fbpx
 

Jak przedłużyć świeżość ciętych kwiatów?

utworzone przez | mar 25, 2014 | DOM | 39 Komentarze

807px

Wiosna to czas, który najbardziej kojarzy mi się z porą na świeże kwiaty. Cieszą oczy, pięknie pachną i wprowadzają dużą dawkę słońca (nawet jak go nie ma). Tulipany są zdecydowanie moimi ulubionymi kwiatami, ale wszystkie żywe i pachnące przytulam i dbam jak o członka rodziny. Choć sprawdzałam niejedną metodę na przedłużenie ich świeżości, to dla mnie najlepsze są te najprostsze.

Kilka słów wstępu o kwiatach, które kupujemy:

  • największą pewność do ciętych kwiatów mam, gdy dostanę je świeżo zerwane ogródka. Nie mam swojego, ale czasem jakaś dobra dusza takie podaruje i one zawsze stoją ponad tydzień.
  • z kupionymi w kwiaciarni, markecie czy od miłej pani na ryneczku to już różnie bywa. Bo nigdy nie mamy pewności jak długo czekały na to, byśmy je zauważyli. I czasami choćbym przeprowadzała najlepszą reanimację po 3 dniach są padnięte i nic im już nie pomoże.

807px co potrzeba do cietych kwiatów

1. Obcinanie

  • Łodygi zawsze przycinam pod skosem. Im większa powierzchnia do czerpania wody, tym lepiej i kwiaty dużej postoją.
  • Czym obcinać? Ostry nóż czy nożyczki? Według mnie nie ma to znaczenia, ale to nożem zrobimy większy skos, co ostatecznie wpłynie na długość życia kwiatów.

807px jak przedłużyć trwałość ciętych kwiatów 2

2. Woda

  • zanim włożymy kwiaty do wazonu odrywam liście i kolce, które mogłyby się znaleźć w wodzie. Zapobiega to gniciu łodyg i rozwojowi bakterii w wodzie.
  • woda destylowana? – pewnie w wielu poradnikach spotkaliście się z tym, by kwiatów nie wstawiać do kranówki, bo nie lubią dużej ilości chloru. Tylko gdy kupujemy kwiaty, to nie wiemy w jakiej wodzie stały do tej pory. Destylowana nigdy u mnie pomogła, czasami bywało dzięki niej gorzej, dlatego ja preferuję chłodną wodę z kranu
  • wlewam ją do połowy wazonu, bo mogę zostawić więcej liści, a i tak wymieniam ją codziennie, więc nie marnuję dużych ilości

3. Dbanie na co dzień

  • wymieniam wodę na świeżą codziennie
  • przy okazji każdej wymiany wody delikatnie przycinam końce pod skosem
  • nie stawiam kwiatów w pełnym słońcu, padają wtedy z dnia na dzień

807px jak przedłużyć trwałość ciętych kwiatów3

4. Ratunek więdnącym kwiatom

  • skracam łodygę o połowę ścinając pod dużym kątem
  • na róże bardzo dobrze działa kąpiel w zimnej wodzie – zanurzamy całe kwiaty w wannie lub głębokiej misce napełnionej zimną wodą i trzymamy tak kilka godzin. Ale tulipanom nie pomaga!
  • tulipany lepiej zawinąć w papier i odstawić do chłodnego miejsca, żeby ożyły

5. Odżywki i domowe substancje pomocnicze

  • wszystkie odżywki mają na celu zachować dłużej czystą wodę i zapobiec rozwojowi bakterii, które najgorzej wpływają na kwiaty. I szczerze Wam powiem, że nie zauważyłam by proszki, które dostajemy podczas kupowania kwiatów kwiatów, cukier czy aspiryna jakkolwiek wpłynęły pozytywnie na długość ich życia.

A teraz mam pytanie do Was! Ostatnio kupiłam żonkile i okropnie cuchły. Pierwszy raz się z czymś takim spotkałam, możliwe że były hodowane na starych kapciach 🙂 Na szczęście częsta wymiana wody trochę pomogła, ale nie mam pojęcia co mogło być przyczyną. Spotkaliście się kiedyś z czymś takim?

I dajcie znać, co Wy robicie by przedłużyć życie ciętym kwiatom i czy Waszym zdaniem różne odżywki pomagają 🙂

You May Also Like…

Personalizowana lampa do salonu – zobacz jak wygląda

Personalizowana lampa do salonu – zobacz jak wygląda

W naszym domu niezmiennie coś się zmienia. Z każdym dniem staje się coraz bardziej nasz, właśnie dzięki małym zmianom. Ostatnio taka zmiana zawitała do salonu - wymieniliśmy oświetlenie sufitowe na ręcznie robioną lampą. Lampę, która dodaje charakteru i wyjątkowości....

