18 moich sposobów oszczędzania na małe i duże cele
Odkąd regularnie przyglądam się swoim finansom, zdałam sobie sprawę, że na większość moich małych i dużych celów jestem w stanie zaoszczędzić. Wcześniej bywało tak, że przypływ gotówki równał się z błyskawicznym spełnieniem jakichś zachcianek. Dziś znacznie rozsądniej podchodzę zarówno do tego co jest mi potrzebne, jak i do wydawania nadwyżek gotówki. Wiem jak oszczędzać i co się u mnie sprawdza.
Do napisana wpisu zainspirowało mnie Generali Investment TFI, z którą to firmą już nie raz współpracowałam, aby pokazać Wam, że warto zadbać o swoje finanse i przyszłość. W związku z tym, że finanse są ważnym elementem domowej organizacji, postanowiłam podzielić się z Wami również sposobami na to, jak oszczędzać na małe i duże cele.
Jak oszczędzać? 18 sposobów oszczędzania na małe i duże cele
1. Kontroluj przychody i wydatki
Wiem, że to brzmi banalnie oraz nie jest sposobem, który wprost pozwoli Wam zaoszczędzić konkretną kwotę, ale w momencie, gdy nie obserwujemy przychodów i wydatków, wiele nam się wydaje. Najprostsze spisanie na kartce pozwala z zupełnie inną świadomością patrzeć na stan naszych finansów. Możemy też z góry założyć sobie ile przeznaczamy np. na jedzenie a na koniec miesiąca zweryfikować to założenie z rzeczywistością. Po pierwszych miesiącach często okazuje się, że tak naprawdę nie mieliśmy wiedzy, ile nas to kosztuje.
2. Planuj większe wydatki z wyprzedzeniem
Kolejna sprawa, która jest totalną podstawą to przewidywalność większych wydatków, określenie ich w czasie i podjęcie kroków jak na nie będziemy oszczędzać. To może być zakup dla przyjemności, wesele, na które jesteśmy zaproszeni czy wymarzone wakacje. Ciężko większe kwoty wydobyć z domowego budżetu od tak.
Oprócz takich określonych celów u nas w domu mamy też konta na fundusze awaryjne, wydatki nieregularne (np. ubezpieczenie samochodu) czy fundusz dziecięcy. Nie zawsze odkładamy tam taką kwotę jakbym chciała, ale sama świadomość, że ta kwota rośnie albo ratuje nas w sytuacjach podbramkowych jest bardzo ważna.
3. Program oszczędzania polegający na „ucinaniu końcówek”
Moim sposobem na oszczędzanie na zachcianki jest korzystanie z programu w banku, który niewielki procent od zakupów, automatycznie odkłada na konto oszczędnościowe danego celu. W ten sposób odłożyłam na mój wymarzony kubek praktycznie trzykrotność kwoty w pół roku, a odłożone pieniądze nie są bolesne dla naszych finansów.
4. Stała kwota przelewana na konto oszczędnościowe co miesiąc
To sposób oszczędzania na planszówki mojego męża. Co miesiąc 30 zł trafia na konto oszczędnościowe na ten właśnie cel. Sebastian czeka zwykle cierpliwie, aż uzbiera pożądaną kwotę na zaplanowany zakup i dopiero gdy zgromadzi pieniądze rusza na zakupy.
5. Ulga podatkowa za odkładanie na IKZE
Oszczędzanie na emeryturę to cel długoterminowy, którego odległość raczej nie motywuje do budowaniu dużego zabezpieczenia. Warto jednak zainteresować się tym jak najwcześniej i regularnie odkładać pieniądze na IKE lub IKZE. Poza głównym celem, czyli zabezpieczeniem naszej przyszłości, mamy jeszcze dodatkowe bonusy. Każda kwota ulokowana na IKZE może być odliczona od dochodu. Jak wysokie będzie odliczenie od podatku zależy od tego, w którym progu podatkowym rozlicza się właściciel konta. Takie szacunkowe wyliczenie możecie sprawdzić na stronie Generali Investment TFI.
Oprócz tego, jeśli do końca listopada wykorzystacie cały limit wpłat na dany rok na konta emerytalne IKZE lub IKE, to otrzymacie bon na zakupy w Empiku, nawet 200 zł.
