Dziś wracam z dziecięcym tematem, który ostatnio u mnie bardzo na czasie, czyli pakowanie torby do porodu. Póki co moja spakowana nie jest, ale jak zwykle postanowiłam się do tego przygotować tworząc pomocną listę. Mam nadzieję, że uchroni mnie przed ciążową sklerozą ;).
Listą do druku oczywiście się z Wami dzielę, bo wiem, że jest tu wiele mam, które szykują się do porodu w podobnym terminie jak ja. Moja lista powstała w oparciu o to, czego dowiedziałam się w Szkole Rodzenia. Taki podział wydał mi się bardzo sensowny i logiczny, z czego Torba okołoporodowa i Wyprawka Maluszka, już wcześniej będą zapakowane do samochodu. Teoretycznie mogłabym wszystko zmieścić w jednej walizce, ale szczerze mówiąc nie widzę sensu, by od razu dźwigać, to co będzie potrzebne później.
Torba do porodu – co zabrać?
Wiem, że te listy i polecane rzeczy są różne, ale te punkty są dla mnie bazą i podstawą. Pewnie dorzucę jeszcze książkę czy słuchawki do telefonu, ale to już drobiazgi, bez których sobie poradzę.
Torba rodzącej:
Dokumenty:
- Dowód osobisty,
- Karta przebiegu ciąży,
- Wyniki badań: grupa krwi i czynnik Rh, posiew na paciorkowce B- hemolizujące, HBS, HIV, VDRL, badanie USG po 36 t.c., aktualne badanie krwi i moczu,
- Leczenie u specjalisty (np. kardiolog, okulista), przyjmowanie leków- ostatnie wyniki badań oraz informacje od lekarza prowadzącego.
Na czas porodu:
- 2 koszule,
- Szlafrok, skarpetki, kapcie,
- Przybory toaletowe ręcznik, chusteczki zwykłe i nawilżane,
- Woda niegazowana w małej butelce herbatniki, sucharki,
- Telefon i ładowarka,
- Podkłady,
- Kilka wkładów poporodowych,
- Preferowane akcesoria do porodu np.: woreczki z grochem, piłki tenisowe, TENS.
Torba okołoporodowa:
Dla taty:
- Wygodne ubranie,
- Obuwie na zmianę, ochraniacze,
- Aparat fotograficzny,
- Telefon,
- Torba po porodzie i wyprawka malucha,
Torba po porodzie:
- 2-3 rozpinane koszule,
- Biustonosz bez fiszbin, 2 pary majtek i 2 pary skarpetek,
- Wkładki laktacyjne,
- 2 opakowania wkładek po porodowych, podkłady,
- 2 ręczniki, przybory toaletowe (krem do brodawek),
- Ręczniki papierowe,
- Woda niegazowana, herbaty,
- Sztućce, kubek,
- Poduszka do karmienia.
Torba Malucha
- 3 bawełniane body,
- 3 kaftaniki,
- 3 pary śpioszków,
- 3 pajacyki,
- 2 bawełniane czapeczki (w tym jedna cieplejsza)
- 2 pary skarpetek z luźnym ściągaczem,
- Kilka tetrowych/ flanelowych pieluszek,
- 5-20 pieluszek jednorazowych (rozmiar 0-1),
- Kocyk i rożek,
- Płyn do kąpieli,
- Krem na odparzenia,
- 1 opakowanie chusteczek nawilżanych,
- Szczoteczka z miękkim, naturalnym włosiem,
- Obcinaczki i nożyczki dla niemowląt.
Torba do porodu – lista do druku
Lista podzielona jest na 3 części i ma format A4. Ja swoją złożyłam w harmonijkę wzdłuż linii, dzięki temu bez problemu mieści się w kalendarzu czy małej teczce z dokumentami. Mam ją zawsze pod ręką, gdyby coś jeszcze wpadło mi do głowy.
.
Mam nadzieję, że lista do druku przyda się też wszystkim przyszłym Mamom.
Strasznie dużo musisz zabrać! My jutro idziemy zwiedzać porodówkę, więc wypytam o wszystkie interesujące mnie punkty co do torby, na razie dostaliśmy mega krótką listę.
Poduszka do karmienia trochę mnie przeraża – mam cebuszkę, jest WIELKA, nie wyobrażam sobie jej zabierać do szpitala.
Z rzeczy, których u Ciebie nie widzę – u nas w szpitalu polecają zabrać termometr (trochę nie rozumiem, to jakby nosić drzewo do lasu, no ale może to specyfika naszej służby zdrowia…) i pomadkę do ust na czas porodu.
Jeśli chodzi o ręczniki i szlafrok to myślę, że trzeba zwrócić uwagę na kolor, bo pewnie się pobudzą, więc im ciemniejsze, tym lepsze. Kupiłam ostatnio czarno-szary szlafrok w Biedronce za grosze, wprawdzie jest męski, ale przynajmniej brzuch się w nim mieści no i żal go nie będzie jakby co :-).
Polecasz jakiś fajne koszule do karmienia? Nie cierpię koszul nocnych (zdecydowanie wolę ciepłe piżamki), a te wszystkie koszule dostępne w sklepach z bielizną są takie…okropne. Szaro-różowe, z misiami albo żyrafami. Albo takie babcine, z bufkami, w kwiaty i z koronką. Ja na razie znalazłam dwie sensowne (h&m i tk-maxx), ale jedna ma długi rękaw więc do szpitala chyba się nie nada, więc nadal szukam.
Sama poduchy nie wpisałam – to zalecenie ze Szkoły Rodzenia, ale generalnie nie wykluczam, że zabiorę swoją ciążową poduchę, która teraz mi służy głównie do spania. Mąż w razie czego dowiezie 😉
W szpitalu, w którym będę rodzić mają termometry, ale akurat znam inny przypadek, gdy leżało małe dziecko i pielęgniarki na mamę fukały, że nie ma swojego termometru. A pomadka to się akurat może przydać! 😉 Szlafrok mam granatowy, koszule kupiłam dwie na Allegro, szału nie ma, ale są bez nadruków, misiów i różu, i jedną, która niby nie jest do karmienia, a się nada 🙂 Do samego porodu wezmę dwie starsze, bo słyszałam, że i tak mogą być do wyrzucenia 🙂
Ja przezornie rodziłam w czerwonej. 😀
Do ciąży i porodu mi daleko, ale co do termometru, to takie nasze szpitale są. Tato teraz jest w szpitalu i jak się zaziębił (w szpitalu!), to mama nosiła mu krople do nosa i tabletki na gardło, bo oni nie dadzą 😉
Chyba niestety nic na to nie poradzimy 🙁
Są też dostępne piżamy z górą rozpinaną, tak jak koszule do karmienia. Ale do szpitala lepiej sprawdzi się koszula. Ja też wolę piżamy i w domu spałam już w piżamie.
@Paulina Sarnowska właśnie jak tylko wszystko się zagoi po szpitalu to od razu wracam do piżam :-).
