Wizyta niespodziewanych gości, telefon, że będą za 30 minut, a tu do posprzątania mieszkanie, przyszykowanie stołu i czegoś do jedzenia. I jeszcze chciałoby się zrobić dobre wrażenie. Zazwyczaj wtedy dostajemy nadprzyrodzonych mocy i wszystko udaje się jakimś cudem ogarnąć w tak krótkim czasie. Jednak zwykle dodatki i dekoracje zostawiamy na ostatnią chwilę, bo wydaje się, że zajmują za dużo czasu. Dlatego dziś mam dla Was kilka pomysłów na dekoracje stół, kiedy mamy kilkanaście minut i do wykorzystania tylko te dodatki, które znajdziemy w domu?
Przygotowałam dla Was 3, a w zasadzie 4 pomysły, które zrealizujecie w kilka minut. Każdy w innym stylu. Mam nadzieję, że zainspirują Was do ozdabiania stołu nie tylko na niespodziewanych gości 😉
Jak udekorować stół na wizytę niespodziewanych gości?
Pomysł 1: Klasycznie
Uwielbiam świeże kwiaty i wszystkie dekoracje, które można z ich pomocą stworzyć. Przydadzą się również wtedy, gdy są trochę podwiędłe i w pierwszej chwili mamy ochotę wyrzucić je do kosza. Warto jednak dać im drugie życie, skrócić, włożyć do miseczki z wodą a piękny efekt gwarantowany.
Przygotowanie pierwszej propozycji:
- potrzebne będą świeże kwiaty, mocno przycięte i zanurzone w misce z wodą (podrzucam też wpis 5 pomysłów na dekoracje z podwiędłych kwiatów)
- kieliszki do wina odwracamy tak, by na nóżkach ustawić świece, a w szyjce zamknąć kwiaty
- serwetki składamy na trzy części i sznurkiem jutowym lub cienką wstążeczką przewiązujemy, układamy kwiatuszki
- jako confetti świetnie posłuży zawartość dziurkacza
Pomysł 2: Klasycznie z akcentem kolorystycznym
Druga propozycja to udoskonalona wersja pierwsza. Mała rzecz, czyli bieżnik, a mamy zupełnie inny efekt. Mój bieżnik to tektura falista, ale w tej roli sprawdzi się równie dobrze ozdobny papier, resztka tiulu czy innego materiału. I oczywiście tradycyjny bieżnik.
Pomysł 3: Marynarsko
Tutaj wykorzystałam papier do pakowania prezentów i on stał się inspiracją i kluczowym elementem do dekoracji w stylu marynarskim.
Przygotowanie:
- papier do pakowania w paski przecięłam na dwa bieżniki,
- wykorzystałam wstążeczki w kolorze niebieskim i czerwonym do ozdoby świec i wazonika na kwiaty
- serwetki zwinęłam w rulony i przewiązałam wstążeczką
Pomysł 4: Naturalnie
To opcja, która może bardziej się sprawdzić na świeżym powietrzu, ale tak naprawdę wszystko zależy od tego jaki efekt chcemy uzyskać.
Przygotowanie:
- zamiast obrusu, szary papier. Chyba każdy ma go w domu 😉
- zamiast kwiatów zioła
- do tego serwetki z zielonym akcentem
- listki rozmarynu ułożone na talerzykach
- tutaj też świetnie by się sprawdziły owoce rozłożone na stole: jabłka, gruszki czy nawet orzechy.
3 rady, które zawsze działają:
- wybór kolorystycznego motywu – najlepiej trzymać się jednej tonacji kolorów, to zawsze wygląda dobrze
- rośliny – żywe rośliny pięknie dekorują wnętrza i nawet same płatki, pływające czy rozrzucone na stole, są lepsze niż brak kwiatów
- warto wykorzystać to, co już mamy, lekko zmieniając przeznaczenie. Zawsze znajdą się jakieś zapomniane świeczki, wstążki, które można dopasować i zużyć przy takiej okazji.