6. Połowa kwoty z nieplanowanego przypływu gotówki idzie na konto oszczędnościowe
O tym sposobie już Wam kiedyś pisałam. Gdy mamy nieplanowany przypływ gotówki, np. to prezent czy zwróciłam jakieś zakupy online (np. zamówiłam dwie pary spodni, jedną zwracam), to połowę z tej kwoty odkładam na wybrane konto oszczędnościowe. Nie planowałam, że te środki do mnie wrócą, więc gdyby podkusiła mnie jakaś zachcianka, zawsze coś zachowam na później.
7. Regularne wyprzedaże rzeczy
Regularna wyprzedaż to sposób, który naprawdę może podreperować nasze finanse. Albo zbudować nasz fundusz na inne wydatki. Najczęściej sprzedajmy książki, do których wiemy, że nie wrócimy, planszówki, które ograliśmy, mały sprzęt AGD, który na dłuższą metę okazał się być niepotrzebny, ale też ubrania, czy zabawki po Zosi. To, że nasze rzeczy mogą komuś służyć, zamiast lądować w koszu jest bardzo miłe.
8. Kupowanie używanych rzeczy
Oprócz sprzedawania warto stanąć też po drugiej stronie i przynajmniej od czasu do czasu kupić używane rzeczy. Tutaj mistrzem jest mój mąż, jedną planszówkę sprzedaje, inną kupuje lub kwotę dokłada do swojego „planszówkowego funduszu” i tak w kółko. Ja z kolei jestem mistrzynią ofert lokalnych: meble, półki i dodatki pod przeróbki to mój świat. Uwielbiam wyszukiwać oferty i mam szczęście do tych niewygórowanych. Oboje zaś często sięgamy po książki z drugiej ręki za ułamek kwoty sklepowej.
9. Rób zakupy online, szczególnie wtedy gdy możesz zaoszczędzić
Poza tym, że zakupy online to oszczędność czasu, to również wiele stacjonarnych marek, oferuje zniżki przy takiej formie kupowania. Moim odkryciem finansowym są internetowe apteki. Kiedy zestawiłam kwoty, które płacę stacjonarnie z tymi online, okazało się, że oszczędzam 50-100 zł w miesiącu. To nie jest kwota, obok której przejdę obojętnie.
10. Rozsądnie korzystaj z promocji
Moje podejście do promocji jest bardzo proste. Jeśli mam w planach zakup jakieś rzeczy w najbliższym czasie i akurat teraz jest super promocja – kupuję. Nigdy odwrotnie. Promocje nie generują u mnie potrzeb zakupowych. Jednak to, co dzięki nim zaoszczędzę, zwykle odkładam.
Wskazówka! Jeśli ograniczysz wydatki z danej grupy w porównaniu z poprzednimi miesiącami, podlicz tę kwotę i od razu przelewaj ją na konto oszczędnościowe. Wtedy zauważysz, że realnie oszczędzasz, inaczej ta suma może nieświadomie zniknąć z Twojego konta.
11. Stream zamiast płyt i kablówki
Przerzuciliśmy się niemal całkowcie na korzystanie ze stream’ów. Mamy abonament w Spotify i dzięki temu nieograniczony dostęp do legalnej muzyki gdzie tylko chcemy. Tym samym ilość zakupionych płyt CD zmniejszyła się do kilku naprawdę wyjątkowych tytułów. Zamiast telewizji kablowej korzystamy z Netflixa. Jeśli lubicie dużo czytać, to świetnym rozwiązaniem będzie abonament na ebooki np. od Legimi.
Takich opcji jest mnóstwo, a korzystanie z nich jest znacznie tańsze niż tradycyjne rozwiązania.
12. Cyfrowe zakupy rodzinne
Punkt, który wiąże się mocno z tym powyżej. Wiele kont pozwala na spięcie kilku użytkowników „w rodzinę”. To mogą być Wasi znajomi. Tym samym w danej „rodzinnej” cenie z usługi może korzystać więcej osób. Koszty można podzielić między wszystkich użytkowników, więc wychodzą znacznie niższe. Dzięki takiemu podejściu koszty punktu 11 są naprawdę symboliczne w skali miesiąca.