Melduje też, że fajne koszule nocne dorwałam dziś w…Terranovie. Były po 29zł, czarne ale z kolorowymi napisami, luźne i rozciągliwe. Nie mam żadnej starej w domu żeby zabrać do porodu, a z czarnej nawet jak się coś nie spierze, to nie będzie widać. No i nie jest w kotki ;-). Ma szeroki i rozciągliwy dekolt, spokojnie wyciągnę co trzeba, gdyby miała mi posłużyć też do karmienia. Także jak jakieś dziewczyny jeszcze szukają, to czasem w najmniej oczekiwanych sklepach można dostać.
Warto sie dowiedzieć co oferuje szpital w którym będziesz rodzic 🙂 w moim przypadku ubranek dla synka nie mogłam miec swoich, a wkładki po porodowe i podkłady dostawałyśmy od szpitala. Polecam tez kupić majtki takie siateczkowe zeby trzymały (za przeproszeniem :D) tą wielką podpache a dawały przewiew. A dla dzidzi dopisalabym smoczek uspokajający, no chyba ze nie chcesz go używać 🙂 pozdrawiam i życzę zdrowia dla Ciebie i malutkiej 🙂
Majtki mam a zapomniałam je na listę wpisać! A jeśli chodzi o smoczek, to zobaczę czy będzie taka potrzeba 🙂
Ja smoczka chyba nie wzięłam, poprosiłam Wojtka aby mi dowiózł i Miki pokochał go od pierwszego ciumkania. Nie oceniam tego 😉
Moja dwójka dzieci (z trzech sztuk) była ciumkaczami i doradca laktacyjna nawet mi poleciła smoczek – w przeciwnym wypadku dziecko „wisi” przy piersi i niepotrzebnie rozpulchnia sutki… a tak to odruch ssania zaspokojony jest a my mamy szansę regenerować piersi. Także warto mieć… choćby w domu.. zresztą ja miałam jakiś gratis dostany przy zakupach… od razu się przydał 🙂
Zgadzam się, że warto popytać w szpitalu, co trzeba wziąć. Ja na czas porodu dostałam szpitalną koszulę, wkłady poporodowe też dawał szpital, ciuszki dla dziecka dopiero potrzebowałam na wyjście do domu, żadnych kocyków, żadnych rożków, wszystko szpital dawał. Pieluchy też dawal szpital. Moje dziecko w ogóle w spzitalu nie miało czapeczki, oddziały noworodkowe mają to do siebie, że jest tam raczej bardzo ciepło 😉 polecam wziąć sporo wody do picia, na czas porodu i na poźniej 🙂 Ja smoczka nie brałam do szpitala, nie żałuję, Mały wychował się bez smoczka 🙂 Rodziłam w szpitalu państwowym w grudniu 😉
pomadka do ust, jedzonko dla tatusia bo może to trochę potrwać hehe:) coś do jedzonka dla nas po porodzie (jakies biszkopty, sucharki) bo może poród odbyć się w nocy:) , tantum rosa po porodzie, gumka do włosow, herbatka latkacyjna;), w kwestii koszul Agnieszka.piotrkowiak to mi dzisiaj przyszy dwie bardzo fajnie koszule, zamowione na allegro, za taką cenę na prawdę baardzo dobra jakość http://allegro.pl/koszula-koszulka-nocna-ciazowa-do-karmienia-rozm-m-i5723724971.html 🙂 a i podobno z produktów kosmetycznych najlepiej wziąć te mini produkty, położna radziła;-))
Pozdrawiam
Paulina
Widząc tę listę do wydrukowania aż przysiadłam z wrażenia i podziwu :)) Nie dość, że jest użyteczna również dla innych, to na dodatek piękna! Jesteś niesamowicie zorganizowana, coś cudownego 🙂 Przesyłam moc ciepłych myśli dla Ciebie i Twojego maleństwa oczekującego na spotkanie ze światem 🙂
Dziękuję ślicznie <3
Moje rady jako doświadczonej mamy:
– ja na salę porodową zapomniałam właśnie pomadki (okropnie
mi spierzchły usta) i etui na okulary
– 2-3 koszule po porodzie to zdecydowanie za mało – pot,
ulewające się mleko itp. itd. – ja miałam 3 koszule i ostatniego dnia musiałam
zakładać „najczystszą z brudnych”
– koniecznie weź dla siebie tetrową pieluchę do moczenia w
lodowatej wodzie i robienia okładów na piersi – ulga nie do opisania,
– jeśli będziesz rodzić naturalnie – Tantum Rosa i butelka
mała po wodzie z dziubkiem (rozrabiasz saszetkę w wodzie pod prysznicem, wylewasz
po trochu na rękę i takie „okłady” – ulga niesamowita 😉
– ręczniki papierowe – owszem i to dużo! Jeśli będziesz
zszywana to nie da się później wytrzeć papierem toaletowym bo jest za delikatny
i włazi między szwy – do łazienki tylko z ręcznikiem papierowym 😉
– majtki poporodowe z grubej siateczki, absolutnie nie takie
jednorazowe z flizeliny bo do niczego się nie nadają
– biustonosze sportowe, bezszwowe – min. 4 sztuki jeśli
będziesz karmić piersią
– kapcie x2 – jedne zwykłe do chodzenia i koniecznie klapki
pod prysznic
– nie widzę nic do poczytania, krzyżówek itp. – wbrew pozorom
dzieci w szpitalu śpią i wtedy coś trzeba robić a nie zawsze da się spać;)
– może się przydać czepek kąpielowy – ja i dziewczyny z sali
chodziłyśmy pod prysznic po 3-4 razy dziennie i dzięki temu włosy się nie moczą
– dla dzidzi koniecznie rękawiczki – u nas nie pozwalali
obcinać paznokietków a dzieci machają rączkami koło buźki – moja się zadrapała
i miała czerwoną rysę na buźce
To tyle tak na szybko.
Pozdrawiam!
A ja dla siebie bym troszkę zmieniła.
Moim zdaniem za dużo ubranek dla Maluszka, wzięłabym tylko 3 bawełniane body + 3 pajacyki. Lub po 4 sztuki. Najwygodniej, nic się nie podwija, łatwo się zakłada, do przewijania nie trzeba ściągać całych śpiochów, mniej warstw na pępuszku 🙂
U nas czapeczek się nie używało w ogóle. Wzięłabym dwa rożki zamiast rożka i kocyka. Nie brałabym obcinaczek do paznokci, wiele osób nie zaleca obcinania ich w szpitalu, zamiast tego założyłabym niedrapki.
Nie brałabym płynu do kąpieli bo jestem zwolenniczką nie kąpania Dziecka tydzień po porodzie. To czym jest pokryty ma tak cudowne właściwości, że szkoda to zmywać. Takiego Maluszka przez pierwsze miesiące myłabym w samej czystej wodzie. Nie ma potrzeby burzyć równowagi skóry żadnymi płynami. Później się robi przesuszona i bez natłuszczania ani rusz. Skóra, której się nie przeszkadza sama powinna sobie poradzić.
