Dziś wpis trochę nietypowy, bo pokażę Wam jak aktualnie wygląda mój dzień godzina po godzinie. A wszystko w ramach wyzwania organizowanego przez dwie Kasie worQshop i Antilight. Wyzwanie trwało do wczoraj, ale wczoraj była złośliwość rzeczy martwych i nie dałam rady przygotować tego wpisu ;). Mimo wszystko jednak postanowiłam podzielić się z Wami moją codziennością. Chciałam uwiecznić taką normalność, chwile złapane tu i teraz bez specjalnego przygotowania. W końcu to te zwykłe rutynowe momenty składają się na nasze życie i warto je doceniać.
Zapraszam Was na mój dzień hour by hour – 26 kwietnia 2016
Pobudka na dobre (nie liczę tych nocnych!), dziecko wędruje do naszego łóżka i mamy chwilę na poranne przytulanki we trójkę.
Śniadanie – dla mnie wersja bez pieczywa. Kiedyś porzucenie pieczywa wydawało mi się niemożliwe i wszystkie próby kończyły się klęską. Dzisiaj praktycznie w ogóle mi go nie brakuje, świetnie zastępują je warzywka.
Ogarniam się! Mam pierwsze 30 minut tylko dla siebie.
Kawa, bezkofeinowa oczywiście! W towarzystwie mojej małej kobietki ;).
Czas na wspólną zabawę, taki tylko dla nas.
Dłuższa drzemka, którą postanowiłam wykorzystać na planowanie i ogarnięcie różnych rzeczy do zrobienia. Kwiecień był szalony, dlatego w maju planujemy działać zgodnie z planem.
Planowanie zajęło mi prawie godzinę, dlatego końcówkę drzemki córki, chciałam wykorzystać na bieżące internety, ale nie wyszło, bo drzemka się skończyła.
Odkrywamy nowe miejsca na spacery.
Spaceru ciąg dalszy. Napawam się tymi widokami i robię zdjęcia na każdym kroku.
Powrót do domu i przygotowanie obiadu.
Niespodzianka! Są już zdjęcia z Chrztu, więc oglądamy!
Po powrocie męża z pracy, chwila dla nas.
Jeszcze szybkie wieczorne zakupy. Generalnie ten punkt domowych obowiązków spoczywa na mężu, ale czasem potrzebuję się przewietrzyć. Tak dla równowagi psychicznej, a przy okazji kupię sobie coś dobrego.
Kąpiemy małego człowieka.
Czas na kolację i podszykowanie obiadu na kolejny dzień. Indyk ostatnio u nas króluje.
Jeszcze chwila przed komputerem. Zgrałam jedynie zdjęcia do dzisiejszego wpisu. Na więcej brakło energii.
Pora spać! (tak wiem, że nie mamy zdjęcia w jednej ramce 😀 Nadrobimy w majówkę!).
Mniej więcej tak wygląda mój typowy dzień, choć i tak nie wszystkie momenty zostały uwiecznione na zdjęciach. Musiałabym je robić chyba co 15 minut ;). Mimo wszystko się cieszę z tego wyzwania, bo na kilka miłych chwil tego dnia zupełnie nie zwróciłabym uwagi. I z wielką przyjemnością tworzyłam ten wpis. Mimo nieprzespanej nocy, to był udany dzień!
A jak wyglądają Wasze dni? Zdecydowalibyście się na takie uwiecznianie codzienności?
Co za małe nóżki! Aniu, bardzo, bardzo polecam Ci (o ile jeszcze tego nie zrobiłaś) odciśnięcie nóżek Niebałaganki na płótnie. Zrobiłam tak gdy mój chłopczyk miał kilka miesięcy (dzisiaj znalazłam ten obraz) i aż nie mogę uwierzyć, że był takim małym Bączkiem 🙂 Cudowna pamiątka na przyszłość! Ze stópek Maksymiliana zrobiłam wtedy tęczowe motylki – magia dzisiaj 🙂
Podoba mi się taki dzień – spokojny i harmonijny. Oby tak dalej!
