fbpx
 

Hity do domu 2017

utworzone przez | sty 15, 2018 | DOM | 26 Komentarze

2017 był rokiem spełniania marzeń, jeśli chodzi o sprzęty do domu. Takie, które ułatwiają codzienne sprzątanie, pomagają nam usprawnić życie w domu i dzięki którym mamy więcej czasu na codzienne przyjemności. Postanowiłam Wam o tych moich hitach napisać, bo dziś już nie wyobrażam sobie bez nich życia. Zmieniły moją organizację dnia, zmieniły harmonogram sprzątania, a także ilość rzeczy, które posiadam w domu.

Zapraszam na moją listę ulubionych rzeczy do domu i sprzątania w 2017!

Moje hity 2017 do domu

Suszarka bębnowa do ubrań

hity do domu - suszarka bębnowa

Absolutnie największa zmiana i najlepszy sprzęt tego roku. Gdzieś pod skórą zawsze czułam, że to jest gadżet, który odmieni moje życie. Oszczędność czasu, brak rozstawionej suszarki w salonie, miękkość ubrań i… mniej kurzu! Po kolejnych miesiącach tego sprzętu ciągle jestem zachwycona. Pełne wrażenia z używania możecie przeczytać w tekście: Suszarka bębnowa do ubrań – hit czy zbędny gadżet?

PowerBot – robot odkurzający

 

Ostatni rok, to czas kiedy konieczność odkurzania wynosi minimum raz dziennie. Fatalny w utrzymaniu dywan plus dziecko, które go nie oszczędza to połączenie wybuchowe. Na szczęście teraz już Córa jest zafascynowana odkurzaniem i chętnie robi to sama, ale to PowerBot zapewnia nam czystą podłogę :). I ok, może odkurza znacznie dłużej niż gdybym ja to robiła, ale jak on odkurza, to ja nie muszę. Mogę sobie pić kawkę, czytać książkę, pracować, gotować albo po prostu wyjść z domu. Uwielbiam!

Czy eliminuje odkurzanie zwykłym odkurzaczem? Nie do końca. Raz na jakiś czas (u nas raz w tygodniu) konieczne jest odkurzenie zwykłym odkurzaczem pod i za meblami oraz listew przypodłogowych. Mimo to już go nie oddam.

Prasowacz parowy do ubrań

hity do domu - prasowacz parowy

W związku z tym, że prasuję tylko okazyjnie, żelazko i deska zaczęły pełnić rolę zbędnych gratów. Przy jednej z takich okazji, kiedy miałam potrzebę zabrać ze sobą coś do prasowania w podróż, postanowiłam kupić mini prasowacz parowy. Chciałam przekonać się na takim małym sprzęcie czy jest sens inwestować w duży i czy będę go częściej używać niż tradycyjnego żelazka. I dziś już nie mam w domu deski do prasowania.

Ten mały prasowacz przy dłuższym używaniu ma małe wady, np. co minutę się wyłącza i nagrzewa, więc trzeba przerwać na chwilę prasowanie, ale sama czynność jest znacznie przyjemniejsza i wygodniejsza. Jeśli chcecie przeprasować coś na szybko, to jest to świetne rozwiązanie. Nie trzeba rozkładać dużej deski, a tak naprawdę nagrzanie wody trwa chwilkę. Ale to czym ten sprzęt mnie absolutnie kupił, to uratowanie garnituru męża. Para wodna ma właściwości odświeżające, więc za pomocą prasowacza można odświeżyć ubrania, których nie chcemy często prać, ale nie spodziewałam się, że usunie zacieki z garnituru! Garnitur z jedwabiem, na którym pojawiły się zacieki od niewiadomoczego. Pralnia chemiczna nie pomogła, większość w ogóle odmawiała przyjęcia garnituru do prania. A para go uratowała i zacieki znikły na zawsze. W tym roku na pewno dorobimy się poważniejszej wersji.

Odkurzacz ręczny

To sprzęt, który uważałam za zbędny gadżet. Kupimy, wrzucimy do samochodu i będzie tam leżał. Dziś używam go częściej niż kawiarki. Okruchy ze stołu i podłogi, wygodne odkurzenie kanapy, zakamarków, zebranie igieł spod choinki. Sytuacje, w których się przydaje mogłabym mnożyć w nieskończoność.

Wiem, że często przy tych odkurzaczach pojawia się problem, że słabo ciągną. Ja na to nie narzekam, dla mnie moc jest idealna i nie przypominam sobie sytuacji by był jakiś problem z wciągnięciem okruchów. Słabiej działa na chwilę przed rozładowaniem baterii.