13. Nie kupuj gazet
Od kilku lat nie kupuję gazet. Ok, czasem mi się zdarzy. Są to wyjątki utwierdzające mnie tylko w przekonaniu, że kupuję, przeczytam jeden artykuł i odkładam na makulaturę. Wyjątkową oszczędnością jest skorzystanie z bibliotek czy czytelni, które kupują bieżącą prasę albo czytanie darmowych magazynów online.
14. Filtr do wody
Przy kontrolowaniu wydatków warto sprawdzić jak duże kwoty wydajemy na wodę butelkowaną i napoje. Szczególnie latem ta suma może być miażdżąca. Już z domu rodzinnego wyniosłam jak dobry jest filtr do wody. Sami również z niego korzystamy i szczerze Wam przyznam, że nie wiem jak duże sumy wydawalibyśmy na butelkowaną wodę, gdyby nie on. A przy okazji chronimy świat przed zalaniem go plastikiem.
15. Ogranicz jedzenie na mieście
Jedzenie na mieście czy w dowozie potrafi pochłonąć sporą część budżetu. Wyjście do restauracji to jedno, ale z drugiej strony pamiętam jak zdarzały się w naszym domu też małe „zachcianki”. Tu lody, tam jakiś wafelek, tu woda, mała bułeczka w fastfoodzie. W jedzeniu na mieście nie ma nic złego (wszystko jest dla ludzi), o ile przeznaczymy sobie na nie konkretną kwotę lub świętujemy. Natomiast każde nieprzewidziane wyjście/zakup może nadszarpnąć nasz budżet.
Jeśli zaś kawa na wynos, to Wasz codzienny rytuał, polecam ograniczyć go choćby na tydzień i zobaczyć jaka kwota zostanie w portfelu.
16. Wrzucaj drobniaki do skarbonki
Mój Sebastian odkłada drobniaki do koszyczka w przedpokoju. Postanowiliśmy zacząć je zbierać, by na koniec miesiąca przekonać się ile możemy w ten sposób odłożyć. I wyszło nam kilkadziesiąt złotych!
Jeśli Wasi domownicy mają tendencję do odkładania drobnych w różnych miejscach, umówcie się, że zbieracie je do wspólnej skarbonki z całego domu. Możecie też wrzucać każde 2 zł lub 5 zł. Albo umówić się, że na koniec tygodnia opróżniacie portfel z drobnych.
17. Okres próbny na zachcianki – 30 dni
Sposób, który zweryfikował u mnie bardzo dużo, jeśli chodzi o różne zakupy, a przede wszystkim nauczył cierpliwości. Kiedy wpadnie mi w oko jakaś rzecz, np. coś do domu, kolejna książka, kosmetyk, zapisuję ją na liście rzeczy do kupienia i daję sobie czas – 30 dni (lub trochę krócej). Po jego upływie wracam do listy i zastanawiam się czy nadal tej rzeczy potrzebuję. Jeśli tak, daję sobie zielone światło na zakupy. Zazwyczaj okazuje się, że nadal tej rzeczy chcę, ale niekoniecznie muszę mieć ją na już. A to pozwala mi uwzględnić jej zakup w budżecie.
18. A gdy cel jest większy
Przy celach, które wymagają większych nakładów finansowych albo są rozłożone w czasie niezwykle ważna jest nasza dyscyplina. Jeśli mamy łatwy dostęp do środków może się okazać, że sięgamy do nich w sytuacjach awaryjnych i przez to cały nasz plan może odwlec się w czasie lub zwyczajnie spalić na panewce. Czymś innym jest kupno telewizora, czymś innym kredyt na dom, a jeszcze innym polisa na życie i emerytura odłożona we własnym zakresie. To dla mnie zupełnie nowy świat, ale już teraz planując duże cele, działam według takiego schematu:
- wyznaczam cel
- określam jego realizację w czasie
- wyliczam jak dużo funduszy na niego potrzebuję, może już je mam?
- szukam źródeł, które pomogą mi ten cel sfinansować i rozkładam oszczędzenia na niego w czasie
A jak wygląda sytuacja u Was? Może macie jakieś rady na codzienne oszczędzanie, których tutaj zabrakło? Jak podchodzicie do oszczędzania na te duże cele? Dla mnie kluczem jest określenie moich celów z góry i zgoda na konsekwencje, które za tym idą. Czyli niezależnie od wszystkiego mój budżet „na ten miesiąc” będzie mniejszy, bo odkładam na COŚ pieniądze. Czasem wydaje mi się, że mam za mało by jeszcze mocniej uszczuplić kwotę na bieżące wydatki i nagle zdaję sobie sprawę, że gdybym co miesiąc oszczędziła choćby 100 zł, to już uzbierałaby się pokaźna suma. Dlatego warto zacząć od zaraz i małych kwot, bo na nich najłatwiej zauważyć zmianę.
