liczę też na Wasze rady.
Co zrobić w pierwszej kolejności, by dobrze zorganizować przeprowadzkę:
1. Wyjedz żywnościowe zapasy – rozplanuj posiłki tak, by wykorzystać jak najwięcej zapasów z szafki, opróżnić zamrażarnik. Nie ma sensu wozić ze sobą kilku kilogramów cukru, mąki, czy dużych opakowań makaronu. Nie są to małe i lekkie rzeczy (szczególnie skumulowane), dlatego warto o tym pomyśleć w pierwszej kolejności.
2. Zorganizuj kartony – najlepiej takie z otworami do wygodnego noszenia. Można je kupić albo poprosić by zostawili w sklepie. Pamiętajcie by prosić o kartony po alkoholu, które są mocniejsze i mają uchwyty. I korzystajcie z kartonów, które macie. U nas świetnie sprawdziły się kartony po drukarce, maszynie do szycia, ekspresie do kawy. Zdecydowanie najbardziej pojemne ze wszystkich, które mieliśmy.
3. Kup worki próżniowe na pościel – zebrana razem zajmuje bardzo dużo miejsca, dlatego worki próżniowe (takie, gdzie odsysamy powietrze odkurzaczem) są niezastąpione przy jej przewożeniu.
4. Ustal plan pakowania – najlepsza jest kolejność stosowania rzeczy. I tak np. lepiej zacząć od książek, dokumentów, które nie są nam niezbędne, zapasowej pościeli, sezonowych ubrań, narzędzi, itd., a dopiero później przejść do kuchni czy łazienki. A w kuchni też zaczynamy od rzeczy, które będą najmniej przydatne.
5. Zacznij pakowanie wcześniej – nie doceniamy ilości rzeczy, które mamy. Ja też nie doceniałam, mimo że na bieżąco staram się wyrzucać śmieci, robię selekcję ubrań i wydaje mi się, że nie gromadzę tego, co niepotrzebne. A i tak ilość tego, co mamy mnie przeraziła a spakowanie wszystkiego zmęczyło. Dlatego jeśli macie taką możliwość zabierzcie się za pakowanie dużo dużo wcześniej, a przynajmniej tydzień wcześniej.
6. Nie przeprowadzaj się ze śmieciami – tak na prawdę przeprowadzka jest najlepszą metodą na pozbycie się wszystkich niepotrzebnych rzeczy z domu. Musimy każdą jedną rzecz wziąć w ręce i zastanowić się co dalej. Ja na pewnym etapie doszłam do wniosku, że wszystko co nie zmieści się nam w podstawowe kartony, wyrzucamy. Nie było tak fajnie, ale podejście do wszystkiego “co przyda się” diametralnie się zmienia. Najgłupszą rzeczą jaką można zrobić, to zabierać ze sobą rzeczy, z których nie korzystamy.
7. Etykiety, etykiety, etykiety – podpisane kartony, to gwarancja odnalezienia się w pudłach. Podpisujemy jak najbardzij szczegółowo, można łącznie z pomieszczeniem, do ktorego dane pudło przynależy. Dzięki temu od razu wiemy, gdzie je wstawić i przy wprowadzce nie będzie bałaganu.
8. Spakuj bagaż podręczny – jedną lub dwie walizki, w których znajdą się rzeczy niezbędne do przetrwania pierwszej nocy. Co powinno się w nim znaleźć? Podstawowe ubrania i kosmetyki, talerzyk, nóż, kubki, ładowarka do telefonu, itd. Można też zapakować kanapki na romantyczny pierwszy wieczór 🙂
9. Miej pod ręką ścierkę – zanim zaczniecie się rozkładać z rzeczami, trzeba wszystko wyczyścić, chociażby przetrzeć z kurzu. Ja zostałam niemiło zaskoczona, bo okazało się, że mieszkanie wymaga gruntownego sprzatania we wszystkich zakamarkach. Wyczyszczony na błysk był tylko “ryneczek”.
- Jeśli chodzi o ksiązki i dokumenty, to one są najcięższe do przenoszenia, dlatego nie pakujcie wszystkich w jedno duże pudło, tylko rozłócie na kilka mniejszych.
- Odgradzając od siebie delikatne rzeczy, można zawinąć je w czyste ręczniki czy ubrania. Zaoszczędzicie na folii bąbelkowej, ale jeśli macie taką w domu, to pamiętajcie by ją użyć.
- Do odseparowania od siebie talerzyków czy szklanek zamiast gazet-śmieci użyjcie ręczników papierowych, które po wypakowaniu odkładamy, a później normanie zużywamy.
- Podobnie jak przy pakowaniu walizki, pobawcie się w układanie, tak by nie została nigdzie wolna przestrzeń i jak najwięcej rzeczy weszło do kartonu.
- Na spód ciężkie, na górę, to co lżejsze.
- Wykorzystajcie pudełka i organizery, które mieliście w domu. Wystarczy mniejsze pudełka włożyć do większych, a oszczędzicie tym sposobem sporo czasu na pakowaniu i wypakowaniu, a też bez problemu wszystko znajdziecie.
- Ubrania, które trzymacie na wieszakach, w taki sposób najlepiej też przewieźć. Wystarczy zapakować w pokrowce.
