Jak zaplanować tydzień? Poradnik krok po kroku
Ostatnio zdałam sobie sprawę z tego, że nigdy nie pisałam jak zaplanować tydzień. A planowanie tygodnia to dla mnie podstawa. Często ten plan jest dużo ważniejszy niż obraz całego miesiąca czy plan dnia. To z obrazem całego tygodnia najchętniej mi się pracuje, a wiele zadań, które realizuję nie mają ostatecznego terminu, ale ważne jest bym je zrealizowała w danym tygodniu.
Układ tygodniowy w wersji pionowej jest dla mnie najlepszym rozwiązaniem. Kiedy korzystałam z kalendarzy z systemem planowania dziennego, miejsca do robienia planów na dany dzień było tak dużo, że wydawało mi się, że wykonam więcej niż to było realne. Wpisywałam nieograniczoną ilość zadań, których zwyczajnie nie byłam w stanie zrealizować. Ponadto pracę, zadania, wpisy na bloga planuję w systemie tygodniowym. Jedno spojrzenie na układ siedmiu dni i wiem wszystko o całym tygodniu. Jest wydajniej i produktywniej, a zadania, które planuję jestem w stanie zrealizować (nie przesadzając przy tym z ilością zadań w skali dnia i tygodnia).
Jak zaplanować tydzień?
Mój planer
Do planowania tygodnia używam naszego Planera Piękne Przydatne z widokiem tygodniowym. Ten widok możecie kojarzyć z Kalendarza Zorganizowanej Kobiety, który kilka lat temu udostępniałam na blogu. W ulepszonym kształcie pojawia się on we wszystkich produktach fizycznych, które tworzymy.
To jest widok tygodnia, z którego korzystam już bardzo długo i który pozwala mi zaplanować najważniejsze kwestie. Mam tutaj sekcje na:
- ważne rzeczy do zrobienia w tym tygodniu bez przypisanego konkretnego dnia
- sekcja na później, w której zapisuję: plan posiłków / listę zakupów / plan treningów / do posprzątania, zorganizowania w tym tygodniu / dodatkowe notatki
- plan dnia – godzinowy terminarz
- ważne dziś – 3 duże zadania w ciągu dnia
Sobota i niedzielą są też pełnoprawnymi dniami w całym tygodniu, bo choć zwykle ich nie planuję, to często zapisuję wydarzenia i spotkania, które mnie w weekend czekają.
Jak zaplanować tydzień? Krok po kroku
Krok 1.
Uzupełniam daty i wpisuję obowiązki, spotkania, terminy, które mają stałą datę i nie ulegną zmianie, np. wizyty u lekarza czy umówione wcześniej spotkania. Zwykle oznaczam sobie je naklejką lub jakimś znaczkiem, abym od razu po zerknięciu w kalendarz wiedziała, że wtedy mam „wyjście z domu”, ale nie jest to moje must have.
Krok 2.
Uzupełniam pole Ważne w tym tygodniu i wpisuję zadania na ten tydzień, które nie mają określonego terminu, ale dla mnie ważne jest bym zrealizowała je właśnie w najbliższych dniach. Czasem już na początku tygodnia wiem, co to za zadania, czasem pojawią się w poniedziałek czy wtorek. Czasem uzupełniam to pole na kolejny tydzień w środku poprzedniego. Wszystko według potrzeb.
Krok 3.
Planowanie poszczególnych dni – to zazwyczaj robię z dnia na dzień, na koniec dnia lub z samego rana. W sekcję Ważne dziś, przeznaczoną do zanotowania najważniejszych zadań, wpisuję plan postów na blogu czy w social mediach, nazwy projektów, nad którymi danego dnia mam pracować czy oznaczam deadliny. W tym tygodniu z Sebastianem zaplanowaliśmy sobie sprzątanie domu i w tej sekcji zapisałam też pomieszczenia na dany dzień. Wiem, że wiele z Was tutaj planuje posiłki.
W planie dnia wpisuję sobie pozostałe zadania do wykonania. Nie przypisuję ich specjalnie do godziny, ale te godziny są mi potrzebne ze względu na punkt pierwszy. Wiem wtedy jak rozkłada się mój dzień. Np. fryjzer jest w ciągu dnia, więc zadania na ten dzień powinnam zrealizować od samego rana.