Proszek do prania dywanów

Generalnie jestem wierna Vanishowi od zawsze, ale ten proszek przywrócił nieznany blask mojemu dywanowi. Jeśli chodzi o jego dostępność, to specjalnie Was nie pocieszę, bo kupiłam go przez przypadek na rynku od pana, który z czarnego dywanu robił biały ;). Natomiast jeśli kiedyś zobaczycie to opakowanie, kupujcie, bo warto!

Fotel z Jyska

Czyli coś nie tylko do sprzątania, ale i do dekoracji :). Chciałam mieć ten fotel od pierwszej chwili, gdy go zobaczyłam. I dostałam z okazji Dnia Mamy. Mimo że teoretycznie jest zewnętrzny, to idealnie wkomponował się do naszego salonu, a ja uwielbiam w nim siedzieć. Jest mega wygodny, można się w nim zatopić z książką albo kubkiem herbaty.

Miedziane i pudrowo-różowe dodatki

Kolory, które zdominowały w tym roku moje wnętrza i dekoracje. W ich otoczeniu naprawdę dobrze się czuję, choć powoli czuję przesyt różem :). Ta tonacja zostanie ze mną pewnie na długo, a wśród totalnych wnętrzarskich ulubieńców w tych kolorach są lampka i wazoniki z IKEA (czy to kogoś dziwi? ;)).

Koniecznie podzielcie się Waszymi hitami do domu! Jestem bardzo ciekawa, co skradło Wasze serducha w 2017 roku!

*suszarkę, PowerBota i odkurzacz ręczny otrzymałam w ramach blogowych współprac, a polecam je tutaj jeszcze raz, bo to są absolutnie fantastyczne sprzęty ;).

You May Also Like…

Fototapeta w łazience

Fototapeta w łazience

Jako zwolenniczkę nieoczywistych rozwiązań we wnętrzach ciągnie mnie do zastosowania fototapety w miejscu, które w naturalny sposób się z nią nie kojarzy. I tak tworzę aranżacje, gdzie tapeta ląduje na suficie, na podstopnicach schodów czy w łazience. Fototapeta w...

Personalizowana lampa do salonu – zobacz jak wygląda

Personalizowana lampa do salonu – zobacz jak wygląda

W naszym domu niezmiennie coś się zmienia. Z każdym dniem staje się coraz bardziej nasz, właśnie dzięki małym zmianom. Ostatnio taka zmiana zawitała do salonu - wymieniliśmy oświetlenie sufitowe na ręcznie robioną lampą. Lampę, która dodaje charakteru i wyjątkowości....

26 komentarzy

  1. Ivai Q

    Ręczny odkurzacz mnie zaciekawił. Pomyślałam, że to fajny pomysł przy małym dziecku, bo faktycznie ilość okruszków czy innych niewiadomoco wzrosła.
    Reszcie przyjrzę się bliżej na swoim 😀
    Edit: jeszcze to żelazko parowe intryguje mnie równie mocno, co odkurzacz. Czy taka wersja jest w stanie zdać egzamin przy wymiętolonych ubraniach? Albo inaczej – czy oporny facet da sobie z tym radę przed pracą? 🙂

    Odpowiedz
    • Ania Legenza

      Da! Mój facet znacznie częściej łapie za parowacz niż kiedyś za żelazko 🙂 I przy wymiętolonych ubraniach też daje radę, natomiast potrzeba na to trochę więcej czasu.

      Odpowiedz
      • Ivai Q

        Bardzo dziękuję za odp.! Muszę zatem zrobić rekonesans 🙂

        Odpowiedz
  2. pimposhka

    Hmm, moim absolutnie najlepszym gadżetem jest Thermomix. Mam go już dwa lata i używam codziennie. Odkurzacz ręczny to również nasz hit! Właśnie kupiliśmy drugi bo pierwszy umarł. Inna rzecz, którą lubimy to to, że możemy włączyć ogrzewanie za pomocą telefonu (Hive). Suszarka do ubrań to moje marzenie, ale nie mamy w domu miejsca niestety (pralka mieszka w kuchni więc nie da się na nią postawić suszarki) więc obmyślam plan aby ją zainstalować w szopie w ogrodzie. Chociaż z drugiej strony to tylko ból zimą bo tak to suszymy na dworze. Czekam właśnie na dostawę robota mopującego, zobaczymy czy się polubimy ;). Ah no i jeszcze nasz dom nie funkcjonuje bez Family Plannera od Niebałaganki.

