fbpx
 

Jak urządzić małe mieszkanie? + KONKURS

utworzone przez | paź 6, 2021 | ZAKAMARKI | 68 Komentarze

„Jak urządzić małe mieszkanie?” – Czy to jest pytanie, które zadaje sobie wiele osób? Tego nie wiem, ale wiem, że często wydaje się, że duże mieszkanie to dużo miejsca na rzeczy i dzięki temu łatwiej będzie zapanować nad bałaganem – to prawda, ale tylko do pewnego stopnia. Żyłam w mieszkaniach o powierzchni 35 m2 i w domach, których powierzchnia dochodziła do 200 m2. I wiem, że chodzi nie tyle o metraż, co o ilość miejsca do przechowywania. Do takich samych wniosków doszła chińska projektantka wnętrz Lu Wei, autorka książki „Kompaktowo. Jak urządzić małe mieszkanie”. Nasze podejście do tego, jak myśleć o urządzaniu pod kątem zapewnienia odpowiedniej ilości miejsca do przechowywania, jest na tyle zbieżne, że postanowiłam objąć tę książkę patronatem medialnym!

Jak urządzić małe mieszkanie?

Za dużo rzeczy, za mało miejsca do przechowywania – w tym zdaniu zamknięta jest przyczyna bałaganu w większości domów. Odchudzenie mieszkania ze zbędnych rzeczy zawsze warto zrobić. Jeśli jednak nie będziemy mieć odpowiedniej ilości miejsca do przechowywania, to prędzej czy później znów poczujemy się przytłoczeni – albo liczbą rzeczy, albo tym, że znajdują się zbyt daleko od miejsca, w którym ich potrzebujemy, albo tym, że wszystko jest na wierzchu.

W książce „Kompaktowo” Lu Wei znajdziecie najważniejsze zasady urządzenia wnętrza, które ma nas wspierać w codziennych czynnościach. Oto one:

  • zasada bliskości – przechowuj rzeczy w pobliżu miejsca, w którym ich używasz;
  • zasada 12% – przynajmniej tyle procent całkowitej powierzchni mieszkania powinna wynosić powierzchnia do przechowywania. Im mniejsze mieszkanie, tym ta powierzchnia powinna być większa, czyli np. w mieszkaniach mających 38 m2 miejsce do przechowywania powinno zajmować 30%. Zapamiętajcie tę zasadę, bo według mnie jest kluczowa;
  • zasada przechowywania w pionie i grupowania podobnych rzeczy razem;
  • zasada 2:8 – czyli 20% rzeczy powinno być widocznych, reszta schowana. Jak ja tę zasadę kocham! To ona sprawia, że mamy wizualny porządek.

Książka zawiera mnóstwo rysunków, które świetnie obrazują różnice, np. między stolikiem kawowym z blatem, a stolikiem, który ma też szuflady do przechowywania. Czy regałem, który ma tylko otwarte półki i takim, którego zawartość w 80% schowana jest za drzwiami. To bardzo fajnie działa na wyobraźnię.

Tajemnica bałaganooporności

Autorka jest fanką meblościanki w salonie. Może nie jest to rozwiązanie moich marzeń, ale jestem pewna, że w wielu mieszkaniach taki mebel rozwiązałby większość problemów. Bo ściana zabudowana szafą to też moje marzenie. Tylko że dziś postawiłabym ją w naszym domowym biurze. Kojarzycie nasze ostatnie łódzkie mieszkanko i wielką szafę w przedpokoju? Poza nią miejsca do przechowywania nie było wiele. Jednak to ta szafa sprawiła, że mogliśmy się ze wszystkim pomieścić.

Oprócz ogólnych zasad są też rozdziały poświęcone najbardziej problematycznym miejscom w domach. Na tapet bierzemy przedpokój, kuchnię, garderobę czy toaletkę. W książce znajdziecie rozwiązanie na walające się buty w przedpokoju, ale też dowiedziecie się, jaki kształt kuchni jest najbardziej optymalny, z czego wynika wyższość szuflad nad półkami i dlaczego kluczem do porządku jest ujednolicenie pojemników do przechowywania.

W rozdziale poświęconym garderobie jest też coś, na co ja bardzo zwracam uwagę, czyli przepływ po domu. Czasem wystarczy zamienić miejscami kilka mebli, a zamiast 33 kroków zrobimy 7, wykonując tę samą czynność. Oszczędność czasu i mniej frustracji.

Z przyjemnością opisałabym i pokazałabym Wam więcej patentów z tej książki, ale myślę, że najlepiej będzie, gdy same ją przeczytacie, a zasady wdrożycie w swoich domach i mieszkaniach. Żeby Wam to ułatwić, mam dla Was konkurs, w którym do wygrania są egzemplarze książki.

KONKURS

Zadanie konkursowe: W komentarzu do wpisu opisz w 3 zdaniach, jak wygląda poranek w domu Twoich marzeń. Do autorów opisów, które najbardziej chwycą mnie za serce, trafią książki.