Zamiast 2 par majtek po porodzie wzięłabym 3-4 pary siateczkowych (absolutnie nie fizelinowe) majteczek. Są cudowne.
Poduszka do karmienia to super sprawa. Jeśli masz laktator też warto wziąć.
Herbatkę wzięłabym Bocianek (tylko nie żadne granulowane słodzone herbatki laktacyjne).
Ja miałam także nakładki do karmienia, były mi bardzo pomocne.
A u nas rożek nie sprawdził się w ogóle:( wbrew całym poradom o otulaniu dziecko mi się od początku rozkopywalo
U nas też rożek się nie sprawdził – miałam wrażenie, że dziecko mi z niego wypadnie. Za to rewelacyjnie sprawdziły się małe cienkie kocyki, w które syn był zawijany jak naleśnik 🙂
Ale urocze porównanie :):)
Tak myślę, że postawię tylko na pajace, ale ubranka, to temat, w którym ciągle się czuję zagubiona 😉 Co do płynu do kapieli, to spróbuję się dogadać z położnymi, by nic nie używały, ale wiem, że w szpitalu mają swój, który raczej do dobrych nie należy, dlatego wolę mieć coś na wszelki wypadek.
Ja w ogóle powiedziałam, że nie życzę sobie mycia Dziecka, wielu z moich znajomych tak zrobiło. Ta pierwsza kąpiel w szpitalu jest moim zdaniem dość okrutna, pod kranem, zero bliskości, miłości, ja nie chciałam takiej pierwszej kąpieli… Ani nie chciałam za wcześnie zmywać tego cudownego „mazidła” te wspaniałej warstwy ochronnej, zapachu, który Dziecko zna najlepiej… na rzecz zapachu płynu…
Pani pierwszy komentarz muszę zapisać w notatniku! Na pewno kiedyś się przyda.
Co do mycia dziecka, nie sądziłam, że przez niewiedzę można zaburzyć ochronę skóry, Choć faktycznie – kiedy się człowiek tej tematyce bliżej przyjrzy to ma to sens i uzasadnienie. Koniecznie zapamiętać!
w niektórych szpitalach już odstępuje sie od kapania dziecka, co jest oczywiscie bardzo dobre wlasnie ze wzgledu na maź plodowa:) niektore zrodla podaja, ze nie powinno sie kapac dziecka przez tydzien, aby dobroczynne wlasciwosci sie calkowicie wchlonely i pomogly zbudowac odpornosc dziecka;) oczywiscie podstawowa toalete nalezy zachowac- miejsca intymne, twarz, paszki, wszystkie pachwiny- w zupelnosci wystarczy przecierac przegotowana woda:)
Ten preparat, którym smaruje się pępek bardzo brudzi ubranka i ciężko to sprać. Lepiej nie brać tych najładniejszych, tylko właśnie takie, których ewentualnie nie będzie szkoda.
U mnie w szpitalu nie zalecali smarowania czymkolwiek. Raz dziennie spryskac octeniseptem i tyle.
Aniu z ubrankami szaleć nie warto ilościowo, nawet jeśli Ci braknie można dowieźć albo pożyczyć szpitalne:) poza tym możesz zdziwić się rozmiarem – ja wzięłam rozmiar 52 i 56 a syn urodził się…62 i trzeba było i tak dowieźć;) u nas latem sprawdzały się rampersy (było okropnie gorąco), zimą wybrałabym pajace – mniejsza ilość warstw na początku jest po prostu łatwiejsza w obsłudze. jeśli rodzisz SN warto wziąć lizaki – sporo energii (kalorie!) w niedużym rozmiarze… no wygodne po prostu:)
trzymamy z Antkiem kciuki:)
Jako podwójna mama zgadzam się ze wszystkim co zawarła Agnieszka w swoim komentarzu.
Zgadzam się w zupełności. Strasznie długa ta lista rzeczy do szpitala dla dziecka. Nożyczki i płyn by z niej wyrzuciła, zdecydowanie za dużo ubranek:) Mnie w szkole rodzenia powiedzieli, żeby wszystko co mam zabrać dla siebie i dziecka zmieścić do jednej torby, bo w szpitalu nie ma potem tego nawet gdzie trzymać, a jak coś braknie to zawsze można dowieźć, i ta rada się idealnie sprawdziła:)
Wiesz Agnieszko, czasami dziecko robi takie psikusy, ze robi kupe czy siusiu w momencie kiedy otwieramy pieluszke, a wtedy po kolejny body i wszystko do wymiany. Tu na prawde lepiej miec wiecej niz mniej, bo nigdy nie wiemy co nasz maluch zmaluje.
Ja miałam to tak wymyślone, że jak wydarzy się taki wypadek założę body, które Maluszek miał dzień wcześniej (dzieci tych ubranek na prawdę nie brudzą) czy poproszę męża aby nam dowiózł rzeczy. No i zawsze po otwarciu pieluszki czekam na siusiu bo zmiana temperatury sprzyja temu 😉 Najważniejsze, aby każda Mama dobrze się czuła z listą rzeczy jakie ma 🙂
O matko ! Ja nie wzięłam 1/10 z tego i jeszcze miałam za dużo. Dowiedz się czy np. w szpitalu mają ciuszki dla dzieci czy dysponują kremem na brodawki, podkładami, poduszką do karmienia czy pomocami ” do porodu „. Im mniej rzeczy, które trzeba zabrać tym lepiej, mi np. wszystko takie dali. I do porodu najwygodniej zabrać butelkę ” z dzióbkiem ” 😉 A po porodzie dużo duuuuuużo dużo wody miej przygotowane. Będzie Cię suszyć jak nie wiem co 😀
Warto listę dopasować do tego co dają w szpitalach (u nas były to podkłady i wklady ale są szpitale w których dają tez pieluszki. A i u nas dawali tez ciuszki choć ja wolałam swoje)
Dla mnie nożyczki do paznokci są niepotrzebne. Nasza położna polecała je stosować dopiero jak paznokcie będą twarde, wcześniej same się łamią .
Z opinii koleżanek wiem ze przydała im się suszarka do włosów (ja rodziłam latem i mam krótkie włosy wiec odpadla)
Warto mieć też na po porodzie jakieś wafle ryżowe, biszkopty, herbatniki. W szpitalu ostatni posiłek jest koło 18. Ja byłam głodna po.
Warto mieć w domu przyszykowane ciuchy dla siebie i dziecka na wyjście ze szpitala.
Przydaje się też długopis.
Są opinie o ksiazce/gazecie ale nie wiem na ile to prawda bo przyjechałam do szpitala z dość zaawansowana akcja porodową a po maluch raczej nie dawał mi czasu na lekturę; )
Jeśli mogę coś polecić to dla mnie najlepsze były wkładki johnson&johnson i masc na sutki z ziaji (polecam smarować juz od końca ciazy)
PS. Wydaje mi się ze wszyscy zawsze mają za dużo w takiej torbie;)
A i jeszcze jedno. Ja pokochałam pieluszki muslinowe i bambusowe. Tetry i flaneli nie użyłam ani razu.