Pawel 90-ty
Niby świadomie stosuję prawie wszystkie rady, kontroluję wydatki, ale czasami jednak poniesie człowieka jakiś impuls, chwila i inaczej patrzy się na te cyferki
Marta M
U mnie na etapie ogarniana, gdzie uciekają pieniądze 😉
Moim patentem są przeceny – co kilka dni w osiedlowym warzywniaku wykupuję za grosze warzywka i nadmiar mrożę (plus jest to sposób na brak pomysłu na obiad. Sporo ubrań kupuję w szmateksach za 1-5zł
Dagmara Arendarska
Ja planuję posiłki na cały tydzień i pod ten plan, robię zakupy. Zdecydowanie ogranicza to moje wydatki. Zawsze jak idę bez planu i listy wydaje duuuużo więcej. Ponadto dzięki zaplanowaniu posiłków na cały tydzień, nie zdarza się mi wyrzucać żywności, bo kupię tylko to co potrzebuję. Pozdrawiam :).
Magdalena Jurczyk
Mogę tylko przyklasnąć i potwierdzić, że spisywanie wydatków i planowanie budżetu wbrew pozorom podnosi jakość życia. I właśnie chcemy obciąć przed latem wydatki na wodę. Tylko nie wiem, na jaki filtr się zdecydować.. 3 lata temu wyrzuciłam britę po tym, jak zauważyłam na plastikowych ściankach.. glony! I to przy systematycznym myciu pojemnika..
Amelia
To nie glony (ten zielony kolor) tylko żelazo i krzywda od niego się nie stanie. Ilość żelaza do końcowego odbiorcy ciężko kontrolować. Info z wodociągów.
Magdalena Jurczyk
Nie pomyślałabym, że to żelazo. Byłam pewna, że to glony. Czyli wyrzuciłam dobry filtr…
Alicja (czysty-zysk.com)
Sama jestem zwolenniczką oszczędności, kilka pomysłów mnie zainspirowało, na pewno wprowadzę je w swoim domu. Kiedyś nie umiałam oszczędzać teraz idzie mi coraz lepiej 🙂 Pozdrawiam
Ivai Q
U nas najlepiej sprawdza się odkładanie większej kwoty zaraz po wypłacie i dorzucanie tego, co zostanie na koniec 🙂 do tego jak to tylko możliwe unikamy wszelkich, miesięcznych zobowiązań, np. oboje z mężem mamy telefony na kartę i doładowujemy je raz na pół roku kwotą 100 zł 🙂 wiem, że nie każdemu takie rozwiązanie przypadnie do gustu, ale warto poszukać u siebie takich oszczędności 🙂
Justyna
Z punktem 16 to trzeba uważać, wrzucałam, wrzucałam, i teraz mam dwa wielkie słoje groszaków których nijak nie mogę się pozbyć, bo paniom w sklepie niby zawsze drobnych brakuje, ale żadnej nie chce się tego wymieniać i przeliczać 🙂
Beata
Podziel na nominały i po 100 sztuk, wpłać na konto w swoim banku, od wpłaty w banku nie ma prowizji i po sprawie! Sprawdzone!
Justyna
Teoretycznie: tak, wiem że tak mogę.
W praktyce: zrywanie się z pracy żeby zdążyć do banku pracującego do 17, zablokowanie zwykle jedynego otwartego okienka w banku, wydłużenie kolejki innym ludziom którzy też biegli specjalnie z pracy, i „zachwyt” w oczach pań kasjerek, które nie mogą uwierzyć mi na słowo że jest 100 tylko zgodnie z procedurami muszą wszystko same ręcznie policzyć.