Modest Vagabond
Sama wyprowadzałam się niedawno z mieszkania i sama byłam zdziwiona, że mam aż tyle rzeczy.
Martyna
Łączę się z Tobą w bólu, ja też po przeprowadzce musiałam sprzątać każdy zakamarek 🙁
Gosia
A macie jakieś sprawdzone worki próżniowe,które są szczelne? Kupowałam już w Netto, Jysk,Biedronka,kilka na allegro, Betterware i wszystkie do kitu;/
Anka
Na e-kartony znalazłam warte uwagi
Sandra
A czy worki próżniowe mogą przejść zapachem w piwnicy?
April
Ja przy przeprowadzce do nowego domu ubrania, które nie były na wieszakach wpakowałam do dużych worków na śmieci. Świetnie się to sprawdziło. Do wynajętej ciężarówki wory z ciuchami wpakowaliśmy do szaf i szafek. Dzięki temu zaoszczędziliśmy miejsce w samochodzie.
Marta Zuzanna Janiec
To moja ulubiona metoda – ubrania do worków pakuje się szybko i można to zrobić na niedługo przez przewiezieniem rzeczy, więc większość nie wygniecie się aż tak bardzo, a łatwo je nosić. 🙂
Justyna
Nie wiem jak to się dzieje, ale podczas przeprowadzki rzeczy się jakoś magicznie mnożą 🙂
Naprawdę szczegółowy post, po kilku przeprowadzkach mam w głowie ileś porad, ale widzę że wszystkie wymieniłaś 🙂 Szczególnie te o wyjedzeniu zapasów spożywczych czy rozdzielaniu ciężkich przedmiotów na różne kartony.
Jeśli ktoś wyprowadza się z mieszkania dzielonego z kimś, warto pomyśleć też o prowadzeniu (najlepiej na bieżąco) jakiejś listy własnych rzeczy. I uprzedzeniu współlokatorów, co znika wraz z nami. Ja na przykład mam spore ilości sprzętów kuchennych, których nie chomikuję tylko daję do wspólnego użytku – nagle przy wyprowadzce może okazać się, że współlokatorzy zostaną bez garnków czy otwieracza do puszek, lepiej ich na to przygotować.
Ostatnia rzecz: jeśli jest taka możliwość, mniej potrzebne rzeczy można przewieźć do nowego mieszkania już wcześniej. O ile nie wynajmiemy ciężarówki, i tak zazwyczaj nie kończy się na jednym kursie. Dodatkowy bonus: na miejscu można opróżnić część pudeł/walizek i wykorzystać je do dalszego pakowania.
A przede wszystkim: do pakowania włączyć ulubioną muzykę i cieszyć się z przeprowadzki! 🙂
Klara
Ooo o tym że mogę je jeszcze raz użyć nie pomyślałam. Mam w planach w tą niedzielę przewieźć rzeczy wcześniej na nowe mieszkanie ale to prawda że od razu mogę opróżnić pudła i wykorzystać jeszcze raz! Dziękuję za poradę
Kinga Jesman
Ja przeprowadzkę mam już za sobą (w marcu). Było ciężko, bo przez 2 lata nazbierało nam się mnóstwo niepotrzebnych rzeczy, których z niejasnych powodów nie wyrzucaliśmy na bieżąco. Jednak muszę przyznać że był to dobry czas, nawet bardzo dobry, oczyszczający. Bez skrupułów oddaliśmy nieużywane rzeczy, a popsute wylądowały na śmietniku. Miałam też szczęście, bo szef dał mi z tej okazji 3 dni dodatkowego wolnego + weekend, więc mogłam od początku porządnie wysprzątać nowe mieszkanie, a wszystkie nasze rzeczy znalazły swoje miejsce. Do teraz udaje nam się utrzymać ład. Z porządkiem jest trochę trudniej, bo mamy 2 koty 😉 Trzeba codziennie sprzątać.
Magdalena Gawenda
Gratuluję udanej przeprowadzki 😉
Rozbroił mnie ten tekst z romantycznym wieczorem z kanapkami 😀 Ale sądzę, że to jedyne na co mieliście ochotę po tak ciężkim dniu 🙂
Szczęścia na nowej drodze życia 😉
Modnania
Ja na szczęście nie przeprowadzam się z całym mieszkaniem tylko to co uzbierałam „za panny” najgorzej z kosmetykami i ciuchami a o bytach nie wspomnę. Co do ciuchów już zrobiłam selekcje, te co używam teraz dałam z przodu a te co rzadziej lub wcale z tyłu. I gdy będe sie przeprowadzać wezme te ubrania jako pierwsze, a tamte jeszcze raz pogrupuje na te co mam oddać i te co zabrać później.