Krok 4.
Sekcja Na później to mój podręczny notatnik. Tutaj, w zależności od potrzeb, notuję listę zakupów albo zamówione paczki, pomysły na obiady, czasem plan sprzątania, a czasem notuję jakieś pomysły. Czasem zapisuję cytaty, czy wspierające myśli. Bywa też tak, że nie notuję tutaj nic. Wszystko w zależności od potrzeb.
Wychodzę z założenia, że zarówno nasze plany, jak i narzędzia, z których korzystamy do planowania nie powinny nas ograniczać. Powinny pomagać nam w takiej organizacji jakiej w danym momencie potrzebujemy. I to właśnie daje mi planowanie tygodnia w takiej formie.
A Wy planujecie swój tydzień? Jeśli tak, to w jakiej formie? Jestem bardzo ciekawa, co u Was się sprawdza :).
* W 2021 roku zdecydowaliśmy się zamknąć naszą papierniczą markę Piękne Przydatne. Wszystkie treści, które znajdziecie pod tą domeną nie są z nami powiązane.
Kamila
Aniu, czy balance calandar bedzie jeszcze w sprzedaży ?
Ania Legenza
Planujemy wznowienie na jesień 🙂
Kamila
Aniu, a czy będzie jeszcze wznowiona sprzedaż Twoich plannerów?
Klaudia Klekotka
U mnie to jest tak, że staram się planować ważne rzeczy z dużym wyprzedzeniem. Np jeśli wiem, że za miesiąc mam coś już umówionego – wpisuję, co by nie zapomnieć, że termin zaklepany 🙂
Poza tym plan tygodniowy, no i jak coś wypadnie – to i z dnia na dzień dopisuję 🙂
Sylwia - Tak Po Prostu BLOG
Ja korzystam z pionowego stojącego kalendarza na biurku, gdzie też widzę cały tydzień i po prostu tam zapisuję wszystkie ważne sprawy. Dodatkowo mam też mały kalendarz formatu A5, gdzie piszę szczegóły poszczególnych wydarzeń, więc jak o czymś zapomniałam (albo nie wiem o co mi chodziło w tym kalendarzu na biurku), to przeważnie zaglądam do tego drugiego. Powyższa forma bardzo mi się podoba i gdyby taką robili w formie kalendarza na biurko (stojącego nie leżącego) to byłabym pierwsza w kolejce po niego! 🙂
mamamalucha.pl
Oczywiście, że planuję 🙂 Łatwiej się żyje jak ma się wszystko „poukładane”. Nie ukrywam, że bywają czasem wpadki, których nie da się przewidzieć…
Pozdrawiam
Ania Legenza
Gdyby wszystko dało się przewidzieć byłoby strasznie nudno 🙂 Ale mi w takich sytuacjach planowanie pozwala wrócić na właściwe tory.
Ania Kalemba
Uwielbiam planować!!! 🙂 to mój sposób na wewnętrzny spokój
monika225
Cześć Aniu!
Bardzo lubię czytać Twoje posty o planowaniu, bo mam podobny system i widzę, że dobrze się to sprawdza. Też bazuję na planie tygodnia, korzystam z kalendarza Maria Rossa, który bardzo odpowiada mi graficznie, bo ma miejsce na notatki i dodatkowo duże marginesy, w których też notuję. Nie ma rozpiski godzinowej, ale wystarczą mi te kwadraciki to odhaczania zadań. Okładka organizera od projekt
planner, bo lubię formę segregatora.
Różne kategorie zaznaczam oddzielnymi kolorami i to od razu daje mi podgląd całości, wpisuje też tu plan obiadów, bo lubię mieć wszystko razem widoczne, a posiłki często dostosowuje do danego dnia, jeśli np. jest dużo do zrobienia lub dzień dzień wyjazdowy, to wtedy planuje na ten dzień szybki obiad, albo gotuje dzień wcześniej na 2 dni.
Twój kalendarz też mi się podoba, pobrałam sobie wersję książkową i chętnie wypróbuje. Fajnie, że jest miejsce na notatki tygodniowe (którego brakuje w większości kalendarzy) i miejsce na 3 ważne cele dnia.