39 komentarzy

  1. kobietywsieci.blogspot.com

    świetny post. Kupując kwiaty na giełdzie kwiatowej stoją min 2 tygodnie tulipany np wyschną ale nie „oklapną” za to z kwiaciarni po 2-3 dniach są już do wyrzucenia.
    Pozdrawiam

    Odpowiedz
  2. Joanna Rytter

    Uwielbiam świeże kwiaty – na pewno skorzystam z tych porad, bo wiele błędów do tej pory popełniałam. Dzięki 🙂

    Odpowiedz
  3. Monika

    Do wazonu z tulipanami zawsze wrzucam monety – żółte grosiki. Nawet kiedy kwiaty się chylą, pozwala im to „złapać pion”. Polecam, wypróbowałam.

    Odpowiedz
    • Ania Legenza

      A wrzucasz je od początku, czy dopiero kiedy się opadają?

      Odpowiedz
      • Monika

        Siostra mi o tym powiedziała, kiedy zobaczyła mój chylący się bukiet i za pierwszym razem wrzuciłam do pochylonych. Zaś od tamtej pory wrzucam je od razu. Wystarczy kilka monet, mam jakieś 10 dyżurnych obok wazonów.

        Odpowiedz
        • Dorota

          Ale co dają te pieniążki?

          Odpowiedz
  4. Zielone Serduszko

    Też ostatnio miałam żonkile, które okropnie śmierdziały, nie wiem dlaczego. Dostałam też róże, które śmierdziały jeszcze gorzej, bo jakimiś chemikaliami…

    Odpowiedz
    • Ania Legenza

      Podobno żonkile hodowane w szklarni tak mają, ale aż mi się nie chciało wierzyć, że zapach może być tak okropny!

      Odpowiedz
      • Zielone Serduszko

        Teraz mam w wazonie żonkile, które pachną jak żonkile 🙂 Także rzeczywiście tamte mogły być szklarniowe.

        Odpowiedz
        • Ania Legenza

          Ja dziś też miałam kupić, ale postawiłam jednak na kwitnące w doniczce. Będę miała kogo uśmiercać 🙂

          Odpowiedz
          • Zielone Serduszko

            Takich w doniczce chyba jeszcze nigdy nie miałam 🙂

          • Ania Legenza

            Ja mam też fiołka, którego dobijam od jakiegoś czasu, bo ciągle zapominam go podlać i w ogóle mi nie kwitnie 😀

          • Zielone Serduszko

            O, z fiołkami też było mi nie po drodze, a hiacynty notorycznie zabijałam przez złe podlewanie. Nie mam ręki do kwiatów 😉

          • Ania Legenza

            Ja ani do kwiatów (poza ciętymi!), ani do ziół. Ale pocieszam się, że nie jestem jedyną kobietą, która nie umie pielęgnować kwiatów 🙂

          • Kasia

            Mam tak samo! Nie mam zielonej ręki i choćbym nie wiem, jak koło kwiatów doniczkowych skakała i starała, to i tak moja matka, która zapomina o nich kompletnie, ma lepsze efekty. Całe szczęście, że powoli się uczę, storczyki mi pięknie zakwitły, a z roślinek zielonych kupiłam dracenkę, bo można zapomnieć i podlać raz na dwa tygodnie,a i tak pięknie rośnie.

          • Ania Legenza

            U mnie teraz jednak sprawdza się zasada „im mniej dbasz tym lepiej rosną”. Zakwitł mój fiołek i drugi kwitnący kwiat, który podobno po 2 tygodniach pada. Do tego ziółka poszły mocno w górę. A czasu dla nich mam strasznie mało i dopiero gdy już wszystko leży to je podlewam 😀

  5. Budująca Mama

    Dlatego uwielbiam goździki – stoją czasem nawet 3 tygodnie – to były moje kwiaty w wiązance ślubnej i do dekoracji na sali weselnej, w kościele, na aucie itp. Wiedziałam, że mogę spać spokojnie i nic się z nimi nie stanie 🙂 Co do innych kwiatów, czasem nacinam jeszcze wzdłuż łodygę, żeby zwiększyć powierzchnię, a moja Mama – nauczycielka, jak miała takie wymęczone róże po dniu nauczyciela, to miażdżyła końce łodyg tłuczkiem do mięsa i wrzucała na trochę do wanny, żeby odżyły 🙂

