Uwielbiam oglądać zdjęcia pięknych wnętrz czy to na Pinerest’cie, czy na moich ulubionych blogach. I myślę, że duża część z Was ma podobnie. Jest jedna rzecz, która łączy te wszystkie wnętrza. Porządek. A jeśli nie jest coś idealnie ułożone, to tworzy pewien artystyczny nieład. Jednak bałaganu tam nie znajdziecie!
I podobnie jest z naszymi mieszkaniami. Każde, nawet najpiękniejsze wnętrze zginie, gdy przestaniemy o nie dbać. Rozrzucone ciuchy, niedomyte szklanki i mnóstwo okruchów, to nie są ozdoby, którymi możemy się pochwalić:)
To, że zdjęcia motywują odkryłam dzięki prowadzeniu tego bloga. Porównanie stanu przed sprzątaniem z tym jak to wygląda po, daje mi kopa do tego by sprzątać dalej. Poza tym zdjęcia mają jeszcze jedną zaletę – pokazują świat z innej perspektywy, co sprawia, że na nasze opatrzone wnętrze spoglądamy inaczej i dzięki temu możemy odkryć szczegół, który psuje odbiór całego pokoju. Ja tak miałam z kuchnią, coś mi nie grało, ale nie wiedziałam co. Dopiero dzięki zdjęciom odkryłam, że to kosz z ziemniakami wszystko psuje:)
Dlatego bardzo Was zachęcam, zróbcie zdjęcia przed i po. A w chwili zwątpienia porównajcie je i pomyślcie, że wystarczy tylko godzina i znów możecie się cieszyć swoimi pięknymi wnętrzami!
Dobry pomysł 🙂
Ja zamierzam niedługo pokazać na blogu metamorfozę naszego mieszkania 🙂
Super! Czekam z bananem na ustach, bo uwielbiam takie zmiany 🙂
dobry patent! 🙂 ja wiele rzeczy uwieczniam na zdjęciach 🙂
Jestem bałaganką, leniwcem kurzowym i ciuchowo-układaniowym… ale Ty motywujesz mi do nawrócenia się 🙂
Dziękuję!
Dziękuję:) Bardzo się cieszę z tego powodu!
Mnie by sie przydała taka motywacja. Fajny pomysł. Wypróbuję 🙂
Cieszę się!