7 rzeczy #23 – ulubione tej wiosny
Z wpisami z tego cyklu mam ciągle pod górkę. Mimo że uwielbiam je dla Was pisać i chciałabym to robić co miesiąc, to ostatni wpis pojawił się w grudniu! Jak to możliwe? Sama nie wiem, ale myślę, że może mieć to związek z tym, że chcę by przede wszystkim treści na blogu były dla Was przydatne. Dlatego takie lifestyle’owe posty odkładam w czasie. A przecież fajnie jest sobie tak po prostu pogadać :).
Zapraszam Was dziś na 7 rzeczy, które ostatnio pokochałam i o których bardzo chcę Wam opowiedzieć.
Playlista naszych zmian
Na początek muzyka, która bardzo kojarzyła nam się z naszą przeprowadzką w góry. Niemal od listopadowego przyjazdu tutaj, kiedy zakochaliśmy się w Beskidzie Wyspowym, trafialiśmy na utwory, które były kwintesencją naszych uczuć, przemyśleń czy chociażby motywacją do tego by działać i się tutaj przenieść. Przez cały pobyt niezmiennie mi towarzyszy.
Książki
Ostatnio na blogu pojawia się mało książek, które czytam, ale to nie znaczy, że przestałam czytać. Książki najczęściej pokazuję Wam na Instagramie, a niedawno w newsletterze wysłałam to zestawienia książek i po fajnym odbiorze pomyślałam, że tutaj z Wami też się nimi podzielę :).
- Mieszkaj pięknie – książka o urządzaniu wnętrz. Wydawało mi się, że w tym temacie wiem wiele, sporo potrafię, ale zyskałam mnóstwo podpowiedzi i wskazówek na to jak się urządzić. Na pewno będę do niej wracać.
- Ograć nawyki – książka o tym jak wyrobić sobie skuteczne nawyki. Mój ulubiony z niej patent: gdy np. chcesz schudnąć umawiasz się ze sobą, że za każde złamanie diety wrzucasz 10 zł do słoika, a na koniec miesiąca zebraną kwotę wpłacasz na nielubianą partię polityczną. Na mnie ten argument by zadziałał 😉
- Shinrin yoku – książka o czerpaniu sił i energii z kontaktu z przyrodą. Z jednej strony 2 miesiące temu uciekłam z miasta by ten mój kontakt z przyrodą był dużo bardziej bliski, ale w książce przeczytacie nie tylko o tym jak to jest ważne, ale również jak czerpać z przyrody żyjąc w mieście. Bardzo polecam!
- Prostota. Sila codziennych nawyków – książka, którą czytałam w lutym i chyba zasługuje na osobną recenzję, bo to kwintesencja mojego podejścia do życia. Lubię do niej wracać.
- Warsztaty stylu – książka o tym jak znaleźć własny styl (mam edycję z ćwiczeniówką). Jeszcze nie skończyłam jej czytać, ale czuję, że to będzie kropka nad i, jeśli chodzi o moje poczucie stylu i tego jak chcę się ubierać.
- Biegnąca z wilkami – to książka, którą dopiero zaczęłam czytać, ale polecono mi ją tyle razy i po tych kilku rozdziałach nie mam wątpliwości, że warto. Trudno mi jeszcze w kilku słowach napisać o czym ona jest, ale naprawdę trudno się oderwać!
- Wyhoduj i zjedz – to książka, którą dostałam dopiero kilka dni temu, ale przejrzałam ją już i jeśli interesuje Was balkonowe ogrodnictwo, własne pomidorki, papryczki chili albo inne warzywa na balkonie czy w małym ogródku, koniecznie po nią sięgnijcie.
Hamak w ogrodzie
Mieszkanie w górach w domu z ogrodem, to czas kiedy spełniam swoje małe marzenia. Zawsze chciałam mieć hamak, nawet go dostałam, tylko nie miałam, gdzie powiesić. Wiedziałam jednak, że kiedyś będzie miał swoje miejsce i niedawno to marzenie spełniłam. Hamak wisi pod jabłonią. Co prawda i tak jest okupowany przez Zosię, a ja siedzę obok na leżaku. Mimo wszystko to wspaniały relaks, jeśli tylko macie możliwość, to bardzo polecam!
Ogród
Nie mogę tu nie wspomnieć o kolejnej rzeczy, która mnie mega cieszy, czyli o ogrodzie. Dopiero uczymy się tego całego ogrodnictwa, uśmiecham się na widok każdej małej zmiany wśród roślin, nie mogę doczekać aż pojawią się borówki, maliny, porzeczki i agrest! Widzę już te moje domowe kompoty i tarty z owocami zerwanymi prosto z krzaczka. I oczywiście te wszystkie prace w okół domu zabierają czas, zawsze jest coś do zrobienia, ale szczerze Wam powiem, że wolę to niż siedzenie w bloku. A czasem mogę po prostu zignorować to, co jest „do zrobienia” i zwyczajnie po prostu być na świeżym powietrzu u siebie.
