Domowy outfit, czyli jak się ubierać po domu i do sprzątania
Fryzura/T-shirt/Leginsy/Kapcie
Dzień dobry Kochani! Dziś chciałam Wam trochę pogadać nie o tym jak sprzątać, ale w czym sprzątać. Spróbowałam tez stworzyć przykładowe stylizacje, choć nie czuję się w tych tematach wyjątkowo mocna:)
Odkąd pamiętam mama zawsze dbała o to, bym po powrocie ze szkoły zawsze się przebierała w ubrania “po domu”. Tak mi zostało, ale to, że mój strój jest tym “po domu” nie znaczy, że chodzę w dziurawych spodniach i zaplamionych bluzkach, które nadają się do wyrzucania, ale szkoda, bo przecież można w nich chodzić właśnie “po domu”.
Po powrocie do domu pierwsze co robię, to zdejmuję biżuterię – pierścionki, zegarek, bransoletki, naszyjniki. Nie umiem inaczej, choć czasami chcę to zmienić. A już totalnie nie wyobrażam sobie sprzątania w biżuterii. Nawet do zmycia szklanki po herbacie zdejmuję pierścionek.
Wychodzę z założenia, że będąc w domu muszę wyglądać porządnie, ale też kobieco. I musi być mi wygodnie. Dlatego najbardziej lubię zestaw leginsy + t-shirt. Obowiązkowa fryzura to niechlujny kok, na mojej głowie nazywany kubołkiem:) Do tego jakieś wesołe kapcie, bo jestem maniaczką śmiesznych domowych butów (przyjaciółka, na wszystkich zdjęciach z przedszkola rozpoznawała mnie właśnie po kapciach, więc mniemam, że się z tym urodziłam:)). Dla mnie najwygodniejsze są balerinki.
Do sprzątania mój zestaw bardzo się nie zmienia. Ciepłe kapcie zastępuję prysznicowymi japonkami, szczególnie gdy sprzątam właśnie w łazience lub kuchni.
Ponieważ zima zbliża się wielkimi krokami, to obowiązkowe są reniferowe leginsy (tak, tak, renifery też uwielbiam:)) i balerinki w śnieżynki. A na rozweselenie zimowych krajobrazów, oprócz dobrego humoru, t-shirt w moim ulubionym kolorze!
A Wy jak się ubieracie w domu? Macie swoje ulubione zestawy czy ubieracie co popadnie?:)
Mo bloguje
Ja też uwielbiam zestaw t-shirt + legginsy, ale to tylko i wyłącznie w domu 🙂 Wychodząc na zewnątrz lubię się wystroić (poza wyjątkowymi sytuacjami, jak wypad na siłownię czy szybki skok do sklepu w trakcie sprzątania).
Natalia Niebieskoszara
Zawsze podczas sprzątania robi mi się niezmiernie gorąco, dlatego preferuję raczej bokserki i leginsy lub krótkie spodnie.
No i uwielbiam chodzić na boso, bez skarpet czy kapci, ale do sprzątania zakładam cienkie, bawełniane skarpetki- jakbym musiała przebiec po właśnie umytej podłodze (nie zostawiam wtedy śladów :D) 😉
Kubołek 😀 Uwielbiam koczek- jedyna sytuacja, podczas której się nie sprawdza to chyba mycie włosów 😀
Agnieszka Werecha-Osińska
Super pomysł na post! Świetne są te ciepłe kapcie – chyba czas na jesienno-zimowe zakupy 🙂
Milena
Moim zdaniem nawet do sprzatania trzeba wygladac „w miare”. Osobiscie oduczylam sie posiadania specjalnych ubran. Staram sie wygladac ladnie, a, ze sprztam danego dnia, to nic 🙂 Kiedys sprzatalam w rajtkach i wielkich t-shirtach meza 🙂 ale czulam sie jak kopciuszek, w brzydkich laszkach. Twoje zestawy bardzo mi sie podobaja. Bo jak mam na sobie spodniczke, to mam problem z wlazeniem na wanne xDDD
Od wczoraj czytam i czytam Twojego bloga!! 🙂
Actually, you can!
