Planowanie wyprawki dla noworodka + lista do druku

utworzone przez | sie 17, 2015 | ZAKAMARKI | 114 Komentarze

wyprawka dla noworodka lista do druku

Planowanie i kompletowanie wyprawki dla noworodka jest bardzo ekscytującym wydarzeniem, myślę, że dla całej rodzinny. I choć z pozoru wydaje się być łatwe, to w momencie kiedy zabrałam się za planowanie, okazało się, że wątpliwości jest całe mnóstwo – od czego zacząć, co wybrać, co jest absolutnie niezbędne, a co można odpuścić? Do tego ogrom przecudnych rzeczy, którym trudno się oprzeć, bo przecież są takie słodkie ;).

Wśród tej całej ekscytacji, rozpływania się na widok sukieneczek, małych bucików, cudnych dodatków czasem jednak odzywa się mój rozsądek i myśl, że chcę w tym wszystkim zachować umiar. Dlatego też kompletowanie wyprawki zaczęłam od ogromnego rozeznania co jest niezbędne, zrobienia listy a zakupy i jej realizację mam jeszcze przed sobą. Wiem, że z pierwszym zakupem będzie mi się coraz trudniej powstrzymać przed kolejnymi, szczególnie tymi nieplanowanymi. Akcję kompletowania planuję na wrzesień i mam nadzieję, że ze wszystkim zdążymy. Póki co mamy za sobą pierwsze rozeznania w temacie i oglądanie na żywo naszych potencjalnych wyborów.

Wyprawka – moje plany

Dziś dzielę się moimi planami i listą do druku. Mam nadzieję, że nie tylko mi będzie pomocna przy kompletowaniu wyprawki. Przed jej zrobieniem zaczytywałam się w blogach Marysi i Pauliny, bo nie ma to jak korzystać z wiedzy doświadczonych mam, ale też stawiałam na swoją intuicję i potrzeby. Zresztą, nawet jeśli czegoś nam braknie, to nie będzie problemu z szybkim zaopatrzeniem.

Kącik dla dziecka

Organizacja takiego kącika to sama przyjemność, ale nie można zapomnieć o funkcjonalności. Najważniejsze to łóżeczko, przewijak i miejsce na dziecięce ubranka. Nie mamy zbyt wiele przestrzeni do zagospodarowania, ale już myślę nad tym, by było wygodnie i przytulnie. Jeśli chodzi o dodatki, to oczywiście zachwycają mnie wszystkie pompony, girlandy, półeczki, ale większość sobie odpuścimy. Są piękne, ale kto to będzie sprzątał? 😉wyprawka dla noworodka kącik do druku

Ubranka

To chyba dla mnie najtrudniejsza część. Ile czego potrzeba, co kupić by nie przesadzić. Teraz na dodatek wszędzie są śliczne letnie ciuszki, a nasze Maleństwo pojawi się na świecie na późną jesienią. Póki co pakiet startowy mam spisany, a przy „wyjściowych” ubrankach chyba postawię na spontaniczność.

ubrankawyprawka dla noworodka lista do druku

Higiena i pielęgnacja

Wanienka, ręcznik z kapturkiem i kosmetyki dla dzieci, to totalne minimum. Nie można zapomnieć o szczoteczce do włosów, nożyczkach bezpiecznych dla Maluszka czy kupnie fridy do noska. Mimo że ciągle analizuję moją listę, to zawsze wpadnie mi do głowy jeszcze jeden niezbędnik.

ubrankawyprawka dla noworodka lista do druku

Karmienie

Ta część wyprawki tak naprawdę zależy od tego jak planujemy karmić, ale myślę, że warto się rozejrzeć za nowoczesnymi gadżetami, które ułatwią karmienie i nam, i Maluszkowi.

 

ubrankawyprawka dla noworodka lista do druku

Zabawa i pamiątki

Tutaj poza leżaczkiem na sam początek nie mam żadnych planów. Na zabawki przyjdzie jeszcze czas. Za to myślę nad uwiecznieniem naszych wspólnych pierwszych chwil i planuję sesje foto, zrobienie skrzyni na pamiątki czy odlewu rączek i nóżek. Teraz taki zestaw jest dostępny w Lidlu i chyba się na niego skuszę (gdzie ten rozsądek!). Na dodatek trwa promocja na różne dziecięce ubranka i akcesoria, więc jutro wystawiam się na dużą próbę! (link do gazetki).

ubrankawyprawka dla noworodka lista do druku

Spacery i podróże

Wybór wózka i fotelika samochodowego to jest dopiero wyzwanie! Jest tyle modeli, wzorów i funkcji, że ciężko się na coś zdecydować. W przypadku fotelika najważniejsze jest bezpieczeństwo i atesty, a jego wybór już powierzyłam mężowi. Nad wózkiem zastanawiamy się wspólnie, ale nie jest łatwo zdecydować się na konkretny model. Polecicie coś wygodnego na zimowe spacery?

ubrankawyprawka dla noworodka lista do druku

Wyprawka dla noworodka lista do druku

W ramach rozsądku przygotowałam sobie listę kontrolną. Są wpisane rzeczy niezbędne i miejsce na inne zachcianki. Priorytet mają niezbędniki, to od nich zaczynam kompletowanie wyprawki. Czy reszta okaże się tak bardzo potrzebna zobaczymy i ewentualnie później do nich wrócimy. Najważniejsze to nie dać się zwariować.

lista-do-druku

Nie mogło być inaczej i również tą listą dzielę się z Wami. Jak zwykle dwie wersje kolorystyczne, ale też udostępniam ją nieuzupełnioną. Zdaję sobie sprawę, że nie dla każdego może być niezbędne to samo, co jest niezbędne dla mnie. Mam nadzieję, że się przyda!

.

A Wy jakie macie doświadczenia czy propozycje odnośnie organizacji wyprawki dla noworodka? Każda rada się przyda, zarówno dla mnie jak i dla innych przyszłych rodziców.

Źródła zdjęć / Ikonki użyte w projekcie pochodzą ze strony freepik.com

You May Also Like…

Przepis na mydło gospodarcze kokosowe

Przepis na mydło gospodarcze kokosowe

Dawniej nasze babcie nie wyobrażały sobie sprzątania bez solidnej kostki mydła. Dziś to praktyczne rozwiązanie wraca do łask i nic w tym dziwnego! Mydło nie tylko świetnie sprawdza się jako produkt pielęgnacyjny, ale także jest skutecznym środkiem czystości....

Prezentownik 2023 – 7 rzeczy, które polecam

Prezentownik 2023 – 7 rzeczy, które polecam

Dawno nie dzieliłam się z Wami takimi moimi osobistymi polecajkami. I tak sobie pomyślałam, że skoro nadchodzi czas, gdy obdarowujemy siebie i naszych bliskich bardziej, to lepszej okazji do stworzenia tego wpisu nie będzie. Nie ma się też co oszukiwać, że tylko...

114 komentarzy

  1. Edyta Zając

    Odzywa się we mnie matka polka i wzdycham <3 Piękne!

    Odpowiedz
    • Ania Legenza

      Mam tak samo i nawet gdy ciąża była w sferze dalekich planów, to zawsze czytałam wszystkie dzieciaczkowe wpisy <3

      Odpowiedz
      • Edyta Zając

        Ja muszę chyba przestać, bo jeszcze będzie trzecie dziecko z tych sentymentów 😉 Aniu, zdrowia!

