Finanse i budżet domowy, to ta sfera mojego życia, w której jeszcze sporo się muszę nauczyć. Głównie dlatego że w momencie gdy zmienia się jakaś sytuacja, to dotychczasowe planowanie budżetu, przestaje się w niej sprawdzać. Pisałam Wam ostatnio, że końcówka zeszłego roku, nie była dla mnie zbyt udana, jeśli chodzi o pilnowanie budżetu. Teraz znów chcę nad nim zapanować, bardzo po swojemu. Zaczęłam od podstawowego kroku jakim jest pilnowanie harmonogramu opłat.
Harmonogram opłat – po co mi to?
Do tej pory planując budżet domowy, co miesiąc wpisywałam stałe opłaty do kolejnych rubryk. Przy kilku ciągle umykał mi ostateczny termin płatności, dlatego też zrezygnowałam z Excela. Zapragnęłam mieć checklistę, na której będę mogła odhaczać sobie miesięczne opłaty.
Co mi takie rozwiązanie dało?
- Pełny obraz zobowiązań domowych i firmowych – jeden rzut na kartkę z opłatami i wiem, z czym muszę się liczyć, jeśli chodzi o stałe opłaty domowe i firmowe
- Widzę koszty, jakie one realnie są i do kiedy muszę je opłacić – w harmonogram wpisuję, co jest do zapłacenia i odhaczam płatność za dany miesiąc. Mogę też dopisać kwotę i termin płatności, dzięki czemu wszystko mam przejrzyście rozplanowane
- Widzę za co zapłaciłam, a co jeszcze przede mną – to niby tylko małe oznaczenie, ale ja dzięki temu czuję się dużo bardziej bezpiecznie. Mam poczucie, że kontroluję swoje finanse
Harmonogram opłat – jak korzystać?
Jak korzystam z tabelki, którą przygotowałam i którą możecie pobrać na końcu wpisu? To jest totalnie proste, a komfort życiowego ogarnięcia niesamowicie wzrasta!
Nasz harmonogram dzieli się na dwie sfery – finanse domowe i finanse firmowe, bo na tych budżetach operujemy każdego dnia.
Planer jest tak zaprojektowany by podział można było dopasować do swoich potrzeb i osobistych preferencji. Można tu też wpisać kwoty, które co miesiąc odkładamy na wakacje, ubezpieczenie czy inne cele lub podzielić tabelę między członków rodziny.
W części dom mam wpisane nasze zobowiązania stałe i terminy opłat, bo z tej listy pamiętam tylko dwie – termin płatności mieszkania i żłobka.
W części firmowej jest podobnie, ale tutaj mam też wpisane opłaty, które pojawiają się raz w roku, np. opłata serwera czy domeny. Miesiące bez płatności są wykreślone, ale jednocześnie przy większych kwotach możemy zaznaczyć odkładanie co miesiąc części na specjalne konto.
Kartkę z harmonogramem mam włożoną w swój kalendarz, więc zawsze szybko mogę do niej zajrzeć.
Pobierz Harmonogram opłat do druku
.
Ja ogromnie się cieszę z tej mojej checklisty z opłatami. Wprowadziła dużo porządku do kontroli moich finansów, jednocześnie dając poczucie bezpieczeństwa. Mam nadzieję, że dla Was również okaże się przydatna! Zdradzę Wam, że to część większego projektu, który właśnie powstaje, a razem z nim ogarniemy finanse na 100%!
I jak podoba Wam się harmonogram opłat? Przyda się?
W przypadku stałych opłat za pewne usługi można też ustawić stałe zlecenie i robić przegląd takich zleceń np raz na kwartał.
Mam to rozwiązanie przy niektórych opłatach, ale wtedy tym bardziej nie ograniałam co, kiedy i ile 😉
Aniu super. Poproszę wiecej takich wpisów. Pozdrawiam
Będzie więcej 🙂
Post jakby pisany specjalnie dla mnie. Od trzech miesięcy mieszkamy z narzeczonym już „na swoim” i pierwsze, co mnie przerosło to… opłaty! Och, jakie to było wygodne kiedy nie trzeba było się samemu o to martwić 😉 Największy problem to właśnie daty. Wszystkie płatności mają różne terminy spłacenia i czasami już się gubię, co do kiedy, ile itd.
Harmonogram już wydrukowany i od dziś zaczynam go uzupełniać 😉
Dziękuję Aniu!
