Książki, które pomogą Ci się poukładać
W zeszłym roku postawiliśmy przed sobą z Sebastianem wzywanie 3600 stron, które miało na celu pomóc nam wyrobić nawyk codziennego czytania chociaż kilku stron. Chyba żadne z nas nie zauważyło momentu, w którym czytanie stało się naturalnym elementem naszej codzienności. Tak bardzo, że zapomnieliśmy o tym wyzwaniu. Dziś czytam regularnie, zazwyczaj przynajmniej kilka stron przed snem i kilka tytułów jednocześnie.
W zeszłym roku miałam w moje ręce wpadły naprawdę wartościowe książki. Każda jedna przeczytana przyciągała kolejną, jeszcze lepszą. Gdybym miała wybrać 3 najważniejsze dla mnie książki z 2019 roku, to byłyby to książki, które pomogły mi się poukładać. I być może Wam też pomogą.
Książki, które pomogą Ci się poukładać
Pewnie nie będzie zaskoczeniem, że to książki rozwojowe, poradniki. Bardzo lubię książki, z których mogę wyciągnąć coś dla siebie, odkryć to, co do tej pory było we mnie nieodkryte. Książki, o których napisałam nie będą dobre dla wszystkich, nie są z gatunku takich, które czyta się lekko, łatwo i przyjemnie. To są książki, którym towarzyszy duża samoanaliza, codzienna praca, które potrafią rozsypać na małe kawałki.
„Finansowy kozak. Zarabiaj ile chcesz i spełniaj marzenia” Jen Sinsero
To jest książka, z której cytat zobaczyłam kiedyś na Instagramie, spodobał mi się, a tytuł książki wpisałam na listę „do przeczytania”. Nie pamiętam, co sprawiło, że postanowiłam przeczytać ją właśnie wtedy. Dziś wiem, że po prostu musiała trafić w moje ręce. Mimo że to książka o finansach, to nie znajdziecie tutaj typowych porad jak oszczędzać więcej i lepiej zarządzać swoimi finansami. To książka, która dotyka naszych finansowych przekonań. Uświadomiła mi to, co miałam nieuświadomione. A jak nie miałam świadomości, że coś ograniczającego we mnie siedzi, to nie mogłam nad tym pracować. Bo to właśnie ta podświadomość często bojkotuje nasze działania, w sposób dla nas nieświadomy.
Przykładowo jeśli nie macie zbyt dobrej opinii o osobach bogatych, np. że to cwaniacy czy osoby mało empatyczne, to Wasza podświadomość nie pozwala zostać taką osobą. I tu nawet nie chodzi o to, co racjonalnie myślimy. Chodzi o to jakie przekonania na ten temat sobie wypracowaliśmy, np. jako dzieci. Dla mnie to było zupełnie nowe spojrzenie, ale zawarte w książce przykłady, pozytywne sposoby działania, które mogłam odnieść do wcześniejszych sytuacji w moim życiu spowodowały, że otworzyłam się na tę wiedzę. Nie żałuję, choć momentami musiałam trawić ją bardzo długo. A praca nad tym, co odkryłam jeszcze trochę potrwa. Poza tym bardzo podoba mi się styl pisania autorki, jej poczucie humoru i to, że po każdym rozdziale są konkretne ćwiczenia do wykonania.
Myślę jednak, że ta książka nie będzie potrzebna osobom, które takich ograniczających przekonań nie mają. Może też nie trafić do osób, które są niewierzące. W dużej mierze opiera się na wierze w moc wszechświata czy Boga (choć nie jest narzucone jaki to ma być Bóg).
Książka do kupienia pod tym linkiem.
„Esencjalista. Mniej, ale lepiej” Greg McKeown
Kiedy kilka lat temu zetknęłam się z esencjalizmem, pomyślałam „o! to o mnie, tak właśnie działam, nic nowego z tego nie wyciągam!”. To Sebastian pierwszy sięgnął po książkę, z polecenia Agnieszki Skupieńskiej. I tak mi o niej opowiadał, że czytaliśmy ją w tym samym czasie.
Na 2o stronie książki autor opisał „paradoks sukcesu”, który składa się z czterech faz. Pierwsza to faza skupienia się na swoim celu i odniesienie sukcesu. Druga, gdy po osiągnięciu sukcesu stajesz się osobą zawsze gotową do pomagania innym. Trzecia to faza rozpraszania się na wiele możliwości i okazji. Faza czwarta, to faza zaniedbywania celu, który doprowadził do sukcesu. I kiedy to przeczytałam to pomyślałam „matko! to o mnie” ;).
To jest książka, dzięki której dużo sobie poukładałam, uświadomiłam z czego mogę zrezygnować, jak chcę działać. Co daje mi radość, na czym powinnam się skupić. Dzięki niej wróciłam do własnych korzeni. Mniej, ale lepiej. Moje słowo na ten rok pewnie nie byłoby takie, gdybym nie przeczytała tej książki. Jeśli czujecie się rozproszeni w ilości zadań, które tak naprawdę przytłaczają, jeśli mówicie „tak”, gdy powinniście powiedzieć „nie”, gdy to ktoś za Was ustala priorytety w Waszym życiu poprzez angażowanie Waszego czasu i uwagi, to ta książka naprawdę może pomóc wiele poukładać.
