Odkurzacz bezprzewodowy, który skradł moje serducho
Mieszkanie w piętrowym domu i jego sprzątanie ma w pewnych aspektach plusy, ale ma też minusy. Jednym z tych drugich jest przenoszenie wszystkich sprzętów między piętrami. Gdy dom jest dosyć duży dochodzi do tego jeszcze przełączanie odkurzacza między gniazdkami, bo kabel za krótki. Dlatego po kilku tygodniach mieszkania w domu, wiedziałam, że kiedyś w naszym życiu pojawi się odkurzacz bezprzewodowy.
I w końcu znalazłam mój ideał!
Jak było?
Przez te 2,5 roku mieszkania w domu i życie w składzie 2+2+pies udało nam się zajechać trzy odkurzacze z naprawdę różnych półek cenowych. Niektóre odpadały już po tygodniu od zakupu. Mimo że zostały stworzone do funkcjonowania w trudnych warunkach i mierzenia się z psią sierścią. Nasza ostatnia przeprowadzka sprawiła, że do standardowego zestawu codziennego odkurzania, dołączyła sofa, z której sypie się eko skóra.
Moim małym marzeniem stało się posiadanie odkurzacza, który poradzi sobie z tym wyzwaniem, a do tego będzie bezprzewodowy. Marzenie się spełniło – odkurzacz bezprzewodowy, który skradł moje serducho znaleziony! I skoro piszę tę recenzję, to możecie być pewni, jak przy suszarce bębnowej do ubrań, że to będzie miłość na lata :).
Odkurzacz bezprzewodowy Roidmi S2
Szczegółową specyfikację odkurzacza bezprzewodowego Roidmi S2 znajdziecie na stronie producenta (klik), dlatego ja nie będę powielać tych informacji. Chcę Wam napisać o moich odczuciach, bo to jest odkurzacz, który naprawdę może odmienić życie. Nasze odmienił! Wygoda odkurzania jest totalna, świetnie radzi sobie z różnymi rodzajami zabrudzeń, a to nie wszystkiego jego zalety.
Wrażenia z używania, czyli dlaczego pokochałam ten sprzęt?
Tak naprawdę to nie tak łatwo skraść moje serce, szczególnie różnym sprzętom. I choć doceniam możliwość ułatwienia mi życia, to rzadko się tak totalnie zachwycam. Pierwsze wrażenie musi być też poparte wieloma testami i używaniem w różnych warunkach. Nie inaczej było z tym odkurzaczem. Ale im dłużej jest w naszej rodzinie, tym mamy większy zachwyt.
- wygląd – odkurzacz bezprzewodowy Roidmi S2 zauroczył mnie od pierwszej chwili gdy go zobaczyłam, a po wyjęciu z pudełka niemal powalił swoją urodą. To jak wygląda to pierwsza rzecz, za którą go pokochałam. Ma piękny, nienarzucający się design i jest najładniejszym odkurzaczem na rynku. Gdyby nie jego inne zalety, to samym wyglądem nic by nie ugrał. Jednak nie da się przejść obok niego obojętnie, a ja chcę się otaczać pięknymi rzeczami, nawet jeśli służą one do sprzątania.
- lekkość i wygoda prowadzenia – odkurzacz jest lekki (2,6 kg) i to naprawdę da się poczuć. Ale co chyba ważniejsze, to ma świetnie wyważony środek ciężkości i nie odczuwa się zmęczenia nadgarstka po odkurzaniu całego domu. Po włączeniu „prowadzi się sam”, a my tylko delikatnie nadajemy mu kierunek. To była jedna z rzeczy, które na mnie zrobiły największe wrażenie. Ze względu na ciążę, odkurzanie naszym poprzednim odkurzaczem męczyło mnie tak bardzo, że w zasadzie tego nie robiłam. Tutaj nie czuję zmęczenia, po prostu sobie spaceruję z odkurzaczem po domu.