Przypomniałaś mi o tych stópkach! Rączkę mamy odciśniętą, ale nad stopą 3 miesiące temu nie mogliśmy zapanować i mieliśmy do tego wrócić za jakiś czas 🙂 Chyba najwyższa pora!
To był pierwszy tak spokojny i harmonijny dzień od dawna. Przeprowadzka jednak dała nam się odczuć, najbardziej przez jeszcze bardziej zarwane nocki. Nie wiem kiedy się zregeneruję! ?
Zarwane nocki kiedyś miną, obiecuję 🙂
Domowe SPA!
W każdej trudnej chwili przypomina mi się Twój wpis, że wszystko minie. I wtedy doceniam podwójnie, każdą chwilę 🙂
Domowe SPA zaplanowane na wieczór!
O rany, zazdroszczę zorganizowania. Moich pierwszych kilka(dziesiąt) miesięcy życia synka to był totalny chaos 😀
W sumie dalej daleko mi do Twojej organizacji, ale zawsze lubię tu zajrzeć i zobaczyć, że są ludzie, którzy aż tak dobrze panują nad życiem 🙂
Miło mi to czytać, bo ostatnio miałam wrażenie, że nad niczym nie panuję 😉 Ale faktycznie ten dzień był początkiem powrotu na dobre tory 🙂
pięknie opowiedziany dzień zdjęciami. gdybyś nie dodała opisów i tak byłoby wiadomo o co chodzi 🙂 precyzyjne oko fotografa uchwyciło sedno. pozdrawia!
Zdjęcie z sesji ciążowej <3
Obowiązkowo! <3
Fajnie, fajnie! Fajnie tak poznać Cię bliżej 🙂
Mój, dzień. Nudny i nijaki ogólnie rzecz biorąc. 😉
Mój też raczej z tych nudnych, a jednak fajny 😉
Fajnie podejrzeć Twoją codzienność 🙂 a małe stópki przesłodkie <3
Też mnie korci, żeby zrobić wpis tego typu 🙂 Kiedy człowiek robi zdjęcia to widzi ile fajnych, małych radości pojawia się każdego dnia.
Moje ulubione zdjęcie to z 11 :))) Jest cudowne.
A i jeszcze zobaczyłam, że mam ten sam róż z Bell (jest najlepszy!) I nad moim łóżkiem też stoi jedna niewypełniona ramka (na tej samej ikeowej półce, te same ikeowe ramki :D)
Tyle wspólnego <3 A wpis koniecznie przygotuj!
Super akcja i super dzień 🙂
Pięknie uchwycona codzienność! Małe stopki zachwycające <3 🙂
Piękne zdjęcia 😉 Jak udały się chrzciny? 🙂 Nasze znakomicie 😉
Nasze też 🙂 Cudowne przeżycie!
Ja zaczelam, potem padla mi bateria w aparacie. Jutro kolejne podejscie!
piękny dzień!! 🙂 Super, że skusiłaś się na udział w wyzwaniu mimo przeprowadzki i tylu spraw na głowie – fajnie jest tak czasem zwolnić i z aparatem w ręku przyjrzeć sie codziennym chwilom :):) A te małe, pulchne nóżki są ekstra! 🙂 Ania jak tak piszesz, żeby te zdjęcia robić co miesiąc, te nóżki co miesiac beda wieksze i wieksze – cudna pamiatka!
Mała rozkoszna <3 Fajnie podejrzeć Wasz dzień. Masz rację, często chwile nam uciekają, a dzięki takim projektom mamy szansę zwrócić na nie większą uwagę.
Przy Maluszku pewnie zdecyduję się na regularne uwiecznianie kadrów z życia, teraz jestem zbyt leniwa, by to robić. :>
Chociaż i tak robię o wiele więcej zdjęć, niż miałam w zwyczaju kiedyś.