Veronika
Mnie niedawano czekala przeprowadzka i to niestety z calym dobytkiem czyli meble, mebelki, kwiaty, dodatki i cala reszta. Nasza przeprowadzke zaczelismy od spakowania wszystkich rzeczy w starym mieszkaniu w kartony i duze plastikowe siatki z Ikea, ktore okazaly sie niezastapione! Wszystkie ubrania zmiescily sie wlasnie w nie! Byly tez one latwe w przewozeniu. Wystarczylo je wrzucic do bagaznika, co prawda zajmowaly one troche miejsca, ale byly bardzo poreczne. Mozna bylo zawiesic po jednej na kazde ramie i do tego zostawaly wolne rece na niezbyt ciezkie pudlo lub w przypadku narzeczonego pudla 🙂 Udalo mi sie w nie spakowac takze talerze (ktore zabezpieczylam recznikiem kuchennym)- i to bez uszkodzenia chocby jednego 🙂 Po spakowaniu wszystkiego w starym mieszkaniu znalezlismy jedno miejsce (ktorym okazala sie kuchnia) na skladanie tych wszystkich kartonow i siatek. Nastepnie zajelismy sie meblami, ktore jako pierwsze przewiezlismy. U nas byla o tyle dobra sytuacja, ze nie musielismy w pospiechu opuszczac starego mieszkania i mielismy na wszystko troche czasu. Narzeczony skladal wiec meble a ja systematycznie mylam je i rozpakowywalam rzeczy takie jak ubrania itp. Przeprowadzka zajela nam prawie 6 dni, ale w koncu od ubieglej niedzieli cieszymy sie naszym nowym gniazdkiem 🙂
Droga Niebalaganka, zycze Ci wszystkiego dobrego w nowym mieszkaniu 🙂 Alles Gute !
Justyna Justa
Bardzo fajne wskazkowki. Ja przeprowadzalam sie juz jakies 14 Razy (!) to mozna w sumie powiedziec, ze jestem wprawiona w boju, ale teraz przede mna ostatnia przeprowadzka – juz do wlasnego mieszkania. Napewno skorzystam z Twoich porad. Tylko musze takie kartony z otworami gdzies wypatrzec;)
wazki
Świetne rady, skorzystam przed przeprowadzką! Dwie już samoistnie wprowadziłam w życie: selekcja i akcja z wyprzedzeniem – w moim wypadku niemal 4miesięcznym, ale skoro mam gdzie układać kartony, to te nieniezbędne rzeczy już pakuję. 🙂
Marvja
Dopiero jak spakujemy się do pudełek i toreb widzimy ile mamy rzeczy. I ile z nich jest zbędnych, Nie raz przy przeprowadzkach wykorzystywałam zwykłe worki na śmieci. Np wszystkie kosmetyki z łazienki do jednego worka, karteczka przyklejona, a potem i tak zużywałam jej zgodnie z przeznaczeniem 😉 Odnośnie 9 pk, to radziłabym nawet zaopatrzyć się w podstawowe środki czystości. Zapakować je do podręcznego albo zaraz po przeprowadzce pobiec do sklepu po nie. Nawet jeżeli względnie wydaje się być czysto, to moim zdaniem warto przetrzeć meble i kąty przed usadowieniem tam swoich rzeczy.
Takina
Ja chcę pochwalić/polecić wynajęcie firmy – czasem można znaleźć naprawdę dobrą (ostatnio z mężem przeprowadzaliśmy mieszkanie z meblami za 120 zł) – bo jednak na pakowanie, rozpakowywanie, rozkręcanie, skręcanie trzeba poświęcić dużo czasu i czasem warto zaoszczędzić siły na to właśnie. Szczególnie jeśli sprawa dotyczy naszych rodziców, lub rodzin z dziećmi 🙂 poza tym nie doceniamy ilości naszych rzeczy – wydaje się że niedużo a potem człowiek kursuje samochodem nie wiadomo ile razy, a dobra firma załaduje wszystko w godzinę na raz (ja miałam szczęście do fachowców) 🙂 lepiej samodzielne kursy zachować na sprzęty wrażliwe (np. komputer, kwiatki, zestaw na pierwsze doby życia).
Z mężem mówimy, że przy przeprowadzce jak Ci się wydaje, że już kończysz to znaczy że załadujesz jeszcze jakieś 20 pudeł 🙂
Takina
I jeszcze jedno zapomniałam 🙂
Trzeba sobie przygotować zestaw: super grube flamastry (do opisywania pudeł), zgrzewkę taśmy pakowej (żeby bez stresu oklejać wszystko – nie tylko pudła ale też rozkładające się/otwierające meble), scotch (taką super plastyczną folię, też do wszystkiego) oraz nożyczki/nóż do tapet (coby tego wszystkiego nie ciąć paznokciami ani zębami – wtedy nie traci się humoru z powodu połamanych i wyszczerbionych) 🙂
Aaaa… no i nie opisujemy pudeł od góry tylko co najmniej na dwóch ścianach bocznych 🙂 dobrze też podpisać je kategoriami (zwł. jeśli przeprowadza nas firma lub pomagają znajomi) typu: kuchnia, salon do tego dodać podkategorie 🙂
jamanta
Od kilku dni przygotowuje moją firmę do przeprowadzki. Byłem pewien, że sobie nie poradzę. Pomyliłem się. Zdecydowałam się na współpracę z bardzo dobrą firmą która służy także radą.
gosia
Jestem świeżo po przeprowadzce i szczególnie polecam kartony po bananach.Bardzo sprawdziły sieę przy pakowaniu szkła.Mocne, solidne i maja uchwyty.Odkładały mi panie w kauflandzie i biedronce:)
Rzeczy na co dzień nie potrzebne radze wywozić wcześniej, o ile jest taka możliwość, np książki, dokumenty, albumy itp.
