fbpx
 

3 nawyki, które odmienią Twoje zabałaganione życie

utworzone przez | lut 9, 2015 | DOM | 65 Komentarze

zdjęcie

Dzisiejszy wpis jest trochę powrotem do źródeł i przypomnieniem o podstawach utrzymania porządku w domu. 3 nawyki, których wprowadzenie gwarantuje, że bałagan czy nieporządek przestaną być stanem przejściowym. Dlaczego tylko 3? Oczywiście mogłabym wypisać Wam 10 a nawet 100, ale najważniejsze to zacząć od drobnych i małych rzeczy, a wyrobienie przynajmniej jednego nawyku to duży sukces. Z kolejnymi pójdzie łatwiej!

1. Odkładanie rzeczy na miejsce

Podstawowy nawyk, którego wyrobienie daje najbardziej widoczne efekty. No bo cóż z tego, że będziemy sprzątać kilka godzin, wypucujemy mieszkanko, odłożymy wszystko na miejsce, gdy przy pierwszej potrzebie i użyciu danego przedmiotu nie wróci on na swoje miejsce? A takich przedmiotów mamy co najmniej kilkanaście! I w ciągu doby efektów sprzątania brak, a przecież najgorsze co możemy zrobić, to nie szanować własnej pracy.

2. To, co możesz zrobić w 2 minuty, zrób od razu

Pewnie znana Wam zasada, która sprawdza się nie tylko przy sprzątaniu i dotyczy wielu rzeczy, a skutecznie może zminimalizować Waszą listę do zrobienia czy posprzątania. W przypadku porządków ma dodatkowe uzasadnienie – chcesz sprzątać szybko, sprzątaj od razu. Usunięcie plamy zawsze jest łatwiejsze, gdy jest ona świeża i niezaschnięta. Wystarczy jeden ruch ręką i problem znika, pod warunkiem, że zajmiemy się tym od razu.

Podobnie jest też z chowaniem z blatu pozostałości po gotowaniu, ścieleniu łóżka czy zmywaniu naczyń. Dużo szybciej zrobimy to od razu, niż czekając na kumulację zadań. Zapisanie na liście do zrobienia zajmie nam tyle samo czasu co wykonanie danego zadania.

3. Składanie na trzy części

Składanie na trzy to sposób na idealny porządek na półkach w szafie z ubraniami, pościelą i ręcznikami. Jest też najprostszy do wprowadzenia i daje od razu zauważalne efekty. Dżinsy złożone na trzy części zajmują dużo mniej miejsca, ręczniki złożone w taki sposób dużo efektowniej prezentują się na półce, podobnie jak pościel. Wystarczy, że położymy je na zewnątrz tym ładnym brzegiem. Jak to zrobić? Składamy dowolnie do odpowiedniej szerokości a następnie w 1/3 długości, a potem jeszcze raz. I gotowe! Wykorzystanie tego sposobu znajdziecie też we wpisach z pomysłami na składanie pościeli i prześcieradła z gumką.

Jak wyrobić sprzątające nawyki?

Choć wydają się proste, to zapał do wprowadzania tych zmian na stałe mija po dwóch tygodniach. Mój sposób to 30-dniowa próba! Podobno taki czas wystarczy by wyrobić sobie nawyk, ale z góry przyjmuję, że to tylko eksperyment. Nie za bardzo widzi Ci się odkładanie rzeczy na dane miejsce za każdym razem przez całe życie? Zrób 30-dniowy test, dzięki któremu dowiesz się czy ta zmiana miała jakiś wpływ na Twoje życie. Jeśli tego dokonasz, to zdobędziesz wielką motywację, by kontynuować i wprowadzać kolejne dobre nawyki bądź eliminować te złe.

Każda zmiana, którą chcę wprowadzić do swojego życia opiera się właśnie na takich 30-dniowych wyzwaniach i dotyczą one przeróżnych dziedzin. W tym miesiącu moja próba związana jest z eliminacją pszenicy, chcę się przekonać czy faktycznie źle jak wpływa na mój organizm ;).

To teraz się przyznajcie, jaki sprzątający nawyk najtrudniej Wam wprowadzić i nad czym będzie pracować przez kolejne 30 dni? 🙂

Jeśli chcecie żyć w czystym i uporządkowanym domu, nie poświęcając całego dnia na sprzątanie, ale dotychczasowe próby nie dały trwałych efektów, to popracujmy nad tym razem. „Jak utrzymać porządek na co dzień”, to praktyczny i konkretny kurs, w którym krok po kroku pokażę, jak mieć porządek każdego dnia bez wielkich nakładów pracy i z uśmiechem na ustach.