Czas trwania: Konkurs trwa do 17 października. Zwycięzców wybiorę do 20 października i opublikuję w tym wpisie.

WYNIKI:

Bardzo dziękuję Wam za udział w konkursie. Nie spodziewałam się aż tylu komentarzy i opisów Waszych poranków w domach marzeń. Wybór nie był łatwy, choć do rozdania miałam aż 10 egzemplarzy książki. Głęboko jednak wierzę w moc wizualizacji i opisywania swojego wymarzonego życia, więc jestem pewna, że te opisy staną się Waszą rzeczywistością.

Książki wędrują do:

  1. Miry
  2. Edyty
  3. Milstari
  4. Kasi
  5. Szczygiel
  6. IvaiQ
  7. Natalii
  8. Mader
  9. Ady
  10. Karoliny

Bardzo proszę zwyciężczynie o kontakt mailowy w celu ustalenia adresów do wysyłki książek.

Czekam na Wasze zgłoszenia, książkę polecam z całego serducha, a jeśli już czytaliście, to dajcie znać jak Wam się podobała :).

Partnerem wpisu jest wydawnictwo Quello

You May Also Like…

Przepis na mydło gospodarcze kokosowe

Przepis na mydło gospodarcze kokosowe

Dawniej nasze babcie nie wyobrażały sobie sprzątania bez solidnej kostki mydła. Dziś to praktyczne rozwiązanie wraca do łask i nic w tym dziwnego! Mydło nie tylko świetnie sprawdza się jako produkt pielęgnacyjny, ale także jest skutecznym środkiem czystości....

Prezentownik 2023 – 7 rzeczy, które polecam

Prezentownik 2023 – 7 rzeczy, które polecam

Dawno nie dzieliłam się z Wami takimi moimi osobistymi polecajkami. I tak sobie pomyślałam, że skoro nadchodzi czas, gdy obdarowujemy siebie i naszych bliskich bardziej, to lepszej okazji do stworzenia tego wpisu nie będzie. Nie ma się też co oszukiwać, że tylko...

68 komentarzy

  1. Ania_w_miasteczku

    Mój poranek rozpocząłby się bardzo wcześnie rano, kiedy reszta rodziny jeszcze śpi. Zaglądam do mojej szafy, gdzie wszystkie ubrania są ułożone i wiem że co nie założę będzie do mnie pasować. Robię sobie herbatkę w moim dzbanku i w milczeniu rozkoszuje się ciszą ❤️

    Odpowiedz
  2. Ania

    W domu moich marzeń, czyli w domu którego budowa aktualnie trwa (a nie u teściów, w jednym pokoju), poranek rozpoczynam od śniadanka, jeszcze w piżamie i w szlafroku. Byłoby to coś na ciepło, może tosty, wytrawne muffiny, parówki w cieście francuskim…, w między czasie budzą się dzieci (aktualnie mam jedno, ale gdy zamieszkam w moim domu chce mieć już dwa ☺️). I zajadamy się wspólnie śniadaniem, każde dziecko samodzielnie – o tym aktualnie marzę, by nie musieć karmić mojego malucha, i tak jemy i jemy i rozmawiamy i śmiejemy się i w między czasie mąż wpada do nas, bo akurat był w pobliżu i przy okazji zje razem z nami 😄

    Odpowiedz
  3. Karolina

    W tym momencie, kiedy jestem z moją półroczną bobaską w szpitalu, trzy zdania to:

    Wszyscy jesteśmy zdrowi. Wszyscy jesteśmy razem. I (marzenie, ale kto zabroni!;-) w nocy nie było ani jednej pobudki 😉 😉 😉

    Odpowiedz
    • Ania Legenza

      Karolino, gratuluję, książka trafi do Ciebie 🙂

      Odpowiedz
  4. Aleksandra

    Promienie słońca przedostające się przez duże okna w sypialni wpadają wprost na poduszkę, ogrzewając mi policzek. Słyszę śpiew ptaków. Biorę wdech- powietrze jest orzeźwiające. Otwieram powoli oczy. Dociera do mnie zapach świeżo palonej kawy i dźwięk skwierczących jajek na patelni. Jest sobota! Biorę szybki prysznic, narzucam na siebie szlafrok i schodzę na dół. Firanka tańczy na wślizgującym się przez otwarte okno balkonowe wietrze. Cała rodzinka w komplecie siedzi na zewnątrz. Jemy razem, delektując się powolnym porankiem.Jesteśmy tu i teraz, po to by tworzyć wspomnienia i weekendowe rytualy. W końcu mamy czas się poznać, przytulić, pośmiać.
    W domu naszych marzeń, który kiedyś stworzymy…

    Odpowiedz
  5. lesna_mi

    Poranek w domu moich marzeń, zaczyna się wczesnym rankiem, czasem tylko dla mnie (krótka gimnastyka, napisanie kilku zdań w dzienniku i przeczytanie inspirującego testu), aby dobrze zacząć dzień. Kolejnym krokiem jest przygotowanie śniadania dla bliskich mi osób, kanapki ze świeżo upieczonego chleba (którego zapach wypełnia każdy zakamarek domu i budzi bliskich) z serem i pomidorem. Rozpalam ogień w kominku, a gdy wstają domownicy, dom wypełnia się radosnym gwarem, który ustaje w chwili gdy wychodzimy wspólnie do pracy i do przedszkola…