Cieszę się bardzo, że się przydaje! <3
My z kolei opłacamy wszystko jednego dnia 🙂 Mój mąż twierdzi, że nie ma znaczenia jeśli zapłacimy coś kilka dni później a dzięki temu siada do komputera raz i ma z głowy. Przez długi czas spisywałam natomiast nasz budżet domowy i to było bardzo przydatne. Teraz dokładnie wiem ile wydajemy i na co, zdarza mi się jeszcze sprawdzać co pół roku czy nie przesadzamy 🙂
Ja budżet też prowadziłam, w sumie nadal prowadzę, ale już nie tak bardzo szczegółowy. Natomiast opłaty mamy rozrzucone przez cały miesiąc, we własnej firmie wpływy nie są tak regularne, więc nie zawsze u nas dałoby rade wszystkie opłaty zrobić jednego dnia 😉 No i niektórzy naliczają odsetki już za dzień spóźnienia.
Wybacz skrzywienie zawodowe, ale w zapisie liczebników porządkowych nie dopisujemy końcówek fleksyjnych („1ego”)! Poza tym muszę powiedzieć, że masz śliczne pismo, zazdroszczę, bo sama bazgrzę jak kura pazurem 🙂
Dzięki za uświadomienie! 😉 A pismo już mi się trochę „zniszczyło” odkąd więcej piszę na komputerze niż ręcznie ?❤️
Do tej pory rozpisywałam sobie opłaty w moim Buller journal, ale jestem bardzo ciekawa Twojego plannera. Z kalendarza rodzinnego byłam zawsze bardzo zadowolony, więc z ogromną przyjemnością przetestuję kolejny Twój projekt.
Od dawna kieruję się zasadą – najpierw opłaty, potem przyjemności. ?
To powinna być podstawowa zasada każdego budżetu! 🙂
Dwa lat temu też drukowałam sobie taką prostą tabelkę, ale w tamtym roku jakoś zaczęłam wpisywać na komputerze i całkiem sprawnie to szło głównie dla wszystkich opłat co przez internet robię. Twój harmonogram podoba mi się wizualnie, więc chyba się skuszę. Zawsze to co na kartce napisane lepiej do mnie trafia:)
Ja mimo że jestem bardzo komputerowa, to jednak niektóre rzeczy muszę mieć na piśmie <3
Korzystasz ze zlecenia stałego dla opłat?
Nie dla wszystkich, ale przy tych, dla których korzystam, to już zupełnie nie pamiętałam, co, kiedy i ile 😉
To może być zgubne ;p. Warto czasami spojrzeć na rachunki, czy nie ma doliczonych jakichś dodatkowych opłat, co lubią czynić operatorzy komórkowi. Zwłaszcza tacy z różową grafiką :P.
Polecam arkusz kalkulacyjny Michała Szafrańskiego z oszczedzajpieniądze.pl;
Wcześniej przez wiele lat mieliśmy własny który nie był wcale dopracowny, a ten to niebo 🙂 polecam
Korzystałam z niego przez dużą część zeszłego roku i na początku bardzo sobie chwaliłam. Ale każda nieregularność w spisywaniu paragonów powodowała, że siedziałam nad nimi kilka godzin, plus i tak dla mnie pojawiał się problem terminów robienia stałych opłat i ich wysokości. Ostatecznie doszłam do wniosku, że jednak dla mnie jest zbyt rozbudowany 🙂
Ależ piękny i praktyczny ten druk,pobrałam dla siebie i teściowej
Bardzo się cieszę!
Nie wiem dlaczego w tej kwestii wciąż tak bardzo ufam swojej pamięci… może dlatego, że zawsze jakoś tak w ostatniej chwili włącza odpowiedni budzik 😉 Jednak taki harmonogram może być wygodniejszy. Myślę, że przetestuję 🙂
Czytasz w moich myślach! Juz od dawna czegoś takiego szukałam. A dzisiaj się tak pożądnie wzięłam za oszczędzanie, więc dla mnie jak znalazł 😀 Dziękuję!! 🙂
od dawna myślałam, żeby właśnie sobie zrobić coś w tym stylu- teraz już nie muszę. : )
a dodatkowo na połowie rozpiszę sobie w których miesiącach wychodzą nowe sezony moich seriali, na które czekam, bo chociaż mam trochę regularnych wydatków czynsz itp. to nie mam szans na zapełnienie nawet połowy tej tabelki 😀 (w sumie to chyba dobrze)
Bardzo mi się podoba ten pomysł, by wykorzystać ją też na przyjemności 😀
znowu muszę wydać połowę pensji na opłaty, ale za to nowy odcinek chirurgów wyszedł dwa dni temu!
w ten sposób równowaga zostaje zachowana haha
Szczerze mówiąc, od najmłodszych lat to Martyna zawsze lepiej ogarniała finanse I tak zostało do tej pory. Sporym ułatwieniem w postaci harmonogramu opłat jednak nie pogardzimy. Dzięki, Aniu!