You May Also Like…

Personalizowana lampa do salonu – zobacz jak wygląda

Personalizowana lampa do salonu – zobacz jak wygląda

W naszym domu niezmiennie coś się zmienia. Z każdym dniem staje się coraz bardziej nasz, właśnie dzięki małym zmianom. Ostatnio taka zmiana zawitała do salonu - wymieniliśmy oświetlenie sufitowe na ręcznie robioną lampą. Lampę, która dodaje charakteru i wyjątkowości....

65 komentarzy

  1. Lu

    Powiem szczerze, że mam 2/3 nawyków i rzeczywiście jest to odczuwalne w porządku. Nie muszę tak dużo czasu wkładać w sobotnie sprzątanie, bo wiem, że nie mam takiego bałaganu.
    W dodatku trzymam kciuki za 30 dni bez pszenicy. Ja aktualnie wykluczyłam cały gluten z mojego jadłospisu. Mija trzeci czy czwarty już dzień, a czuję się zdecydowanie lepiej. ^^

    Odpowiedz
    • Marta

      Witaj 🙂 wiem, że nie powinnam się wtrącać, ale odstawienie glutenu, jeżeli nie masz celiakli, może przynieść Ci bardzo poważne skutki zdrowotne. Porozmawiaj, proszę, z dietetykiem. Odstawiłaś węglowodany (cukry proste) więc pewnie unormowałaś „strzały” insuliny i dlatego czujesz się lepiej. O wiele lepszym pomysłem (jeżeli bardzo czujesz potrzebę) jest rezygnacja z pszenicy. To tak okiem kogoś kto zdrowo się odżywia 🙂 bez złośliwości. Jeżeli będziesz miała ochotę porozmawiać zapraszam 🙂
      Marta

      Odpowiedz
      • Lu

        Akurat mój gastroenterolog powiedział mi, że mam to wykluczyć z diety. Jakiś czas nie mogłam się przemóc, a teraz w końcu sprawy zaszły za daleko (miałam różne problemy zdrowotne) i postanowiłam to sprawdzić. 😉

        Odpowiedz
        • Marta

          W takim razie gratuluję podejścia, samozaparcia i życzę wytrwałości! 🙂 po tym spustoszeniu jakie przyniosła dieta dukana i aktualnej modzie na „bycie” bezglutenowcem boję się o młode osoby. Ale widzę, że w Twoim wypadku jest zupelnię inaczej. Jeszcze raz powodzenia.

          Odpowiedz
          • Lu

            Póki mi lekarz nie powiedział, że istnieje coś takiego jak celiakia, nawet nie pomyślałam o tym, że muszę zmienić swoje nawyki żywieniowe aż tak bardzo. Dziękuję ślicznie.

  2. Iwona

    odkładanie rzeczy na miejsce… to jest najgorsze to zrobienia dla mnie 🙁

    Odpowiedz
  3. Dorota Zalepa

    3 proste i bardzo skuteczne rady, od dziś tak działam! 🙂

    Odpowiedz
  4. Ania

    Odkładanie rzeczy na miejsce jest łatwe, ale tylko jeśli każda rzecz ma w domu swoje miejsce 😉

    Odpowiedz
  5. Anna Tabak

    Odkładanie na miejsce… z tym jak zauważyłam największy problem mają panowie. I nawet szafki nie zamkną jak coś z niej wyjmują! Samej daleko mi do ideału, ale walczę z tym dzielnie 🙂

    Odpowiedz
    • Luiza Sko

      Tooooooo święte słowa! Panowie mają z tym zdecydowanie największy problem! A najbardziej cierpią na tym ich kobiety, ot co! 😉

      Odpowiedz
    • Ania Legenza

      Jest to problem, nie da się ukryć, chociaż pewnie zależy to też od konkretnego mężczyzny. U mojego Teścia wszystko ma swoje miejsce i zawsze jest na tym miejscu 🙂

      Mąż za to zostawiał wszędzie drobne, ale myślę, że z sukcesem znaleźliśmy na to rozwiązanie, niedługo o tym napiszę 😀

      Odpowiedz
    • Alina N.