        Odpowiedz
          • Edyta Zając

            Ja też, pytanie tylko: kiedy! 😀

  2. Sonia

    taka lista jest bardzo przydatna- ja juz mam kompletna wyprawke i czekam na małego szkraba-zostały mi 3 tygodnie;) polecam zajęcia w szkle rodzenia mozna dowiedziec sie wielu ciekawych i przydatnych rzeczy:) np zamiast zasypki i oliwki polecali emolienty dla maluszków które dodaje sie do kąpieli i nic wiecej do pielegnacji ani w kapieli ani po niej nie jest juz potrzebne:) zamiast rożka za namową młodych mam wybralismy otulacz- dam znac jak sie sprawdził:)

    Odpowiedz
  3. Bernardeta

    Aniu, nie wiem jak wysocy jesteście, ale 6 sztuk body 56 cm to sporo. Dlaczego tak piszę? Bo przy pierwszym dziecku ubrałam te body 5 razy, a przy drugim ani razu, bo mój drugi syn urodził się długi na 72 cm – co było dla mnie sporym zaskoczeniem. Ze swojej strony radzę pożyczyć od koleżanek ubranka dla maluszka – może ktoś ma 🙂 Życzę wszystkiego dobrego!

    Odpowiedz
    • Ania Legenza

      Często się taka ilość powtarzała, dlatego ją wpisałam i dobrze zrobiłam, bo widzę po Waszych komentarzach, że nie ma sensu kupować 56. Sama też miałam wątpliwości, zwłaszcza, że oboje jesteśmy wysocy, a już na poprzednim USG lekarz powiedział, że mała ma długie nogi 😉 Pewnie z zakupami ostatecznie wstrzymam się do kolejnego USG i prognoz co do długości Maluszka, ale już moja lista pod wpływem komentarzy się zmienia 🙂

      Odpowiedz
  4. Kasia - 280 dni

    Aniu, jako położna odradzam kupno oliwki. Jej już raczej się nie stosuje u noworodków i niemowląt,ponieważ zatyka pory skóry. Na suche miejsca polecam emolienty, są bezpieczniejsze. 🙂

    Odpowiedz
    • Dorota

      też tak słyszałam od przyjaciółki pielęgniarki 🙂

      Odpowiedz
    • Kasia - 280 dni

      Dodam jeszcze, że maść ochronna do tematu okołopieluszkowego, sudocrem wysusza, a trzeba pielęgnować i chronić 🙂 I zasypka nie będzie potrzebna 😉

      W razie pytań pisz śmiało 🙂

      Odpowiedz
    • Ania Legenza

      Sudocrem już z listy usunięty, skoro wszyscy odradzają, to coś musi w tym być 😉 O emolientach poczytam, ostatecznie decyzji nie podjęłam, na mnie ze wszystkich balsamów, itp. najlepiej działają oliwki, stąd mój wybór w tym kierunku 😉

      Odpowiedz
      • Elka

        Jednakoż coś na odparzenia warto mieć. Różne dzieciaki mają różną wrażliwość, ale czerwone pupsko u niemowlaka to średnia przyjemność. U nas problemy pojawiały się dopiero jak Młody zaczął jeść dorosłe jedzenie i jedyne co pomogło i to bardzo szybko, to krem Metanium, „sprowadzany” z UK. 😉 Moim zdaniem stosowanie tego typu kremów „na wszelki wypadek” jest zbędne ale jak już się pojawiają problemy to trzeba działać, nawet jeśli nie są to specyfiku zupełnie neutralne to w takich wpadkach stanowią zdecydowanie mniejsze zło.

        My próbowaliśmy początkowo jakichś delikatnych, naturalnych i co-tam-jeszcze specyfików i problem trwał. Metanium załatwił sprawę w dwa dni. 😉 A sudocrem zupełnie nie działał.

        Odpowiedz
  5. Elka

    Mogę się wypowiedzieć ;)? Ochraniacze na łóżeczko dopiero jak małe zacznie się obracać samo, wcześniej może szkodzić (w NL każą zdejmować). Puder – zasypka wedle potrzeby ale można zastąpić mąką ziemniaczaną. Oliwki i emulsje do kąpieli – znowu wedle uznania, ale wg mnie zbędne, lepiej kąpać w czystej wodzie, albo w wodzie z dodatkiem mleka. Bardzo lubiłam ten okres przygotowywania się na malucha 🙂

    Odpowiedz
    • Justyna

      Ja nie stosowałam ani pudru, ani oliwki, w szpitalu zdecydowanie mi to odradzili. Dopiero po jakims czasie delikatny płyn do kąpieli. Osobiście unikałabym emolientów, chyba że skóra dziecka wybitnie tego wymaga, ale jak jest zdrowa to raczej nie ma sensu poddawać się reklamom.

      Odpowiedz
  6. Dorota

    Spędziłam dziś kilka godzin na temacie wyprawki 🙂
    też rodzę późną jesienią i kupiliśmy wózek Baby Design Husky, przeznaczony własnie na chłodne miesiące, ocieplony i z szeroką gondolą 🙂

    no właśnie co z tymi kosmetycznymi rzeczami? ile kupić gazików ile podkładów itp? 🙂

    Odpowiedz
    • Sandra

      Ciekawy ten wózeczek Husky 🙂 śliczny… też przewertowałam tony internetowych rozmów rodziców w sprawie „zimowych” wózków, bo nasz maluch pojawi się w listopadzie. Wybraliśmy polski Riko Brano 🙂 ma dużą gondolę, więc wszystkie koco-ocieplaki się zmieszczą. Można też świetnie ochronić budkę od śniegu i wiatru wszystkimi ochraniaczami i ma spore pompowane koła, zaspy nas nie pokonają 🙂 poza tym podoba nam się szary design no i cena… 3 w 1 z fotelikiem maxi cosi zamyka się w 2tys.

      Odpowiedz
  7. Magda Kędzierska

    Ania od razu Ci powiem, że te nożyczki bezpieczne to można sobie o kant nie powiem czego potłuc. Nimi się nie da obcinać paznokci, nie udało się ani mnie, ani nikomu z moich znajomych:) 6 sztuk body na 56 cm to sporo, nie wiem jaka jest u was prognoza na długość maluszka, ale moje urodziło się 54 cm i te body ubierałam może przez 2 tygodnie pierwsze, a potem już były za małe. Lepiej mieć więcej na 62 cm:)

    Odpowiedz
    • Ula Jaworska

      Zgadzam się! U mnie też miałam mieć mniejsze dzieci, a potem mąż do szpitala dowoził rozmiar 62, bo te 56 jakieś takie na styk były…

      Odpowiedz
    • Basia

      To ja dodam od siebie, że ta różnica w rozmiarze może być spowodowana krajem produkcji. Wszystkie polskie ciuchy synek nosił o wiele dłużej niż chińskie, oczywiście niby w tym samym rozmiarze. Kompletując wyprawkę postawiliśmy tylko i wyłącznie na polskie ciuchy, inne pojawiły się w ramach prezentów.

