fbpx
 

Moja organizacja instrukcji obsługi

utworzone przez | sie 10, 2015 | DOM | 38 Komentarze

organizacja-instrukcji-obsługi

Instrukcje obsługi lodówki, pralki, kuchni, aparatu, odkurzacza, a w zasadzie każdego sprzętu, który kupujemy do domu, piętrzą się i zajmują przynajmniej jedną szufladę. Albo zostawiamy je w pudłach po sprzęcie i wynosimy do piwnicy, więc korzystanie z nich jest co najmniej utrudnione. Jak nad nimi zapanować? Dziś dzielę się moim sposobem, który po testowaniu wielu różnych systemów najlepiej się sprawdza.

Organizacja instrukcji obsługi – moje podejście

Jestem zwolenniczką czytania instrukcji. Często to właśnie tam znajdują się najlepsze porady jak coś wyczyścić, a poza tym uważam, że dobrze wiedzieć jakie możliwości ma sprzęt, który kupiliśmy. Niby można się tego nauczyć w trakcie używania, ale dużo szybciej jest gdy przeczytamy instrukcję, nawet pobieżnie.

Z doświadczenia jednak wiem, że kontakt z instrukcją mam na samym początku lub w sytuacji awaryjnej. Czyli od zakupu sprzętu to jest raz na kilka lat. Zdecydowanie za rzadko by obrastać w papierowe książeczki, które tylko zajmują miejsce. Dlatego w przypadku organizacji instrukcji jestem zdecydowaną zwolenniczką wersji cyfrowych.

Nie raz sama złapałam się na tym, że zanim zdecydowałam się na skorzystanie z wersji papierowej, to w kilka chwil znalazłam instrukcję w internecie.

Organizacja instrukcji krok po kroku

organizacja-instrukcji-obsługi-2

Szukanie instrukcji obsługi w sieci w momencie, gdy jej potrzebujemy nie jest dobrym rozwiązaniem, bo z czasem zapomnimy jaki dokładnie model posiadamy. Dlatego wprowadziłam organizację cyfrową!

1. Zbierz razem wszystkie instrukcje, które masz w domu

Dzięki temu nie pominiemy żadnego sprzętu i mamy pewność, że znaleźliśmy dokładnie tą samą wersję.

2. Poszukaj ich odpowiedników w internecie
3. Stwórz folder na komputerze, w którym będziesz przechowywać wszystkie instrukcje

Taki folder to najprostsza podstawowa opcja. Jeśli z instrukcji korzystają też inni domownicy, to dobrze jest trzymać je w miejscu, do którego każde z Was będzie miało dostęp, np. na Dysku Google, Dropboxie lub w aplikacji Trello na karcie ze sprawami domowymi. Sprawdzi się też dysk zewnętrzny lub opisany pendrive.

Gdy cyfrowe instrukcje są w jednym miejscu wyrzucamy wersje papierowe.

4. Przy zakupie nowego sprzętu zajmij się znalezieniem wersji cyfrowej od razu i uzupełniaj folder na bieżąco

Uzupełnianie folderu na bieżąco jest zdecydowanie szybsze i przyjemniejsze niż stworzenie go hurtowo.

organizacja-instrukcji-obsługi

Instrukcje ze zdjęcia to wyposażenie wynajmowanego mieszkania i nie mogę ich wyrzucić. Strasznie nad tym ubolewam, ale chociaż przydały się do zdjęcia 😉

A Wy jak przechowujecie instrukcje? Przemawia do Was wersja cyfrowa czy wolicie mieć jednak papierowe? I jak często w ogóle z nich korzystacie?

You May Also Like…

Fototapeta w łazience

Fototapeta w łazience

Jako zwolenniczkę nieoczywistych rozwiązań we wnętrzach ciągnie mnie do zastosowania fototapety w miejscu, które w naturalny sposób się z nią nie kojarzy. I tak tworzę aranżacje, gdzie tapeta ląduje na suficie, na podstopnicach schodów czy w łazience. Fototapeta w...

Personalizowana lampa do salonu – zobacz jak wygląda

Personalizowana lampa do salonu – zobacz jak wygląda

W naszym domu niezmiennie coś się zmienia. Z każdym dniem staje się coraz bardziej nasz, właśnie dzięki małym zmianom. Ostatnio taka zmiana zawitała do salonu - wymieniliśmy oświetlenie sufitowe na ręcznie robioną lampą. Lampę, która dodaje charakteru i wyjątkowości....