      Mój odkłada wszystko na miejsce. Za każdym razem inne. A ja muszę się mocno nagimnastykować, by to znaleźć, bo on nie jest w stanie zapamiętać, gdzie co powinno być. Choć ostatnio było zabawnie, gdy sam szukał oleju, a ja mu tylko palcem pokazałam szafkę z przyprawami. „Skąd się to tam wzięło.” „Ty to tam odłożyłeś.” To przerosło nawet jego pojmowanie, bo olej od zawsze stał w szafce pod zlewem…

      Odpowiedz
  6. Szyszelec

    Akurat taki wpis dzisiaj 🙂 Wprowadziłam to wszystko właśnie od dzisiaj, po tym jak dało mi w kość niedzielne sprzątanie… Najgorsze dla mnie było od zawsze zmywanie naczyń, potrafiłam przetrzymać je nawet do kilku dni 😀 Ale w ten weekend przebrała się miarka i pomyślałam sobie „kurczę, nie jest dla mnie problemem, żeby zawsze po pracy pozmywać swoje naczynia, więc czemu nie robię tego w domu?Przecież to chwila(właśnie te 2 minuty :D)”. Mam nadzieję, że się uda 🙂

    Odpowiedz
    • Ania Legenza

      No właśnie! Ja zwykle nie zmywałam jednej szklanki, tylko czekałam na większe zmywanie, a teraz to zmieniam i jednak jest lepiej 😀

      Odpowiedz
  7. Agnieszka Wieczorek

    Od jakiegoś czasu trzymam się kurczowo pierwszej zasady i powiem szczerze, że mam o połowę mniej sprzątania, no i zawsze wiem gdzie coś jest, a nie muszę przetrząsać całego mieszkania w poszukiwaniu jednej rzeczy 🙂

    Odpowiedz
  8. Iwona

    To naprawdę ułatwia życie. Może nie stosuję się do tych rad perfekcyjnie w 100%, ale jest zdecywoanie lepiej niż kiedyś – zasadę odkładania na miejsce wyrobiłam głównie z ubraniami! Od razu lepiej! 🙂

    Odpowiedz
  9. Ola

    Oj chyba z tymi dwoma pierwszymi mam problem. Odkładanie na miejsce, moja zmora! a to tak upraszcza przecież 😉

    Odpowiedz
  10. Dominika

    Takie proste te sposoby, a jak trudno wprowadzić je w życie. Najtrudniej zacząć. Mam nadzieję, że uda mi się choćby odkładać rzeczy na swoje miejsce. 😉

    Odpowiedz
  11. Justyna Skowera | elare

    Wszystko to już znam z teorii, staram się wprowadzać w życie, raz lepiej raz gorzej, ale mam świadomość tego co powinnam robić inaczej, aby było lepiej 🙂

    Odpowiedz
  12. Olfaktoria

    Odpowiedź jest prosta: najtrudniej mi wprowadzić w życie KAŻDY sprzątający nawyk #leniwa #wygodna #niecierpięsprzątać. A w ciągu najbliższych 30 dni będę intensywnie pracować nad tym, żeby znaleźć nową sprzątaczkę. Bez niej ani rusz 😉

    Odpowiedz
  13. Natalia | minimalnat.com

    Ja zaczęłam rok temu stosować natychmiastowe odkładanie i natychmiastowe sprzątnie i gdyby nie ten post to zapomniałabym o mojej „rocznicy” bo tak mi to weszło w krew, że już się do tego przyzwyczaiłam.

    Odpowiedz
  14. AgaSzacho.com

    Niestety właśnie te najprostsze rzeczy najtrudniej wcielić w codzienne życie 🙂 Podoba mi się zasada 2 minut, trzeba będzie na tym popracować.