      Odpowiedz
  8. Ola (Pani Swojego Czasu)

    Oj Aniu Aniu teraz każda Matka w Polsce będzie Ci chciała dawać rady co do tego czego za dużo, a czego za mało. Z perspektywy czasu stwierdzam, że WSZYSTKIEGO było za dużo. No może pampersami. Ich nigdy nie było za dużo i każdego prosiłam, by zawsze to przynosił w prezencie. Ja mam to szczęście, że nigdy mnie nie rozczulały body, ciuszki, butki itp więc nie miałam żadnej potrzeby ich kupować więcej niż potrzeba, a i tak miałam za dużo, bo dzieci niesamowicie szybko rosną.
    Co do wózka – nam się najbardziej sprawdził 3 w1 – fotelik, gondolka i spacerówka wymiennie nakładane na jedną ramę. Dzięki temu wózek służył nam ponad 2 lata 🙂

    Odpowiedz
    • Bernardeta

      To 3 w 1 to super sprawa. I pieluchy oczywiście też 🙂

      Odpowiedz
    • Magda - Dobrze Zorganizowana

      O tak, wózek w 3 w 1 to także i u nas najlepsze rozwiązanie. My mieliśmy stokke – nadal oglądam się na ulicy za tym wózkiem 😉 i nigdy nawet nie myślałam o kupnie dodatkowej spacerówki, jak to robiło wiele moich koleżanek.
      Z tego co mi się rzuciło w oczy:
      – zasypka i sudocrem – teraz się odchodzi od stosowania zasypki, bo za bardzo pyli, z kolei sudocrem jest raczej na poważniejsze odparzenia – na co dzień bardziej lepiej sprawdzał się lżejszy preparat – u nas linomag w zielonej tubce
      – mokre chusteczki – lubią podrażniać – dlatego w domu stosowałam duże płatki kosmetyczne i przegotowaną wodę w małej miseczce, a chusteczki poza domem
      – octenisept – to jak rozumiem do pielęgnacji pępka – teraz chyba z powrotem zalecają spirytus, bo wysusza i szybciej odpada kikut, ale tu są różne szkoły

      Odpowiedz
      • Agnieszka Kudela

        Z najnowszych wieści z mojej porodówki sprzed kilku miesięcy teraz to się nic nie stosuje 😉 ani octeniseptu ani spirytusu samo ma odpaść co jest swoją drogą logiczne – w końcu człowiek w Afryce zwykle nie ma pod ręką żadnego z tych preparatów, a jakoś natura świetnie sobie z tym radzi, a mają zwykle dużo gorsze warunki sanitarno-higieniczne 😉
        Sudokrem zawiera cynk więc też się pod nim nie podpisuję, woda i waciki wspaniała sprawa! Mokre chusteczki popieram tylko poza domem i tylko ze sprawdzonym składem.

        Odpowiedz
        • Katarzyna Walkiewicz

          To prawda, obecnie zalecane jest po prostu trzymanie pępka „na sucho”. Ale jeżeli zaczyna coś się „paprać” i/lub brzydko pachnieć, to lepiej od razu zadziałać Octeniseptem, niż dopuścić do powstania poważniejszego problemu.

          Odpowiedz
  9. Agata Marszał

    ach przypomina mi się jak to było… Rodziłam w zeszłym roku pod koniec listopada też dziewczynkę :] Jeśli chodzi o różne gadżety to czasem okazuje się, że nie wszystkie są potrzebne, ale nie odradzałabym ich skompletowania (np. przewijak…).
    Jedynie radzę zorientować się w wózkach. Nam to zajęło chyba z pół ciąży 😛 Zależało nam na pompowanych dużych kołach (sprawdziły się w śniegu i teraz podczas wakacji w lesie 😉 ). I ważna jest szeroka gondola (dzieci urodzone jesienią/ zimą potrzebują dużo warstw wierzchnich). Współczesne wózki mają dość małe gondole 🙁 (porównując z gondolami moich już ok. 10-letnich bratanków). U nas kompromisem między jakością a ceną okazał się X-lander x-move. (przeszkadzają mi jedynie słabe amortyzatory).

    No i uważam za niezbędne uczęszczanie do szkoły rodzenia!

    Odpowiedz
    • Ania Legenza

      Szkołę rodzenia mamy w planach już niedługo! 🙂

      Odpowiedz
  10. Agnieszka

    Ja stosowałam pieluchy wielorazowe i bardzo sobie chwalę, ale wiem że to nie dla każdego 🙂
    Jedyna rada z mojej strony to Fotelik trzeba dopasować do samochodu i nie jest to takie chp siup jakby się wydawało i nawet najbezpieczniejszy a źle dobrany do samochodu może nie spełnić swojej funkcji. Polecam zapoznać się z portalem foteliki.info.pl tam można nawet pojechać na pasowanie i odbiorą wam odpowiedni oraz przeszkolą jak dziecko powinno być w nim zapinane, a powinno by Baaardzo mocno dociągnięte.
    Pozdrawiam.

    Odpowiedz
  11. Ula Jaworska

    Lista musi być!
    Wózek: polecam firmę JEDO.
    Zabawki: sporo podarują goście…warto kupić matę edukacyjną (miałaś na zdjęciu) oraz leżaczek bujaczek (super sprawa).
    Pielęgnacja: zwykła wanienka, szare mydło.
    Pranie! Hypoalergiczne produkty.
    Poleciłabym super blog pod względem składów produktów, ale nie wiem, czy mogę linkować.
    Ciuchy: Musi być bawełna, łatwe zapięcia, mało nadruków (uwierają często).
    Spanie: tulenie w rożku!!! Super.

    Dopiero przy drugim dziecku odkryłam chustę do noszenia/tulenia. Aż tęsknie za tym. Polecam z całego serca. Też można kupić polskiej firmy, w rozsądnej cenie.

    Ps. Ty kompletujesz, a ja już sporo sprzedałam… Dzięki Tobie przypomniałam sobie te emocje… Ach…

    Odpowiedz
    • Patrycja (Chustodzieciaki)

      Nie musi być bawełna 🙂 Grunt, żeby były to włókna naturalne. W Polsce rzeczywiście głównie jest to bawełna, ale już za naszą zachodnią granicą wyprawka niemowlęcia w dużej części składa się z delikatnej organicznej wełny merynosów czy jej mieszanki z jedwabiem. Świetnie wspomaga termoregulację noworodka, który dopiero uczy się radzić sobie ze zmianami temperatury. U nas sprawdziła się świetnie.

      Jeśli bawełna, to polecam bawełnę organiczną – chociaż jako część garderoby. Ta konwencjonalna z naturą ma już niewiele wspólnego, niestety.

      Odpowiedz
    • Anna Grodziowa

      My też polecamy JEDO (polska produkcja<3), jako jedna z nielicznych firm mają w ofercie (w przystępnej cenie) wózki na zawieszeniu pasowym. Do tego ładny design. Dlaczego warto wybrać pasy ewentualnie wahacze? Bo dają MEGA amortyzację i superdelikane bujanie, maluszka nie wytelepie nawet na najgorszych dziurach (testowane na kocich łbach). Zbyt twarde zawieszenie częste w tańszych i tych ze średniej półki amortyzatorach jest zwyczajnie dla maleństwa niezdrowe - zresztą spytajcie zaufanego pediatry/położnej 🙂

      Jak będziecie wybierać wózek koniecznie (absolutnie!) obejrzyjcie go na żywo. Czasem okazuje się, że coś co wydawało się idealne wcale takie nie jest 😉
      Jakiś czas temu popełniłam wpis o wyborze wózka do przejrzenia o tutaj: http://bit.ly/1Pk72Y5

      O wózkach (i nie tylko) dobrze tez poczytać u Marysi Góreckiej z mamygadzety.pl – jeśli nie znacie szczerze polecam!

