Słyszeliście o tym, że zdania, które sprawiają jakąś trudność powinniśmy wykonywać jako pierwsze w ciągu dnia? Podobnie sprawa ma się ze sprzątaniem.
Zakładając, że sprzątanie nie należy do naszych ulubionych czynności powinniśmy robić to rano. Zadania, na które nie mamy ochoty realizujmy na samym początku dnia. Dzięki temu szybko je skończymy i cały dzień będziemy mogli się cieszyć z tego, że świetnie się z nim uporaliśmy. W końcu świadomość, że pokonaliśmy się z jedną z rzeczy, z którą mamy problem, gwarantuje poczucie spełnienia na kolejne godziny i dni.
Ja lubię sprzątać rano. Wstać o 6, wstawić pranie i odhaczać kolejne zadania w moim harmonogramie.
Tę poranną zasadę sprawdziłam nie tylko przy sprzątaniu i bardzo Wam polecam!
A Wy robicie niechciane zadania od razu, czy zwlekacie z nimi do późna?:)
Wybacz, że zapytam, ale ty w ogóle pracujesz ? Bo osoba, która ma rano do pracy raczej nie ma ochoty wstawać tak wcześnie, naharować i jeszcze iść potem do roboty… Według mnie ta rada jest do kitu 🙁
Tak, pracuję, ale nie 7 dni w tygodniu, tylko 5 i można to praktykować, np. w soboty:). Nie każę Wam wstawać o 6 i sprzątać. Chodzi mi o to, żeby uporać się ze sprzątaniem jako z pierwszą czynnością, którą mamy do zrobienia. Ja lubię robić porządki z rana, a później już cieszyć się dniem. A jak nie mam takiej możliwości, bo np. idę do pracy, a mam, np. wstawić powołane pranie albo tego dnia zetrzeć kurze, to też robię to od razu, a nie wieczorem po tym jak odpocznę, bo wtedy jeszcze bardziej mi się nie chce:)
Zdecydowanie wolę od rana 🙂
Dobra opcja ale pod jednym warunkiem – brak współlokatorów, którzy o takiej porze chcieliby pospać albo wybieranie raczej tych cichszych prac… Jako osoba regularnie budzona ponad godzinę przed swoim budzikiem przez szalejące w kuchni współlokatorki proszę o wzięcie tego pod rozwagę 🙂
Zgadza się i Cię doskonale rozumiem, bo przez długi czas byłam w podobnej sytuacji:) Teraz mam to szczęście, że wstajemy razem, nawet jak jest to ta 6 rano.
Ja podobnie traktuję ćwiczenia. Mam problem, żeby się do nich codziennie zmotywować, więc staram się odrobić je rano 😉
Z ćwiczeniami mam podobnie i lubię traktować sprzątanie jako rozgrzewkę przed większym wysiłkiem:)
ja zawsze rano ścielę łóżko i ogarniam mniej więcej, nie lubię wieczorem wracać i mieć bałagan 🙂
Ja na sprzątanie rano nie bardzo mam czas chociaż wolę przynajmniej odrobinkę ogarnąć, a jeśli się nie uda to od razu jak tylko przekraczam próg domu to zabieram się za porządki.
Najlepiej zrobić coś rano i mieć to z głowy 🙂
U mnie zawsze rano kawa i ruszam do ogarniania mieszkania.
u mnie to norma że zwlekam ze wszystkim zadaniami
Na ogół sprzątam rano, ale są dni, kiedy odwlekam ( i wtedy sprzątanie zostaje dla mojego lubego) 😉
Ja też staram się jak najszybciej uporać z „trudnymi” zadaniami i mam niemal automatyczny odruch, by skoro świt wstawić pranie (zwłaszcza, że przy dziecku niestety muszę je robić znacznie częściej niż do tej pory). Jak już wszystko z listy jest zrobione to potem zostaje cały dzień na przyjemności. Nienawidzę odwlekać obowiązków, zwłaszcza sprzątania, na wieczór, bo potem nic z tego nie wychodzi i tylko wkurzam się, że mam w domu bałagan.
Ja chyba jestem inna, bo lubię sprzątać wieczorem 🙂 Ostatnio myłam fugi o 23 🙂
Jeśli tylko motywacja dopada Cię o 23 to z niej korzystaj! 🙂
Tylko potem mój mężczyzna wszystkim opowiadał o moim nocnym sprzątaniu 🙂 Dzisiaj przywieźli nam nową pralkę i chyba będę pół nocy prała, szczególnie, że jest ciuchutka 🙂
zazwyczaj sprzątam około 12 w sobotę, po wyspaniu się, śniadaniu i kawce. A potem wieczorem jest czas na wyjście na miasto albo na dobrą książkę 😉 A jak to u was wygląda ze sprzątaniem we związkach?? Jak czytam takie wypowiedzi, jak tu: http://www.styl.pl/uczucia/jak-zyc/news-kto-dzisiaj-sprzata,nId,1071978,nPack,1#pst68756527 – to mnie krew zalewa…
Czyli ta 12 w sobotę, to taki Twój poranek 🙂 A co do tego artykułu i komentarzy, to na razie je tylko przejrzałam, ale myślę, że pora się zmobilizować i w końcu napisać to moje spojrzenie, z którym się zbieram kilka miesięcy!
ja na sprzątanie mam czas tylko wieczorem, ale staram się aby w ciągu dnia chociaż poodkurzać itp. córce się podoba, mogę zrobić to przy niej a ja mam trochę z głowy 😉