Fajnie tu u Was 🙂 U nas ciężko z taka organizacja :/
Aniu mam pytanie odnośnie deski na której szykujesz obiad.
Zdradzisz czy ona jest na blacie cały czas czy ma inne miejsce przechowywania?
Deska cały czas na blacie.
A czemu u Was ciężko z taką organizacją? U nas nie każdy dzień tak wygląda, czasem nic się nie klei, ale staramy się wprowadzać przyjemne momenty 🙂
Mam podobna i tak myslalam czy ja zostawić „na stałe” czy chowac 😉
Co do organizacji to jestem mama trójki dzieci 🙂 na oczyznie.
Maz ma nieregulowany czas pracy. Nie raz zastanawiam się czy brak organizacji to nie jest czasami tak naprawdę moje lenistwo …
Jesteś prawdopodobnie jedyną osobą na świecie oprócz mnie, która uważa, że warzywa to tak samo jak pieczywo! <3
Wow, masz naprawdę intensywny dzień. Uśmiechnęłam się od ucha do ucha czytając o Waszej pobudce. Wspaniała z was rodzinka, a z Ciebie mama. 🙂 Widać w tych zdjęciach i opisach masę radości z życia, powinnaś być wzorem dla wszystkich młodych kobiet. Ps. zazdroszczę też ekspresu i kawusi nawet jeżeli bezkofeinowa… ja niestety mogę się kawą z ekspresu raczyć tylko podczas odwiedzin u rodziców z racji tego, że na studiach… żyję po studencku i raczę się rozpuszczalną lub z automatu na uczelni. 😀
Z tą kawą to też tak zaczynałam 😀 Automat na uczelni to już legenda, piłyśmy z niego kawę podczas każdego okienka. I o dziwo była lepsza niż w wydziałowej „restauracji” 😀
Bardzo przyjemnie się ogląda takie zdjęcia i poznaje Cię przy okazji. 🙂
Życzę kolejnego udanego dnia! ❤️
Zawsze można spróbować coś zmienić i zrobić inaczej. Mi ostatnio nie wychodziły ćwiczenia wieczorami, kiedy dziecko spało, bo byłam zbyt zmęczona. Postanowiłam zaryzykować i ćwiczyć podczas jej aktywności w ciągu dnia i okazało się, że mam najlepszego trenera personalnego na świecie <3
A z trójką napewno jest trudniej, ale myślę, że zawsze warto próbować coś zmienić 🙂
Kasiu, w ciąży zachcianki się zmieniają i wg mnie to normalne. Szczególnie pierwszy trymestr jest trudny pod tym względem. Trzeba się tylko pilnować, żeby nie przegiąć w drugą stronę 🙂 A jak już maleństwo się pojawi to powrót na zdrową ścieżkę jest łatwiejszy, bo jest dla kogo 🙂
Pięknie i kolorowo! 🙂 Miło się podglądało Twoją codzienność 🙂
ale mi sie podoba ten wpis, jeeeju <3 co to za planner/kalendarz? 😀
Kalendarz mój 🙂 http://niebalaganka.pl/diy-kalendarz-do-druku-kalendarz-zorganizowanej-kobiety/
Nice day:)) Pozdrawiam
Bardzo przyjemny wpis 🙂 + śliczny planner <3
Przytulnie tam u Ciebie 🙂
Bardzo ladne mieszkanie 🙂 dzien podobnie jak u nas ,ale nie umiem zrobic takich ladnych zdjec 😉
Przy zdjęciach trzeba ćwiczyć, próbować i się nie zrażać 🙂 Zawsze powtarzam, że wystarczy zajrzeć do pierwszych wpisów na blogu, żeby zobaczyć moje początki 😉
Aniu, a dlaczego pijesz bezkofeinową kawę? 🙂
Ze względu na karmienie córki. Po prawdziwej kawie nie śpi jeszcze bardziej niż bez niej 😉 Czasem sobie pozwolę na zwykłą, ale to raczej rzadko, bo wolę by mi dziecko choć trochę spało.