      Odpowiedz
    • sng

      Jedo ma fajne duże gondole. To ważne Twój maluch biorąc pod uwagę porę roku to w gondoli pojeździ z 5-6 miesięcy lub dluzej jesli zima sie przedluzy, więc musi być długa.
      Osobiście polecam tez chustę. Uratowała mi nie raz życie.
      Z totalnych must have to dla mnie właśnie chusta, video niania elektroniczna i mata.
      Z leżaczkiem uważaj źle używany opóźnia rozwój motoryczny malucha.
      No i polecam karmienie piersią, jest jeden blog warty polecenia. Jeśli mogę podać jego nazwę to daj znać podam.

      Pozdrawiam
      Mama 2 dziewczynek rok po roku od 3,5 roku kp 🙂

      Odpowiedz
  12. Patrycja (Chustodzieciaki)

    Aniu, w temacie wyprawki niemowlęcej uważam, że jak nigdzie indziej sprawdza się maksyma „mniej znaczy więcej”. Dziecko potrzebuje przede wszystkim bliskości, poczucia bezpieczeństwa, obecności, a reszta to pierdoły 😉

    Spojrzałam na Twoją listę i jeśli o mnie chodzi, nie kupowałabym ubranek w rozmiarze 56, wyrzuciłabym rękawiczki-niedrapki, oliwkę, dodałabym łagodne mazidło do pupy (np. Linomag), ponieważ stosowanie na co dzień zasypki lub Sudocremu może niepotrzebnie wysuszać delikatną skórę dziecka. Mi nie był również potrzebny laktator oraz smoczek czy butelki do karmienia, ale to są już bardzo indywidualne sprawy.

    Aniu, bardzo Ci polecam na ten czas oczekiwania mądre lektury… Często jest tak, że wybieramy przez kilka tygodni wózek, a nie wiemy nic o fizjologii laktacji oraz naturalnych zachowaniach noworodka. Polecam Ci wspaniały blog mataja.pl oraz książki wydawnictwa Mamania, np. „Po prostu piersią”, o której zresztą pisałam na swoim blogu, „Księga rodzicielstwa bliskości”, „Dziecko z bliska” znanej psycholog Agnieszki Stein i wiele innych. Są naprawdę inspirujące, a do tego uspokajają. Jeśli będziesz miała ochotę poczytać o bezpiecznym chustonoszeniu, zapraszam również w moje skromne progi 🙂

    Pozdrawiam Cię gorąco!

    Odpowiedz
  13. Agnieszka Kudela

    Oh cudowny czas u Was 🙂
    Jedyne co odradzam to Fridę do noska – ona blokuje przepływ wydzieliny z noska do naszych ust, ale niestety wraz z powietrzem wciągamy do gardła i do płuc wszystkie bakterie – u nas obowiązkowo osoba, która zajmowała się higieną małego noska łapała infekcję. Polecam poszukać innych rozwiązań (my mamy Katarek Plus i gruszkę).
    U siebie dzisiaj opublikowałam moją listę gadżetów do kamienia i polecam Ci pomyśleć o poduszce do karmienia i maści z lanoliny – kocham i uwielbiam. Podnóżek także był zbawienny. Szykuję także listę produktów do przewijania i tutaj nie będzie na pewno mokrych chusteczek tylko zwykła czysta woda i waciki – bardzo polecam, bardzo zdrowo!
    A do kąpieli mieliśmy też wiaderko, ale niestety się nie sprawdziło, a wanienka bardzo 🙂

    Odpowiedz
    • Ania Legenza

      O widzisz, z tą Fridą. Wszędzie, gdzie pojawiał się temat gruszki od razu czytałam, że Frida lepsza, a tu jednak niekoniecznie. O gadżetach do karmienia już czytałam, jestem na bieżąco! Mam poduszkę do spania i ją można wykręcać na różne sposoby, niby również nadaje się do karmienia, ale zobaczymy jak to wyjdzie w praktyce. No i czekam na polecane produkty do przewijania. Czuję, że z Waszą pomocą i gotową listą te podstawowe zakupy pójdą raz dwa 🙂

      Odpowiedz
      • Agnieszka Kudela

        Tak! My też kupiliśmy Fridę, ale za każdym razem jak chorował Miki, chorował zaraz Wojtek i szukaliśmy przyczyny. Pediatra nam ją wskazała 😉
        Pewnie Wojtek miał też obniżoną odporność, ale przy nieprzespanych nocach jesienną porą to pewnie normalka.

        Odpowiedz
        • Cu-Kinia

          Co do infekcji to interesująca hipoteza, bo ja właśnie choruję razem z moją córeczką.. Zamiast Fridy kupiłam Nosalka – zasada ta sama, ale ma ponoć lepszą końcówkę, bo silikonową, a nie plastikową, więc bardziej przyjazną dla nosa dziecka. Moja siostra też tego używa a jeszcze nigdy się nie zaraziła od swojego dziecka (4,5 mies.) tak że to faktycznie może być kwestia odporności.

          Odpowiedz
  14. Freelance Mama

    Oooj powodzenia z tą wyprawką 🙂 To najcudowniejsza z czynności przygotowawczych przed przyjściem dziecka, ale też spędzająca sen z powiek 😀 Z mojego doświadczenia, najtrudniejszy jest wybór wózka, chciałoby się mieć idealny a niedrogi. Najprzyjemniejsze są ubranka, polecam na start tanie źródła w stylu Pepco (chyba każda mama Ci to powie 😀 ). Do karmienia przydaje się poduszka-rogal 🙂

    Odpowiedz
  15. Magda Brzustewicz

    Z własnego doswiadczenia wiem, że plany a rzeczywostosc się od siebie różnią 🙂 chyba,ze ma sie doświadczona kolezanke/siostre/kuzynke itp. Przy pierwszym moim małym B. na kupowalam bajerów i co nie tylko….I po co skoro połowy rzeczy jakie kupiłam się nie przydała i połowy ciuchów nie ubrał ani razu… Przed porodem mojego drugiego małego B. byłam ostrozniejsza a i tak się okazało ze połowy ciuchów nie ubrał ( ale to już ze względu na rozmiary w jakich się urodzil i tempo przybierania na wadze potem:) )ale lista jest swietna. Moja mała sugestia, przy karmieniu dodalabym maść ochronna na sutki( wg mnie najlepsza zwykła lanolina ) na 99.9% się przyda. 🙂