U nas na SR polecała położna jeszcze wziąć pomadkę/ wazelinę do ust, wodę morską do nosa oraz wodę w sprayu (pewnie coś w stylu termalnej) żeby odświeżyć twarz, majtki jednorazowe lub siateczkowe, zwykłe pantofle i jakieś klapki pod prysznic.
A dla dziecka prawie nic, bo szpital zapewnia wszystko, choć warto mieć swoje pieluchy, kocyk i coś do pupy 🙂
Nakładki na sutki! I majtki siateczkowe – wielorazowe. Przepierasz i wysychają błyskawicznie, a możesz mi wierzyć, że ciągle trzeba je zmieniać… Ja wyrobiłam z 4 parami, kupisz w każdej aptece czy większym markecie.
Aha – i okrutnie istotne jest badanie GBS – przypilnuj, żeby było pobrane eee, z dwóch obszarów 😛 U moich koleżanek były z tym okropne problemy, ja sama przez niedopatrzenie lekarzy musiałam brać antybiotyk. 😉
Na czas porodu dwa reczniki, maly i duzy. Jak bedziesz wchodzic pod prysznic dla zmniejszenia bolu to recznik sie przyda i klapki pod prysznic i duzo duzo wody 😉 i dla taty cos do chrupania 😉 pozdrawiam i powodzenia zycze 😉
A i polecam krem na sutki „zjadliwy” MATLTAN, bys sie nie zrazila karmieniem piersia 😉
Trzymam kciuki – powodzenia Aniu! Teraz tylko tyle mogę powiedzieć 😉
W najbliższym czasie nie zostanę mamą, ale informacje na pewno zostaną w głowie 😉
Dziękuję! :*
Bardzo pomocny post 🙂 U mnie wyprawka dla dziecka już skompletowana, teraz muszę się wziąć za swoją i przemyśleć dokładnie co jest mi potrzebne. Być może Twój post posłuży mi jako malutka ściągawka 🙂
Powodzenia! Na kiedy masz termin? 🙂
4 lutego, jeszcze niby kupa czasu, ale ten czas tak szybko leci do przodu 🙂
No to faktycznie kupa czasu! U mnie tylko miesiąc 🙂
W moim szpitalu bylo tak gorąco ze niepotrzebnie bralam szlafrok. A cienkiego nie mialam. Skarpetki tez nie byly potrzebne. Wzielabym tez jedną koszule wiecej bo jedna mi sie uplamila krwią i jie za dobrze sie w niej czulam. Wyprawke mozna spokojnie przewieźć w dniu wypisu i ubrania dla mamy tez. W szpitalu ubranka pieluchy chusteczki i kremy byly szpitalne. Nozyczki do paznokci uzylam dopiero po miesiacu zycia za radą pielegniarki.
Mi mąż dowiozl laktator bo mialam problemy z karmieniem po niespodziewabej cesarce. W niektorych szpitalach pozyczaja. Zaluje ze nie poprosilam go o jaska bo luzko bylo niewygodne. Polecam tez wziac antyperspirant. Dowiozl mi tez wiecej wody.
Torba dla taty- coś do picia i jakieś przekąski- poród może być bardzo długi 😉
Moim zdaniem powinnaś koniecznie wziąć niedrapki dla dzidziusia i ręcznik a płyn do kąpieli to oczywiście jakiś emolient 🙂 A dla Ciebie jakiś dobry płyn do higieny intymnej…na pewno się przyda 🙂 Powodzenia! 🙂 PS w jakim szpitalu będziesz rodzić? jeśli można wiedzieć? Ja rodziłam w Piotrkowie na Rakowskiej i chyba lepiej nie mogłam trafić:) Polecam!
Niekoniecznie emolient, polecam przeczytać: http://www.srokao.pl/2015/02/zanim-siegniesz-po-emolienty.html
Ja będę rodzić w Łodzi, chyba że akurat mnie zaskoczy poród, gdy będę u rodziców 😉 Ale przed porodem planuję siedzieć w domu, więc nastawiam się na Łódź.
Do higieny intymnej tylko szare mydło Biały Jeleń, serio! Najbardziej naturalne i antyseptyczne. A wszelkie płyny mają zbyt dużo chemii.
Ja nie dzieliłabym torby na przed i po – inna sprawa, że u mnie to wszystko szybko trwało, ale np po porodzie możesz chcieć potrzymać noworodka na piersi – wtedy też się przyda rozpinana koszula… ja np. karmiłam od razu jak tylko przenieśli mnie na salę poporodową.. znajoma jeszcze na porodowej… trzy zmiany się przydadzą dla dziecka, ale pewnie używane będą dwie – dzieci teraz się kąpie (o ile w ogóle, bo to wcale nie jest konieczne, nie wiem czy u Was mówili to na szkole rodzenia) w drugiej dobie, a w trzeciej Cię wypuszczają. Rezerwa się przyda bo może dziecko ulewać, „przerobić się”, tego nigdy dość… zawsze tata może coś dowieźć. Przygotuj tatusiowi pakiet na porodówkę, w osobnej małej reklamówce – te śpioszki i tą czapeczkę, dwa pampersy i rożek w osobnej siateczce – to tylko złapie jak już będzie gorąco 🙂 żeby nie szukał pośród torby. Poza tym to wtedy w tych ciuszkach będziesz miała pierwsze zdjęcie maleństwa 🙂
No i jeszcze polecam w torbie taty przekąski – ja rodziłam w weekend i nie mógł „skoczyć” do szpitalnego bufetu, więc batonik, suszone owoce, co tam sobie lubi, zawsze się przydadzą. I drobne – na kawę z automatu, na parking przed szpitalem.
Odpuść obcinaczki – od tego są niedrapki, które koniecznie wpisz na listę 🙂
Pampersy to licz jakieś 12 na dobę, a resztę niech ma tatuś w bagażniku 🙂 i zgrzewkę wody.
Krem na odparzenia – linomag, do kąpieli niekoniecznie bo siostry kąpią dzieci hurtem i nie będziesz mieć okazji do użycia (chyba że przewidujesz jeden dla siebie i dla maleństwa).