Kwiatki radze przewieść osobiście autem, bo razem z większymi rzeczami może być różnie.Mi pan z auta z meblami nawet nie radził ich tam pakować.Przyznam szczerze,że po podróży w aucie osobowym tez nie wyglądały najlepiej.
Ania Legenza
Dla kwiatów zmiana i podróże nie są dobre. Ja się przeprowadzałam z jednym fiołkiem i ziołami. Ale nie mam ręki do roślin, więc ich usychanie mogę łatwo zrzucić na siebie a nie na przeprowadzkę 😀
Karolina
Witam, od wczoraj stałam się czytelniczką twojego bloga…Rok temu stwierdziłam, że chcę trochę poukładać swoje życie oraz również przestrzeń, w której będziemy mieszkać. W planach mieliśmy zakup mieszkania, więc pomysł był idealny aby życie w nowym M zacząć z nowymi przyzwyczajeniami. Od tego czasu trochę się zmieniło, bo jesteśmy z mężem szczęśliwymi posiadaczami własnego M. Za nami kapitalny remont…została wykończeniówka jak słyszałam jest najgorsza bo wykończy finansowo i psychicznie…Jest bliżej niż dalej…meble kuchenne zaczęliśmy skręcać, powoli się sprząta pomieszczenia oraz coraz bliżej do przeprowadzki…Dzięki za rady na pewno z nich skorzystam…Kartony zgromadzone, lista z podzieleniem na kategorie spisana…Przez 3 lata mieszkania na wynajmowanym jednak się nazbierało rzeczy, do tego część własnych mebli. Nie bierzemy ekipy, bo nie musimy szybko opuszczać mieszkania…poprosimy znajomych o pomoc. To jest moja pierwsza przeprowadzka na tyle poważna, bo z całym naszym dobytkiem…Zaczęłam od opróżniania spiżarki, pooddawania pożyczonych rzeczy rodzinie i znajomym, wstępnej segregacji ubrań, oraz oddania niepotrzebnych rzeczy…Moim pomysłem jest przenoszenia rzeczy wg pomieszczeń…Jak skończymy składać kuchnie to tylko rzeczy z kuchni aby od razu je poukładać na miejsce. Pozostałe pomysły postaram się przedstawić jak już będzie po…Na blogu znalazłam dużo ciekawych porad i pomysłów…Znalazłam go dzięki dobrzezorganizowana.pl na pewno będę tutaj częściej zaglądać…Pozdrawiam
Ania Legenza
Powodzenia z przeprowadzką i gratuluję własnego M! Z tego co piszesz jesteś świetnie do niej przygotowana 🙂 Przenoszenie rzeczy wg pomieszczeń jest bardzo dobre i jeśli nie gonią Was terminy, to właśnie tak jest najlepiej. No i pomoc znajomych też nieoceniona. Mam nadzieję, że jeszcze nie raz znajdziesz na blogu pomocne rady. Pozdrawiam serdecznie!
kinia
o nie lubię się przeprowadzać, ale przyznam, że porady, które wcześniej znalazłam na stronie firmy … bardzo mi pomogły w tym całym procesie. Ale też to znam, że jak zaczynam się pakować to nie wiem jak to się dzieje, ale te rzeczy rozmnożone są. Za każdym razem się zastanawiam skąd one się biorą.
Mateusz
Często zdarza się tak, że nie mamy czasu przeprowadzać się na własną rękę. Tym bardziej jeśli ilość rzeczy jest zbyt liczna żeby zabrać się chociażby osobówką na kilka razy. Nie piszę już o przeprowadzkach zagranicznych, ponieważ wtedy bez organizacji i firmy przeprowadzkowej nie radzę próbować. Warto wynająć solidną firmę, która się tym zajmuje. Dodatkowo warto sprawdzić, czy ubezpiecza ona przewożone mienie. Wtedy nawet przy nieszczęśliwych wypadkach taka firma wypłaci nam odszkodowanie. Jeśli robimy to na własną rękę to bierzemy całą odpowiedzialność na siebie, a wiadomo, że wypadki chodzą po ludziach, tym bardziej jeśli przewozimy ładunek na kilka, czy kilkanaście razy. Warto pamiętać, że na nas pozostaje jedynie obowiązek spakowania się odpowiednio o czym pisze dokładnie Ania, resztą zajmą się już panowie z odpowiedniej firmy, a przy okazji zaoszczędzimy sporo czasu.
Natalia
hehe, tak jak napisała w pierwszym komentarzu jak powyciąga się wszystko z szafy i włoży do pudeł następuje cud – pełny dom paczek. Na Twój wpis trafiłam dopiero teraz, ale większość rzeczy o których piszesz i tak zastosowałam. W samym transporcie pomagali nam ludzie z … bardzo solidna ekipa, wymieniam ich bo gdyby nie pomoc z zabezpieczeniem paru paczek, straty mielibyśmy duże
cała ONA
Ja jestem dopiero przed przeprowadzką i potrzebowałam takiego tekstu! Dziękuję! Czuję, że najdłużej zejdzie mi z przeglądaniem rzeczy, tych co są nazywane „a może się przyda”. Zaczynam segregację od poniedziałku, bo w weekend mam studia. Mam nadzieję, że przeprowadzka minie spokojnie.