    Odpowiedz
  16. karolinkazuza

    To piękny czas, oczekiwanie na dziecko i planowanie wszystkiego (odliczając końcowe dolegliwości 😉 ) Ja też napisałam sobie wyprawkę. U mnie przydała się już dwa razy i moim znajomym ciągle podrzucam. Napisałam w niej wszystko a każdy zaznacza sobie co potrzebuje. Ja sobie chwale oliwke HIPP od piewszych dni życia, rano jak robiłam dzieciom toaletke poranną do przemywania oczu używałam soli fizjologicznej w ampułkach, i pieniądze które oddałabym jeszcze raz to NIANIA która służy nam do teraz mimo, że dziewczynki mają 1 roczek (jutro kończy!) i 3 latka 🙂 Mimo małe mieszkania sprawdza się niesamowicie i bierzemy na każdy wyjazd z nami 🙂 Osobiście polecam więcej pieluch tetrowych (ale to zależy do czego zamierzasz używać 😉 ) A jeśli zamierzasz karmić piersią BARDZOOO POLECAM maść na sutki zacząć stosować miesiąć przed narodzinami aby sutki bardziej się nawilżyły i były bardziej miekkie ( poleciła mi to położna przy drugim dziecku, jak przy pierwszym przez 2 tygodnie ból był okropny. Działało z drugim zero bólu lekkie zaczerwienienie przez 1 dzień 🙂 ) Takich „trików” jest mnóstwo ale pewnie podpowiedzą Ci „dobre mamy” 😉 aaaa i książka którą według mnie powinno się mieć to „Pierwszy rok życia dziecka” Heidi Murkoff. Nie było pytania na które nie znalazłabym odpowiedzi ale nie w spobób jednaki bo przecież każde dziecko jest inne tylko kilka polecanych sposobów i zawsze pomagało 😉 Szczęśliwych chwil :*

    Odpowiedz
  17. Ania

    Ja z perspektywy dwójki maluchów.

    Odpowiedz
  18. Diana

    Z wózków to Joolz polecam – mocne koła i przedłużany podnóżek uważam za główne zalety

    Odpowiedz
  19. Diana

    Polecam jeszcze nosidełka i chusty Tula

    Odpowiedz
  20. Kasia | KasiaGosposia

    Aniu, nie wiem jak w Łodzi, ale w Poznaniu są organizowane bezpłatne warsztaty/szkolenia/targi dla przyszłych mam. Wystawiają się wtedy różni wystawcy – można otrzymać jakieś gratisy, czy wygrać coś fajnego i przydatnego jako nagrody.

    Do Twojej listy dopisałabym jeszcze elektroniczną nianię :).

    Odpowiedz
    • Ania Legenza

      Kasiu, muszę się rozejrzeć, bo nie słyszałam o takich szkoleniach czy targach w Łodzi. Jeśli chodzi o nianię, to mam ją na liście „rezerwowych” gadżetów. A polecasz jakiś konkretny model?

      Odpowiedz
      • Kasia | KasiaGosposia

        Niestety nie – sama jeszcze nie mam pociech (chociaż są w najbliższych planach :)), ale koleżance na Baby Shower złożyłyśmy się na taką nianię. Będę u niej w przyszłym tygodniu to podpytam o funkcjonalność i model :).

        Odpowiedz
        • Ania Legenza

          Dzięki! Szukałam szkół rodzenia, ale akurat na tą nie trafiłam, a nawet terminowo nam pasuje 🙂

          Odpowiedz
          • Ania

            a poród w medeorze? 😉

  21. Kinga E.

    Nie mam swoich dzieci, ale u znajomych i rodziny jeszcze nigdy nie widziałam przewijaka i zawsze wydawał mi się on użyteczny tylko w miejscach publicznych, gdzie rzeczywiście nie ma innej możliwości na przewinięcie dziecka. Gdy pracowałam jako opiekunka spokojnie przewijałyśmy malucha na ręczniku rozłożonym na łóżku (lub pieluszce), a jego mama nawet nie miała wanienki, ale może to dlatego, że jako położna miała wprawę w kąpaniu dzieci w każdych warunkach ;] za to ogromnym ułatwieniem był podgrzewacz, który utrzymywał stałą, odpowiednią temperaturę wody w butelce (dla starszego dziecka). Polecam też w późniejszym czasie zainwestować w krzesełko do karmienia – takie, które można regulować na różne sposoby posłuży przez lata – niektóre można tak odchylić, by był jeszcze pół-leżaczek, obniżyć do dołu, lub podnieść na wysokość normalnego stołu, by dziecko mogło jeść posiłek z wszystkimi. Świetna sprawa, szczególnie, jeśli takie krzesełko ma odczepianą tacę – posprzątane w dwie minuty 🙂

    Odpowiedz
    • Anna Grodziowa

      Haha! Odnośnie przewijaka to usłyszałam te same opinie od wszystkich dzieciatych znajomych. Właściwie ten element wystroju w zależności od domu albo leżał w szafie, albo okupował go kot 😉

      Odpowiedz
      • Cu-Kinia

        Do kąpania polecam wiaderko – mniej miejsca zajmuje i dzieci przeważnie są spokojniejsze podczas kąpania. Nasza córeczka ryczała okropnie kąpana na leżąco w wanience, a w wiaderku pływała sobie i raz nawet zasnęła 😉

        Co do przewijaka – zgadzam się z przedmówczyniami. My na szczęście nie zdążyliśmy się za bardzo okupić, bo rodziłam w 34 tyg., dzięki czemu sporo zaoszczędziliśmy 😉 Mamy przewijak, który był w komplecie z torbą do wózka-taka mała składana na 3 mata z jednej strony nieprzemakająca. Super wygodna-w nocy wystarczy po nią sięgnąć, nie trzeba wstawać, i zawsze można wziąć ze sobą(np. do znajomych).

        Odpowiedz
        • delirium tremens

          też używałam wiaderka, rzeczywiście dziecko spokojniejsze i dużo łatwiej wykąpać nie ma obawy że wyśliźnie się z rąk, moje dzieci je uwielbiały pierwsze uśmiechy pojawiły się właśnie w wiaderku

          Odpowiedz
      • AfterKorpo

        Wszystko jest kwestią indywidualną, ja jestem zwolenniczką minimalizmu, ale jak wróciłam ze szpitala obolała i kręgosłup dawał mi w kość w te pędy wysłałam męża po przewijak. Bardzo się wzbraniałam, bo zawsze śmiałam się, że to taka stolnica i łóżeczko nie wygląda już tak słodko, ale bardzo sobie ceniłam i używałam bardzo długo. Na początku jak dzidziuś był malutki trzymałam tam potrzebne gadżety do pielęgnacji, później jak mała podrosła miałam zawsze je pod ręką w organizerze z boku łóżeczka. Także nie ma co przekreślać, tylko samemu ocenić. Pewne rzeczy najlepiej dokupywać na bieżąco jeśli uznamy, że mamy taka potrzebę 🙂 Ja osobiście polecam 🙂

        Odpowiedz
        • Anna Grodziowa

          Otóż to – nie dać się zafixować 🙂 Ja mam taki plan „pożyczkowy”: rzeczy, co do których mam wątpliwości czy będą potrzebne zamierzam po prostu pożyczyć od zaprzyjaźnionych mam na tydzień lub dwa i zobaczyć jak sprawdzają się u nas. Na razie na liście przewijak, rogal do karmienia i chusta.