    Odpowiedz
  15. Marta

    Szczerze? To co piszesz to święta prawda, moja babcia wyznawała te zasady, mama tez i ja wyznaje je od zawsze, a i córkę juz tego ucze. Nie zbam pojęcia generalne sprzątanie, nie znam pojęcia świątecznych porządków, i zawsze wiem gdzie co jest, niemmuszę szukać 🙂

    Odpowiedz
  16. Jola Piasta

    Absolutnie zgadzam się z powyższymi punktami. Odkładanie na miejsce mam już wyrobione od dobrych kilku lat, ale zdarzają się wyjątki (jak we wszystkim). Natomiast zasadę dwóch minut próbowałam kiedyś wprowadzić i całkiem o niej zapomniałam, a jest warta uwagi! Tak myślałam, że można się dzisiaj spodziewać wpisu 🙂

    Odpowiedz
    • Ania Legenza

      Zasada 2 minut, bardzo się przydaje, ja zwykle mam skłonności do zapominania o drobnych rzeczach, a miewam przebłyski gdy przypomni mi się, że mam coś małego zrobić, np. podlać kwiaty. Jeśli nie zrobię od razu – w ciągu 2 minut – to pewne jest, że tego już w tym samym dniu nie zrobię.

      P.S. Chyba robię się przewidywalna z datą publikacji wpisów 🙂 Tak mnie łatwo rozgryzłaś!

      Odpowiedz
      • Jola Piasta

        Z tym przykładem kwiatów faktycznie mi uzmysłowiłaś, że te dwie minuty to dobry pomysł. Często takich spraw namnoży Nam się wiele i później zaczyna się niepotrzebny chaos.
        PS. Ja po prostu już wyczekiwałam z niecierpliwością nowego wpisu 🙂

        Odpowiedz
  17. Dessideria

    Zasada 2 minut jest genialna jak dla mnie!
    Natomiast odkładanie na miejsce praktykuję od dawna i bardzo sobie chwalę efekty 🙂

    Odpowiedz
  18. Świeczek

    Odkładanie na miejsce: takie proste, a takie trudne!

    Odpowiedz
  19. red muse

    dwa pierwsze punkty wprowadziłam już dawno w życie, dzięki Tobie 🙂 pomalutku uda się ogarnąć wszystko, metodą małych kroczków 🙂

    Odpowiedz
  20. Ania Kalemba

    Na szczęście chyba najtrudniejszy nawyk czyli odkładanie rzeczy na miejsce mam opanowany 😀 Z tym nie mam żadnego problemu ale z tym robieniem rzeczy od razu jest gorzej 😀 Chociaż na przykład przy nauce jest dobrym sposobem, najpierw robię małe projekty a dopiero później te najbardziej czasochłonne. Muszę to wprowadzić na stałe w życie. Może mi się uda do marca chociaż zostało mniej niż 30 dni 😀

    Odpowiedz
  21. Agnieszka Skupieńska

    Ja właśnie od jakiegoś czasu (tak z półtora tygodnia) próbuję zmierzyć się z regułą 2 minut. Nie zawsze się udaje, ale się nie poddaję 🙂

    Odpowiedz
  22. Luiza Sko

    Ja na szczęście te 3 nawyki mam już wyrobione! 🙂 Regularne czytanie Twojego bloga zrobiło swoje! 😉

    Odpowiedz
  23. Weselne Wrzosowisko

    Robienie małych rzeczy od razu i składanie ubrań nie jest dla mnie problemem, ale to odkładanie wszystkiego na miejsce…ehh, z tym mam problem.Staram się to jakoś ogarnąć, ale często albo zapominam albo np. nie chce mi się wstawać spod ciepłego koca aby zanieść kubek do zlewu. Podobno wystarczy 21 dni żeby wyrobić w sobie nawyk, pod warunkiem oczywiście że robi się coś codziennie… 😉

    Odpowiedz
  24. Adrianna Zielińska

    Punkt 2. jest u mnie rozciągnięty do 5 minut i niesamowicie sprawdza się w praktyce! Czasami mam wrażenie, że udaje mi się w ciągu dnia zrobić całe mnóstwo rzeczy, podczas gdy to tak naprawdę drobiazgi 🙂

    Odpowiedz
  25. Iga Stanek

    Moja mama zawsze powtarzała, że gdyby każdy tylko po sobie sprzątnął, to porządek byłby zawsze. 🙂

    Odpowiedz
    • Ania Legenza

      Sama prawda! Szkoda, że czasami tak trudno się do niej zastosować 🙂

      Odpowiedz
  26. Elka

    Mnie brakuje na liście punktu 0 – znaleźć dla każdej rzeczy stałe miejsce! Dla mnie to był punkt najtrudniejszy (powiedzmy, że nadal w toku) ale i najbardziej pomocny 🙂