- hałas – kolejna rzecz, którą jako pierwszą można zauważyć, to poziom hałasu. W trybie eco odkurzacz pracuje naprawdę cicho, ale i tak zaskoczeniem było dla mnie gdy okazało się, że ja odkurzam, a Sebastian rozmawia przez telefon w tym samym pokoju. I oczywiście odkurzacz słychać, ale nigdy wcześniej rozmowa przez telefon przy włączonym sprzęcie nie była możliwa. A tu jest!
- radzenie sobie z sierścią psa – pierwsza nasza myśl i największa obawa: odkurzacz zapcha się po zderzeniu z sierścią psa albo w ogóle jej nie zbierze. Cóż to było za pozytywne zaskoczenie! A musicie wiedzieć, że jest tu jedna walcowa szczotka do dywanów i podłóg. I ta szczotka świetnie radzi sobie z zebraniem sierści z podłogi i z dywanu.
- praca w trybie eco – zwykle odkurzacze na najniższych obrotach nie są zbyt wydajne. Tutaj w trybie eco odkurzacz super odkurza podłogi czy kafelki, ale też dywan. Wyższą moc włączamy sporadycznie. Samo umiejscowienie przycisku do stopniowania mocy też jest bardzo wygodne i pod ręką.
- czas pracy – według producenta odkurzacz w trybie eco może pracować 60 minut. Im wyższa moc, tym ten czas jest krótszy. Szczerze mówiąc nie sprawdzaliśmy tego co do minuty, bo odkurzanie zajmuje nam mniej czasu, ale na tle np. małego ręcznego odkurzacza, bateria trzyma naprawdę długo.
- szybkość ładowania – dużym plusem jest to jak szybko ładuje się bateria. Wygodą – odstawienie go do stacji dokującej, dzięki czemu odkurzacz zawsze jest w gotowości do działania.
- schody – na schodach zdecydowanie bardziej od odkurzacza wolałam używać zwykłej szczotki na kiju. Było mi wygodniej i miałam poczucie, że docieram do większej ilości zakamarków, a do tego nie musiałam dźwigać ciężkiego sprzętu. Roidmi S2 super sprawdza się do odkurzania schodów.
- można z niego zrobić mały odkurzacz ręczny – to jest dla mnie super, bo odkąd Zosia skończyła rok, taki sprzęt jest u nas w codziennym użyciu. Do tego świetnie sprawdza się w aucie. Przekształcenie dużego odkurzacza w mały, to tylko odpięcie rury. Mniejszym sprzętem łatwiej też odkurzyć np. materac.
- kompaktowość dodatkowych końcówek – to co mi się bardzo spodobało, to to jak sprytnie są ukryte i połączone dodatkowe końcówki
- podświetlenie szczotki w ciemnych miejscach – to funkcja, której w ogóle nie brałam pod uwagę. Ot, fajny bajerek, ale kto odkurza po ciemku? Okazuje się być przydatna w ciemnych kątach czy pod meblami.
- łatwo się czyści – filtr i pojemnik na śmieci łatwo wyczyścić i opróżnić. Ale co najlepsza filtry można umyć pod wodą!
Tak wygląda zestaw elementów składających się na odkurzacz bezprzewodowy Roidmi S2. Do tego dochodzi jeszcze stacja dokująca i kabel do ładowania. Można też dokupić końcówkę myjącą, co pewnie zrobimy.
Czy zauważyliśmy jakieś wady?
Sebastian mówi, że podczas odkurzania na wyższych obrotach, ale już przy słabnącej baterii, czuć spadek mocy. Ja nie miałam takiej sytuacji, ale myślę, że dobrze jest mieć tego świadomość. Szukałam minusów, ale ich nie znalazłam. Codziennie natomiast widzę jak naturalne dla nas zrobiło się odkurzanie podłogi, jak chętnie robią to dzieci i jak wyrywają nam odkurzacz z rąk, gdy tylko po niego sięgamy. A na Instagramie kilka osób napisało mi, że to sprzęt, z którym odkurzanie trafiło do ulubionych domowych czynności. Wcale mnie to nie dziwi :).