Ania Legenza
Powodzenia! Z pozytywnym nastawieniem będzie dobrze 😉
cała ONA
Dziękuję!
Milcząca Owca
W ciągu ostatniego pół roku przeprowadzałam się 2 razy, a czekam nie jeszcze 3 raz za pół roku już do własnego M.
Niby dużo nie miałam, bo przewiozłam to ze znajomymi w 2,5 samochodu, ale wielu rzeczy się pozbyłam przy przeprowadzce.
Wyrzuciłam część ubrań, sprzedałam kilka książek. O ile duże, konkretne rzeczy pakuje się dobrze, o tyle najgorsza jest tzw. drobnica: mazaki, ołówki, notesy (szkoda wyrzucić pęczek nowych ołówków).
A po przeprowadzce okazało się, że jeszcze część ubrań najlepiej wyrzucić, bo szafa okazała się dużo mniejsza (jak w niej mieściło się małżeństwo z dzieckiem). Płaszcze wełniane pakujemy na samym końcu by nie wygniotły się od leżenia w pudle.
Kartony zdobyłam w pracy (akurat duże zamówienie przyszło i dobre kartony czekały na wyrzucenie), rolka taśmy klejącej i marker. Dobrze jest kartony opisać nie tylko pod kątem co zawierają, ale stanu samego kartonu („ciężkie!” albo „karton uszkodzony”). Dobrze też mieć worek na śmieci przy ostatnim oglądzie mieszkania, bo nagle się okazuje, że w szafie wiszą jeszcze wieszaki a w jakiejś szufladzie też coś zostało.
Warto pomyśleć „jak” będziemy wynosić nasz dorobek.
Nie ocenieni są przyjaciele. Wyprowadzając się z mieszkania na 3 kamienicznym piętrze bez windy, nieoceniona była ich ilość by przenosić przedmioty co pół piętra.
Już wiem, że kolejna przeprowadzka będzie cięższa, bo gdy w nowym wynajmowanym nie ma zastawy kuchennej, a ja się przeprowadziłam tylko ze sztućcami i 6 kubkami, to trzeba tę zastawę kupić. Będzie ciężko – dosłownie i w przenośni 😉
Seba
Mogę śmiało polecić: http://www.zaplanujtransport.pl, dużo szybciej znalazłem tam firmę do przeprowadzki i taniej też.
Szybkifachowiec.pl
Dzięki za garść przydatnych porad i gratulujemy udanej przeprowadzki i świetnego bloga 🙂
Natalia K
Jestem właśnie w trakcie przeprowadzki (z mieszkania studenckiego na swoje z chłopakiem). Zawsze staram się by zajęła jak najmniej czasu, bo zwyczajnie go nie mam na dłuższe przygotowania czy pakowanie. Czyli dzień przed przeprowadzką poświęcam kilka godzin na pakowanie, co nie ukrywam- jest męczące- ale co poradzę jak rzeczy mam strasznie dużo (nie przypuszczałam, że aż tak dużo!), a czasu na pakowanie mało.
Kolejnym utrudnieniem jest to, że wyprowadzam się do całkiem innego miasta, położonego 2h drogi z Wrocławia i nie mam możliwości szybkiego przewiezienia, dlatego rozkładam przeprowadzkę na dwa duże kursy, pojemnym autem (oczywiście w kombi!).
Najpierw zaczynam od ciuchów (czego poza kosmetykami jest chyba najwięcej), razem z tym kosmetyki, buty, torebki, ręczniki, pościele, chemia, natomiast w drugim kursie to, co na ten kolejny dzień pakowania było przydatne, czyli meble (toaletka, szafka nocna, krzesło do biurka, pufa) oraz studenckie must have, czyli drukarka, książki i różnego rodzaju papierowe sprawy (zeszyty, notatniki, organizery) i najmniejsze bibeloty, typu talerze, kubki, lampki nocne, płyty…
Dzisiaj definitywna wyprowadzka, więc życzcie mi powodzenia!