    No i 2 minuty się sprawdzają u mnie też 🙂

    Odpowiedz
  27. Justyna | Ważę Słowa

    Odkładanie rzeczy na miejsce praktykuję od listopada (albo początku grudnia, nie pamiętam), zaczęłam spokojnie – od szafy. Wieczny bałagan, po praniu wrzucałam „jak leci” i organizowałam raz w miesiącu wielkie porządki. Od listopada wielkich porządków nie potrzebuję, wszystko jest na swoim miejscu i jestem prawdziwie dumna z siebie 🙂 Znalazłam też miejsce na klucze od domu – mniej paniki, bo ciągle wydawało mi się, że gubię. Polecam wszystkim, bardzo szczerze 😀

    Odpowiedz
  28. Paulina Kinal

    głęboko wyznaję zasadę dwóch minut 🙂

    Odpowiedz
  29. lifemaniaczka

    Mycie naczyń na bieżąco mam od dawna wypracowane i się z pewnością sprawdza, gorzej z utrzymaniem porządku w szafie, ale przetestują Twoją poradę:)) Oby się sprawdziło i u mnie.

    Odpowiedz
  30. Ania

    A ja mam pytanie odnośnie newslettera, czy został już rozesłany? bo wydaje mi się że w którymś poście pisałaś, że powinien się pojawić w zeszłym tygodniu i zaczęłam się zastanawiać, czy może do mnie coś nie dotarło?

    Odpowiedz
    • Ania Legenza

      Nie, właśnie nad nim pracuję, za max. 2 godzinki powinien być wysłany 🙂

      Odpowiedz
      • Ania

        właśnie dostałam 🙂 pozdrawiam 🙂

        Odpowiedz
  31. Agnieszka Sokół- Matuszczak

    Mam duży problem z punktem pierwszym….za to punkt trzeci stosuję od zawsze! Czyli nie jest jeszcze ze mną aż tak źle 🙂

    Odpowiedz
  32. Żurnalistka

    Nawyk odkładania na miejsce …. taaakkk ciągle nad nim pracuję. Nie należę do pedantek, ale jak każdy (chyba) lubię mieć czysto w domu. Najbardziej lubię wchodzić rano do czystej kuchni, gdzie przez okno nieśmiało przebijają się pierwsze promienie słońca, a w powietrzu unosi się zapach świeżo parzonej kawy.Zazwyczaj jest tak jak napisałaś. Kilka godzi spędzam na sprzątaniu, a bałagan przychodzi w ciągu godziny ;/ Ze mną pół biedy, za to mój mąż to typowy bałaganiarz. Chyba jemu sprzedam zasadę 2 minut, najlepiej wydrukuje, przykleję na lodówce, laptopie i desce rozdzielczej samochodu 😛

    Odpowiedz
    • Ania Legenza

      Koniecznie sprzedaj zasadę mężowi, a karteczki przylepne w wielu miejscach mogą być w tym bardzo pomocne 😀 Coś miłego + 2 minutowa wskazówka na dobry dzień. Nie wiem czy tego nie wprowadzę i u siebie 😀

      Odpowiedz
  33. Kuźnia Rzeczy Kreatywnych

    Ja staram się wszelki bałagan sprzątać od razu, tzn. mam na myśli, np. mycie naczyń po posiłku, ew. wrzucenie do zmywarki, aby skompletować zawartość czy czyszczenie deski do krojenia po pracy na niej. Mycie lodówki – uff, robię to średnio raz na 3 tygodnie. Dość ciężko mi się zabrać, bo tyle wyjmowania zawsze, ale jak już wyjmę i zacznę myć, to potem idzie gładko! Ja ostatnio zaczęłam zwijać ręczniki w… rulony! Także fajnie się prezentują i ładnie mieszczą w szufladach!

    Odpowiedz
  34. Weronika Młynarczak

    Z odkładaniem rzeczy na miejsce zwykle nie mam problemu. No, chyba że chodzi o ubrania. 😉 Sterta tych wypranych leżą na widoku i rzadko mają szansę na szybkie sprzątnięcie ich do szafy. 🙁

    Odpowiedz
  35. izem87

    Właśnie słyszałam, że wystarczy już 21 dni żeby wyrobić sobie określony nawyk. U mnie z odkładaniem na miejsce niestety bywa różnie, a jeśli chodzi o robienie od razu tego co mogę w dwie minuty to próbowałam wielokrotnie. Ale po kilku dniach rezygnowałam bo niestety mam zakodowane myślenie typu: „Po co mam teraz myć ten kubek, umyję wszystkie naczynia po obiedzie”