    Odpowiedz
    • Ania Legenza

      Akurat o ślubne kwiaty jestem spokojna, bo jeszcze się nie spotkałam z tym, żeby na tą okazję jakaś florystka użyła starych kwiatów. Dbają w końcu o wizerunek, a że potrzeba większych ilości to kupują świeże na giełdach 😉

      Kąpiel w chłodnej wodzie na pewno pomaga, a co do miażdżenia to ja zauważyłam, że jednak lepiej jest więcej przyciąć pod skosem, przy miażdżeniu można uszkodzić tkanki przewodzące wodę i efekt odwrotny od zamierzonego 🙂

      Odpowiedz
      • Dorota

        Ja róże – tłuczkiem (łodygę) i przypalam im nóżkę w ogniu z kuchenki gazowej 🙂

        Odpowiedz
        • Ania Legenza

          Będę musiała sprawdzić to przypalanie, bo już o tym słyszałam 🙂

          Odpowiedz
  6. M.

    Słyszałam jeszcze, że dobrze jest obcinać łodyżki już w wodzie by kwiat od razu przy przycięciu miał dostęp do wody. Niestety nie potrafię póki co stwierdzić na ile to prawda – za mało badań 🙂

    Odpowiedz
  7. Joanna/ LotsOfSources

    Słyszałam, ze niektórzy dodają do wody domestosu albo ze wrzucają pieniążek.

    Odpowiedz
    • Ania Legenza

      O pieniążkach pisała też Monika, muszę to sprawdzić! A domestos ma zapobiegać rozwojowi bakterii, więc działanie podobne do odżywek do kwiatów 🙂

      Odpowiedz
  8. Agata Kociołkiewicz

    Miałam to samo z żonkilami, które kupiłam w markecie. Nigdy się nie spotkałam z tym, żeby aż tak źle pachniały.

    Odpowiedz
  9. bykolll

    studiowałam ogrodnictwo i kobieta od roślin ozdobnych twierdziła że połowa sukcesu to traktowanie kwiatów zaraz po ścięciu. trzeba zwrócić uwagę przy kupowaniu czy wygladaja na swieze, czy sa na pol otwarte (przy calkiem zamknietych jest ryzyko ze sie w ogole nie otworza) w jakim stanie maja łodygi. najlepiej po przyjsciu do domu poobcinać łodyżki pod skosem (bardzo ostrym nożem albo gilotynką bo nożyczki miażdżą łodygę) nie więcej niż 1,5-2cm bo jeśli obetniemy wiecej na raz to jest szok i stres dla rośliny. do wody warto dodać odżywkę albo po prostu wlać sprite (może być nawet cola ale sprite jest przezroczysty wiec bedzie estetycznie), zmienianie wody codziennie nie jest konieczne. dopiero kiedy zaczyna mętnieć. przy dobrej odżywce może być przezroczysta do tygodnia 🙂 zazwyczaj brzydki zapach wynika ze złego przechowywania lub transportu (rośliny miały za ciasto i za wilgotno możliwe że za ciepło i zapleśniały, pewnie ktoś obmył przez sprzedażą ale zapachu nie da się tak łatwo pozbyć) pozdrawiam

    Odpowiedz
    • Ania Legenza

      Super wiedza! Bardzo dziękuję Ci za ten komentarz, wypróbuję sprite’a następnym razem 🙂

      Odpowiedz
  10. kinga

    koleżanka z którą pracuję, kiedyś pracowała w kwiaciarni i ostatnio dowiedziałam się ciekawych rzeczy:
    1. kwiaty które już „słabną” wsadzić do wrzącej wody, około 4-5 cm zanurzyć łodygi i zostawić w tej wodzie, wtedy odżywają i trzymają się jeszcze kilka dni 🙂
    2. żeby poznać w kwiaciarni świeże kwiaty sprawdź łodygę czy jej końcówka nie różni się kolorem od reszty łodygi, jeśli tak to znaczy że była parzona, czyli kwiatek stary i niedługo zwiędnie

    pozdrawiam,
    Kinga 🙂

    Odpowiedz
  11. rokiowca

    Zrób test, który sposób lepiej zadziałał, czy sprite, czy pieniążek czy jeszcze coś innego. Jestem ciekawa wyników. Ja zbytnio kwiatów nie trzymam w domu, bo mam alergię i tylko róże mogę mieć.