Mam nadzieję, że choć odrobinę Was zainspirowałam i pokazałam, że nie trzeba mieć wiele czasu i dodatków, by stworzyć wyjątkową dekorację stołu. A Wy jakie macie sposoby na aranżacje podczas wizyt niespodziewanych gości?
Najbardziej podoba mi się pierwsza wersja. A marynarska, równie piękna, kojarzy mi się ze śniadaniem 😀
Wiesz, jeśli goście będą nocować, to może być i na śniadanie 😀 Ja chyba tak bardzo jestem spragniona wakacji i ciepełka, że mi właśnie ta marynarska pasuje najbardziej i mogłabym mieć tak zastawiony stół cały czas 🙂
pierwsza wersja jest super, ale papierowi do pakowania i resztkom z dziurkacza na stole jednak mówię stanowcze nie 😛
Skąd takie piękne talerze?
To prezent i niestety nie pamiętam skąd są, bo nie ma na nich nazwy. Niestety strasznie ciężkie!
Właśnie jestem na etapie poszukiwania zastawy stołowej do nowego M. I zdecydowałam się też na nią. Ale jeszcze nie zamówiłam. Nie zwróciłam uwagi na to że są ciężkie jak oglądałam na żywo. W czym Aniu ciężkość tych talerzy przeszkadza? Jest to porcelana lubiana celebration.
O ile bierzesz jeden talerz to nie odczuwasz tego ile ważą, ale gdy mamy gości i chcę wyjąć 6 sztuk to, to po prostu czuć. Przy innej zastawie nie czujesz takiego obciążenia. W sklepie też na to nie zwróciłam uwagi (akurat byliśmy wybierać razem z teściową), ale w domu po tygodniu używania zaczęło mi to doskwierać. Czuć to szczególnie gdy np. pojedziemy do rodziców i tam jest znacznie lżejsza 😉
Bieżniki są super 😉 Aczkolwiek papierowych bym się bała – fajnie to wygląda na zdjęciach, ale w dotyku? Moim zdaniem, przy ładnej zastawie wystarczą kolorowe serwetki i kwiaty, i od razu jest dobry efekt 🙂
Kwiaty zwykle robią robotę 😉 A papier, szczególnie ten ozdobny, akurat nie był sztywny i dobrze się układał, więc problemu z dotykiem nie było. Zawsze można trafić na jakiegoś niewdzięcznika, który przy pakowaniu też będzie za sztywny, ale ogólnie jest ok.
Nigdy nie przyszłoby mi go głowy aby udekorować stół papierem – goście nie są zdziwieni?
Raczej pozytywnie zaskoczeni efektem 😉 Może po prostu mam wokół siebie otwartych ludzi.
Akurat wygody papierowi bym nie odmówiła, nie przy każdej okazji musi być też bardzo elegancko. Według mnie wszystko zależy od okoliczności. Moi goście nie narzekają, są pozytywnie zaskoczeni, że chciało mi się coś przygotować w tak krótkim czasie, kiedy wpadają w zasadzie z zaskoczenia.
Wsszystkie wersję wyglądają pięknie, ale marynarka ma i mnie pierwsze miejsce ?
Wszystkie wersje wyglądają super, ale marynarska ma u mnie 1 miejsce ?
U mnie też 🙂
Mój faworyt to wersja klasyczna z bieżnikiem. Cudo!
Pierwsza opcja bardzo mi się podoba. Co do ostatniej może papier zastąpiłabym jakimś lnianym obrusem w podobnym kolorze, bo zwyczajnie nie lubię papierowych obrusów. Jednak pomysł jak najbardziej świetny!
Świetne pomysły! Bardzo podoba mi się papier na stole – jest ożywczo i ciekawie. No i nie trzeba mieć szafy obrusów żeby uzyskać nowy efekt kolorystyczny 🙂
Cieszę się, że doceniłaś tę możliwość, którą daje wykorzystanie papieru 🙂
No dobra. Powiem to wprost. Kazdy, kto mnie nawiedzi nie umawiajac sie wczesniej, niech sie cieszy jesli dostanie szklanke wody.