    Odpowiedz
  3. Renewarte

    Marzę o „żelazku parowym” 🙂

    Odpowiedz
    • Ania Legenza

      Nie niszczy, zajrzyj do wpisu tam opisałam dokładnie swoje wrażenia, warto też poczytać komentarze 😉

      Odpowiedz
      • Szyciownik Kurs Szycia Online

        Cześć,
        Właśnie zastanawiało mnie suszenie głównie trudnych materiałów, jak wełna. Swetry lubią się wyciągać i obawiam się, że tutaj suszarka może być ciut niebezpieczna. Ale do zwykłych rzeczy to musi być super sprawa.
        Pozdrawiam,
        Kasia

        Odpowiedz
        • Ania Legenza

          Swetry w suszarce prędzej się skurczą niż wyciągną 😀 Ale moim przywróciła suszarka pierwotny kształt, także ja polecam 🙂

          Odpowiedz
  4. Ewelina Dąbrowska

    Aniu, możesz zdradzić co to za odkurzacz ręczny?

    Odpowiedz
    • Ania Legenza

      Ryobi One+, ma wymienną baterię, którą trzeba dokupić osobno, ale za to pasuje do ich innych sprzętów. Jak powiększysz zdjęcie to dokładnie widać na nim jaki to model baterii. Mamy też drugą mniejszą i używamy na zmianę.

      Odpowiedz
  5. Anna

    Ooo, z niecierpliwością czekam na dłuższą recenzję prasowacza parowego! Już od dłuższego czasu rozważam kupno, bo nie cierpię i nie umiem prasować na płasko takich rzeczy jak koszule (a w domu trzech mężczyzn!) czy bardziej wymyślne sukienki.

    U nas w tym roku gadżetu domowego nr 1 raczej nie ma, ale mamy za to dwa elektroniczne:
    1. Czytnik
    Dłuuugo nie mogłam się przekonać, bo przecież jeśli książka, to tylko papierowa, ale mąż namówił mnie, bym wypróbowała jego podczas usypiania dzieci (po ciemku zwykłej książki nie da się już czytać, więc zazwyczaj tylko siedziałam i czekałam, aż chłopcy usną i… zazwyczaj sama pierwsza zasypiałam na podłodze obok ich łóżek) – i okazało się, że to fantastyczny wynalazek 🙂 Nie dość, że przestałam zasypiać przy usypianiu dzieci, to jeszcze wróciłam do czytania i to w szalonych ilościach – w 3 miesiące połknęłam ponad 20 kilkusetstronicowych powieści i wciąż mi mało.
    2. Smart tv
    Tradycyjnej telewizji nie oglądamy zbyt wiele, właściwie tylko transmisje sportowe, których jest w publicznej telewizji stosunkowo mało. Więcej z internetu – oczywiście z legalnych źródeł 🙂 Wcześniej musieliśmy gnieździć się całą rodziną przed komputerem, teraz możemy wygodnie zasiąść na kanapie w salonie i razem oglądać filmy, bajki czy zawody sportowe. Do tego można korzystać również z innych aplikacji, np. do słuchania radia czy muzyki. Decyzję o kupnie podjęliśmy bardzo spontanicznie, ale jesteśmy niezwykle zadowoleni 🙂

    Odpowiedz
    • Ania Legenza

      Ale super! Ja czytnik mam, uwielbiam, ale jednak najczęściej ostatnio sięgam po papierowe książki. Chociaż teraz Legimi ma być dostępne na Kindle, więc się pewnie przerzucę 🙂
      A Smart tv też mamy, ale w tym roku odkryłam Netflixa z serialami i jeszcze bardziej przepadłam!

      Odpowiedz
      • Anna

        Och, my wciąż boimy się założyć konto, bo wtedy pewnie całe noce będziemy siedzieć przed telewizorem 😉

        Odpowiedz
      • asa

        ja czytnik też sobie chwale ale odkąd kupiłam malutką mp3 słucham audiobooki na okrągło -wiem że można na telefonie ale wygoda to żadna moja mp3 jest maciupka zaczepiam ją sobie na bluzce i słucham tydzień bez ładowania albo i dłuzej, po prostu uwielbiam i tylko się boję zę przez smartfony zostanie wycofana z rynku i co zrobię jak mi się popsuje

        Odpowiedz
  6. Monika

    No o takim odkurzaczu ręcznym myślę już od dłuższego czasu, tylko się na firmę zdecydować nie mogę. Jaki to model? jak go przechowujesz? Jak często trzeba ładować? Czy również z mokrymi daje sobie radę?