Mam nadzieję, że szukając odkurzacza bezprzewodowego weźmiecie pod uwagę ten model, bo naprawdę warto! A może już z niego korzystacie? Dajcie znać!
Agata
Link do producenta odkurzacza prowadzi do strony z plakatami księżycowymi 🙁
Ania Legenza
Dzięki, już poprawiłam! Chyba pośpiech, bo w pozostałych miejscach z linkiem był prawidłowy 😉
Ania
Droga Aniu, kiedyś opisywałaś na blogu zamiatarkę Viledy. Używasz jej jeszcze? Z perspektywy czasu polecasz zakup jako uzupełnienie odkurzacza? Dziękuję!
Ania Legenza
Aniu, nie używam odkąd zaczęliśmy korzystać z PowerBota (który swoją drogą zepsuł się dokładnie po upływie gwarancji 🤷🏻♀️). Natomiast co do samej zamiataczki od Viledy, uważam, że w tej cenie to naprawdę ok sprzęt. To nie jest odkurzacz, ale jako jego uzupełnienie do podłóg (nie dywanów), żeby zgarnąć kurz, okruszki czy sierść jest jak najbardziej ok.
Jola
Dzien dobry
Mam pytanie czy odkurzajac tym odkurzaczem trzeba trzymac przycisk zasilania? Pozdrawiam Jola
Ania Legenza
Jolu, nie nie trzeba. Przycisk włącza się raz (trzeba przytrzymać około 2-3 sekund) i później to samo na wyłączenie, ale w trakcie odkurzania nie trzeba go trzymać 🙂
Kasia
Akurat poszukuję odkurzacza bezprzewodowego, ale dla mnie priorytetem jest wymienna bateria, zeby w razie rozładowania się odkurzacza można było dalej korzystać 🙂
Gosia
Aniu, przymierzamy się do wymiany podłogi na parkiet i szukam odkurzacza, który nie będzie zostawiał rys i śladów. Czy ten odkurzacz się sprawdzi?
Ania Legenza
Gosiu, tak. On ma bardzo delikatną szczotkę, także sprawdzi się. Ale jeśli chcesz, to wstrzymaj się z decyzją, bo w poniedziałek na blogu będzie recenzja mopa i odkurzacza w jednym. Inna funkcjonalność, ale może Cię zainteresuje, bo to spore ułatwienie życia 🙂
Weronika
W domu od zawsze używaliśmy odkurzacza tradycyjnego i chyba już z przyzwyczajenia odruchowo szukałam własnie takiego sprzętu. Czytałam, że odkurzacze bezprzewodowe mają wyraźnie większą głośność niż klasyczne odpowiedniki. Czy zauważyła Pani różnicę w głośności?
Ania Legenza
Nie, nie zauważyłam różnicy na minus, wręcz przeciwnie. Tutaj bym powiedziała, że głośność jest standardowa, natomiast Roidmi S2, o którym pisałam trochę wcześniej, w najniższym trybie jest cichy, a jednocześnie dobrze odkurza. Tylko nie ma funkcji mopa 🙂
Ewa
Dzień dobry, powracam z tematem odkurzacza. Chciałam zapytać czy po dwóch latach wciąż jesteście zadowoleni ze sprzętu i wciąż polecacie. Widzę na stronie producenta nowsze modele i liczę przynajmniej na taką samą jakość 😊
Ania Legenza
Dzień dobry, jesteśmy zadowoleni, polecamy, chociaż muszę przyznać, że w okresie, gdy nasz pies zrzuca dużo sierści to odkurzacz się nią przytyka i wymaga częstego i dokładnego czyszczenia :). I większe koty się łapią do brzegów szczotki. To takie minusy, na które dziś bym wskazała 🙂
marta
Oj tak warto sobie ułatwić sprzątanie. My kupiliśmy ostatnio nawet porządny płyn do myjki karcher i sprawdza się super, do tego jest bardzo wydajny