U mnie podobnie, lubię czuć się dobrze, to nic, że siedzę w domu. Leginsy/dresy i tshirt to i mój zestaw 🙂
Anna Maciąg
Zazwyczaj zakładam moje ulubione spodnie dresowe i jedną z ulubionych, wypłowiałych koszulek. Mam takie 2-3, których nie potrafię się pozbyć mimo, że już nie wyglądają za ciekawie. Ale na takie kapcie to chyba się wreszcie skuszę 😉
Karolina
reniferowe leginsy narobiły mi ochoty na jesienno-zimowe zakupy! 🙂 Leginsy + t-shirt to chyba uniwersalny zestaw, też go uwielbiam. I włosy związane w koczek obowiązkowo (bo mam długie prawie do tyłka i wolałabym ich nie umazać w jakimś domestosie:D). Czasem, jak jest upał to leginsy zastępuję spodenkami, ale to się raczej nie często zdarza 🙂
ania24122@buziaczek.pl
Też zawsze przebieram się w domowe ciuchy i ściągam biżuterię, inaczej nie potrafię 🙂
[myhellolife.blogspot.com]
Paulina Kinal
ja mam krótkie szorty, bo szkoda mi jakichkolwiek leginsów na zdarcie, no chyba, że już są w maskarycznym stanie, najgorsza koszulka, wielka spinka na włosy 🙂
Pufa
Leginsy są najlepszym strojem do domu!
Paulina Wyszyńska
Leginsy i t-shirt – zdecydowanie na tak 🙂
Czmiel
Taki cudowny blog, jestem zachwycona, że do Ciebie trafiłam! Od razu, po przejrzeniu kilku postów, zostałam Twoją ogromną fanką 😀
Ja również jestem nauczona przebierania się w ciuchy „domowe”, za którymi nie będę tak bardzo płakać, gdy się pobrudzą czymś nie do sprania 😉 Legginsy to najlepszy wynalazek świata, ciepłe kapcie – obowiązkowe!
Pozdrawiam serdecznie i zapraszam w wolnej chwili do siebie 😉
http://czmiel.blogspot.com
Myrkur
Niestety jak do tej pory moja garderoba do sprzątania nie wyglądała najlepiej, ponieważ mam to nie szczęście, że znaczę każdą swoją część ubioru domestosem, sama nie wiem, jak ja to robię 🙁 Ale powoli kompletuję „ładną” garderobę domową i obiecuję sobie, że oduczę się robienia plamek na koszulkach i dresikach 🙂
Em
Od pewnego czasu zaglądam tutaj, stronka bardzo mi się podoba, porady mnie nieco ogarnęły i wraz z książką o roli bałaganu w feng shui zmieniło się u mnie na lepsze. Znaczy, wiele jest jeszcze do zmiany, ale idzie ku dobremu ^^ Dziękuję
A co do akurat tego postu… Mam 3 rodzaje ubrań: domowe (zwykle luźne spodnie/spódnice + koszulki + kapcie), uczelniane/zwykłe (jeansy/dłuższa spódnica + koszula/bluzka/sweter + trzewiki/glany/trampki/co_tam_pasuje) i stylistyczne (tu już trzeba by wejść w terminologie stylistyczne)… Do sprzątania? Zestaw domowy + chustka na głowę (nawet upięte włosy latają mi wszędzie) + (czasem) fartuszek. Swoją drogą, muszę wreszcie uszyć taki fartuszek wielokieszeniowy, żeby w czasie sprzątania mieć wszystko z drobiazgów (ściereczki, ręczniki papierowe, rękawiczki itp.) pod ręką, czy też rękami… 🙂
muszka
Bardzo fajny blog prowadzisz :)trafiłam tu niedawno dziś go czytam bo synuś śpi to mam czas:) . Ja mam tak jak ty kapcie muszą być cieplutkie i zabawne,tylko ja ja zimę bym dała tu koszulkę z długim rękawem no bo ja zimna nie lubię nawet teraz mam 22st a siedzę w pluszowym szlafroku i ciepłych skarpetkach:)
Ania Legenza
Dziękuję!
Mi odczucie ciepła się zmienia, ale tak przy 22 stopniach j po rękach jeszcze mi ciepło. Chociaż jak siedzę przy komputerze, to marznę na całego 🙂
Ev
Też mi mama wpoiła, że po powrocie do domu zmienić należy ubranie :). Najbardziej lubię po domu chodzić w dresie 🙂 Pozdrawiam 🙂