Ostatnio, gdzie nie spojrzę, to wszędzie widzę słowo „jesień”. Wszyscy się już na nią szykują, planują, a ja się zastanawiam gdzie to lato i czy przypadkiem nie mogę cofnąć się o 3 miesiące. Bardzo nie mam ochoty na jesień i zimę, ale chyba najwyższa pora się z tym pogodzić i dobrze te pory roku wykorzystać. To też znak, że kolejny miesiąc zbliża się wielkimi krokami, więc przybywam do Was z rodzinnym kalendarzem na wrzesień. Tym razem przygotowałam też drugą wersję, z czarnymi liniami, bo wiem, że na laserowych drukarkach poprzednia wersja źle się drukowała (dajcie znać czy teraz jest lepiej!).
Przed nami we wrześniu mini wakacje, które będą realizacją kolejnego punktu z wakacyjnej listy celów. Nie mogę się doczekać! Mam też cichą nadzieję, że wrzesień nie minie mi tak szybko jak lipiec i sierpień, i będę mogła mocniej cieszyć się codziennością.
Co zawiera rodzinny kalendarz?
W kalendarzu znajdziecie 5 różnych pól:
- Najbardziej podstawowy, to widok całego miesiąca. My tutaj planujemy stałe wydarzenia w miesiącu, takie które wiążą się z konkretnym terminem nieulegającym zmianie.
- Tygodniowe rytuały, to miejsce na wpisanie powtarzalnych czynności, np. treningi czy rodzinne atrakcje jak wspólne filmowe wieczory.
- Ważne sprawy, to miejsce na wpisanie zadań, które chcielibyśmy zrealizować w najbliższych dniach, jednak jeszcze bez konkretnego terminu, ale też miejsce na przyklejenie post-itów na różne zapiski, zostawianie wiadomości czy listę zakupów.
- Do tego plan posiłków na 31 dni. Zazwyczaj planuję je na arkuszu, który udostępniałam Wam we wpisie o planowaniu posiłków albo w swoim kalendarzu, ale są dni, kiedy zupełnie nie mam czasu do nich zajrzeć. A to rozwiązanie ostatnio sprawdza mi się najlepiej. W jednym miejscu z kalendarzem zawsze mam plan pod ręką.
- Jest też miejsce na oznaczenie kolorów przypisanych do każdego członka rodziny lub rodzaju aktywności.
W czym mi pomaga rodzinny kalendarz?
- ogarniam wszystkie wydarzenia w miesiącu. One czasem się zmieniają, ale wiem co mnie czeka, na jakie obowiązkowe sytuacje muszę być gotowa i jak mogę do nich dołożyć rzeczy, które chciałabym zrobić a niekoniecznie są pilne;
- robimy ten plan wspólnie z mężem, zapisując również nasze osobiste plany, a wspólne planowanie ma moc;
- mam spisane obiady w widocznym miejscu, razem z innymi tematami na dany miesiąc/tydzień;
- spokojna głowa, że wszystko jest do ogarnięcia mimo gorszych dni, kiedy nic się nie układa.
Jak wydrukować kalendarz?
Ze względu na dużą ilość informacji, które można zawrzeć w kalendarzu, przygotowałam go w dość dużym rozmiarze. Plik PDF to kalendarz podzielony na dwie części A4, który łatwo skleić do formatu A3. Kalendarz jest w neutralnych kolorach, po to by nic nie zaciemniało najważniejszych dla Was informacji.
Mam nadzieję, że ten rodzinny kalendarz sprawdzi się również u Was. Jeśli zdecydujecie się go wydrukować, koniecznie dajcie mi o tym znać, oznaczając na facebooku i instagramie @niebalaganka i dodając #rodzinnykalendarzniebalaganki. Nie ma dla mniej lepszej motywacji niż znak od Was, że korzystacie z materiałów, które przygotowuję :). Pięknego sierpnia Wam życzę!
Piękny jest!
Dziękuję Edyto! Dla mnie najważniejsze, że funkcjonalny. Już trudno mi sobie przypomnieć jak wyglądało nasze życie bez tego kalendarza!
Cudo!
Dziękuję <3
Granitu napewno nie można czyścić octem, ale ja mam teraz zlew w tym stylu i czyszczę go albo mleczkiem do szorowania typu Cif albo płynem z Barwy Kitchen 😉
Czy to nada się do brązowego zlewu? Boję się czyścić go środkami, które wybielają czyli Cifem 🙂
Pierwszy raz pobieram i wytestuję 🙂 z góry bardzo dziękuję, dam znać jak mi poszło 🙂
Czekam na wrażenia 🙂
Kalendarz ściągnięty i na dniach będzie drukowany i zapełniany. Aniu, rewelacja! Ogromne ułatwienie dla rodziny.
Bardzo się cieszę 🙂
Mam czarny i daje radę, ale nie wiem jak sprawdzić się u Ciebie. Musiałabyś przeprowadzić testy na niewielkiej powierzchni.
z cyklu – drukarki laserowe:) kalendarz w wersji czarnej już drukuje się cały, ale jeszcze kropeczki w jadłospisie i te przy doklejanych karteczkach się nie drukują;/
Ok! Zapisuję i na październik robię kolejną poprawkę 🙂
Niedawno trafiłam na Twojego bloga. I odkryłam, że jestem całkiem zorganizowana, bo wiele rzeczy o których piszesz ja całkiem nieświadomie wprowadziłam już w życie jakiś czas temu. Między innymi kalendarz rodzinny. U mnie wygląda to trochę inaczej. mam na lodówce kalendarz z magnesem. Każdy miesiąc to oddzielna strona. I po prostu wpisuje przy każdym dniu ważne rzeczy. Ponieważ sama wychowuję 2 dzieci w wieku szkolno-przedszkolnym to dla mnie wielkie ułatwienie. Na bieżąco wpisuję ważne terminy. Codziennie rano zerkam w kalendarz i wiem, czy mam wolne popołudnie, czy wizytę u lekarza, fryzjera itp.
Plan obiadów z kolei robimy co tydzień i tez przypinam do lodówki 🙂 – o wiele mniej stresów, gdy wiem co mam ugotować na obiad po powrocie z pracy i na 100% wiem, ze mam w lodówce wszystko co potrzebuję, bo zakupy tez robię z listą. W planowaniu obiadów pomagają mi dzieci i tutaj odpada mi kolejny stres, bo dzieci jedzą to co same sobie wymyśliły i nie ma marudzenia przy stole.
Pozdrawiam
To będzie mój pierwszy raz z tym kalendarzem, ale przeczuwam nie ostatni!
Mam pytanie poza tematem – jak można czyścić zlewy a la granitowe? Polecasz jakiś środek? Dziękuję 🙂 Miłego dnia