Pozdrawiam ciepło Aniu,
Natalia
Ania Legenza
Trzymam kciuki, na pewno będzie dobrze! 🙂
ewelina
Przy przeprowadzce, którą mieliśmy niedawno pozbyliśmy się przy okazji starych ciuchów, urządzeń z czasów prl jeszcze przechowywanych przez rodziców, starych emaliowanych garnków…Przeprowadzając się nie zabierajcie rzeczy, które wam się nie przydadzą a „zawsze” były z wami. Ja np. zostawiłam sobie stary młynek do pieprzu, stare żelazko, odnowiłam szkatułkę na nici żeby nie wyrzucać, jest duża na nóżkach idealnie pasuje do naszych ciemnych mebli. Mimo pozorów małej łazienki wyszły ze 3 kartony duże, mimo małej kuchni następne 5. Obecnie kurtki zimowe przechowujemy w kartonach ozdobnych na szafie-nie mamy piwnicy. Mam jeszcze problem z lekami, które są w dwóch kartonach po butach. Zrobiłabym jeden ale nie wiem jeszcze w jaki sposób. Może macie pomysły?Ciuchy te na wieszakach jak napisane na blogu wrzucajcie razem z wieszakami. Nie gniota się tak, a rozpakowanie ich to 5 minut.Koce najlepiej w worki próżniowe, mało zajmują miejsca a potem można wrzucić na dno szafy. Wciąż mam problem z dokumentami. 6 dużych segregatorów, jak z tego zrobić jeden. Pewnie myślę, że „to mi się jeszcze przyda” :P. przeprowadzkę z 2pokojowego mieszkania robiliśmy na 2 duże samochody przeprowadzkowe i kilka razy osobowym. Jeżeli miałabym dać radę to rzeczy lekkie pakujcie w duże kartony z wyciętymi rączkami o tym samym rozmiarze. Rzeczy ciężkie: talerze, książki, w mniejsze o tym samym rozmiarze. Buty najpierw w plastikowe ochronne przezroczyste opakowania na buty a potem idealnie wchodzą w dużą torbę z supermarketów tej za 5 zł. Słoiki z przetworami owincie gazetami i pionowo przewoźcie. Kołdry można osobówką przewieźć w pokrowcach na zamek. A przy przewożeniu pralki pamiętajcie żeby wypuściła całą wodę. Mi wyciekła na klatce jak wnosili 😛 powodzenia!
tragarz
Wszystko bardzo ładnie uporządkowane. Szczególnie ważny punkt pierwszy i ósmy. Powinniśmy pamiętać, że sprzęt typu lodówki itp nie powinny być włączane bezpośrednio po transporcie, aby zapobiec uszkodzeniu. Producent zazwyczaj zaleca odczekanie 8-24h. A za ten czas żywność albo nam się po prostu zepsuje (szczególnie w te ciepłe dni) albo rozmrozi. Jako właściciel firmy przeprowadzkowej pomysł na „podręczny bagaż” od dawna zalecam wszystkim moim klientom.
Świeczek
Te drobne porady na końcu są najlepsze 😀 Mam to szczęście, że nie muszę przeprowadzać wszystkiego na raz (spora część jest zmagazynowana na rodzinnym strychu, więc można porcjami). Ale i tak zamierzam gruntownie przejrzeć i porządnie spakować! Dzięki za fajne porady!
Kasia | Według Lokatej
Moja pierwsza przeprowadzka była mało bolesna – wyprowadzałam się z domu rodzinnego do mieszkania oddalonego o 5 minut. Miałam w zasadzie tylko ubrania i trochę książek, bo całą resztę dopiero kupowałam. Część rzeczy zostało u rodziców, bo nie było aż tyle miejsca.
Natomiast przeprowadzka 2 i 3 odbyły się w odstępie roku od siebie. Każda przez pół Polski – najpierw ze Śląska do Warszawy, a rok później (dość niespodziewanie) z Warszawy do Krakowa.
Przeprowadzka nr 2 to była masakra – co prawda zostawialiśmy meble i jechało z nami tylko krzesło biurowe, ale jeszcze była cała masa innych rzeczy. Książki moje i męża, jego sprzęt ASG (kilka replik karabinów + umundurowanie), dwie gitary, nasze talerze itd. Niby mieszkaliśmy w kawalerce, ale okazało się, że mamy masę gratów! Przy tej okazji wyrzuciłam naprawdę sporo rzeczy. Natomiast postanowiliśmy się przeprowadzić naszym grande punto, więc zajęło nam to kilka weekendów, w grudniu, a my byliśmy wykończeni. Do tego gdzieś mi przewiało plecy i przez tydzień ledwo mogłam się ruszać.
Dzięki błędom z przeprowadzki nr 2 wiedzieliśmy już jak podejść rok później do tego procesu – znów musieliśmy pokonać ponad 300km z naszym dobytkiem. A w ciągu tego roku zebraliśmy „kilka dodatkowych rzeczy” – sprzęt campingowy, łóżko z palet(!!!), komodę, trzeci rower (starą holenderkę, której nie da się w zasadzie rozłożyć na części, bo się wszystko zgrzało) itd. Ekipa przeprowadzkowa na taką trasę to był spory koszt – udało nam się go ściąć do 1/3 poprzez wypożyczenie samochodu – Fiat Ducato Maxi + koledzy w mieście A i mieście B, którzy wsparli nas z pakowaniem. Dzień przewożenia rzeczy to była masakra – pobudka o 6:30, 700 km w drodze, kilogramy przeniesionych rzeczy, poszliśmy spać koło 1 w nocy. Ale udało się to załatwić w zasadzie w jeden weekend.
Na ostatni tydzień w Warszawie zostawiliśmy tylko niezbędne rzeczy – jak się okazało, i tak było ich za dużo, bo ledwo je wcisnęliśmy do samochodu (tym razem Focus).