Mam też niewielki ogródek, w którym zasadziliśmy rzodkiewkę, buraczki, sałatę i szczypiorek, a ostatnio pomidorki, ale niestety dopadły je ślimaki. Jak macie rady jak z nimi zawalczyć, to chętnie wszystkie przyjmę. Na razie wiem, że powinnam się zaopatrzyć w proszek przeciwko ślimakom.
Górskie wyprawy
Korzystając z wiosny zwiedzamy też okolicę. Ze względu na ciążę nie mogę się wybrać na żadną wędrówkę, ale na szczęście mamy w okolicy góry, na które można wjechać samochodem, np. Paproć. Cudowny przedsmak tego, co czeka nas w kolejnych latach!
Koreańska pielęgnacja
Wszystko za sprawą książki Sekrety urody Koreanek, która zmieniła moje podejście do pielęgnacji. Od lat szukam sposobów jak zapanować nad moją cerą i tutaj znalazłam drogowskaz krok po kroku. Nie liczę na efekt od razu, na początku z 10elementowej pielęgnacji stosowałam 4 kroki dodając kolejne 2 dwa razy w tygodniu i już zauważyłam poprawę. Od kilku dni dodałam kolejne 2 kroki i kolejna poprawa! To na pewno jest coś czego teraz potrzebowała moja skóra. Na dodatek motywuje mnie to dbania nie tylko o skórę twarzy, ale i o całe ciało.
Project Life
O Project Life wspominałam Wam już kilkukrotnie, ale miałam prawie półroczną przerwę w jego prowadzeniu. Teraz wracam i zachwycam się na nowo. Uwielbiam ten sposób dokumentowania wspomnień. Oprócz tego, że wracam do zdjęć, to w dowolny sposób mogę zapisać nasze przemyślenia i spędzić czas na kreatywnym tworzeniu. Lubię to, że ten album jest taki nasz. Kolejny rok będą dominować u mnie pastelowe dodatki z Family Portraits. Zakochałam się w ich kartach totalnie!
Nowy kubek
Na koniec mała rzecz, która cieszy, a jeśli czytaliście ostatni wpis o sposobach na oszczędzanie to informuję, że to jest właśnie ten wymarzony drogi kubek. Uwielbiam go!
Tym sposobem wyszło mi 8 rzeczy a nie 7 :D. Ciekawa jestem czy wpadło Wam coś w oko z moich ulubieńców! Dajcie też koniecznie znać, co Was zachwyciło w ostatnim czasie 🙂
4Windows.pl
„Wracam” Sorry Boys https://uploads.disquscdn.com/images/c1e15ee2214cb1dffd45c1632d4065253e01059d8cb0c3d6ce84b64bf3b3683a.jpg
Elen S
Hej. U mnie taki „starobabciny” sposób na ślimaki działa: roślinkę wokół (w odległości nie tuż przy samej) obsypać pokruszonymi skorupkami z jajek. Może u Ciebie też zadziała 🙂 Pozdrawiam Elen
Ania Legenza
Dzięki!
Malgorzata
drogi kubek 😀 😀
Ania Legenza
W tej cenie mogłabym mieć 10 kubków za dyszkę 😀
Ivai Q
Bardzo lubię takie wpisy u Ciebie 🙂 w końcu nie tylko sprzątaniem i planowaniem człowiek żyje 😀
Ania Sz
Znowu powiększa biblioteczke – wszystkie książki mnie zainteresowały. Aktualnie ja zachwycam się książka Asi Glogazy „w to mi graj” z grami towarzyskim. Super sprawa do samochodu (a spędzam w nim ok 4h dziennie). Na ślimaki we Francji poradzono mi nalac piwa do kilku pojemniczkiw w ogrodku (zapachvje wabi).
Ania Legenza
Książkę Asi dostałam wczoraj! Pięknie wygląda, a na razie tylko przejrzałam 🙂
To piwo muszę wypróbować!
Kasia Zawadka
Na ślimaki najlepsze jest piwo. Kup nawet najtańsze i nawet do jednorazowych talerzyków lub miseczek
Rozstaw w ogrodzie. Rano zbierz, ślimaki wyrzuć lub zakopane. Operacje powtórz…
To jest najlepszy sposób, najtańszy i najbardziej ekologiczny. W twoim stanie nie brałabym do rąk proszku na ślimaki
Kasia Zawadka
Przepraszam za literówki. Nie ogarniam słownika w telefonie 😐
Ania Legenza
O dzięki! Ja się do tego proszku nie tykam, zadanie spadło na męża 🙂 Ale też wolałabym bardziej ekologiczny sposób także bardzo dziękuję za radę!
Zona Nieidealna
Nie wiem czy Ci to pomoże ale ślimaku uciekają od soli. Hodujemy z mężem winniczki i żeby nie uciekały smarujemy ogrodzenie smarem wymieszanym z solą i ani jeden nie wyjdzie poza wyznaczone pole. 🙂 Nie wiem jak masz posadzone pomidorki ale może pomoże. 🙂
Ania Legenza
Jak dodamy mały płotek to może to być super eko rozwiązanie, posmarować go solą i żaden ślimak nie wejdzie!
