Trudno mi uwierzyć, że za 5 dni mamy już marzec. Luty w większości spędzony na chorowaniu totalnie mnie wyłączył, a dni biegły zbyt szybko. Powoli wracam do życia, odkurzam moje lutowe plany i zastanawiam się jak spędzić marzec. Pewnie niedługo podzielę się z Wami moimi planami na ten miesiąc, robiąc jednocześnie podsumowanie lutego. Cieszę się na ten marzec, bo to znak wiosny. A wiosny mi bardzo potrzeba!
Oczywiście jak zwykle pod koniec miesiąca mam dla Was rodzinny kalendarz na marzec do wydrukowania. Przyda się? 🙂
Co zawiera kalendarz na marzec?
W kalendarzu znajdziecie 5 różnych pól:
- Najbardziej podstawowy, to widok całego miesiąca. My tutaj planujemy stałe wydarzenia w miesiącu, takie które wiążą się z konkretnym terminem nieulegającym zmianie.
- Tygodniowe rytuały, to miejsce na wpisanie powtarzalnych czynności, np. treningi czy rodzinne atrakcje jak wspólne filmowe wieczory.
- Ważne sprawy, to miejsce na wpisanie zadań, które chcielibyśmy zrealizować w najbliższych dniach, jednak jeszcze bez konkretnego terminu, ale też miejsce na przyklejenie post-itów na różne zapiski, zostawianie wiadomości czy listę zakupów.
- Do tego plan posiłków na 31 dni. Zazwyczaj planuję je na arkuszu, który udostępniałam Wam we wpisie o planowaniu posiłków albo w swoim kalendarzu, ale są dni, kiedy zupełnie nie mam czasu do nich zajrzeć. A to rozwiązanie ostatnio sprawdza mi się najlepiej. W jednym miejscu z kalendarzem zawsze mam plan pod ręką.
- Jest też miejsce na oznaczenie kolorów przypisanych do każdego członka rodziny lub rodzaju aktywności.
Nie wiem jak to się dzieje, że czas tak szybko pędzi :))))
Ja też!
Akurat tym razem nie mogę się doczekać nowego miesiąca 🙂 Marzec to fajny miesiąc, wiosna za oknem, aż chce się działać jeszcze bardziej.
Ja też! Mąż ma urodziny, więc jest jeszcze jeden powód do radości 🙂
Mój mąż też ma urodziny, dlatego to jeden z powodów na wyczekiwanie tego miesiąca 🙂
Ja już czyje wiosnę w powietrzu. A najbardziej lubię ją za tradycje porządków i w domu i w życiu. Kalendarz na pewno się przyda! ?
Ja właśnie mam ogromną ochotę na duże wiosenne porządki. Pewnie przez chorobę, ale potrzebuję ich jak nigdy 🙂
A może na razie przygotujesz nam listę na wiosenne porządki, póki co korzystam z Twojej jesiennej edycji ale może coś na wiosnę przeoczyłam (na razie jest to pokój dziecka)…
Nie chcę nic obiecywać, bo przez chorobę mam sporo zaległości, ale generalnie miałam je w planach 😉
Zaglądam tu bardzo często, ale chyba po raz pierwszy wreszcie wydrukuję kalendarz. Bardzo potrzebuję kopa organizacyjnego! A marzec to doskonały miesiąc na odkurzenie ciała, umysłu i otoczenia. 🙂
Dokładnie! Też tak myślę o marcu 🙂
Po prostu świetny, dziękuję!