Każdy nowy miesiąc to nowa czysta karta. Czas, w którym możemy zacząć wszystko od nowa, ułożyć przed sobą plany i zacząć je realizować. Te większe i te mniejsze. My swoją czystą kartę zapełniamy w Kalendarzu Rodzinnym. Odkąd pojawiły się dzieciaki, a natłok spraw niczym bestia podnosi co chwilę swój łeb, nie wyobrażam sobie byśmy mogli robić to inaczej.
Kalendarz Rodzinny – o co chodzi?
Kiedy Ania przyszła do mnie z pomysłem na Kalendarz Rodzinny pomyślałem – „po co Ci to dziewczyno?”. Podziwiam kobiety za umiejętność urabiania swoich facetów. Mnie przekonała i w czasach początku Piękne Przydatne zrobiłem jej ten kalendarz. Wtedy nie mieliśmy jeszcze drugiej córy i psa, a szybko okazało się, że:
- zapisanie planów na cały miesiąc sprawiło, że nic nie umyka
- spisywanie pomysłów na posiłki, pomogło robić tańsze i bardziej świadome zakupy (i nie trzeba wymyślać „Co na obiad”)
- dodanie rytuałów sprawiło, że nawet do mojego rozumku dotarło, że joga to we wtorek i czwartek, przedszkole w poniedziałek jest otwarte dłużej, a planszówki są w piątek (to akurat pamiętałem)
Te z pozoru zwyczajne elementy: kalendarz, domowe menu i tygodniowe rytuały to niby oczywistości, ale gdy masz je przed oczami i zapełniasz treścią, nagle okazuje się – „wow! ile się dzieje”. Ogarnięcie tego staje się przyjemnym bonusem do słusznego planu.
Nowa karta, zapisujesz?
Byłoby głupio gdybym nie polecał naszego produkt i sposobu planowania, więc polecam i zachęcam gorąco, by wypróbować Kalendarz Rodzinny. Jeśli znajdziesz tylko miejsce na lodówce, to chętnie będziemy na niej gościć i pomagać w dowożeniu Waszych rodzinnych planów. Wystarczy je wpisać w kalendarz, ten nasz jest dobry.
Całkiem piękny – ta czcionka jest świetna!
Cieszy mnie, że są ludzie, którzy to dostrzegają 🙂 #dobrygustteam
Też do pewnego czasu wydawało mi się, że wszystko pamiętam, ale szybko okazało sę, że może i pamiętam, ale jakoś niezapisane rzeczy… łatwiej mi odpuścić. Zapisywanie sprawdza się szczególnie w temacie posiłków – tu faktycznie ograniczam marnację dzięki rozpisywaniu wszystkiego 🙂 No i jestem bardziej przygotowana, nie musze już jadać na mieście. To ogromny plus! I oszczędność.