Metamorfoza lampy chodziła za mną od jesieni. Wtedy to stwierdziliśmy, że przydałoby się nowe źródło światła w naszym pokoju dziennym, a ja przypomniałam sobie o starej lampie, która leży w piwnicy. Jej renowację zapowiadałam na blogu aż dwa razy, ale w końcu mogę się rozliczyć z tego planu. Efekt, który wyszedł po przeróbce zaskoczył wszystkich i jest dokładanie taka jak wyobrażałam sobie ją przed metamorfozą ❤.
Zdjęcia przed i po
To zdjęcie najlepiej oddaje zmiany jakie zaszły. Do lampy nie było klosza, ostatecznie kupiłam gotowy, bo znalezienie samego stelaża, by zrobić go od podstaw, przedłużało się w nieskończoność.
Metamorfoza lampy krok po kroku
Do pomalowania lampy użyłam:
- matowej białej farby akrylowej (takiej jak do ścian) – lampa była wykonana z lakierowanego drewna, więc miałam obawy czy farba akrylowa ją pokryje, ale zrobiła to bez większego problemu. Myślę jednak nad położeniem lakieru lub warstwy farby olejnej, by uzyskać efekt bardziej glamour
- średniej wielkości pędzelków malarskich
Lampę przed pomalowaniem trzeba dobrze oczyścić z kurzu. Szmatka zmoczona w wodzie z płynem mycia naczyń dała radę. Nie ścierałam powierzchni papierem ściernym ani nieodtłuszczałam, choć teoretycznie powinnam to zrobić. Mimo tego farba dobrze przyczepiła się do powierzchni. Efekt, który widzicie na zdjęciach jest po dwóch warstwach farby.
Do tego prosty, biały abażur, kupiony w Ikea.
Jak Wam się podoba moje nowe, domowe DIY? Ja jestem bardzo zadowolona z efektu i w końcu mam idealny kącik do czytania książek. Tylko muszę walczyć o miejsce z mężem 🙂
Widziałam wiele mebli, które z brązowego koloru zostały pomalowane na biało. Muszę przyznać, że wszystkie po przeróbce wyglądały zdecydowanie lepiej, całe pomieszczenie nabierało przestrzeni i nie było tak smutne jak z ciemnym umeblowaniem. Twoja przemieniona lampa tylko mnie utwierdziła w przekonaniu, że białe meble potrafią odmienić każdą przestrzeń i wyglądają rewelacyjnie. Dobra decyzja i korzystna przemiana.
Ja bardzo lubię śledzić takie przemiany, renowacje mebli i masz rację, te pomalowane na biało zdecydowanie nadają przestrzeni lekkości i wyglądają dużo lepiej. Mam nadzieję, że kiedyś będę miała okazję odmienić większy mebel 🙂
Fantastyczna przemiana!!!
Super efekt i do tego masz fajny kącik do czytania książek 🙂
Super!
Super DIY, lampa wygląda bosko i w sklepie mogłaby kosztować ze 300 zł! Jednak ja na Twoim miejscu inaczej zaaranżowałabym ten kącik – fotel jest zdecydowanie zbyt blisko kanapy. Chyba że to tylko na zdjęciu tak wygląda?
Jest blisko, ale niestety jest to jedyna konfiguracja, którą mogliśmy wprowadzić, a spędziliśmy popołudnie na różnych ustawieniach. Najchętniej w ogóle pozbyłabym się foteli, bo w małych pomieszczeniach są strasznie niepraktyczne :/
Zapewne w porównaniu z moim mieszkaniem masz dużo więcej miejsca, mimo to rozumiem Cię 🙂
No i supr. Całkiem inna lampa 🙂
Wyszło fantastycznie 😀
Świetna! biały <3 wszędzie biały <3 wszystkie stare meble w domu, kosze wiklinowe też maluję na biało i potwierdzam, że efekt wart zachodu 🙂
genialna 🙂
Mam bardzo podobną, starą drewnianą lampę. Z prowizorycznym abażurem, więc stan wyjściowy prawie się zgadza 😉 U mnie drewno co prawda zostanie (sentymenty itepe), ale biała wersja jest śliczna! Abażura potrzebuję, nawet nie wiedziałam, że są takie w Ikea 😉
PS: widzę książki poukładane kolorami <3
W Ikei i w marketach budowlanych są abażury, ale ten mi najbardziej pasował 😀
Super wygląda po odmalowaniu 😉
Efekt super ;)) na szczęście my mamy lampę metalową 😛
Uwielbiam białe dodatki do wnętrz, po przeczytaniu Twojego wpisu mimowolnie rozejrzałam się po pokoju z myślą: „czy jest coś, co bym mogła pomalować? W końcu została mi farba po malowaniu szkatułki ;)” – zarażasz! 😉
Mnie się marzy taka stojąca lampa, ale połączona ze stolikiem – moja babcia coś takiego miała.