Ach… jakie to emocjonujące to doradzanie i wicie gniazda 🙂 pozdrawiam :*
Dopytaj w szpitalu w którym będziesz rodziła czy nie zapewniają ubranek dla dzieci i rożka. W sumie zawsze można się uprzeć na swoje ciuszki, ale u mnie położne odradzały mówiąc, że się potem gubią. Dołączam się do głosów, że nożyczki niepotrzebne 🙂
Dla Ciebie – koszule koniecznie z krótkim rękawem, bo na oddziałach noworodkowych jest strasznie gorąco. Majtki siateczkowe jednorazowe? No i muszle laktacyjne. U mnie zdziałały cuda, dzięki nim nie miałam żadnych problemów z brodawkami. Polecam <3
Hej, jako położna powiem tylko, że przez pierwszy miesiąc życia dziecka nie wolno ścinać mu paznokci. Są zbyt delikatne i kruche. Po pewnym czasie same się ukruszą:) pozdrawiam
Moja już spakowana. Przeraziłam się, bo mam większą walizkę niż ta, którą zazwyczaj zabieram jako bagaż podręczny. I sporą część zajmuje pudełko z laktatorem. Potwierdzam to co pisze Agnieszka. Zaplanowałaś dużo ubranek dla dziecka. Choć tak naprawdę to zależy jak długo będziecie w szpitalu. Przy sprzyjających okolicznościach krótko. Jeśli pobyt się przedłuży, tata może dowieźć resztę rzeczy. Przygotuj je w domu.
Moja torba też już spakowana. U mnie (rodzę naturalnie) położna zaleciła zakup saszetek Tantum Rosa + woda z dzióbkiem – świetne po porodzie, zwłaszcza jak kończy się szyciem. Dla malucha najlepsze wszystko co jest rozpinane z przodu i na całej długości – żadnego przekładania przez głowę 🙂 A i wbrew temu co dziewczyny piszą, proponuję wziąć jakąś lekką w treści i grubą w objętości 'babską’ lekturę – gazetę z dużą ilością artykułów, romansidło, kryminał – coś co pozwoli przetrwać długie karmienie, brak gości i ewentualne kłopoty ze snem 🙂
I ja dorzucę moje 2 grosze (jako że podwójna mama;)
Po 1. W szpitalu dostaje się ubranka, także żeby bardziej ekonomicznie się spakować, wystarczy wziąć jedną zmianę na wyjście (może być pajacyk + coś ciepłego na wierzch, bo już chłodno – kombinezonik, śpiworek itp., no i czapeczka)
Po 2. Z kąpielą lub jej brakiem nie ma co przesadzać. W szpitalu mają dobre środki myjące, a jeśli chcesz bardziej naturalnie, zaopatrz się w środek na bazie naturalnych olejków (np. oilatum lub emolium).
Po 3. Mówisz, że nie ogarniasz tematu ubranek, to podpowiem, że mi wygodniej było noworodka ubierać w pajacyk, a jak troszkę podrośnie – w body i spodenki. Zupełnie nie ogarniałam zestawu kaftanik+śpioszki – nie jest zbyt wygodny.
Po 4. Z niebarwiących środków odkażających pępek i rany poporodowej polecam octenisept – jest w sprayu i wygodnie się go stosuje. Mi polecało go kilka położnych.
Tyle 🙂 Te mamy to się mądrują, co nie?
Co do ubranek, to w tym, w którym będę rodzić, lepiej mieć swoje, ale jeszcze się upewnię 🙂 O środkach myjących przynajmniej w łódzkich szpitalach nie słyszałam wiele dobrego – produkty, które dostają za darmo :/ Kaftanik + śpioszki – dostaliśmy kilka takich zestawów na mały rozmiar, więc mamy i już + kilka pajacyków, choć też wydaje mi się, że te drugie wygodniejsze.
O przemywaniu octeniseptem pisałam przy planowaniu wyprawki i wtedy wiele osób mówiło, że teraz się w ogóle od tego odchodzi i najlepiej zostawić sam sobie ;). Można dostać zawrotu głowy od nadmiaru informacji 😀
Ojej, rzeczywiście zawrót głowy! No wiesz, tantum rosa też jest dobre na Twoja ranę, ale octenisept jest uniwersalny i przyda się też kruszynce. A pępek to można też spirytusem przemywać, jakby co. Tak mi szło najłatwiej. Pewnie wszystko Ci potem wyjdzie intuicyjnie, tak najlepiej 😉
Zbieram różne informacje, ale przede wszystkim stawiam na własną intuicję. Jak będzie to się okaże, ale nastawiam się na wszystko, co najlepsze 🙂
A mi się przypomniała historia mojej siostry, co prawda wzięła ciuszki dla malucha, ale po porodzie ubrali go w szpitalne, a jako że miał dobrze ponad 4 kg i był dość „długi” to były one mocno przymałe, ale mimo to go w nie „wcisnęli” :/ a czapeczke nałożyli na czubek głowy bo była za mała i tak oto przyniesiono mojego siostrzeńca rodzicom.
Mi zalecano pryskać pępek tylko raz dziennie, ale mówili że jak tego nie zrobię to tez nic się nie stanie 🙂
Co poród i mama to inne doświadczenia 🙂 Mi np. dwie koszule w zupełności starczyły (a jeśli poprosisz, to można rodzić w szpitalnej, tak żeby swojej nie pobrudzić), jedne klapki pod prysznic i jedne kapcie, 1 stanik, majtki jednorazowe też były ok. Co do gazet – oj tak, przydają się. Chyba że będziesz miała fajne babeczki do pogadania w szpitalu 🙂
Jedzenie i picie dla taty!
Aniu,
ja radziłabym więcej koszul po porodzie. Na sali jest gorąco, a ja zmęczona po porodzie, zestresowana, niesamowicie się pociłam, nawet w nocy. Jak rano po prysznicu założyłam świeżą, to nie dało się wieczorem w niej spać. przepocona totalnie. Plus plamy po mleku, krew itp. Tak samo majtki, sporo par trzeba. Zwłaszcza jak się pobyt przedłuży, nie daj Boże, to trzeba mieć zapas. Przygotuj w domu reklamówkę z rzeczami, które mąż w razie czego ma Ci dowieźć. A i jak mi brakowało koszul, to moja mama kupiła mi piżamę do kamienia, ale nie koszulę, tylko spodenki i bluzka z rozpinanym dekoltem – świetna! dlatego, że było mi wygodnie karmić siedząc, nie musiałam pilnować, żeby koszula się nie zadarła, nie było tak czuć zapaszków i naprawdę swobodnie, służyła mi jeszcze długo w domu i czułam się w niej ładnie. Oczywiście na 2-3 dobę po porodzie, bo na początek to jednak koszula.
I majtki jednorazowe, brudne to się wyrzuca i spokój. No i te ręczniki papierowe koniecznie. Szlafrok cienki.
W szpitalu w Siedlcach nie wolno mieć swoich ubranek dla dziecka, są szpitalne i całkiem ładne, po kąpieli rzeczy ida do prania i giną. Więc ubranka, rożek i pampersy miałam powiedziane, żeby nie brać. Tylko komplet na wyjście, to oddzielnie spakowałam, włożyłam do fotelika i mąż przywiózł razem. Włacznie z ubraniami dla mnie na wyjście.
Ja wzięłam niedrapki i bardzo się przydały, ostre pazureczki miała.
Z ubranek radziłabym Ci tylko body i pajacyki, tam jest naprawdę ciepło, a jeszcze rożkiem można owinąć. A podejrzewam, że będziesz próbowała karmić, to całkiem gorąco będzie dziecku. Wysiłek ssania tez jest duży.