Z moich rad:
– dobry plan to podstawa 🙂
– zawsze mamy więcej rzeczy niż nam się wydaje – pamiętajcie, że zawsze jest piwnica, balkon czy komórka, gdzie trzymamy rzeczy
– jeśli możecie to skorzystajcie z pomocy innych – czy to firma (jeśli nie szkoda Wam pieniędzy) czy uczynni znajomi/rodzina, jeśli chcecie przeprowadzać się na własną rękę
– jeśli po przeprowadzce musicie zostać jeszcze w miejscu A, to zostawcie tylko i wyłącznie niezbędne rzeczy
– tak jak mówisz, zużyjmy jedzenie albo zostawmy je znajomym lub oddajmy biednym (często kupuje się zapas czegoś i posiada się zamknięte opakowania) + podobnie z chemią
– taśma, flamaster, scyzoryk, folia – to przyjaciele przy przeprowadzce
– ubierzcie się wygodnie, dobrze się sprawdzą ciuchy sportowe – oddychające (wszystkie moje trzy przeprowadzki obywały się w grudniu, więc wiem, że strój to podstawa – najpierw człowiek się zgrzeje, potem marznie).
Ania Legenza
Super rady. Masz ogromne przeprowadzkowe doświadczenie! Ja póki co na małe odległości, ale teraz już z pokaźniejszym zestawem będziemy się przeprowadzać. Chcemy skorzystać z usług firmy, z małym dzieckiem raczej nie będziemy mogli sobie pozwolić na kilka tur przewożenia rzeczy, choć zobaczymy jak to wyjdzie w praktyce. Punkt drugi z Twoich rad taki prawdziwy! Ja właśnie zaczynam intensywne oczyszczanie przestrzeni 🙂
ela
My też się przeprowadzamy z dzieckiem i pomaga nam tata i sąsiad (pożycza busa) już prawie wszystko mamy spakowane (powiedzmy 3/4 rzeczy) a w sobotę tylko przewiezie rzeczy z jednego mieszkania do drugiego (na szczęście to tylko około kilometra) i tyle a my będziemy rozpakowywać część kartonów bo synek zostaje z moją siostrą 😀
Śmietankowy Dom
O dzięki Ci. My za 4 miesiąze..ze wszystkim co zgromadziliśmy przez 30 lat życia 14 lat bycia razem 4 lat małżeństwa i 2,5 letniego malucha graty strach się bać…3 tiry to mało. Dzięki za cenne wskazówki. Dzięki Twoim wcześniejszym listą sprzątania i wywalania tego co be, już mam lżej.
Ania Legenza
Cieszę się! 🙂
WujekMarek
Warto też pamiętać, że czas podczas przeprowadzki jest bardzo ważny. Dobrze, aby zająć się przygotowaniami odpowiednio wcześniej. Mimo wszystko trochę czasu już minęło aby dobrze radzić a pewnie już dobrze się Pani zadomowiła w nowym miejscu? 🙂 Pozdrawiamy z Katowic!
sidor
Dodał bym , żeby wybrać do przeprowadzki firmę z dużym doświadczeniem , a najlepszym wariantem jest zgrać paczkę kolegów , skrzynkę piwka , zamówić samochód do przeprowadzki i samemu ponosić. Wtedy na bank nic się nie stanie 😉
Agnieszka
My przeprowadzaliśmy się z mieszkania do domu, położonego 418km dalej. Rozważaliśmy zrobienie tego na własną rękę, ale koniec końców wynajęliśmy firmę przeprowadzkową. Od nich też kupiliśmy kartony w identycznych rozmiarach, doradzili nam w kwestii ich ilości, przyjechali punktualnie i wszystko chętnie, bez łąchy nosili z nami i naszymi przyjaciółmi. Podjechali o 6:00, wyjechaliśmy o 12:00. Czas świetny, jak na dwa łózka, rogówkę, tonę szafek, krzeseł, stołów i stoliczków, zawartość piwnicy i milion kartonów, a to wszystko z czwartego piętra bez windy. Teraz przeprowadzamy się z powrotem, też weźmiemy firmę, bo komfort jest nieporównywalnie większy, ale tym razem będzie ciężej, bo dużo łatwiej upchać mieszkanie do domu niż dom do mieszkania 😉
MiraRadogost
Kawał dobrego poradnika.. Sama się kilka razy przeprowadzałam i za każdym razem ogrom rzeczy nas przytłaczał. Dobrze, że to napisałaś. Pozdrawiam!
Pawel
najbardziej podoba mi się „miej ze sobą ściereczkę” rzeczywiście klienci podczas wynoszenia mebli bardzo często wycierają wszystko…co alergików doprowadza to….:)
Pozdrawiam Paweł
Monia
jasno, przejrzyście i konkretnie, post bardzo przyjemnie się czyta;) mam za sobą już 3 przeprowadzki, więc udało mi się zdobyć nieco doświadczenia;) my przeprowadzaliśmy się z meblami więc było nieco więcej roboty, niektóre trzeba było porozkręcać, za pierwszym razem wszystkie śrubki włożyliśmy do jednego worka i dumni z siebie nic się nie pogubi, szkoda tylko, że jak przyszło do skręcania nie mieliśmy pojęcia co do czego:D następnym razem wycwaniliśmy się, bo do każdego mebla przyklejaliśmy woreczki ze śrubkami, a następnie owijaliśmy meble stretchem (to postawa, podczas wnoszenia i przenoszenia zawsze się one gdzieś obija). Polecam podobną metodę zastosować z lampami czy innymi rozkręcanymi elementami. Zgadzam się też co do firmy kurierskiej, za pierwszym razem przeprowadzaliśmy się na własną rękę, zajęło nam to łącznie 3 dni, a w niedziele szłam do pracy ledwo żyjąc. Następnym razem do pomocy zatrudniliśmy firmę i był to niewyobrażalny komfort, nie tylko pomoc w noszeniu i wnoszeniu pudeł i mebli, ale przede wszystkim jeden kurs a nie milion!
