Dzisiaj Międzynarodowy Dzień Blogera i tak sobie pomyślałam, że trzeba ten dzień godnie świętować. Ale nie będę Wam pisać, co takiego dało mi blogowanie, bo o tym rozpisałam się przy okazji pierwszych urodzin bloga. Dziś będzie wpis z punktu widzenia czytelniczki. Codziennie czytam kilka, kilkanaście blogów i choć osobie patrzącej na to z zewnątrz może się wydawać, że to pusta rozrywka albo strata czasu, to jednak na moje życie prawie wszystkie mają realny wpływ. A osobom, które je prowadzą zawdzięczam wiele. Naprawdę!
Kominek
Tomkowi, a właściwie jego pierwszej książce, zawdzięczam mojego bloga. Tak, tak! Książkę kupiliśmy z ciekawości i sympatii do autora i czytałam ją w czasie gdy twierdziłam, że do prowadzenia bloga się nie nadaję. Ale lektura tej książki zasiała we mnie ziarno, że może jednak. I nagle tematyka, o której chcę pisać stała się dla mnie oczywista. Od momentu przeczytania książki do startu bloga minęło mnóstwo czasu, ale bez tego impulsu nic by nie było. A jak wspominałam Wam nie raz, założenie bloga było jedną z lepszych decyzji w moim życiu.
Anwen i Blond Hair Care
Dzięki Ani i Natalii zaczęłam realnie dbać o moje włosy. Wcześniej wydawało mi się, że „taka moja uroda” – cienkie, poplątane, przetłuszczone. I mimo że ciągle myślę, że dbam o nie za mało, to efekty są duże. Brakuje im do ideału jeszcze wiele, ale to jak wyglądają teraz a rok czy półtora temu, nie ma żadnego porównania.
The Body. Naturally.
Drugi blog Edyty Zając, mistrzyni rozwoju osobistego, która przekonała mnie do naturalnej pielęgnacji. Zawsze krzywiłam się na domowe maseczki, płatki owsiane, bo miałam przed oczami mój nastoletni koszmar: robiąc maseczkę ze wspomnianych płatków owsianych, zamiast utrzymywać się na twarzy znajdowały się w całej łazience. Więcej było sprzątania niż efektów. Ale dzięki Edycie i jej radzie „może nakładaj ją pod prysznicem” przekonałam się i uwielbiam. Do tego ocet na włosy i tonik mleko-mięta <3
Katosu, Maxineczka, Red Lipstick Monster
Dziewczynom zawdzięczam mój ślubny makijaż. Po tym jak niewiele czasu przed ślubem wyszłam od kosmetyczki z brodą dorobioną bronzerem, stwierdziłam że mniejszą krzywdę zrobię sobie sama. Kilka godzin spędzonych na oglądaniu filmików na YouTubie i jak dla mnie wyszło bardzo dobrze, jak na wcześniejszą makijażową ignorantkę 🙂
Olfaktoria
Pozostając w ślubnym temacie, dzięki Dorocie uświadomiłam sobie, że potrzebuję perfum do ślubu. Niby o wszystkim myślałam, wszystko zapisywałam, a posiadanie wyjątkowych perfum z tej okazji jakoś mi umknęło. Jeden wpis rozpoczął lawinę poszukiwań, ale bez niego pewnie użyłabym zwykłych, codziennych, zupełnie niepasujących do okazji.
Life Managerka
Na blogu Agnieszki co rusz znajduję inspirujące treści, ale największe przełożenie mają na moje menu. Co trochę moja lista pomysłów na obiad się poszerza i nawet brakuje czasu na próbowanie nowości. Pomidorowe risotto rządzi!
I dziś na tym skończę, bo pewnie moja lista nie miała by końca. Dajcie znać, co Wy zawdzięczacie Blogerom i koniecznie podzielcie się swoimi ulubionymi blogami 🙂
Znam Alinę z DYL i trio dziewczyn „od makijażu” 🙂 Całą czwórkę bardzo lubię! Najwięcej wiedzy jednak przyswoiłam u Maxi, zdecydowanie to ona jest moją mistrzynią i nauczycielką makijażu 😀 Również zawdzięczam jej mój ślubny mejkap!
A w kwestii ulubionych blogów – mam dwa, na które zaglądam przy każdej możliwej okazji i nie odpuszczam nowej notki (oba typowo kosmetyczne, ciekawa jestem, czy znasz). Zielone Serduszko i bm-makeup. Dziewczyny są świetne, bo nie dość, że konkretne, to i mega sympatyczne. A co ważne – prezentują kosmetyki „na każdą kieszeń”. Bo w sieci jest mnóstwo fantastycznych blogów o kosmetykach, ale cóż z tego, skoro na 3/4 z nich mnie nie stać i pewnie prędko po nie nie sięgnę… A od dziewczyn często coś podpatruję :))
Zielone Serduszko poznałam dzięki komentarzom na moim blogu, a bm-makeup nie znałam. A kosmetyki na każdą kieszeń lubię, bo już kilka razy przejechałam się na polecanych droższych, które mimo że ogólnie ok, to dla mnie mają wady nie do przyjęcia 🙂 A z tanimi chociaż nie szkoda kasy 🙂
No to polecam sprawdzić! Bogusia z bm-makeup jest przepiękną dziewczyną, z ogromnym talentem do makijażu! 🙂
No właśnie!
Dziewczyny znam i również bardzo je cenie. Świetne blogi!