Dla Was – ładowarka do telefonu, książka/gazeta, opakowanie biszkoptów i sześciopak wody w aucie.
Na laktację bardzo polecam herbatkę laktacyjną, wody dużo i cierpliwości. Nie wahaj się prosić położne o pomoc.
Na odparzenia najlepszy Sudocrem.
Na koniec chciałabym życzyć szczęśliwego rozwiązania, mało bólu heh i zdrówka dla Was.
Pozdrawiam,
Olga, mama Lenki.
Ja swoją torbę miałam spakowaną już na długo przed porodem.
Moze jest cos ze mna nie tak, ale niesamowicie wzruszyl mnie ten post, zdjecia i ta lista. Przypomnialo mi sie jak rodzina rano jezdzila i dowozila mi rzeczy, bo wielu nie mialam (chociaz spakowalam sie miesiac wczesniej). No i moment w ktorym zapakowalam moje dzieciatko w nosidelko i wszystkie pielegniarki z radoscia patrzyly na nasze szczescie 🙂 wspomnienia nie do zapomnienia.
Twoja lista jest cudna <3
Pozdrawiam serdecznie i wszystkiego dobrego Aniu
Nawet nie wiesz jak mnie wzruszył Twój komentarz <3 Czekam na takie magiczne chwile!
Piękna lista – uwielbiam estetykę Twoich projektów organizacyjnych 🙂
Do merytoryki, jako podwójna mama, dorzucę swoje trzy grosze:-)
– dla siebie, koniecznie weź siatkowe majtki – im więcej wietrzenia tym lepiej. Podpaski poporodowe polecam Belli (absolutnie nie z siateczkami wchłaniającym etc, na tym strasznie rosną bakterie – takie zwyczajne babciowe są najlepsze)
– duużo wody i jedzenia na poród i po, wysiłek porodowy jest jak przebiegnięcie maratonu, a szpitale karmią tak jak karmią (ja jadłam jak górnik przodkowy po każdym porodzie)
– dla dziecka głosuję na bodziaki i pajacyki (bodziaki najlepiej rozpinane, nie wkładane przez głowę, bo noworodek nie trzyma główki i jest stres przy ubieraniu go). Kiedyś tesco miało fajne białe bodziaczki, nie wiem czy dalej mają bo mam mega zapas po Dziecku nr 1 🙂
– rożki i takie tam – są różne szkoły, u mnie chodził tylko zwykły kocyk (do tej pory nie wiem po co są rożki) więc to zależy od indywidualnych preferencji Mamy 🙂
– do mycia dziecka – ja jestem z frakcji „im mniej tym lepiej” i myłam w wodzie z oliwką, teraz z babydream albo hipp (emolienty mają niestety takie składy, ze nie mogę tego nawet na sobie używać – PEGi i takie tam – więc dzieciom też nie dolewałam).
Nie daj się zestresować nadmiarem wiedzy i dobrych rad, dopóki dziecko jest karmione i przewijane z właściwych końców i bezwarunkowo kochane, jest dobrze 🙂
O rany, ile czasu się zostaje w Polsce, w szpitalu po porodzie? I serio nie dostaniesz w szpitalu pieluszek dla młodego i podkładów dla siebie??
Jeśli z mamą i dzieckiem wszystko w porządku na 3 dzień wypisują. A jeśli chodzi o pieluszki i podkłady, to co szpital to inaczej; np. w tym, w którym ja rodziłam, dawali podkłady, ale pieluszki trzeba było mieć swoje. Ubranka też dawali dla malucha, ale w takim stanie, że przebrałam w swoje. Warto więc przed porodem wybrać się na porodówkę i popytać, co mają, żeby wszystkiego nie targać.
Przed robieniem listy warto się zorientować, co oferuje szpital. Nie musiałam mieć ubranek dla dziecka, kocyka i rożka bo to było „szpitalne”. Jeśli jednak musisz mieć swoje ubranka, to 3 komplety mogą okazać się za małą liczbą (chyba, ze ktoś Ci dowiezie) – jak się dziecko zesika w trakcie przebierania czy uleje po jedzeniu to ubranek trochę się pobrudzi. Zrezygnowałabym jednak z kaftaników. Body i śpiochy (albo wysokie spodenki z luźnym pasem) albo pajace w zupełności wystarczą.
Skarpetek nie zakładałam dziecku w szpitalu, bo było bardzo ciepło (a rodziłam w grudniu), poza tym wyowijane rożkiem miało ciepło.
Czapeczki wg mnie nie też są potrzebne – na oddziałach noworodkowych jest naprawdę gorąco. Skarpetki na czas porodu – i tak trzeba będzie ściągnąć.
Płynu do kąpieli dla dziecka nie bierz – w szpitalu mają.
Obcinaczki i nożyczki – tez do wykasowania. Paznokcie dziecka są na tyle miękkie, że bez problemu usuniesz je delikatnie pocierając swoim palcem. Z resztą nie polecane jest obcinanie dzieciom paznokci chyba przez 1 miesiąc (ale to do sprawdzenia, bo nie pamiętam)
A dla siebie weź coś nawilżającego do ust – w szpitalach jest gorąco i sucho. Na co dzień nie mam problemu z ustami,a w szpitalu musiałam ciągle je nawilżać.
Trzymam kciuki! 🙂
Aniu, wszystkiego najlepszego w tych ostatnich tygodniach:) Bardzo Cię lubię i cenię, tym bardziej przykro mi się zrobiło, gdy zobaczyłam ten tendencyjny plakat wyborczy na Twojej stronie… Oczywiście wezwanie na wybory jest całkiem słuszne, ale ile można używać metody na straszenie jedną albo drugą partią? Nie dajmy się tak manipulować…
o rany ile rzeczy….. 😀
Ostatnio obserwuję kilka koleżanek które mamami niedawno zostały, albo niebawem nimi będą i kurczę, to już jest inny level planowania i organizacji 🙂 na pewno bardzo przyjemny!
Powodzenia! 🙂
Dzięki! Na szczęście te 9 miesięcy to idealny czas by na ten inny level przeskoczyć 🙂
Warto wziąć poprawkę na to, że w szpitalach zwykle jest baaaaardzo gorąco. Bez względu na porę roku można spodziewać się, że na sali poporodowej będzie niemal 30 stopni. Dlatego nad szlafrokami i skarpetkami warto się porządnie zastanowić.
No i dobrze jest też przygotować sobie od razu jakieś rzeczy na powrót do domu. Szczęśliwi, świeżo upieczeni tatusiowie często nie mogą skupić się na zabraniu wszystkich czesczęści garderoby dla wychodzącej ze szpitala mamy i potem taka kobieta w połogu musi biec do samochodu po śniegu w pantoflach 😉
Zaskoczył mnie Twój komentarz, bo choć mam tu włączone reklamy AdSense, to z opcją nie pokazywania tych dotyczących polityki. Nigdy nie chciałam się angażować w te kwestie, bo wiążą się z nimi niepotrzebne emocje, dlatego jestem bardzo niemiło zaskoczona, że jednak się pojawiły, nie do końca mam na to wpływ 🙁 Zostawiłam tylko tekstowe i mam nadzieję, że to rozwiąże sprawę. Dzięki za zwrócenie uwagi, bo sama ich nie zauważyłam (pojawiają się w oparciu o to, co przeglądamy w sieci).