          W wyprawce, którą zakupiliśmy do tej pory (nasz Lu urodzi się we wrześniu) są tylko rzeczy totalnie musthave… i te, którym nie mogliśmy się oprzeć 😉 A listę ustaliliśmy wpisując na nią masę rzeczy i eliminując po rozmowach ze znajomymi i z naszą położną, i pediatrą. Szczerze mówiąc serdecznie polecam właśnie te ostatnie rozmowy. Kochane przyszłe mamy – pamiętajcie, że w czasie ciąży przysługuje wam, w ramach ubezpieczenia NFZ, co tydzień indywidualna rozmowa z waszą położną (więc około 40 spotkań!). Na spotkaniach możecie pytać o wszystko i serio – naprawdę warto 🙂

          Odpowiedz
  22. Just do it

    najgorzej to z ciuszkami! Bo maluch tak szybko rośnie 🙂 moja siostra robiła taki myk z kuzynką, że się wymieniały 🙂 w sensie moja siostra pierwsza urodziła, to pooddawała kuzynce trochę ciuszków…a potem kiedy moja siostra urodziła drugie, kuzynka przekazała część ubranek 🙂

    Odpowiedz
  23. Aga Pi

    Przeżywam z Tobą ten piękny stan. U mnie to już drugi raz. Nie kupowałam bajerów, nawet niezbędniki okazały się nieprzydatne. Wózka użyliśmy dosłownie kilka razy, gdyż urzekło mnie noszenie w chuscie i nosidle-sama przyjemność i wygoda,nawet zimą. Smoczki i butelki juz przed narodzinami wylecialy i teraz tez nie zamierzam ich uzywac. Najbardziej użyteczny dla mnie okazał się cytat: najlepsze co możesz zrobić z dobrą radą, to podać ja dalej.

    Odpowiedz
  24. Ivai Q

    Sama „nie jestem jeszcze w temacie”, ale uwielbiam rzeczy związane z dziećmi, także przeczytałam wpis od deski do deski i mam nadzieję wykorzystać Twoje pomysły oraz Mam, które piszą komentarze kiedy przyjdzie na mnie czas 🙂

    Odpowiedz
  25. Małgosia

    ad. pielęgnacja- napisało to już wiele osób i dołączę: na pupę najlepszy linomag w zielonej tubce, sudocrem za bardzo wysusza, zasypka nic nie daje poza ogromnym pyleniem. Paznokcie obcinałam zwykłym obcinaczem do paznokci, to wyłącznie kwestia wprawy. Skóry dziecka się nie oliwkuje, w zasadzie możesz jej niczym nie smarować chyba że będziesz mieć dziecko z problemami skórnymi.
    ad. wózek – przeanalizuj kilka rzeczy, przede wszystkim gdzie będziesz ten wózek trzymać. Wózki czołgi na grubych oponach są świetne na wertepy i śniegi, ale swoje ważą – jeśli wózek będziesz musiała codziennie wnosić do mieszkania lub znosić do piwnicy to po prostu wykończysz się fizycznie. Druga sprawa to czy wózek zmieści się do samochodu i czy można go łatwo i szybko złożyć/rozłożyć.

    Ad. cała reszta – kupowanie rzeczy dla maluszka, ubranek, gadżetów jest przyjemne i wciągające, ale naprawdę nie potrzeba wiele. Połowę z tych rzeczy możesz użyć raz albo wcale, zastanów się czy warto inwestować tyle pieniędzy. Jeśli coś będzie naprawdę potrzebne można to przecież dokupić.

    Odpowiedz
  26. Różyczka

    Łoo mamo ile porad 😉 I ja dodam cos od siebie 🙂 W kwesti nożyczek polecam te:http://allegro.pl/canpol-zestaw-kosmetyk-cazki-pilnik-nozyczki-9-809-i5574042570.html Sa mega cieniutkie i naprawdę daja rade przy takich malutkach. Miałam kilka z bajerami , firmowe , drogie tanie i tylko te zdaly egzamin. Polecam wszystkim znanym mi przyszłym mama 😀 Z tej firmy sa tez takie z plastikiem ale sa strasznie grube .

    Odpowiedz
  27. Anna Tabak

    Genialny post, listę na pewno wydrukuję i skorzystam 🙂 my zaczęliśmy poszukiwania od wózka i fotelika, bo słusznie założyliśmy, że zajmie nam to najwięcej czasu. Od ilości przeróżnych modeli i opinii może się zakręcić w głowie 😉 póki co na pierwszym miejscu stoi Baby Design Lupo Comfort New. Ma dość dużą i solidną gondolę, a to ważne gdy Maleństwo pojawia się jesienią/zimą i w wózku dodatkowo muszą zmieścić się kombinezony, kołderki etc. Z ciuszkami na szczęście nie mam problemu, już teraz dostałam ich mnóstwo od rodziny po innych dzieciach – takie maleńkie nawet nie zdążą ich zniszczyć. Chciałabym na początek dokupić tylko niezbędne rzeczy, ale to prawda, że czasami ciężko się powstrzymać 🙂

    Odpowiedz
  28. Kinga

    Ja jeszcze nie spodziewam się dziecka, ale już powoli planuję pokoik dla niego. Mnie zachwyciło takie łóżeczko i z pewnością będę chciała takie mieć dla maluszka.Chociaż mamy duży pokój dla dziecka to jednak w przyszłości będzie tam ich na pewno dwójka, dlatego chcę oszczędzić miejsce. To łóżeczko jest świetne, bo mebelki będą rosnąć razem z dzieckiem. Póki co nie chodzę po sklepach i nie wiem gdzie takie można kupić, ale jeśli go nie zdobędę to zamówię.

    Odpowiedz
  29. Anna Zumi

    Ja mam termin na 22 listopada i jeszcze nie ulegam szałowi na kupowanie wyprawki, raczej skupiam się nad listą dla wszystkich cioć, babć, wujków i koleżanek, aby uniknąć dublowania rzeczy, z których maleństwo szybko wyrośnie, a mieć te potrzebne – ciepły śpiwór czy kombinezon. 🙂 Mam też ogromny sentyment do rzeczy, które pamiętają jeszcze moje dzieciństwo i męża. A łóżeczko, które krąży w naszej rodzinie służyło już moje mamie, mnie, kuzynom, kuzynkom, dzieciom sąsiadów i nie oddałabym za żadne piękne i designerskie. 🙂 Życzę Ci dużo zdrowia i pięknego czasu 🙂

    Odpowiedz
    • Ania Legenza

      No to rodzimy praktycznie w tym samym terminie 🙂 I zazdroszczę takiego skarbu jak to łóżeczko. Musi być piękne <3

      Odpowiedz
  30. esPe

    Ja już mam zakupy wyprawkowe za sobą, nie powiem to czysta przyjemność 🙂 Zostały nam 2 tygodnie do planowanego terminu, więc jesteśmy już spakowane 🙂

    Odpowiedz
  31. Zielona Karuzela

    Dzięki wielkie za ten wpis, niebawem zostanę chrzestną mojego bratanka i jako zupełny laik w tym zakresie chętnie korzystam ze wszystkich możliwych podpowiedzi 🙂

    Pozdrawiam ciepło!
    Karolina

    Odpowiedz
  32. AgaSzacho.com

    Niedawno sama robiłam taką listę, a teraz moja kruszynka lada moment skończy pół roku 🙂

    Odpowiedz
  33. Paulina O

    Witam, to i ja coś dorzucę, moja pierwsza córcia nauczyła mnie, że najlepiej do przewijania podkładać pod dupkę takie jednorazowe podkłady, można kupić nawet takie w wymiarze 40×60. Zawsze podczas przewijania ale to ZAWSZE sikała pod siebie a i grubsze sprawy się zdarzały, więc nie nadążyłabym z praniem ochraniaczy na przewijak. A i poza domem jak znalazł. No i do mycia nie polecam nawilżanych chusteczek, strasznie podrażniają, u nas się sprawdziły najlepiej te duże płatki kosmetyczne i ciepła woda. Oraz pieluchy tetrowe w dużej ilości, mam dwie córcie i obydwie ulewały przez pierwsze 3 mce.