Książka do kupienia pod tym linkiem.
„Odkryj swoje wewnętrzne dziecko. Klucz do rozwiązania (prawie) wszystkich problemów” Stephanie Stahl
To jest książka, którą czytałam kilka miesięcy. Jest trudna, bo podobnie jak w „Finansowym kozaku” dokopujemy się do naszych schematów myślowych wypracowanych w dzieciństwie. To one są odpowiedzialne za to dlaczego reagujemy w taki, a nie inny sposób. Jeśli „życie to 10% tego, co nam się przydarza i 90% tego, jak na to reagujemy”, to ta książka uczy jak zmienić nasze reakcje w trudnych sytuacjach, jak zapanować nad emocjami.
Jednym z przykładów w książce jest to podana sytuacja zdrady przez partnera. Tak naprawdę możemy na nią zareagować w dwojaki sposób. Albo poddać się negatywnym emocjom, albo ucieszyć się z tego, że nasz partner ma bogate życie erotyczne. Bo to my jesteśmy odpowiedzialni za nasze emocje. I choć dla mnie ciągle ten przykład jest bardzo abstrakcyjny i też bardzo mocny, to przekładając go na inne sytuacje myślę sobie, że chciałabym mieć do nich taki wewnętrzny spokój (inny dotyczy np. niekupienia kiełbasy przez partnera, co doprowadza do dużej kłótni).
Tutaj też jest wiele ćwiczeń do wykonania i przepracowania. A praca z książką nie kończy się tylko na jej przeczytaniu. To jest praca w codziennych sytuacjach, wyłapywaniu naszych schematów myślowych, wyciszaniu emocji zanim wybuchną. I gdybym nie widziała już pierwszych pozytywnych efektów u siebie, to pewnie bym Wam o niej nie pisała. Naprawdę szczerze polecam i myślę, że tę książkę powinien przeczytać i przepracować absolutnie każdy.
Książka do kupienia pod tym linkiem.
Patrzę na te książki i myślę sobie „jak dobrze, że na nie trafiłam!”. Ciekawa jestem, czy czytaliście te pozycje i jakie książki mogłyby trafić na Waszą listę TOP 3 z 2019 roku.
Marcelina
Czuję się zachęcona do przeczytania tych pozycji. Napewno nie zaszkodzą ?
Ania Legenza
Bardzo polecam! I tak jak napisałaś, na pewno nie zaszkodzą 🙂
Monika
Zapisuję te książki na listę do przeczytania! 🙂
Dziękuję za ten wpis. Uwielbiam takie inspiracje książkowe.
Ania Legenza
Ciesz się bardzo! Ja ostatnio naprawdę dużo czytam i jestem z tego powodu bardzo z siebie dumna. A tymi książkami, które są naprawdę wartościowe bardzo lubię dzielić 🙂
Kasia Lekkoozyciu.pl
Czytalam Esencjalistę i również bardzo polecam. Otwiera oczy na wiele spraw i mocno uklada w głowie. Szczególnie, ze mam tendencję do rozpraszania się i „rozmieniania na drobne”, a tam jest fajnie opisane, jam tego nie robić. Dodaję kolejne dwie książki do swojej listy „do przeczytania” i dziękuję za fajne recenzje 🙂
Ania Legenza
Ja też właśnie jestem typ „rozmieniania na drobne” i takiej nieskończonej listy zadań „a to można jeszcze, i to, i to”. A ta książka bardzo pomaga skupić się z energią na jednym celu 🙂
Jola [Manager Pixeli]
Muszę w końcu kupić książkę o wewnętrznym dziecku. Nie chcę kłamać, ale jakieś 3 miesiące się zbieram do tego. Teraz w weekend czas na zakupy książek. 🙂
Ania Legenza
Mam nadzieję, że zakupy udane! 🙂
Zuza
Szczerze? Nigdy nie słyszałam o żadnej z tych książek. Ale też nie szukałam do tej pory takiego typu pozycji. Zazwyczaj wybieram dramaty lub książki psychologiczne, które łatwo się czyta w tramwaju – w drodze do pracy. Jednak na wieczór przyda się coś bardziej ambitnego :). Z chęcią porozglądam się za tymi, które polecasz 🙂
Ania Legenza
Ja właśnie kocham poradniki, a dla relaksu czytam fantastykę :). To zdecydowanie nie są lekkie książki, szczególnie „Odkryj swoje wewnętrzne dziecko”, ale myślę, że warto :).
z łodzi
Spróbuję dzięki 😉
Ania Legenza
Przyjemnego czytania! 🙂
Magda
Zapisuję sobie ten wpis i będę czytać po kolei. Oj przyda mi się takie ogarnięcie!
Ania Legenza
Cieszę się! 🙂