Moja lista byla bardzo krotko a torba mala i lekka. Mieszkam i rodzilam 2 dzieci w Niemczech. Dla dziecka tylko ubranka na wyjscie, zadnych pampersow, podpasek, wkladek laktacyjnych. Wszystko jest w szpitalu. Dla mamy wygodne ubrania I kosmetyki. Tutaj tez nie kapie sie dzieci do momentu az odpadnie pepek, jezeli sa bardzo „brudne” po porodzie obmywa sie tylko. Pepek przecieralam raz dziennie wilgotna chusteczka i owijalam gaza na supelek. Ogolnie preferuje sie jak najmniej kosmetykow, mleko mamy i juz 🙂 Mysle, ze nozyczki i obcinaczki do paznokci dla malucha tez nie sa potrzebne w szpitalu. Paznokcie obcina sie dopiero po jakims czasie. Co do pakowania torby nie bardzo moge pomoc ale o pielegnacji chetnie dziele sie doswiadczeniem. Pozdrawiam Aniu
Czytałam ten tekst wypełniona wspomnieniami. Mój syn dopiero wybierał się na świat, ja nie mogłam wytrzymać i setki razy pakowałam tę samą torbę, maleńkie ciuszki, misiaczka. Ustawiałam po raz milionowy prezent od siostrzyczki dla nowego braciszka, sprawdzałam moje poporodowe umilacze (szczególnie nową, przepiękną bluzkę)… Magia tego czasu. Trzymam kciuki za Was bardzo!
Pamiętam to Twoje oczekiwanie <3 Ciekawe jak będzie u nas, czy też będziemy wyczekiwać, czy zaskoczy nas trochę przed terminem 🙂
Będę wypatrywać! <3
Miłe wspomnienia obudziłaś tym postem 🙂 ja moją listę robiłam w excelu, miałam chyba z 5 zakładek 😉 spakowana byłam w walizkę, a dla bobasa miałam małą sportową torbę. Ja daleka jestem od dawania rad, bo każdy zabiera co uważa, ale pieluszek dużo dużo (dużo) więcej 😉 wiem że mąż dowiezie, ale 5 pieluszek w rozmiarze 0 to zużyjesz w ciągu paru godzin 😉 powodzenia!!
Ja niedawno wróciłam z córeczką do domku :).Za radą mojej najukochańszej położnej polecam aby tatuś pakował torby z przygotowanymi rzeczami przez mamę-rodziliśmy razem i ułatwiło to bardzo pomoc męża ponieważ był zorientowany co jest w torbach i w którym miejscu także w newralgicznych chwilach obyło się bez głupich pytań;) Polecam również ściągnięcie aplikacji do skurczy mi się bardzo przydała bo w takiej sytuacji ciężko było zapamiętywać kiedy był ostatni i ile trwał w aplikacji wciskamy tylko start i stop danego skurczu i wszystko nam pokazuje co ile i ile trwały:)Warto też zabrać nakładki na sutki oraz herbatkę typu bocianek gdyby był problem z laktacją .Koszule wzięłam trzy jedna do porodu i dwie do karmienia na dwa kolejne dni pobytu w szpitalu na oddziale było bardzo ciepło więc się zwyczajnie człowiek pobił. Też przydały się majtki poporodowe -lekarze radzą aby był przewiew a one są z takiej siateczki;).Woda w małych buteleczka z dzuubkiem łatwiej pić na leżące a w razie co się nie rozlewa;)
Miało być pocił*:)
A i powodzonka w takim razie:) Na kiedy termin?
Na 23 listopada 😉
W takim razie trzymam kciuki i wszystkiego dobrego:)
Ja na szczęście ubranka dla dziecka dostanę w szpitalu, ale rzeczy dla mnie i tak będzie sporo. Ogólnie jestem bardzo podekscytowana, ale też trochę się boję. Najbardziej wyczekuję powrotu do domu i możności cieszenia się maleństwem w domowym zaciszu. 🙂
Życzę powodzenia i pięknego czasu. 🙂
Ja też najbardziej wyczekuję już powrotu do domu. Pewnie nam zleci szybciej niż myślimy 🙂
Fajna ta lista, w praktyce i tak chyba trzeba cos donosic, szczegolnie gdy debiutujemy w roli mamy, ale to fajna przygoda. Pozdrawiam serdecznie Beata
Mamom, które planują karmić piersią polecam zabranie kilku soków w kartoniku. Większość kobiet po porodzie ma duże zapotrzebowanie na płyny, a wbicie słomki jedną ręką jest dużo łatwiejsze niż odkręcenie butelki – to mnie ratowało w czasie długich sesji karmienia. 😉
Ja już mam całą zgrzewkę butelek z dzióbkiem 😉 Myślę, że będą równie wygodne, bo wystarczy jedna ręka by je otworzyć.
butelki z dzióbkiem są najlepsze:)
U mnie torba jeszcze nie spakowana, lista jest gotowa, ale dopiero przygotowałam 1/3 rzeczy. Co ważne trzeba też wziąć pod uwagę wymóg szpitala, u mnie w mieście są dwa i dopiero w szkole rodzenia się dowiedziałam, że każdy z nich ma inne preferencje, np. Co do ilości ciuszkow czy kosmetyków. Mnie też położna zalecala aby spakować się w jedną torbę, z czego rzeczy dla dziecka od razu po porodzie tj. ubranko, rozek, pampers itp osobno aby potem nie szukać, wyjmować pojedynczych rzeczy z torby rodzącej.
Aniu na kiedy masz termin? U mnie jeszcze ok. 1,5 miesiąca, juz nie moge sie doczekac az ja ujrze, ale jednoczesnie strach przed porodem mnie paralizuje jak nic nigdy w zyciu 🙁
córcia się nie obrociła póki co, wiem ze jeszcze ma czas, ale nie wiem co mnie bardziej przeraża poród sn czy cc 🙁
U mnie już niecałe 4 tygodnie, termin na 23 listopada. Też się nie mogę doczekać, trochę stresik się pojawia, ale generalnie jestem dobrej myśli. Teraz tylko złapałam jakąś paskudną infekcję i generalnie jestem tak umęczona, że wolałabym żeby było po wszystkim :)) U nas mała obróciła się chyba w 29 tygodniu, później się jeszcze przekręciła w drugą stronę, więc czekam na ostatnie USG przed porodem, by się upewnić jak jest ułożona.