Nawet pytałam w pobliskich oddziałach mojego banku czy nie mają automatycznych liczarek co usprawniłoby proces. Nie mają 🙁
Małgorzata
Ja kiedyś oddawałam takie drobniaki w aptece. Panie były zachwycone, ale to było w czasach kiedy płatności kartą nie były zbyt powszechne…
Ewea
Być może poradziłaś sobie z drobniakami, ale może komuś się przyda ta informacja. W NBP można to zrobić bez problemu. Ostatnio zaniosłam do tego banku kilka kilogramów drobnych monet zgromadzonych przez moją córkę, która w ten sposób „wzbogaciła się” o 340 zł.
Milena
zawsze można wydac po trochu. np w domu policzyć po 50 groszy i wtedy w sklepie dać gotowe
Jaśmin
A jak z bonusway które niedawno polecalas? Korzystasz jeszcze? Prosi się żeby umieścić w zestawieniu.
Ania Legenza
Korzystam nadal i polecam i mam ich na myśle w punkcie 9 :).
Ania Kalemba
Super opcja! 🙂 Ja wrzucam każdą pięciozłotówkę do świnki skarbonki 🙂 i w sumie tyle 🙂
Karolina
Kontrola przychodów i wydatków, to był dla mnie niezły szok. Okazało się, że z takich drobnostek jak np. napoje na mieście, coś słodkiego robiły się pokaźne kwoty w skali miesiąca. Taką drobnostką u nas, która się fajnie sprawdziła było odkładanie do skarbonki takiej samej kwoty jaką wydawaliśmy na nieplanowane jedzenie na mieście (100zł na 2 osoby w knajpie wydać lekko, ale 200zł odkładając drugie tyle do skarbonki już bolało :D). Kiedy jeszcze studiowałam w trybie 4dni/tydz od rana do wieczora, podliczyłam z dziewczynami wydatki na kawę, w skali miesiąca było to nawet ponad 100 zł, bo jak kawa, to i coś do kawy, kubek termiczny rozwiązał problem 🙂 Wyprzedawanie rzeczy u mnie łączy się to po części z punktem 17, okresem próbnym na zachcianki. Książki, gadżety, ubrania które chciałabym mieć wrzucam do koszyka/schowka, póki nie sprzedam jakiejś rzeczy z domu, nie kupuję kolejnej. Czasem do nowego zakupu trochę dokładam, ale znacznie odciąża to budżet, no i oszczędza miejsce. Na zakupach oszczędzam głównie przez refunder, karty członkowskie i kupony rabatowe, a także co ciekawe zamawianie przez internet. Mieszkam poza miastem i często bardziej opłaca mi się coś zamówić do domu płacąc za kuriera, niż jechać po to do miasta. Z odkładaniem na większe wydatki/”czarną godzinę” nie mamy problemu, jedyne za co jeszcze chciałabym się zabrać to filtry do wody 🙂
NatiKam
Cieszę się że widzę kilka sposobów, które w naszym domu też funkcjonują, jedne długo inne od miesiąca 🙂 Ok 7 lat temu pierwszy raz spisałam wpływy i wydatki na kartce, a wszystko dlatego że mieliśmy duże marzenia np. po prostu wakacje ale wtedy przy tamtych zarobkach to było coś wielkiego. Ciągle powodem który nas blokował był brak większej gotówki, ciągle „nie mamy pieniędzy, nie mamy pieniędzy”, a nie chcieliśmy cały czas tak żyć. Więc usiadłam i spisałam przychody i regularne wydatki i okazało się że powinniśmy mieć ok 1000zl co miesiąc. I dużo i mało (zakładając że nie realizujemy innych potrzeb lub nie mamy nagłych wydatków), a jednak gdzieś te pieniądze się rozpływały. Ani mnie ani mojego męża nikt nie nauczył oszczędzać, a wręcz w drugą stronę na brak gotówki są… pożyczki, raty itp. Zlikwidowaliśmy karty kredytowe i debet na koncie, przez jeden miesiąc(na szczęście kwoty do spłaty nie były bardzo wysokie ale jednak znaczące dla naszego budżetu) żyliśmy skromnie aby tylko się tego pozbyć i cieszyliśmy się że nam się udało. Od tamtej pory wszystkie plany finansowe mamy spisane w Excelu 🙂 mamy konta oszczędnościowe, ale i tak co jakiś czas robimy weryfikację i okazuje się że dajemy się ponieść spontanicznym wydatkom częściej niż w zasadzie potrzebujemy. Poza tym tyle czasu z planowaniem finansów zmieniło nasz tok myślenia w kwestii tego ile oszczędzać, skąd brać pieniądze na oszczędzanie( jednym ze sposobów była po prostu zmiana pracy, z najniższej krajowej jednak ciężko się oszczędza) i co naprawdę potrzebne jest nam do szczęścia i na co chcemy te nasze pieniądze wydawać. Pozdrawiam 🙂
Ania Legenza
Dzięki wielkie, że podzieliłaś się swoją historią 🙂 Myślę, że to mega ważne, by jak najczęściej pokazywać, że nawet mając niższe zarobki możemy i powinniśmy oszczędzać 🙂 Super, że teraz tak sprawnie ogarniacie finanse!