Nie. Nie kazdy ma szary papier w domu. Poza tym wolalabym zostawic stol nieprzykryty niczym niz uzywac papieru.
Najbardziej podoba mi sie wersja pierwsza, z tym ze na wielkie imprezy. Na zwykle spotkania ze znajomymi stosuje metode domowa. Ma byc smacznie i wesolo, a nie elegancko. I pozbylabym sie paprochow.
Dokładnie to chciałam napisać! Ja lubię stół taki jaki jest, nie kładę obrusa nawet jak zapraszam teściów, tym bardziej nie uważam że to konieczne jak ktoś wpada z zaskoczenia. Wtedy częstuję gościa herbatą, ewentualnie ciastkami jeśli akurat mam lub robię jakąś inną szybką przekąskę. Zresztą czy często Ci się zdarza taka „niespodziewana wizyta” gości na dwudaniowy obiad z winem??
Pozdrawiam 🙂
Przepięknie! 😉 aż jestem w szoku że chodzi o NIESPODZIEWANYCH gości bo dla mnie te propozycje są w 100% przemyślane i piękne. A opcja z papierem jest świetna, bo nawet poplamionego 'obrusu’ nie będzie trzeba prać! 🙂
Druga opcja jest boska 😀
Pamiętam czasy improwizacji, ale papier nigdy nie brał w niej udziału, (a zdarzały się np. zasłony na stole). Nie mogę powiedzieć, że ten papier jest brzydki, ale jak dla mnie za „zimny” w dotyku. Pierwsza wersja zdecydowanie naj! Reszta kolorystycznie super, ale papier??? Ja zdecydowanie wolę mieć np.2 lub 3 sprawdzone zestawy – obrus + organtyna zamiast bieżnika, lub obrus + piękne podkładki, ewentualnie same serwetki to nie zajmuje dużo miejsca a przynajmniej dla mnie, bardziej ciepło i przytulnie. Jeśli chodzi o kwiaty i świeczki – super, ale ich ilość na tak małym stole? Zawsze kiedy widzę tego typu zdjęcia z pięknie udekorowanym stołem zastanawiam się gdzie autor owej fotki chce postawić coś do zjedzenia. Ja uważam, że pięknie choć prosto udekorowane jedzenie jest ozdobą samą w sobie i zwłaszcza przy tak małym stole można z połowy dekoracji zrezygnować na rzecz jedzenia i napojów. Przepraszam, jeśli zabrzmiało to jak krytyka, nie taki był cel tego komentarza, sama lubię kiedy ktoś potrafi powiedzieć mi konstruktywną krytykę a nie banalne pochlebstwo (jeśli myśli inaczej) Ale „6” za pomysłowość.
Alu, zgadza się, papier nie musi każdemu pasować i nie ma w tym nic złego 🙂 Masz też rację, co do jedzenia, samo w sobie może być ozdobą, ale nie zawsze jest co udekorować i nie zawsze jest go aż tyle by zastawić cały stół. Myślę, że to po prostu kwestia okazji i indywidualnych preferencji. Tym wpisem chciałam pokazać, że w zasadzie z niczego w kilka minut można udekorować stół w bardziej wyjątkowy sposób niż na co dzień. Mam nadzieję, że mi się to udało 🙂
Efekt osiągnięty 🙂 Miłego dnia!
Jejciu, to jest mistrzostwo świata. Moi znajomi by chyba bali się usiąść przy stole, żeby niczego nie zepsuć. Można się poczuć jak król zasiadając do tak przystrojonego stołu 🙂
Uwielbiam Twój blog i Twoje wpisy, ale ten papier na stole, w paski, czy szary, to trochę przegięcie 😉 niewygodne i przede wszystkim nieeleganckie, nigdy żadnego gościa nie powiedziałbym przy stole nakrytym papierem, przez chwilę miałam nadzieję, że to prima aprilis w sierpniu 😉