    Odpowiedz
    • Monika

      te jednorazowe są fajne, ale istnieją też takie podkłady wielorazowe, takie flanelki podszyte ceratką i te w domu sprawdzają się idealnie, nie kosztują wiele a starczą na bardzo długo. Ja niestety odkryłam je dopiero jak Młoda miała 2 miesiące.

      Odpowiedz
      • Paulina O

        ooo przyznam że nie spotkałam się z wielorazowymi podkładami, jeśli zdecyduję się na 3 pociechę to z pewnością się za takimi rozejrzę heh 😉

        Odpowiedz
      • Justyna

        ja kupiłam ładną, kolorową flanelkę w słoniki i sama uszyłam sobie takie jakby pieluszki, podkłady flanelowe, dobrze się prało, prasowało i spełniało swoją funkcję 🙂

        Odpowiedz
  34. Sandra

    Mam wozek cossatto cabi 3in1 i bardzo sobie chwale, tak jak i bujaczek z Fisher price i mate adukacujna która bardzo szybko byla używana 🙂 Ubranka, lepiej nie przesadzac, szczególnie z najmniejszymi rozmiarami, bo czesci nawet po urodzeniu nie wlozylam 🙂 Moja córeczka duzo ulewala wiec duzo pieluszek i duzo pajacykow na zmiane 🙂 Polecam także woombiee lub wjekszy kocyk do zawijania maluszka do snu, u nas wydłużyło to czas spania

    Odpowiedz
  35. Ania

    Zupelnie sie zgadzam! Takie kompaktowe meble sa co prawda drozsze, ale to dobra inwestycja! Czesci lozka rozkalda sie na komody i biurko. Sama wlasnie na takie poluje!

    Odpowiedz
  36. monia

    Jeśli chodzi o wózki to z czystym sumieniem polecam Baby Design model Husky- nie banalny design, wygodne koła lekko się prowadzi i po lesie i po piachu jak i po mieście. Ma mnóstwo fajnych zimowych gadżetów. Spacerówka jest swietna rozkladana na płasko. No mogę pisać o tym wózku i akcesoriach bez końca. Niech mi producent ( produkcja w Polsce) zapłaci za reklamę 🙂 już dwie ciężarne koleżanki ode mnie sciagnely ten model 🙂

    Odpowiedz
  37. Ania Legenza

    Husky już dwa razy pojawił się w polecanych wózkach 😉 A Riko Brano wygląda bardzo fajnie, przypomina mi jeden wózek, który mnie zainteresował, ale to jednak była inna firma, tylko teraz nie mogę go znaleźć. Dodam go do moich typów 🙂

    Odpowiedz
  38. Ania Legenza

    Do 56 też miałam wątpliwości, więc dobrze, że się pojawiły tu w takiej ilości i zwróciły Waszą uwagę, bo jednak odpuszczę ich kupowanie. No i Linomag już wskoczył na listę zamiast Sudocremu i zasypki 😉

    Lektury mam, czytam na bieżąco, a i na blogi chętnie zajrzę!

    Odpowiedz
    • Agnieszka Kudela

      Hihi a mój Miki choć jak się urodził miał 53 cm topił się w 56! I w końcu poszłam do Smyka i kupiłam mu dosłownie kilka sztuk 44 żeby się przestał topić i wyglądał jak pełnowymiarowy noworodek, a nie Okruszek 😉 Więc u mnie 56 sprawdzało się przez wiele tygodni. Szczególnie w takich sklepach jak KappAhl czy H&M rozmiar 56 to na prawdę 62 i tam rozmiar 50 był jak 56 i nam się sprawdzał idealnie.
      Więc może lepiej kupić po 3 sztuki ubranek z 56 i 62, a po porodzie zdecydujesz który rozmiar dokupić, wyślesz męża i on zrobi szybkie zakupy. Albo zamówisz sobie on-line przez telefon 😉
      Ja mam wiele ciuszków po Siostrze i trochę miałam pożyczonych od Koleżanek, dokupowałam pojedyncze sztuki, przede wszystkim aby sprawić sobie przyjemność hihi
      Szkoda, że mamy do siebie tak daleko, chętnie bym Ci pożyczyła trochę tych bardziej uniwersalnych 🙂

      Odpowiedz
      • Ania Legenza

        Chyba tak zrobię, choć raczej spodziewam się długiej dziewczynki 😀 Ja miałam 54 cm, mąż 59, a lekarz już nam mówił, że mała ma długie nogi 😉 Z pożyczaniem ciuszków u nas ciężko, bo w rodzinie wszyscy w podobnym wieku albo młodsi, z Koleżankami podobnie, więc można powiedzieć, że przecieramy szlaki. Ale jedna kuzynka coś tam ma dla nas, więc może akurat dostaniemy takie malutkie ubranka.

        Odpowiedz
  39. Magda | Polenka

    Kurcze, nawet nie wiedziałam ile tego jest… Gdzieś przeczytałam, że planujesz sesję brzuszkową. Szykujesz jakieś dodatki do sesji? Czasem spotykam buciki, zabawki itp. chyba, że to już jest passe… Może wpis jak przygotować sesję i jak wybrać fotografa?

    Odpowiedz
    • Ania Legenza

      Jeszcze nie myślałam nad szczegółami sesji, ale nie wydaje mi się, żeby buciki czy zabawki były passe. Tu chyba warto postawić na osobiste odczucia, niż na aktualną modę 😉 A o wpisie pomyślę, choć nie planowałam pokazywać sesji na blogu. Ale jeśli wymyślimy coś fajnego i DIY to pewnie podzielę się pomysłem na blogu 🙂

      Odpowiedz
  40. Monika Wyderka-Chodak

    Ja ze swojego doświadczenia mogę dodać, że u mnie sprawdziło się jedynie łóżeczko turystyczne. Moje dzieciaczki były mega ruchliwe i nawet ochraniacze nic by nie zdziałały. Pieluchy wielorazowe niestety nie sprawdziły się u mnie. Ale uważam, że każda mama powinna sama spróbować i ocenić czy to dla niej czy nie. A bezpieczne nożyczki rzeczywiście można sobie…..

    Odpowiedz
  41. Ania Kalemba

    Ale urocze!! Na wszystko przyjdzie czas ale podczas czytania takich postów odzywa się we mnie instynkt macierzyński. Dobrze że jestem ciocią to dam temu upust kupując jakieś prezenciki dla 'moich’ szkrabów 😀

    Odpowiedz
  42. Magdalena

    Przy wyborze wózka dobrze patrzeć na jego wagę. Mój waży 16kg i przy wkładaniu go do bagażnika auta jest masakra.

    Odpowiedz
  43. Agata K.

    Odradzam wszelkiego typu karuzele wiszące za głową dziecka. Dziecko odruchowo będzie zadzierało oczy do góry, co może powodować wady wzroku. Osobiście uważam, ze pieluchy tetrowe są najlepsze, jednak nieco kłopotliwe w użytkowaniu. Na odparzenia Alantan lub Linomag- tego używamy w szpitalu. Do mycia idealnie nadaje się gaza- dociera we wszystkie zakamarki, fałdki itd, polecane przez moją mamę 🙂 Warto rozważyć zakup chust do noszenia bobaska- kangurowanie sprawia, że dziecko lepiej się rozwija (potwierdzone naukowo :)), a także inhalatora- jest to gadżet który każda mama powinna mieć w domu.