38 komentarzy

  1. Dordor

    Genialne!:-)

    Odpowiedz
  2. Freelance Mama

    No przecież, takie to proste… 🙂 Moje instrukcje walają się w przynajmniej trzech szufladach, niektórych sprzętów już dawno nie ma, a instrukcje nadal są 😀 czas zrobić z tym porządek i przerzucić się na wersję cyfrową 🙂 Trzeba tylko zwrócić uwagę, żeby z instrukcjami nie wywalić kart gwarancyjnych 🙂

    Odpowiedz
    • Ania Legenza

      Ostatnio chyba nie trafiłam na takie z ostatnią stroną na gwarancję, ale masz rację, kiedyś to było dosyć częste i lepiej się ich nie pozbywać 🙂

      Odpowiedz
  3. Anna Szymańska

    Czasami na ostatniej stronie jest gwarancja i miejsce na pieczątkę sklepu w której sprzęt zakupiliśmy. Dla pozostałych pomysł genialny.

    Odpowiedz
  4. Ela

    Przy nowym sprzecie, przede wszystkim przegladam wszystko co bylo w pudelku, wyrzucam reklamy, ulotki i instrukcje w innych wersjach jezykowych, zostawiam gwarancje i pl instrukcje i trzymam je w jednym pudelku. Jak jest to instrukcja typu, jak zlozyc lezaczek dzieciecy.. To zloze i wyzucam, bo wiem ze nie bedzie mi juz potrzebna. Taki system fajnie sie sprawdza, kilka razy korzystalam z wersji cyfrowych, ale jakos wole wertowac papierową. Prosze o notke o segregacji paragonow 🙂

    Odpowiedz
    • Ania Legenza

      Co do paragonów, to je wyrzucam na bieżąco – od razu wpisuję zakupy do arkusza, paragon do śmieci. Te, które są potrzebne do zwrotów albo trzymam w aplikacji na telefon ToCoMoje, albo (jeśli musi być oryginał do zwrotu) w małym pudełeczku. Ostatnio wiele sklepów też praktykuje zapisywanie historii zakupów na kartach lojalnościowych i wtedy paragon do zwrotu/gwarancji nie jest potrzebny i zaczęłam z tego korzystać. A do przechowywania kart używam aplikacji Stocard, więc wszystko co najważniejsze mam w telefonie 😉

      Odpowiedz
  5. kwiatuszek2104

    Świetny pomysł !!! Dzięki Aniu 🙂

    Odpowiedz
  6. Magda - Dobrze Zorganizowana

    Fajny pomysł – właśnie się ostatnio zastanawiałam co zrobić z tymi instrukcjami, które zajmują już 2 szuflady 🙂

    Odpowiedz
  7. Iga Stanek

    Aniu poruszasz takie tematy, które czasem człowiekowi by do głowy nie przyszły, a naprawdę robią różnicę! 🙂

    Odpowiedz
    • Ania Legenza

      Cieszę się, że tak jest 🙂 Czasem coś wydaje mi się zbyt oczywiste by o tym pisać, a jednak warto :*

      Odpowiedz
  8. Aga / Moja buka / Kociemotki

    Super pomysł! Co prawda ja mam instrukcje pozbierane w jednym pudełku,
    ale dzięki twojemu pomysłowi mogę się pozbyć pudełka i mieć więcej
    miejsca na książki 🙂

    Odpowiedz
    • Ania Legenza

      Dokładnie o to w tym chodzi – odzyskać miejsce z przechowywania czegoś co w sumie nie jest nam potrzebne 🙂

      Odpowiedz
  9. Jola Piasta

    Ja mam wszytkie papierowe instrukcje i właśnie sobie uświadomiłam, że zapewne zalegają tam jeszcze te niepotrzebne, sprzed kilku lat. To będzie mój kolejny punkt na organizacyjnej liście 😉

    Odpowiedz
  10. Magda | Polenka

    Świetny pomysł! Warto o tym pomyśleć, jeśli wynajmuje się mieszkanie. Często trzeba słono zapłacić za zgubienie jakiejś instrukcji (wiem to z własnego doświadczenia).

    Odpowiedz
  11. Azig

    Wiem, że to może głupie pytanie, ale czy czyścisz też pilot do np. telewizor lub radia? Jeśli tak, to w jaki sposób? Bo mam szczerze mówiąc z tym problem :/

    Odpowiedz
  12. Monika Kwiatkowska

    Mam segregator pt. sprzęt i w koszulkach gwarancje z paragonami/fakturami i instrukcjami obsługi. Raz na kilka miesięcy robię przegląd. Czasem zachowuję jedynie część instrukcji – np. tekst tylko w języku polskim. Wolę wersje papierowe.