Malwina
Przeprowadzka do doskonały pretekst do zrobienia porządków z ubraniami. Wymusza ona wiecznie odkładane na później posegregowanie odzieży i rozstanie się raz na zawsze z rzeczami, które już tylko niepotrzebnie zajmują miejsce w szafie. Rzeczy, które już nam się nie przydadzą można przekazać innym. Jeśli nie macie pomysłu co z nimi zrobić, polecam akcję „Pomaganie przez ubranie”. Oddając niepotrzebne elementy garderoby a także ręczniki, obrusy i inne tekstylia można wesprzeć wybraną fundację charytatywną.
Ala p
Przeprowadzka jest okazją do weryfikacji tzw. „przydasiów”. Czasem jednak trzeba nawet cos przechowac i wtedy przydaje się garaz znajomych alb jakis magazyn…wrzuciliśmy nasze kartony i kanapę do i to nas uratowało, bo 3 tygodnie zostały w zawieszeniu ..bez dachu.. Wczesniej nie wiedzialam, ze są takie uslugi i że mogą być pomocne ..
ZaW Ula
Bardzo fajnie poukładana wiedza krok po kroku. Bardzo dobrze się czyta i na pewno pomoże niejednemu.
Renata Bielun
Jestem pół roku po przeprowadzce, nie wiem czy istnieje jakiś magiczny sposób by umilić ten okres:p ale na pewno warto jest odpowiednio się przygotować. My myśleliśmy, że przewidzieliśmy wszystko i jesteśmy super przygotowani, pomagali nam znajomi, którzy w ciągu 2 lat przeprowadzali się jakieś 5 razy, także zawodowcy:D Jako dobrzy znajomi pomogli nam z noszeniem rzeczy także obeszło się bez firmy, jedynie co to wynajęliśmy busa by przewieźć większe meble typu kanapa, szafa itp. Moja rada na przeprowadzkę dla wszystkich? Zastosuj się do powyższych rad i uzbrój w cierpliwość;) Pozdrawiam
Ala Piekarz
My przeprowadzaliśmy się z pomocą firmy przeprowadzkowej.
Sami nie dalibyśmy rady, dwa pełne samochody dostawcze załadowane w 6 godzin. Panowie wcześniej przywieźli kartony do przeprowadzki dzięki czemu mogliśmy się sami spakować. Wszystko przebiegło idealnie. Nic nie dojechało uszkodzone, wszystkie meble zostały zabezpieczone. Czego chcieć więcej polecam Manatki24
Jadwiga
Oj namęczyłam się przy przeprowadzce… Stres i czas – najgorsze. Na szczęście organizacja przewozu sprzętów była sensowna, mąż z synem się spisali. Są w necie poradniki jak bezpiecznie przewieźć meble i tym podobne. Wszystko jest do zrobienia na szczęście 🙂
Wozicki
Świetny artykuł. Naprawdę pomógł mi w czasie przeprowadzki. Na szczęście to już za mną ale na pewno będę o tym pamiętał w czasie następnej przeprowadzki.
ReniRosa
Super to opisałaś! Pamiętam swoją przeprowadzkę. Niby mieszkaliśmy w małym M3, a sprzętów było co niemiara! Pakowanie się, oznaczanie, transport mebli… to wszystko było takie przytłaczające, ale mimo wszystko cieszyłam się, że moja rodzina będzie mieszkała w na jednym ze spokojnych osiedli w Gdyni ^^ Dziś zrobiłabym wiele rzeczy inaczej, ale przy ewentualnej następnej przeprowadzce wezmę twoja rady pod uwagę, pozdrawiam 🙂
Przeprowadzki Gdynia, Bagażówka
Ciekawy artykuł i ważne 16 wskazówek. 🙂
Kasia
Witaj, właśnie siedzę z kopytami do góry 😁 i czytam Twojego bloga. Cóż, 8 miesiąc ciąży a my w pośpiechu kupujemy dom. I takim sposobem, gdy małż jest w pracy po cichaczu pakuje rzeczy i upycham w szafach aby się potem nie denerwowal, ze dzwigam 😂. Każda rada świetna ! Najbardziej irytują mnie wieszaki. Myśle czy jest jakis patent na połączenie ich i spakowanie.
Pozdrawiam Serdecznie 😁
Ania Legenza
Możesz je spiąć np. gumką recepturką i tak włożyć na wierzch do jakiegoś kartonu. U nas zwykle właśnie były „na dopchanie” jakiegoś pudła :).
Szczęśliwej przeprowadzki i porodu ♥️
randevous
Dziękuje, bardzo przydatny artykuł, właśnie się przeprowadzam i przydał mi się 😉