Właśnie półki – mini stolika na lampie brakuje! Może coś wykombinuję i metamorfoza będzie większa 🙂
Jeśli coś wymyślisz, będę Cię wielbić. Same stojaki do lamp chodzą na allegro po kilka złotych, więc zrobiłabym też!
Pomyślę nad tym, bo taka półeczka bardzo by się przydała 🙂
Ślicznie ci wyszła ta lampa. Abażur, jeśli będziesz chciała, zrobisz przy okazji zmian we wnętrzach lub przy zmianie samych wnętrz. Z tym wygląda świetnie, więc nie musisz się spieszyć. 🙂
Rzeczywiscie bardziej mi sie podoba Twoja lampa po metamorfozie. Pozdrawiam serdecznie Beata
świetnie
Dla chcącego nic trudnego, a potem można być dumnym ze swoich efektów.
Genialnie! Czekałam na ten wpis bo też mam starą lampę. Już wiem co z nią zrobić 🙂 Dzięki
Cieszę się 🙂 Koniecznie pochwal się efektem końcowym, jestem ciekawa co wyczarujesz.
Co to za sztuka pomalować kawałek drewna? 😀
bardzo pozytywna zmiana 😉
Wyszło świetnie! 😉 Ta biel dużo bardziej pasuje do wnętrza 🙂
Dziękuję! Biel jest na tyle neutralna, że chyba w każdym wnętrzu będzie pasować. W tym się nie gryzie, a myślę, że do mojego wymarzonego M też będzie pasowała 🙂
Wyszło super, biały kolor to jednak mistrz 🙂
Zasada: pomaluj staroć na biało – będzie wyglądać świetnie sprawdza się zawsze ;d
100% racji, chociaż może gdybym miała inaczej urządzone mieszkanie zdecydowałabym się na jakieś szaleństwo i kolor 😀
uwielbiam białe ozdoby:))
Uwielbiam Twojego bloga! Trafiłam tu przypadkiem i już w głowie mam pełno pomysłów na urządzanie swojego mieszkanka 😉
Na moim blogu jest pierwsza rzecz, która przeszła metamorfozę – kieliszki.
Zapraszam:
Dziękuję :)))
P.S. Ciekawy pomysł z tymi kieliszkami, wydaje mi się, że może też sprawdzić się przy małych szklanych wazonach.
Ładnie 🙂 Nie wrzuciłabyś zbliżenia na fakturę tej lampy? W sensie taka farba chyba daje raczej matową chropowatą powierzchnię? Mam do pomalowania komodę i nie brałam po uwagę farby innej niż olejna, a może powinnam 🙂
Farba dała właśnie matowe wykończenie i chropowate (ale to bardziej wina pędzla niż farby), dlatego myślę nad wykończeniem jej lakierem 😉 Komodę malowałabym wałkiem, bo większa powierzchnia, a tylko trudno dostępne miejsca pędzelkiem. Wtedy ten powinien być bardziej wygładzony 😉
Trochę się boję jak taka farba się będzie zachowywać podczas wycierania, chyba jednak pomaluje olejną 😉 To jest ta sama komoda o której rozprawiałam podczas twojego wyzwania (pół roku temu…), nadal zamierzam szuflady obić materiałem :).
Może poszukaj farb do mebli? Wielu producentów ma takie w swojej ofercie 🙂 W sumie to olejna zawsze bezpieczna, ciekawa jestem efektu, bo pamiętam o tych szufladach 🙂
Myślałaś może żeby dodać trochę koloru, widzę, że masz czarno-białą poduchę -ja bym te „kule” wymalowała czarno-kolejną na srebrno-i znów na czarno. Do tego możesz nawet użyć lakieru do paznokci 🙂 Ale to taka moja „wizja” Waszej lampy.
Właśnie przerabiam swoją lampę. a powiedz mi jakiej wielkości jest twój klosz gdyż zastanawiam się czy średnica 34 cm z ikei nie będzie za mała?
Mój właśnie tyle ma 🙂