    Odpowiedz
  13. izem87

    Jakkolwiek dziwnie to zabrzmi – chociaż czasem ściągałam instrukcje w wersji cyfrowej (bo papierowej nie chciało mi się szukać) nigdy nie wpadłam na pomysł z tym folderem, a plik w końcu lądował w koszu. Muszę stworzyć sobie taki folder jak piszesz. A te instrukcje w wersji papierowej trzymam na strychu 😉

    Odpowiedz
  14. Ania Kalemba

    Kurczę, czasem mam wrażenie, że jestem ślepa a Ty otwierasz mi oczy 😀 Nie wierzę, że nie wpadam na takie pomysły sama…. ja instrukcji w ogóle nie czytam a szkoda, i najczęściej je wyrzucam, też szkoda…. :/ Ale trzymanie wersji na komputerze jest genialne, nie zajmują miejsca i można je łatwo znaleźć w razie potrzeby 🙂

    Odpowiedz
  15. Biała Kotka

    A co jeżeli karta gwarancyjna jest w instrukcji lub jeśli będziemy musieli odesłać popsuty sprzęt z dokumentami?

    Odpowiedz
    • Ania Legenza

      Jeśli karta jest w instrukcji, to najlepiej się dowiedzieć w sklepie czy można zostawić samą kartę gwarancyjną, jeśli nie to trzeba razem przechować, ale z mojego doświadczenia wynika, że nie ma takiego obowiązku. Zresztą przy ostatnio kupowanych sprzętach były w oddzielnych książeczkach. A przy korzystaniu z gwarancji nie mamy obowiązku oddawać instrukcji, ani nawet oryginalnego pudełka, chyba że jest to wyraźnie zaznaczone 😉

      Odpowiedz
  16. jolka

    Koleżanka powiedziała mi o twoim blogu, mówiła, że zrobiła komentarz, przeczytałam wpis, komentarze, ale go nie ma… nie publikujesz wszystkich komentarzy??? Dlaczego?

    Odpowiedz
    • Ania Legenza

      Część komentarzy oczekuje na moderację, więc czasem trzeba poczekać zanim się pojawią, ale pod tym wpisem są wszystkie 😉

      Odpowiedz
  17. Aleksandra Wolińska

    Zawsze magazynowałam instrukcje obsługi, ale teraz widzę, że robiłam to niepotrzebnie! Kompletnie nie pomyślałam, że można stworzyć folder z wersją online, a przecież takie pliki i łatwiej przeszukać po słowach kluczowych – dzięki za poddanie pomysłu 😉

    Odpowiedz
  18. Anna Z-d

    kurcze.. dobry pomysł. Ostatnio właśnie młody zrobił mi zagwozdkę –
    na nowej [znaczy no… półrocznej] płycie elektrycznej włączył blokadę
    rodzicielską.. Nakliknał naklikał i się zrobiło.. a tu zonk. bo na
    szybko nie umiałam znaleźć książeczki z ver PL, tylko z językami
    romańskimi 😮 Na szczęście z hiszpańskiej ver udało mi sie rozszyfrować
    odpowiednią kombinację przycisków, by blokadę zlikwidować :]

    Odpowiedz
  19. Beata Redzimska

    U mnie totalna improwizacja i panika gdy cos takiego trzeba znalezc. Koniecznie musze wyprobowac Twoj sposob, by oszczedzic sobie zbednych nerwow. Pozdrawiam serdecznie Beata

    Odpowiedz
    • Ania Legenza

      Trzymam kciuki by u Ciebie też się sprawdziło i kolejnym razem obyło się bez nerwów 🙂

      Odpowiedz
  20. Blog To Wake Up Baby

    U mnie w domu ciężko znaleźć instrukcje, jeśli sprzęt był kupiony już jakiś czas temu…

    Odpowiedz
  21. Basia / Pociąg do życia

    Ja chyba jednak wolę papierowe. Trzymam je wszystkie w jednym pudełku. Generalnie jestem bardziej za papierem, czy to chodzi o instrukcje, czy o zdjęcia, czy o mapy. Taka trochę staroświecka jestem. 😉

    Odpowiedz
  22. Fiołek88

    Kilka dni temu rzuciłam tylko okiem na Twój post. Bo w miarę mam to poukładane, a wolę mieć jednak to w papierze niż na kompie. Składam w jedno miejsce i co jakiś czas robię w tym porządek. Jednak dziś podjechałam pod sklep, aby złożyć reklamacje i paragon oraz sprzęt wzięłam, a o druku gwarancji zapomniałam – powiedziałam sobie w duchu no trudno przyjadę jutro. No i w domu zaczęłam szukać i ku mojemu zdziwieniu nie znalazłam jej – zła na siebie byłam, bo wiem, gdzie ona powinna być, a jej tam nie ma i wtedy przypomniałam sobie Twoj post 🙂 no cóż przekopałam cały mój pokój i zrezygnowana zaczęłam jeszcze raz przeglądać i w końcu znalazłam 😀 ale uświadomiłam sobie, że jednak muszę to lepiej zorganizować 🙂

    Odpowiedz
  23. D&P blog

    Znalazłam tu po raz kolejny fajne rady, dziękuję!