Mimo, że moje planowanie fajnie się sprawdza, to ciągle coś ulepszam. Aktualnie szukam czegoś, żeby mieć planner niezbyt ciężki, aby móc go zabierać ze sobą. Segregator w domu sprawdza się idealnie, ale jest ciężki i zajmuje dość dużo miejsca, żeby go nosić ze sobą. Myślę, że chyba najlepszy będzie samodzielny wydruk i zbindowanie. A jak Ty radzisz sobie z ogarnianiem spraw, gdy nie masz przy sobie tej rozpiski tygodniowej?
Dołączam zdjęcie mojego organizera. Pozdrawiam!
https://uploads.disquscdn.com/images/8117224686c38a0fa03ebc9ed2830b3e31ffbe355d1f17459fc1932f6c96575f.jpg
Ania Legenza
Moniko, oprócz planera tygodniowego mam balancy.calendar, czyli kalendarz, który udostępniałam na blogu i wyprodukowałam na jego podstawie gotowy produkt. W listopadzie skończył nam się nakład sprzedażowy, ale na swój użytek mam jeszcze kilka sztuk.
Tutaj też nie ma dat, więc mogę go używać z przerwami, przez bardzo długi czas to on był moim planerem biurkowym.
Jednak specyfika tego, że pracuję w domu powoduje, że nawet łatwiej korzysta mi się z takiego planera, z którego mogę zerwać kartki.
Marta z Mikrożycie
Ja działam podobnie – planuję i wpisuję stałe „wychodne”, oprócz tego obiady oraz to, kiedy je będę przygotowywać (lubię zostawiać w domu coś ciepłego do jedzenia dla mojego chłopaka, kiedy wychodzę). 🙂 Jeśli weekend mamy wyjazdowy to planuję pranie, prasowanie i pakowanie. Staram się też wyznaczyć trzy duże cele na każdy dzień. Z reguły planuję też rzeczy na weekend – najczęściej odkładam na te dni prasowanie, grubsze porządki albo jakieś poważniejsze zabiegi urodowe w stylu domowego spa. 🙂 Do planowania korzystam najczęściej z bullet journal, kalendarza w One Note albo po prostu trzymam plan tygodnia w pamięci.
Ania Legenza
U mnie plan posiłków w kalendarzu rodzinnym, ale mój mąż zapisuje je też w swoim planerze 🙂
Justine Kot
Że też nie zauważyłam tego planera wcześniej 🙂 sama funkcjonuję na planach tygodniowych i nie wyobrażam sobie bez nich już swojej codzienności. Nic tak nie trzyma mnie i moich plan w ryzach, jak dobrze rozpisany tydzień!
Ania Legenza
Mam sobie sporo do zarzucenia, jeśli chodzi o promocję własnych produktów ?
Szyciownik Kurs Szycia Online
Cześć,
Z założenia wiem, że im dokładniej coś zaplanuję, tym większa jest szansa, że coś pokrzyżuje mi los. Dlatego u mnie planer to spis zadań do zrobienia, ale nie nadaję im terminów. Jak coś się uda zrobić, to super. Jak nie to trudno, postaram się to zrobić jutro. Mniej stresu, a jakoś te zadania same się realizują 😉
Pozdrawiam,
Kasia
Ania Legenza
Sztywne terminy mogą być frustrujące, dlatego u mnie, szczególnie przy dużych celach, termin jest raczej ruchomy 🙂
Emilia B.
Super taki poradnik, ja również planuje. w tym roku tylko raz zapomniałam o spłacie ubezpieczenia auta na czas ale to narodziny drugiego dziecka i cc komplikacje typu zagrożenie życia moje i dziecka że kompletnie z mężem zapomnieliśmy. Między czasie kupiliśmy mieszkanie.. Tak więc planowanie to podstawa. Teraz planuje urządzanie mieszkania ale bez spiny nic nie kupujemy narazie. Super że założyłas bloga bo to dzięki tobie i ja wprowadziłam zmiany… Pozdrawiamy.
P. S. Jak coś pisz o 3 wyprawce dla bobasa kocham czytać takie wpisy też nawet jak będzie to samo co było i miałas… 😂
Ania Legenza
Przy dzieciach trzeba dać sobie czas na zmianę i ogarnięcie nowej rzeczywistości, więc plany mogą się posypać 😀
A o wyprawce coś tam napiszę, choć bardzo mocno się ona nie zmieni 🙂