Trzeba myśleć pozytywnie, a każdy poród, który będzie dobry dla Ciebie i dla Małej będzie dobry w ogóle. Nie nastawiaj się na nic, bądź otwarta na to, co najlepsze :))
Zgadzam się z przedmówczyniami – w ubranek przydają się tylko body i pajacyki, resztę wywal 🙂 Szczoteczka do główki też nie jest od razu konieczna, ani obcinanie paznokci. Środki myjące dla dziecka – wg mnie tylko zaburzają to, co dziecko dostało od Ciebie naturalnie. Przez dobę, dwie, a nawet jak np. standardowo w Niemczech – tydzień – można dziecka nie kąpać.
Ze zdziwieniem czytam o szpitalnych ubrankach dla dziecka. Ja rodziłam 2 razy w słynnej Św. Zofii w Wwie i położne nam tłumaczyły (jeszcze na szkole rodzenia), że dziecko rodzi się nieskolonizowane przez bakterie (z pierwszymi stykają się w kanale rodnym i jest to bardzo dobre). Urodzone dziecko bakterie muszą „obleźć”. A najwredniejsze na świecie są bakterie szpitalne. Dlatego położne stamtąd ograniczają w pierwszych chwilach swój kontakt z dzieckiem do minimum – momentalnie oddają mamie, która je tuli na brzuchu. Takie dziecko przykrywa się domowymi pieluchami tetrowymi i w ten sposób dziecko obłażą przede wszystkim bakterie domowe. (Cudne jest to, że pod koniec porodu te pieluchy dostaje tata i wkłada sobie pod koszulkę, by ogrzać). Potem ubierasz dziecko we własne ubranka i voila.
Jako krem do brodawek polecam w 100% naturalny Linomag, nie trzeba go zmywać przed karmieniem!
Jakie jest podejście w Twoim szpitalu do nacinania? Ten zabieg jest potrzebny w ok. 15% przypadków, a nie z automatu! O ile położna umie postępować odpowiednio i chce. Kup olejek migdałowy i dodaj witaminę E w kroplach (5 ml chyba). Nacieranie tym krocza uelastycznia tkankę.
Życzę, by poród był wyjątkowym przeżyciem, które da Ci moc!
Witaj, jestem świeżo upieczoną Mamą 5-miesięcznej Córeczki 🙂 wiele szpitali i szkół rodzenia podaje dużo potrzebnych rzeczy jak i tych które tak naprawdę wcale się nie przydają podczas porodu i tych kilka dni w szpitalu. Warto sprawdzić na stronie szpitala w którym się będzie rodzić czy mają listę rzeczy których wymagają od ,,ciężarnej” a czym dysponują i dają od siebie- żeby nie potrzebnie nie nosić do szpitala bo rzeczywiście miejsca na rzeczy jest mało chyba,że są sale jednoosobowe:) To oczywiście zależy w jakim i którym szpitalu będziesz rodziła. Jeśli mogę coś doradzić to dla Malucha do szpitala konieczne jest i na pewno się przyda:
-pajace 2-3 bo są najwygodniejsze do zakładania i zdejmowania lub jak kto woli kaftanik i śpioszki bo mają one specjalne otwieranie by zmienić pieluchę a niektóre pajace trzeba odpinać całe
-czapeczka bo noworodek lubi ciepło, a przez głowę najwięcej ciepła ucieka, skarpetki
– tzw łapki niedrapki- niektóre dzieci rodzą się z długimi już paznokciami i łapki zakłada się po to by nie drapnęły się a paznokcie możemy obciąć dziecku około 2 tygodni po narodzinach kiedy to odejdą od opuszka- wcześniej możemy uszkodzić opuszki palców, gdyż paznokcie są bardzo miękkie na początku i trzeba uważać.
Jeśli chodzi o body to np w szpitalu w którym rodziła było ewidentnie napisane na liście by body nie brać, bo ciężko takiemu maluchowi zakładać coś przez głowę lepiej rozpinane i uwierz mi mieli rację, komfort rozpinanych malutkich ciuszków nieoceniony:))
Oczywiście najmniejsze pieluszki paczka ew drugą trzymaj w aucie w zapasie, paczka chusteczek nawilżanych i płyn do kąpieli najlepiej taki od 1 dni z emolientem, ale w niektórych szpitalach mają swój do kąpieli to też najlepiej sprawdzić
Jeszcze przyda się szczotka do włosów z miękkim włosiem, bo nawet jak dziecko urodzi się bez włosów to położne i tak czeszą podczas kąpieli aby pobudzić skórę głowy przez delikatny masaż. Nie zapomnij też o ręczniku do kąpieli dla dziecka i opcjonalnie smoczek jeśli zdecydujesz się go używać i wprowadzić.
Na czas porodu:
oczywiście to zależy od rodzaju porodu i wyposażenia sal porodowych. Ja rodziłam naturalnie i podczas porodu nieoceniona była
-woda mineralna najlepiej z butelką z dziubkiem, łatwiej się pije nawet na leżąco
– koszula najlepiej taka którą możesz potem dać na straty gdyż krew nie zawsze się zejdzie w praniu, oczywiście w szpitalu powinni posiadać koszulę szpitale do porodu i takie najlepiej poprosić bo nie będzie ci jej żal:) i oczywiście koszula nie może krępować żadnych ruchów Twoich
– przyda się 1 -2 podkłady poporodowy na łóżko, ewentualnie piłkę i na leżankę na którą będziesz położona zaraz po porodzie to pewnie o podkład poporodowy Twój też Cię poproszą i weź chusteczki higieniczne też mogą się przydać
A po porodzie taki must have to:
– majtki poporodowe siateczkowe, nie będą Cie nigdzie uciskać, dadzą duży komfort, podtrzymują wkłady poporodowe których też powinnaś mieć dużo, dobrze jest jeszcze przed porodem wypróbować kilka par i rodzajów tych majtek poporodowych bo nie wszystkie są wygodne i fajnie zrobione, mnie na przykład odpowiadał jeden rodzaj tylko.
– woda mineralna bo na oddziałach jest bardzo gorąco i suche powietrze i chce się pić oraz ręczniki papierowe.
Oczywiście zapasy tych rzeczy nie musisz wszystkiego brać ze sobą bo się nie pomieści w szafce ale warto mieć zakupione zapasy i np niech jeżdżą w bagażniku w aucie a Mąż zamiast jeździć po sklepach i szukać czego dokupić może każdą chwilę spędzać z Wami w szpitalu a to jest bezcenne:)
Mam nadzieję,że tych kilka rad Ci się przyda:)
A ja od siebie powiem Ci ze u nas majtek nie było wolno nosić. Wodę weź dużą bo po gazie pić się chce strasznie. I butelkę mała z ” dziubkiem”. Ja tylko polewajac się woda mogłam zrobić siusiu po porodzie. Inaczej mogłabym siedzieć tydzień i nic;) i tantum rosa. Po cięciu lepiej się goi. Ode mnie tyle. Ciekawe czy juz jesteś po bo widziałam ze termin na dzis;)