Do tej pory mąż ogarniał rachunki i trochę mnie to przerażało że nie wiem co kiedy. Teraz wydrukowalam checkliste i uzupełnilismy ją razem. Dziękuję za super pomysł!
Dla mnie ostatecznie excel i spisywanie wszystkich wydatków okazało się zbyt kosztowne czasowo i choć przed komputerem spędzam dużo czasu, to jednak nie było dla mnie to tan naturalne, jak zaglądanie do kartki w kalendarzu 🙂
Fajna sprawa. Do tej pory zapisywałam opłaty w moim kalendarzu książkowym – na początku każdego m-ca w słupku. Ale nie ma już miejsca na podsumowania, itp. Zatem przetestuję ten Twój. Dobra robota! Pozdrawiam
Bez dobrej organizacji ani rusz! 🙂
Mam podobna taktyke i bardzo sie ona sprawdza, szczegolnie gdy np. dwie wyplaty przychodza w roznych terminach. Niby sie moze wydawac, ze pieniadze sa, a jak przychodzi zaplacic np. za wynajem, to sie nagle okazuje, ze nie ma tyle gotowki, bo liczylo sie pieniadze tylko teoretycznie.
Od lat prowadzę taki „wspomagacz” i to jest super rozwiązanie. Uczy oszczędności i można porównać miesięczne wydatki. Także przybijam Piąteczkę 🙂
Rewelacyjny pomysł. Ja niestety mam spory problem z pamiętaniem o rachunkach, jeśli nie zapłacę ich od razu (a zawsze mam myśl, po co płacić pierwszego skoro termin jest dwudziestego) to o nich zapominam:(
A może napiszesz coś o tym jak długo przechowywać rachunki itp? Chyba ze już taki wpis był a ja się jeszcze nie dokopałam? (zaglądam od niedawna)
Wydaje mi się, że czas przechowywania to 5 lat wstecz, ale nie dam sobie za to ręki uciąć 🙂
Trochę bez sensu 🙁
Wystarczy systematyczność… Ja osobiście siadam 1 niedzieli każdego miesiąca i płace wszystko jak leci. Szczególnie, że prowadzę działalność, więc wszystkie haracze muszą być opłacone.
Rachunki, gdzie kwota jest stała np. internet są automatycznie opłacane z wcześniej utworzonego polecenia zapłaty.
Pozostałe rachunki np. prąd i gaz opłacam od razu za pół roku,ale też można ustawić polecenie zapłaty.
Świetnie, że taki system się u Ciebie sprawdza, ale u mnie systematyczności i zlecenia stałe nie dawały poczucia tego, że kontroluję swoje finanse, a o to mi przede wszystkim chodzi.
Gdzie kupujesz naklejki?
Te akurat były z biedronki 🙂
ja mam w pliku excel wpisane kategorie wydatków wraz z terminami np. internet 22.02, czynsz 10.01 i wtedy jak codziennie spisuje wydatki patrzę też na opłaty stałe i wiem, co jest jeszcze nie zapłacone i jaki jest termin płatności. Kartkę bałabym się zgubić/zalać/podrzeć itp. Poza tym do terminarza wpisuje sobie wydatki okazjonalne np. ubezpieczenie za mieszkania lub samochód. Warto też utworzyć zlecenia stałe na swoim rachunku bo to może być dobre rozwiązanie dla zapominalskich. Wtedy musimy pamiętać tylko o usunięciu zlecenia, gdy przestaniemy korzystać z jakiś usług.
Pozdrawiam 🙂
Chętnie skorzystam. Zawsze sama robię opłaty, więc mam na stałe wpisanych odbiorców w banku. Ale ostatnio dużo moich znajomych tak nagle zmarło i to będzie takie zabezpieczenie dla męża i syna żeby wiedzieli kiedy, co i ile zapłacić.