    Odpowiedz
  6. Agata

    Obudził mnie podmuch rześkiego porannego powietrza. Latem często śpimy przy uchylonym oknie, a to był koniec sierpnia. Poranki zaczynały już być chłodne. Niedługo znów przyjdzie jesień i będziemy wieczorami siedzieć na naszej wygodnej kanapie w salonie lub grać w gry planszowe przy drewnianym stole.
    Ale na razie wciąż było lato. Powoli otworzyłam oczy. Słońce zaglądało nieśmiało przez lniane zasłony. Podążyłam wzrokiem za smużką światła na jasnej drewnianej podłodze. Poprowadziła mnie, aż do uchylonych drzwi, zza których czułam już zapach parzonej kawy. Kawiarka była ostatnim elementem, którego brakowało w naszej kuchni. Nawet polubiłam gotowanie odkąd wszystkie przybory znalazły swoje miejsce i nie muszę zastanawiać się gdzie jest miska do sałatki, a gdzie duża forma do pieczenia…
    Od tego myślenia o jedzeniu aż zaburczało mi w brzuchu. Mimo to postanowiłam poleżeć jeszcze chwilę w cudownie miękkiej pościeli i poczekać aż rozpłyną się resztki snu. Po chwili usiadłam na łóżku. Spojrzałam na pokój, w którym się znajdowałam. Jasne ściany, a na nich ulubione grafiki, wymarzony fotel, którego długo szukaliśmy na targach staroci, doniczki z roślinami – chyba powinnam je podlać, lampa – to prezent od moich rodziców. Tak, to był mój dom – uśmiechnęłam się. Czas na śniadanie.

    Odpowiedz
  7. Paulina

    Ja wiem, że jestem spóźniona, ale o konkursie dowiedziałam się wczoraj. Napiszę, bo dziś dopiero zebrałam myśli. Bo ostatnio trudno mi to zrobić. Marzę jednak, że ten cały wysiłek jaki teraz wkładam kiedyś się zwróci. Wstanę rano, wypije z mężem kawę, a na śniadanie wszyscy zjemy pyszne gofry i popijamy wyciskanym sokiem (powolutku już robię kroczki – wyciskarka jest, thermomix szybko umiesza ciasto, brakuje mi tylko gofrownicy). Po tym śniadaniu razem ze starszą córka pojedziemy na basen, po drodze wstąpimy do paczkomatu, żeby wysłać kilka rzeczy, których już nie potrzebujemy, a które sprawią radość innym. Bo rzeczy przez mój dom będą przepływać, będzie w nim tylko tyle ile potrzebujemy i co kochamy. Kiedy wrócimy, zjemy pyszny zupę ugotowaną w międzyczasie przez męża, który też zdaży odpocząć, bo będzie jedynie doglądać kuchni i pokoju dziecinnego, w którym spokojnie bawić się będą ze sobą nasze wówczas 5letnie bliźnięta. My z córką wrócimy nagadane, ona będzie chłonać matkę, która jest zadowolona i spełniona bo robi w tygodniu to co kocha – pomaga ludziom organizować ich przestrzeń, tworzyć miejsca których są szczęśliwi i powoli przygotowuje się do otwarcia z przyjaciółką małej kawiarenki z kawą i dobrym ciastem dla tych którzy dopiero to swoje miejsce budują i potrzebują póki co jeszcze gdzieś przycupnąć. Tak będzie, jeśli będę robić małe kroczki, czytać po kilka stron dziennie, odkładać drobne sumy na kursy a kiedy zrobi się odrobinkę luźniej, poskładam to wszystkie małe kroczki w całość. Póki co w momencie kiedy to piszę, mój ośmiomiesięczny syn, który od niecałych dwoch
    tygodni siada przywalił głową w podłogę a a jego minute młodszej siostrze przegrzało
    się jedzenie. Wracam do nich, bo oni też są częścią tego wymarzonego obrazka, wiec jeśli nie odrobię zadania przy nich, nic z tego nie będzie. Ale miło byłoby mieć coś poczytania tych kilku stron, kiedy wieczorem pójdą już spać 🙂

    Odpowiedz

Wyślij komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Cześć, tu Ania!

Czaruję wnętrza. Widzę potencjał tam, gdzie na pierwszy rzut oka go nie ma i zawsze znajdę sposób na to, aby mieszkało się piękniej i lepiej. Zapraszam Cię do mojego świata.

KATEGORIE

WYSZUKAJ

MOJA KSIĄŻKA O EKO SPRZĄTANIU

Do miejsca, w którym żyję podchodzę całościowo. Od wyboru najlepszego odcienia bieli, przez funkcjonalność, po to czym sprzątam. Od lat jestem fanką domowych środków czystości. Moje ulubione przepisy zebrałam w ebooku, który Ci szczerze polecam.