    Odpowiedz
  24. Joanna

    Wszystkie instrukcje mam w wersji papierowej (nie lubię włączać kompa tylko po to by przeczytać instrukcję do pralki) w jednym pudełku. Wkładając nową sprawdzam, czy nie zawieruszyła się tam jakaś instrukcja od sprzętu który już wyszedł z użycia. Pierwsze co robię to oddzieram z instrukcji wszystkie strony w językach innych niż polskie (co za marnotrawstwo papieru takie tomiszcza w pięciu czy siedmiu językach) i wyrzucam na makulaturę.

    Odpowiedz
  25. martuniia

    Dlaczego ja na to nie wpadlam??!! Dzieki biore sie za folder! moje instrukcje walaja sie miedzy d
    dokumentami….:/

    Odpowiedz
  26. Abernathy

    tak proste a tak genialne 🙂

    Odpowiedz
  27. Blue Life

    Bardzo fajny blog naprawdę fajne pomysły bardzo praktyczne, będę chętnie tutaj zaglądać.
    Pozdrawiam.

    Odpowiedz
  28. kwiatuszek2104

    W końcu się zebrałam i działam instrukcjami 🙂 Zainspirowana jakiś misiąc temu tym pomysłem wzięłam się za porządki w moich przepisach. Przepisy w 7 segregatorach na obiadki też przerobiłam na elektroniczne wersje i wyrzuciłam całą masę niepotrzebnych, których i tak nie zrobię (jeszcze zostały mi ciasta i desery, ale obiady i śniadania już ogarnięte) Oczyszczanie przestrzeni trwa. Dziękuję Ci Aniu. Ania 😉

    Odpowiedz
  29. Kruk | Anna Belica

    Nie zajmuję się raczej instrukcjami obsługi – mam rodziców <3 - ale mama kiedyś była na mnie zła o zgubienie instrukcji obsługi do fajnej gry planszowej. No to wzięłam segregator, w którym kiedyś się zbierało karteczki, wywaliłam karteczki do innego segregatora (wcześniej miałam dwa segregatory karteczek), podziurkowałam wszystkie instrukcje no i nadal je mam 🙂 Choć te dziwne spojrzenia koleżanek, gdy chcemy grać w grę, a ja wyciągam segregator były zabawne.

    Odpowiedz
  30. Lex

    Również czytam instrukcje i często do nich wracam (nie zapamiętam jak dokładnie ustawiać 4 różne zegary na przykład, więc dla mnie nie ma opcji żeby nie korzystać i nie wracać do instrukcji). Przechowuję instrukcje w pudełku pionowym, w foliach z podziałem na pomieszczenia, w których znajdują się albo są używane dane sprzęty 🙂 „rozkładam” je jak najbardziej na płasko, żeby zajmowały jak najmniej miejsca. Ostatnio dopiero wpadłem na to żeby się większości obcych języków pozbyć i żeby było cieniej, ale jako że mieszkam w Niemczech, a zawsze biorę pod uwagę, że sprzęt najpewniej kiedyś dalej odsprzedam, więc nie mogę zostawić tylko polskiego, bo byłoby to bez sensu 😉 zostawiam więc wersję polską, niemiecką i angielską (jeśli są te 3 wersje, angielska z uwagi na sporą ilość obcokrajowców, pewnie że mógłbym zostawić wszystkie języki, bo np. turecki by się też przydał 😉 ale już trudno, muszą się tymi 3 językami zadowolić 😉 ). W tym pudełku jest większość instrukcji, za wyjątkiem pralki i kilku sprzętów kuchennych – tam częściej zaglądam, są w kuchni w szafce z zapasami.
    Twój pomysł na wersje elektroniczne jest świetny! Faktycznie można czasem szybciej zajrzeć do nich 🙂 Ale papierowe też zachowam, tylko może wtedy na strychu 😉

    Odpowiedz

Wyślij komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Cześć, tu Ania!

Czaruję wnętrza. Widzę potencjał tam, gdzie na pierwszy rzut oka go nie ma i zawsze znajdę sposób na to, aby mieszkało się piękniej i lepiej. Zapraszam Cię do mojego świata.

KATEGORIE

WYSZUKAJ

MOJA KSIĄŻKA O EKO SPRZĄTANIU

Do miejsca, w którym żyję podchodzę całościowo. Od wyboru najlepszego odcienia bieli, przez funkcjonalność, po to czym sprzątam. Od lat jestem fanką domowych środków czystości. Moje ulubione przepisy zebrałam w ebooku, który Ci szczerze polecam.