Em Ka
Cześć Aniu, czy mogłabyś napisać jakiej firmy filtrów używacie? Fajnie by było zrezygnować z plastikowych butelek nie tylko dla zaoszczędzenia pieniędzy, ale też dla ochrony środowiska.
Pozdrawiam, Magda 🙂
Ania Legenza
W tej chwili mamy Aquaphor, a wcześniej korzystaliśmy z Brity i też byliśmy zadowoleni 🙂
Eliza Konarzewska
Poczytajcie na temat wody z kranu. Całkowicie nadaje się do picia i nie są potrzebne dodatkowe filtry (dodatkowy koszt). Potwierdziła to moja koleżanka, która pracowała w Sanepidzie i wodę z kranu podawała swojemu małemu dziecku. Dwójką moich dzieci też pije prosto z kranu i nic złego się im, anibnam – doroslym – nie dzieje.
Monika
Może na etapie wypływania ze stacji uzdatniania, woda jest super. Mam jednak wątpliwości czy po przepływie przez kilkudziesięcio- lub kilkunastoletnie rury nadal jest taka zdrowa
Szyciownik Kurs Szycia Online
Cześć,
Okazuje się, że nieświadomie korzystam praktycznie z każdej Twojej rady 🙂 w sumie nie składajemy jedynie drobnych, bo zazwyczaj płacimy kartą.
Ja mam jeszcze jeden sposób – warto założyć konto IKZE i przelewać tam co miesiąc drobną kwotę. Nie wyciagniemy tego przed emeryturą (i dobrze!), a składki do pewnego poziomu można odliczać od podatku, co daje coroczny zastrzyk gotówki. Przy dwóch osobach i maksymalnych wplatach to jest coś koło 1500 zł na rok, a to moim zdaniem bardzo dużo.
Pozdrawiam,
Kasia
Ania Legenza
Odkładanie na konto IKZE właśnie rozpracowuję! Dzięki za potwierdzenie, że to dobry krok 🙂
Szyciownik Kurs Szycia Online
Bardzo dobry. My już z narzeczonym odkładamy ponad 2 lata . Bez problemu dostaliśmy dwa zwroty z podatków. Akurat mamy programy oszczędzania na emerytury z pracy, ale ikze można w każdym banku założyć i działa tak samo. Jakbyś miała jakieś pytania to daj znać, może akurat będę wiedzieć 🙂
Jola1111
Ale świetny artykuł, że też nie wpadłam na filtr do wody i ten śmieszny „czajnik”. Moja przygoda z oszczędzaniem zaczęła się od „inteligentnych” zakupów. staram się wszystko ogarniać i kupować z głową. Później zaczęłam ograniczać rachunki. Przeniosłam się z abonamentu do MV, bo jest taniej. Następnie zaczęłam robić obiady w domu, jest to dosyć modne teraz i przynajmniej nie jem rzeczy na mieście. Planuje też odkładać stałą sumę co miesiąc, ale na chwilę obecną jeszcze nie mogę sobię na to pozwolić 🙂
Ania Legenza
Ja jestem zwolenniczką wprowadzania tych zmian krok po kroku, więc trzymam kciuki by Tobie też się udało je wszystkie wprowadzić 🙂
Agnieszka
W moim domu super sprawdza się tabelka pdf wiadomo opłaty stałe np mieszkanie paliwo A dla Siebie żeby panować nad wydatkami na jedzenie ogólnie ogarnianie domu mam tabelkę z kategoriami np owoce czy mięsa plus chemia apteka itd Podliczam sobie jedzenie co tydzień A resztę na koniec miejsca z tym ze co tydzień wpisuje wszystko w odpowiednią kategorię
Krzysiek
O tak! Bardzo potrzebne są takie wpisy. Co prawda od lat stosuję się do kilka wymienionych przez Ciebie zasad, ale o kilku nawet nie pomyślałem, a myślę, że warto wcielić je w życie 🙂
Mateusz
Ciekawe sposoby! Faktycznie zakupy przez internet to świetna sprawa, bo ogranicza się ryzyko kupowania pod wpływem chwilowego kaprysu.