    Odpowiedz
  12. Martyna

    Ja każde kwiaty po przyniesieniu do domu wrzucam do zimnej wody w wannie i przycinam końce pod skosem, a potem jeszcze delikatnie w pół. Do wody nie mogę nic dodać, bo mój kot uwielbia pić z wazonu 🙁

    Odpowiedz
    • Ania Legenza

      To musisz wypróbować sprite’a, chociaż nie wiem czy koty mogą go pić 🙂

      Odpowiedz
      • Martyna

        Zaszkodzi mniej niż inne środki 😀

        Odpowiedz
  13. Dorota

    Dzisiaj znalazłam, jeszcze nie wypróbowałam: WODA UTLENIONA genialnie nadaje się do podlewania
    kwiatków NIEKWITNĄCYCH. Gwarantuje Ci, że dostaną takiego kopa, że będzie z
    nich kipiało.
    Zakładam jednak, że dodajemy niedużo tej wody, a nie podlewamy tylko nią.

    Odpowiedz
    • Ania Legenza

      Jak będę takie miała wypróbuję 🙂 Dzięki!

      Odpowiedz
  14. klaudia

    Na nieprzyjemny zapach żonkili niezawodnym sposobem jest wsypanie odrobiny cukru do wazonu z wodą 🙂

    Odpowiedz
  15. Magdalena Zawiło

    Świetnym patentem działającym na lekko powiędnięte róże jest wstawienie ich do wrzątku. Po ok godzinie wyglądają jak nowe:)

    Odpowiedz
  16. NaLudowo.pl

    Kwiaty z ogrodu powinno się zaparzać przez 10 sekund. Jeśli chcemy pomóc zwiędłym kwiatom również można to zrobić (najlepiej rośliny o twardych łodygach). Wrzącą wodę do naczynia (poziom ok. 1 cm), wkładamy łodygi i odliczamy do 10. Szmatką można przykryć kwiaty i liście przed parą. Następnie odpowiednio przycinamy. W łodygach otwierają się wiązki przewodzące, dlatego roślina łatwiej pije wodę. Powinniśmy dbać o naczynia. Najlepiej je dezynfekować co jakiś czas. Wystarczy gęsty roztwór domestosu i wody wlać do naczynia i odkazić. Zabijemy w ten sposób bakterie, które atakują kwiaty. Dziewczyny! Pamiętajcie, że kwiaty nie lubią szoku termicznego. Należy wkładać je do wody o podobnej temperaturze co temp. pomieszczenia w którym stały. Wbrew pozorom one nie lubią lodowatej wody z kranu.

    Odpowiedz
  17. PsycheDelic2

    Wola destylowana nie powinna być używana do kwiatów. Wszystkie rośliny czerpią z wody składniki odżywcze, sole mineralne.

    Odpowiedz
  18. Monia

    Z ciętymi kwiatami bywa rozmaicie, bo jeśli kupuje się je w kwiaciarni to nigdy nie mamy pewności jak długo tam stoją, czy są świeże itp. Różnice temperatur potrafią wykończyć błyskawicznie każdy nawet świeżutki kwiat. Jak w kwiaciarni klima jest rozkręcona na niską temperaturę, a na zewnątrz jest upał to kwiat potrafi zmarnieć w ciągu dosłownie 30 minut. Można go potem trochę zreanimować ale to już nie jest to samo. Kluczem jest jednak świeżość kwiatów. Przykładowo ludzie boją się zamawiać bukiety wysyłkowo, ale jak dotąd Kwiatowy Ogród zaskoczył mnie najbardziej na plus, bo kwiaty dotarły kurierem z drugiego końca Polski, lecz były w świetnej kondycji. Z kolei kupując je w lokalnej kwiaciarni osiedlowej regularnie muszę pomstować, że tak szybko opadają… Najlepiej znaleźć swoje sprawdzone źródło i na nim bazować, ale czasami można długo szukać…

    Odpowiedz
  19. Jako Mirosława

    Bardzo pomocny wpis, niejednokrotnie dziwiłam się że kwiaty w wazonie tak szybko umierają, a ma na to wpływ mnóstwo czynników.

    Odpowiedz

Wyślij komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Cześć, tu Ania!

Czaruję wnętrza. Widzę potencjał tam, gdzie na pierwszy rzut oka go nie ma i zawsze znajdę sposób na to, aby mieszkało się piękniej i lepiej. Zapraszam Cię do mojego świata.

KATEGORIE

WYSZUKAJ

MOJA KSIĄŻKA O EKO SPRZĄTANIU

Do miejsca, w którym żyję podchodzę całościowo. Od wyboru najlepszego odcienia bieli, przez funkcjonalność, po to czym sprzątam. Od lat jestem fanką domowych środków czystości. Moje ulubione przepisy zebrałam w ebooku, który Ci szczerze polecam.