O rety! To trafiła Ci się „księżniczka na ziarnku grochu”, że tak nie śpi 🙂
Ja za „namową” Hafiji (skarbnicy wiedzy o karmieniu piersią :P) od około 3 miesiąca życia Juniora piłam normalną kawę. Oczywiście starałam się, żeby odstęp między wypiciem kawy, a kolejnym karmieniem był odpowiedni, ale na szczęście nie zarejestrowałam żadnych problemów ze snem.
Sfotografowanie każdej chwili jest niemożliwe 🙂 Macie piękne miejsca do spacerów.
Kiedy sprzątasz? Piękny ten Twój dzień, u mnie nie ma szans na taki.Mimo usilnych starań znów wkradł się bałagan 🙁
Ja w ciągu godziny robie kilka rzeczy, więc nie są tu pokazane wszystkie moje aktywności w ciągu dnia, to by chyba nie było możliwe 😉 Sporo domowych spraw ogarniam, gdy córka jest aktywna, tak by jej drzemki mieć dla siebie.
U mnie teraz też jest sajgon totalny. Za dużo na siebie wzięłam w ostatnich dniach i teraz te dni wyglądają zupełnie inaczej niż ten opisany tutaj. Ale liczę na szybką poprawę.
mój umysł zmęczonej matki zarejestrował tylko jedno: pieluszki Dada z tygryskiem, rozmiar 3.
To raczej kwestia tego, że mam malutkie dziecko, więc nie pracuję na pełen etat 😉 Poza tym zawsze u kogoś zawsze wydaje się być więcej luzu czy spokoju. Trzeba skupiać się na tym, co dobre u nas 🙂
Ale super pamiątka <3 ! Kurczę, pierwszą wersję cyknę w weekend, kolejną w tygodniu ( bo jednak jest różnica jak te dni spędzamy)
Do project life w sam raz!
Ja właśnie dzisiaj mam totalnie nie typowy dzień i już miałam przesunąć w czasie to robienie zdjęć, ale doszłam do wniosku, że przecież nie o to chodzi tutaj chodzi. Robię dziś, nawet jeśli ten dzień będzie bardzo inny od tych, które możemy określić jako „typowe” :).
A dla mnie dzień ten jest nierealny, brakuje przygotowania potraw dla dziecka, nie ma karmienia, a I Pani nic przez cały dzień nie je. Chyba ze sie ma osoby do pomocy….
3 zdjęcia jedzenie i nic nie jem? 😉 Poza tym to są momenty i sytuacje , które dzieją się o danej godzinie, a nie obrazki tego, co się działo przez cały dzień co do minuty.
Tak szczerze. To Ty nic nie robisz cały dzień. Życie księżniczki. A jeszcze piszesz, że nie posiedzialas sobie wieczorem przed kompem bo już Ci nie starczyło energii.
Tak, lubię swoje życie :). To są momenty i sytuacje , które dzieją się o danej godzinie, a nie obrazki tego, co się działo przez cały dzień co do minuty.
Bardzo fajny dzień. Pełny luz. Pozazdrościć takiego życia. Ja wstaję podobnie tylko że na 8 idę do pracy i najczęściej wracam o 18 i w końcu mam czas dla swojej 3 dzieci ..a na te wszystkie czynności które robisz na co dzień nie mam czasu nawet w weekendy. Pewnie jestem źle zorganizowana. Fajnie ze ktoś może sobie tak na luzie funkcjonować
Super wyzwanie:) Jestem w trzecim miesiącu ciąży i powiem Wam, że nie mogę patrzeć na warzywa i owoce… A wcześniej zdrowe jedzenie to była sama przyjemność! Ale jak patrzę na te małe nózi, które niedługo zagoszczą i w naszym życiu, to ufam, że to wszystko idzie w dobrym kierunku:)