Maciej
Kilka naprawdę ciekawych sposobów. Zdecydowanie pomyśle nad zakupem filtra do wody gdyż pije jej bardzo dużo 🙂 Z mojej strony mogę jeszcze polecić, płaćmy wszystkie zobowiązania terminowo aby uniknąć niepotrzebnych odsetek i renegocjujmy umowy jeśli to możliwe (internet, telefon). Na własnym przykładnie przekonałem się ile można na tym zaoszczędzić!
Nasabara
Przeczytałam cały artykuł oraz wszystkie komentarze.bardzo mi się wszystko podobało. Sama od 5 lat lat będąc na emeryturze oszczędzam , realizując sporo z Waszych uwag .Serdecznie pozdrawiam.
Suwert
Najgorszym sposobem na oszczędzanie pieniędzy jest trzymanie ich w banku. Tam traci się tylko wartość tego co się posiada i to bardzo szybko. Warto przeczytać, dlaczego nigdy nie warto trzymacz dużych pieniędzy banku https://totemat.pl/czy-warto-miec-pieniadze-na-rachunku-w-banku-nie-warto/ ani oczywiście też w spapracie. Ludzie z bogaczy szybko w ciągu paru lat leżenia gotówki stają się znacznie biedniejsi. Pieniądz żywy trzeba przekształcać bo inaczej tylko będzie coraz mniej warty.
Ela
Oszczędzanie pieniędzy w obecnych czasach to troche mission immpossible .. wszystko dookoła drogie i ceny stale rosną. Sama nie wiem czy konto oszczędnościowe/ lokata czy obligacje tutaj cokolwiek pomogą ?
Milena
To ja jestem ekstremalna jeśli mowa o oszczędzaniu🙃
u mnie reguła 50/30/20 to jest wywrócona do góry nogami, bo nie ma miejsca na przyjemności. 50% wypłaty zaraz po jej wpłynięciu na konto leci na konto oszczędnościowe – swoją drogą to super pomysł na odkładanie kasy, bo nie widać jej na koncie z którego płacę za zakupy i w ten sposób mówię sobie, że ,,nie mam pieniędzy” oczywiście mowa tu o zbędnych zachciankach, bo w wyższej potrzebie nie mam problemu skorzystać z tego konta. 20% to zobowiązania stałe typu rachunki i raty np allegro pay, a 30% bieżące wydatki, czyli paliwo, jedzenie, karma dla zwierzaków, kosmetyki itp.
W budżet, który planuje skrupulatnie zawsze wliczam kasę na imprezy okolicznościowe np. urodziny czy dzień Mamy.
Nie kupuje niczego w przypływie emocji, owszem wymagało to ode mnie cierpliwości i nauki, ale sposób na to mam taki, że zawsze oglądać coś co mi się podoba zadaje sobie pytanie czy jest mi to potrzebne, czy coś zmieni w moim życiu, czy będę tego używała? Najczęściej odkładam na półkę.
Z racji diety jadam tylko w domu, max 3 razy w roku na mieście, nie palę, unikam alkoholu, nie kupuję również kawy na wynos.
Zakupy spożywcze robię według przygotowanej listy, której się trzymam. Jestem fanem orzechów i suszonych owoców – zakupuje je w internecie, bo cenowo jest dużo korzystniej.
Ubrania kupuję głównie z wyprzedaży sezonowych, nie mam potrzeby ubierać się wg najnowszych trendów. Jeśli kupuję buty to nie oszczędzam na nich, bo wiem że posłużą kilka sezonów.
Trochę czasu zajęło mi wypracowanie tego systemu, ale staram się go udoskonalać bo mam wrażenie, że mogę wyciągnąć z tego jeszcze więcej.
Pozdrawiam wszystkie ,,złotówy” 😊