Bardzo dziękuję za miłe słowa. Bardzo mi miło 🙂 Jeśli będziesz kiedyś potrzebowała pomocy w zakresie doboru perfum na ślub, to służę pomocą 🙂
Oczywiscie za 150 PLN minimum bo Dorotka teraz darmo nie robi takich rzeczy.
Dla Ciebie za minimum 1000 zł 🙂
Dziękuję, już po ślubie, a Twoje rady na blogu były pomocne. Akurat szukałam czegoś podobnego jak jedna z czytelniczek, której pomagałaś i z wśród polecanych perfum znalazłam też swoje 🙂
Hah, rzeczywiście – nawet skomentowałaś ten artykuł u mnie na blogu 😉 Cieszę się, że informacje w nim zawarte Ci się przydały 🙂 Mogę wiedzieć, które perfumy wybrałaś?
Daisy Marca Jacobsa. Jednak wybór perfum używanych na co dzień jest trudniejszy 🙂
Jejjj, dziękuję za miłe słowa :)* Ja kiedyś na Twoim blogu spędziłam pół nocy i od tamtej pory jestem częstym gościem :))
Cudnie Cię tu widzieć <3
Wszystkie blogi, które wymieniłaś znam i lubię. Szczególnie, że Alinkę z Design Your Life, Agnieszkę z Life Managerka, Natalię z Blondhaircare.com, Edytę z The Body Naturally poznałam osobiście i tym bardziej czytam ich blogi bo w nie jeszcze bardziej wierzę – są cudowne!
p.s. Kominka też poznałam 😉
Pozdrawiam Cię serdecznie
oj ale teraz popłynęłam 😀 blogi o włosach sa dla mnie nowością-tak samo jak dbanie o moje blond siano 😀
za to ci dziękuję 🙂
Oj tak, u Dziewczyn można popłynąć. Ale to naprawdę daje efekty i każda minuta poświęcona na włosy wraca do nas ich lepszym wyglądem 🙂
wczoraj wydałam 170zł na te wszystkie mazie na włosy…a dziś od 5rano nie mogłam spać, bo już chciałam natrzeć wszystkie na raz 😀 Oszalałam 😀
O wow! Ja zaczęłam raczej delikatnie, bez szaleństw i połączenie olej przed każdym myciem + regularne nakładanie odżywki + maska na 30 minut raz w tygodniu pod suszarką i do tego ocet na końcówki dały baaardzo dużo 🙂
Okresowo robię sobie różne „kuracje”, ale nie wszystko na mnie działa, np. po piciu drożdży miałam mega wysyp, który się nie kończył.
dla pewności i dobrego zrozumienia… „maska na 30min. pod suszarkę” tzn?? mam suszyć na ciepło włosy gdy ją mam na włosach? nie spłukiwać?
Tak robię taki turban, nakładam maskę na mokre włosy, owijam folią spożywczą, to ręcznikiem i suszę suszarką. Może nie całe 30 minut ale tak z połowę czasu, a resztę chodzę z tak nagrzaną maseczką 🙂 Później spłukuję i suszę normalnie.
Jak miło się znaleźć w takim zestawieniu 🙂 bardzo dziękuję!
P.s. Risotto faktycznie rządzi 😀 a ten Twój kubek – muffin jest boski 🙂
Jeśli jesteś posiadaczką tego cudnego kubeczka z pierwszego zdjęcia to błagam zdradź skąd go masz 😉 <3
Home&you 🙂 Dużo jest muffinowych dodatków, ale ten kubek naj naj <3
Świetny pomysł na zestawienie 🙂 Większość bogów znam i chętnie odwiedzam. Mnie blogi nauczyły głównie tego, że można zrealizować wiele ciekawych rzeczy, osiągnąć naprawdę ambitne cele, gdy odpowiednio się nad tym popracuje i da się ludziom poznać z tej najlepszej strony
Tak, to taka ogólna nauka płynąca z blogów. I tym bardziej wartościowa, bo płynąca od ludzi, z którymi możemy się utożsamiać 🙂
Blogowanie i ludzie z blogosfery daje wiele. Uczy, rozwija i można nawiązać super kontakty 🙂 Blogi Agnieszki i Aliny znam i też uwielbiam, Dziewczyny dobrze TO robią! 🙂
Aniu, spędzam właśnie kolejne dni na powrocie do zdrowia, w domu. Kilka dni temu natknęłam się na Twój blog, przepadłam. Przeczytałam większość wpisów, zaciągnęłam z nich mnóstwo praktycznych wskazówek. I o ile sama staram się być perfekcyjną panią domu, dom traktuję jako swój azyl; to jednak o kilku rzeczach nie miałam pojęciach. Piszę teraz na zdezynfekowanym laptopie, wyczyściłam swoje srebro, a do organizera wpisałam takie rzeczy jak: segregacja notatek (w tym roku będę pisała pracę magisterską), i porządek na komputerze (tego zazdroszczę Tobie najbardziej).
Jesteś niesamowitą inspiracją. Miło mi spędzać tutaj czas.
Dziękuję 😉
Dziękuję Kochana za tak miłe słowa. Dostałam energetycznego kopniaka 🙂 Cieszę się, że jesteś i życzę szybkiego powrotu do zdrowia. Miesiąc temu sama przechodziłam ciężkie zdrowotne chwile, więc mam nadzieję, że choć trochę umilam Ci ten trudny czas.
Teraz zauważyłam aaaa!!!
Dziękuję! :*