    Odpowiedz
    • Ania Legenza

      Ryobi One+, baterię z tego co wiem, trzeba kupić osobno, ale pasuje też do innych ich sprzętów. Trzymam na półce w szafce gospodarczej. Co do ładowania – to tak na oko raz na 2 tygodnie? Wody nie zbiera, ale już kluski z rosołu, rozrzuconą jajecznicę, itd tak 🙂

      Odpowiedz
      • Ewelina Dąbrowska

        Super bardzo dziękuję:-) chyba się skuszę, z okruchami męczę się od pół roku (Mała ma 13 miesięcy, a latem byłam już o krok od kupienia odkurzacza samochodowego, ale zniechęciły mnie opinie. Dzięki.

        Odpowiedz
  7. ajednakszycie

    U mnie zdecydowanie od kilku lat królują:
    1. parowar
    Nie wyobrażam sobie bez niego życia. Nie lubię skomplikowanych urządzeń i nadmiaru sprzętów, a parowar używam non stop. Warzywa i mięso są przede wszystkim zdrowe i naprawdę smaczne. Dodatkowo to według nas zdrowsza i lepsza alternatywa podgrzewania niektórych potraw (nie używam mikrofalówki)
    2. maszyna do szycia
    Nie rozstałabym się z nią. Szycie to moja pasja i przy okazji bardzo praktyczna umiejętność. Poprawiam, naprawiam i przerabiam co się tylko da a dodatkowo szyję drobne rzeczy dla znajomych albo do domu. Własnoręcznie uszyte podkładki na stół czy zasłony to zupełnie inny rodzaj satysfakcji niż kupienie ich w sklepie 🙂

    Odpowiedz
    • Ania Legenza

      Mam maszynę, ale jako awaryjny sprzęt! Chyba pora poszukać okazji do jej częstszego używania 🙂

      Odpowiedz
  8. Agnieszka Rodzik

    Aniu, czy ten prasowacz jest naprawdę aż taki dobry? Trochę nie chce mi się wierzyć, że tak małe urządzenie będzie w stanie wyprasować koszule męża 🙂

    Odpowiedz
    • Ania Legenza

      Agnieszko, ja nim koszule prasuję, natomiast to jest urządzenie turystyczne, więc domyślnie przeznaczone do okazyjnego stosowania. Dlatego jeśli potrzebujesz sprzętu, którym wygodnie wyprasujesz więcej rzeczy od razu, to jednak szukałabym wersji standardowej a nie mini 🙂

      Odpowiedz
      • Ania Legenza

        110 cm, bo chciałam wyższe, żeby się tak bardzo nie garbić 😉

        Odpowiedz
  9. Kasia

    A u nas hitem okazala się maszyna do chleba z lidla. Nie dość ze sama robi pyszny chlebek to okazała się prawie nieodłącznym kompanem w kuchni. Jestem osoba, która nienawidzi zagniatać ciast a tu pierogi na święta- tylko rozwałkować i pokleić, ostatnio stałam się mistrzynią tart bo maszyna robi za mnie ciasto, ba nawet się okazało ze utarła super lukier królewski który posłużył do dekorowania pierników. Często mamy gości i czasem nas nachodzi ochota na pizzę. Nic prostszego – włączam maszynę i po godzinie mamy gotowe wyrośnięte ciasto i już wszyscy bawimy się z komponowaniem składników na. Bardzo długo zwlekałam z kupnem urządzenia bo minus jest taki ze jest bardzo duże ale biorąc pod uwagę jak często jej używam opłaciło się, a ten poranny zapach upieczonego chlebka po przebudzeniu ….
    Po przeczytaniu artykułu chyba zacznę szukać prasowacza parowego, bo przy naszej bieganinie mogłoby się okazać kolejnym hitem 😉

    Odpowiedz

Wyślij komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Cześć, tu Ania!

Czaruję wnętrza. Widzę potencjał tam, gdzie na pierwszy rzut oka go nie ma i zawsze znajdę sposób na to, aby mieszkało się piękniej i lepiej. Zapraszam Cię do mojego świata.

KATEGORIE

WYSZUKAJ

MOJA KSIĄŻKA O EKO SPRZĄTANIU

Do miejsca, w którym żyję podchodzę całościowo. Od wyboru najlepszego odcienia bieli, przez funkcjonalność, po to czym sprzątam. Od lat jestem fanką domowych środków czystości. Moje ulubione przepisy zebrałam w ebooku, który Ci szczerze polecam.