    Odpowiedz
  36. Joanna Grams

    Już od jakiegoś czasu składam wszystkie rzeczy na trzy, ale mam wyjątkowy problem z pozostałymi dwoma zasadami. Zanim wprowadzę pierwszą zasadę to muszę ustalić gdzie, co ma swoje miejsce żeby wiedzieć gdzie to odkładać, a nie za każdym razem znajdować inne miejsce (jestem w tym chyba mistrzynią). A z drugą nie będę czekać, tylko od razu działam. Przede wszystkim zmywanie – w akademiku nie mam dużo naczyń więc zmycie deski, kubka i talerza do śniadaniu to kilkanaście sekund, w przeciwieństwie do zmywania sterty rzeczy na wieczór po całym dniu.

    Odpowiedz
  37. Beata Redzimska

    Musze wyprobowac to skladanie na trzy, nigdy nie zastanawialam sie nad tym, jak powinnam najefektywniej skladac rzeczy do szafy, ale zastosuje sie do Twojej porady i zobacze czy w moim domu zapanuje porzadek. Aniu choc mysle, ze balaganiarska nature nie tak latwo okielznac. Ale wyrobienie sobie dobrych nawykow, ktore stana sie druga natura to spory krok naprzod. Pozdrawiam serdecznie Beata

    Odpowiedz
    • Ania Legenza

      Dokładnie, proste nawyki to dobry początek, u mnie też się wszystko wzięło od potrzeby zmian i wyrobienia prostych nawyków 🙂 Pozdrowienia!

      Odpowiedz
  38. kamilaurbaniak

    Zasada 2 minut u mnie funkcjonuje świetnie. Gorzej z odkładaniem wszystkiego na później. Mam taką cudowną właściwość, że potrafię przed wyjściem zrobić huragan w pokoju. Kosmetyczny zwłaszcza 😉

    Odpowiedz
  39. Ann Cia

    Ania zasady świetne i z pozoru banalne, ale co z tego jak ja odłożę wszystko na miejsce a wpadnie głodny facet robi dwie kromki a zostawia sajgon jakby co najmniej dwa ciasta piekł…Do tego dochodzi mały facet- największy pomocnik 😛 co ja odłożę na miejsce on zaraz z powrotem wyciąga 😛 W niedziele duży facet wyjeżdza na dłużej wiec zostanie mi tylko jeden do opanowania, mam nadzieję że mi się tym razem uda 😀

    Odpowiedz
  40. Ivai Q

    O nawykach jest nawet fajna książka 🙂 „Siła nawyku” Charles’a Duhigg’a. Fajne wprowadzenie do tegoż tematu. Pochłonęłam ją w kilka dni 🙂
    Co do odkładania rzeczy na swoje miejsce muszę przede wszystkim nauczyć tego mojego męża.

    Odpowiedz
  41. Edpholiczka

    Nie czytałam wcześniej tego wpisu! Teraz nadrobiłam (z wielką przyjemnością) i stwierdzam, że wszystkie 3 stosuję. Może z odkładaniem rzeczy, z których korzysta moja córka jest o wiele gorzej, ale się staram 🙂
    Czyli nie jest ze mną źle 😀

    Odpowiedz

Funkcja trackback/Funkcja pingback

  1. Polecanki-cacanki #3 – Ważę Słowa - […] tekst Hush, Kiedy jest za późno na miłość? Polecam absolutnie WSZYSTKIM!NiebałagAnka i 3 nawyki, które odmienią Twoje zabałaganione życie. To naprawdę działa!…

Wyślij komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Cześć, tu Ania!

Czaruję wnętrza. Widzę potencjał tam, gdzie na pierwszy rzut oka go nie ma i zawsze znajdę sposób na to, aby mieszkało się piękniej i lepiej. Zapraszam Cię do mojego świata.

KATEGORIE

WYSZUKAJ

MOJA KSIĄŻKA O EKO SPRZĄTANIU

Do miejsca, w którym żyję podchodzę całościowo. Od wyboru najlepszego odcienia bieli, przez funkcjonalność, po to czym sprzątam. Od lat jestem fanką domowych środków czystości. Moje ulubione przepisy zebrałam w ebooku, który Ci szczerze polecam.