Zona Nieidealna
W takim razie powodzenia 🙂
BogusiaM
Tych górskich widoków to ja Ci zazdroszczę! Jeżeli chodzi o ogródek, to fajna sprawa, ale tak jak mówisz czasochłonna. Ja hoduję truskawki na balkonie 😉 w bloku. Miałam też kilka razy pomidorki koktajlowe, sałatę i inne zioła. A na działkę do wypoczywania jeździmy albo do rodziców, albo do kolegi. Na koreańską wieloetapową pielęgnację jestem zbyt leniwa, ale jeśli Ci służy, to warto się tego trzymać!
Ania Legenza
Pomidorki na balkonie mieliśmy chyba 3 lata temu i to była mega sprawa! Ciekawe czy wyrosną nam w ogródku 🙂
Ja też myślałam, że jestem zbyt leniwa na wiele etapów, ale okazało się, że to sprawiło, że pielęgnacja stała się przyjemnością. Mimo że wcześniej 2 kroki i już mi się wydawało, że za dużo czasu zajmują 😀
BogusiaM
Na pewno wyrosną!
Ja próbowałam dodać nawet jeden dodatkowy krok i prędzej czy później nie widzę w tym sensu i rezygnuję.
Ania Legenza
Właśnie u mnie w momencie gdy zrobiłam te 4 podstawowe kroki, to nabrało sensu. Ale myślę, że najważniejsze byś działała zgodnie ze swoimi potrzebami 🙂
Ania Kalemba
Ekstra! Uwielbiam podglądać to Wasze górskie życie :)))
Ania Legenza
Cieszy mnie to! ?
Katarzyna Mrozowska
ja się zakochałam w metodzie 4-2-4 mycia twarzy. Staram się ją robić codziennie, bo efekt jest natychmiastowy. Książki spisałam i będę czytała, bo ostatnio się bardzo opuściłam w tym temacie.
Ania Legenza
A powiesz na czym ta metoda konkretnie polega? Pierwszy raz się z nią spotkałam 🙂
Katarzyna Mrozowska
Jest to metoda mycia twarzy olejkiem i płynem do demakijazu. Efekt oczyszczania jest natychmiastowy. Poniżej link.
https://www.google.pl/amp/s/www.ofeminin.pl/uroda/pielegnacja/mycie-twarzy-metoda-4-2-4-jak-to-sie-robi/eymy4rh.amp
Ania Legenza
Dzięki Kasiu! To w sumie dwa etapy podobne do tego co proponuje koreańska pielęgnacja. Oczyszczanie twarzy olejem a później żelem/pianką. Tylko tam nie ma podanej ilości minut, ale w sumie spróbuję o to rozszerzyć moje mycie twarzy 🙂
kamilaurbaniak
Jadwiga nagrała właśnie audiobooka „Ograć nawyki” 🙂 Czytamy Aniu podobne rzeczy ostatnio 🙂
Ania Legenza
Widziałam! Fajnie, że książka pójdzie dalej w świat, bo jest bardzo przydatna 🙂
Kamila | blended.pl
Aniu, śpieszę Ci napisać, że oprócz tych wszystkich przydatnych treści, które publikujesz na bogu, ja uwielbiam formę tych lifestyle’owych postów. Także nie spychaj ich gdzieś na potem – bo taka forma dialogu z Tobą jest super! 🙂
Ania Legenza
Kamilo, dziękuję i obiecuję poprawę w tym temacie! 🙂
Klaudia Klekotka
Ogród 🙂 Najlepsza forma spędzania wolnego czasu! Dom i własne podwórko – to jest to 🙂
Ania Legenza
Dokładnie!
Karolina
Pielęgnacja koreańska ?. Przeczytałam dokładnie tą samą książkę i staram się stosować przedstawione w niej zasady i widzę poprawę zwłaszcza, że wprowadzam do swojej pielęgnacji niektóre azjatyckie kosmetyki jak np.cudowne kremy bb ( miłość odpierwszegp użycia ?)- polecam np te z drogerii internetowej cocolita bądź sama markę skin79.
Ania Legenza
Ja używałam kilka lat temu, ale jakoś nie pokochałam się z nim na stałe. Może teraz powinnam do niego wrócić?
Karolina
Wydaje mi się, że to zależy który krem bb, jeżeli chodzi o markę, którą wymieniłam to z tymi orange, gold, pink itd się nie polubiłam ale jest teraz nowa zwierzakowa seria, wg mnie dużo lepsza i z tą osobiście się polubiłam bardzo ;).
Edpholiczka
Pielęgnacja koreańska (czy azjatycka ogólnie) bardzo wciąga i uzależnia. Nie potrafiłabym już wrócić do dawnych (złych) nawyków. 😉
Ania Legenza
Ja mam tak samo! Chociaż czasem wieczorem jeszcze odpuszczam, ale zwalam to na ciążowe zmęczenie 🙂