    Odpowiedz
  44. Ania Legenza

    Znam bloga Marysi, znam! O wózkach przeczytałam już chyba wszystko, zresztą w kwestii wyprawki też polegałam na Jej radach 🙂 Ogólnie na razie rozglądamy się za wózkami na żywo, u nas jest to niezbędne kryterium, bo mąż jest bardzo wysoki (2 m) i musi być regulowana rączka, do której nie będzie się schylał, a z tym różnie bywa 😉

    Poczytam u Ciebie o wyborze wózka, choć też widzę, że od razu skreślacie 3w1. Podobnie jak my, bo bezpieczeństwo najważniejsze.

    Odpowiedz
    • takaszaramysz

      Nareszcie jakaś oszczędna lista! Jak ja szukałam listy dla siebie to włos się jeżył i dobrze że nie zwariowałam bo za wiele naprawdę dziecku nie potrzeba. Aniu mój mąż ma 203cm i też wybraliśmy Jedo bo duża gondolka a po
      wzroście męża wszyscy nam doradzali dużą gondolę. Córcia jeździła w niej
      ponad pół roku. Wózek lekki nie jest ale stwierdziłam że wolę coś
      porządnego niż coś lekkiego plastikowego co zacznie mi skrzypieć po
      kilku miesiącach. Ten czy inny koniecznie obejrzyjcie wózek na żywo. My kupiliśmy
      używkę w super stanie. I fotelik pasujący do wózka lub dodatkowe
      adaptery dzięki czemu na zakupy czy nad morzem na spacerach czy u babć
      fotelik łatwo wpinam na stelaż wózka i ruszam. Co do ubranek jak mąż
      wysoki to zacznij od rozmiaru 62. U nas śpiochy z kaftanikami tylko na
      początku dopóki pępek nie odpadł a później było mi najwygodniej body na
      długi rękaw i półśpiochy. Przewijak użyty raptem kilka razy dobrze że
      pożyczony od bratowej. No i moja bardzo ulewała więc dokupiłam pieluch
      tetrowych w sumie na 20szt i 10szt flanelowych które służą mi do tej pory jako
      podkład jak przewijam. Do kąpania położna nam zaleciła tylko woda i
      łyżka oliwy z oliwek a na ciemieniuchę zwykła wazelina bo dużo lepiej
      nawilża niż oliwka. No i termometr elektroniczny laserowy bardzo się przydaje do mierzenia temp.w pokoju, wody do kąpieli, oczywiście temp.dziecka czy później temp.pokarmów. No i nas śpiworek to wybawienie bo mała ciągle skopuje wszystko z siebie. Myślałam nad pieluchowaniem wielorazowych ale teraz wiem że nie dała bym rady. No i szkołę rodzenia polecam, u nas była za darmo przy szpitalu. Laktator elektroniczny to fajna sprawa ale dość drogi. Ja kupiłam ręczny i użyłam tylko kilka razy bo karmię piersią. Nie ma co wariować. Mąż wyskoczy do apteki czy sklepu i kupi co będzie dodatkowo potrzebne np.witaminy. Pierwsza wanienka z ikea za 17zł, później druga większa „dostana” od bratowej i jak mała usiadła znów ta z ikea 🙂

      Odpowiedz
      • Ania Legenza

        Właśnie byliśmy oglądać wózki i Jedo ma faktycznie szerokie gondole, ale spodobały nam się też wózki Tako. Rozglądamy się i mam nadzieję, że niedługo znajdziemy faworyta 😉 Jakoś intuicyjnie czuję, że przewijak się nam przyda, będzie na łóżeczko, więc jeśli nie, to ostatecznie dużo miejsca nie zajmie. Ale muszę się rozejrzeć za takim wielofunkcyjnym termometrem, bo wydaje się być przydatny. Na początek planujemy kupić najpotrzebniejsze rzeczy, a część mieć upatrzoną i wybraną, a kupić, gdy okaże się, że muszą być 🙂

        Odpowiedz
        • takaszaramysz

          Masz rację. Tako też braliśmy pod uwagę ale akurat trafił nam się ten Jedo w dobrym stanie i za grosze 🙂 Swoją drogą przewijak to nie duży wydatek. Mamy często same wiedzą intuicyjnie co będzie dobre 🙂

          Odpowiedz
  45. Ania Legenza

    U nas koniecznie i wielkość po złożeniu, i waga (tak do 10 kg) są brane pod uwagę. Pewnie też będziemy wnosić go do mieszkania, więc musi być stosunkowo lekki.

    Odpowiedz
  46. Cu-Kinia

    Nie wiem gdzie zamierzasz rodzić, ale może Ci się przydać poduszka okrągła z dziurą do siadania. Mnie się przydała i to baaardzo. No i polecam naprawdę zapoznać się z faktami nt. karmienia piersią i laktacji, żebyś na uwagi typu „ma pani za mało mleka” czy „nie da rady przystawić dziecka, póki się nie uspokoi. Proszę najpierw dać butelkę [ze sztucznym mlekiem]” (nie zmyślam-sama słyszałam) mogła zareagować śmiechem albo cichym „pff” a nie niepokojem, że coś z Tobą nie tak. Wybacz te dobre rady, jeśli są zbyteczne, ale jestem dość świeżo po przejściach w szpitalu..

    Odpowiedz
  47. Monika Misztela

    Ja odradzam kupno ubranek w rozmiarze 56. Kupiłam takie przy pierwszym dziecku i nie założyłam ani razu. Duży problem sprawiło mi kupienie kombinezonu na zimę, bo moje dzieciaki są z listopada i grudnia. Zwróć uwagę na to żeby kombinezon miał nogawki (niektóre są szyte jak śpiwory) i był nie zbyt gruby. Ja miałam sztywny, podszyty polarem i był kłopot z umieszczeniem dziecka w foteliku samochodowym. Nie korzystałam też z przewijaka. Głównie dlatego, że zajmował dużo miejsca, ale uważam że jest zwyczajnie zbędnym wydatkiem. Niezwykle cenne okazały się za to wkładki laktacyjne. Syna karmiłam 1,5 roku i nie wyobrażałam sobie siebie ciągle przemoczonej pokarmem. Na odparzenia polecam Alantan maść. Jest nieoceniona. Pomaga też mamie przy pogryzionych sutkach. Wiele mogłabym jeszcze pisać. Wiele jednak musisz sprawdzić sama i wyrobić sobie własne zdanie. Mnie nachodzi czasem taka refleksja, że przy pierwszym dziecku byłam zbyt nadgorliwa we wszystkich aspektach….

    Odpowiedz

Wyślij komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Cześć, tu Ania!

Czaruję wnętrza. Widzę potencjał tam, gdzie na pierwszy rzut oka go nie ma i zawsze znajdę sposób na to, aby mieszkało się piękniej i lepiej. Zapraszam Cię do mojego świata.

KATEGORIE

WYSZUKAJ

MOJA KSIĄŻKA O EKO SPRZĄTANIU

Do miejsca, w którym żyję podchodzę całościowo. Od wyboru najlepszego odcienia bieli, przez funkcjonalność, po to czym sprzątam. Od lat jestem fanką domowych środków czystości. Moje ulubione przepisy zebrałam w ebooku, który Ci szczerze polecam.