Jak minęły Wam Święta? Ja powoli budzę się ze świątecznego lenistwa komputerowego. Chciałam w Święta ograniczyć czas spędzony przed komputerem i nawet mi się to udało 🙂
Dziś mam dla Was brokatowe DIY, które jest trochę rewolucją w moim otoczeniu, bo zwykle unikam wszystkich błyskotek. Być może to wpływ zbliżającego się Sylwestra, ale brokatowe świeczniki chodziły za mną od połowy grudnia.
Do ich wykonania potrzebne będą:
- świecznik – ja ozdobiłam gotowy świecznik, mały słoiczek i tealight’a.
- brokat
- taśma klejąca, jeśli chcemy zostawić jakąś część nieozdobioną
- klej – użyłam kleju do decoupage’a, ale dobry będzie też zwykły wikol, ważne by po wyschnięciu był przezroczysty
- pędzelek i gąbka do rozprowadzania kleju i brokatu
- ewentualnie lakier do włosów
Kroki:
- Świecznik pokrywamy cienką warstwą kleju.
- Na gąbeczkę wysypujemy trochę brokatu.
- I gąbką nanosimy na świecznik. Brokat możemy bezpośrednio nasypać na świecznik, ale efekt będzie mniej jednolity.
- Po wyschnięciu pierwszej warstwy (u mnie to trwało kilka-kilkanaście minut) nakładamy drugą warstwę kleju i warstwę brokatu. Jeśli świecznik cały ma być pokryty brokatem, to powinny być to maksymalnie dwie warstwy, żeby światło mogło się przebić.
- Na sam koniec zabezpieczamy brokat warstwą kleju alb lakieru do włosów. I nic nie będzie się obsypywać 🙂
Nie zapomnijcie zabezpieczyć miejsca pracy i pozbyć się brokatu za pomocą wałka czyszczącego, bo on lubi być wszędzie 🙂
A Wy lubicie błyszczące ozdoby czy raczej ich unikacie? Skusicie się na takie małe DIY? 🙂
O wow ! Świetne muszę koniecznie spróbować ! 🙂
Ja przyznaję, że lubię świecidełka, ale nie zawsze mam pomysł na ich ulokowanie w otoczeniu ;/
świeczki zawsze spoko!:))
Właśnie trafiłam na Twojego bloga 🙂 Zaraz poczytam co nieco:)
Kocham błysk, aczkolwiek nasze mieszkanie urządziłam raczej w nowoczesnym i minimalistycznym stylu, a takie świeczniki bardziej pasują do glamour 😉
Czasem szczypta pomieszania stylu dodaje uroku 😉