2 proste rzeczy, które ułatwią Ci życie i podsumowanie wyzwania #OczyszczamPrzestrzeń

utworzone przez | paź 19, 2016 | DOM | 25 Komentarze

dscf7183

Kilka dni temu dobiegła końca druga edycja wyzwania #OczyszczamPrzestrzeń, podczas którego pozbywaliśmy się nadmiaru ze swojego otoczenia. Bardzo lubię ten czas, bo zawsze taki domowy detoks działa też dobrze na moją głowę i samopoczucie. Dziś krótkie podsumowanie, ale też chcę Wam powiedzieć o dwóch elementach, które mają realny wpływ na ułatwienie naszego życia. Pozbycie się zbędnych przedmiotów i wprowadzenie tych „ułatwiaczy” sprawia, że żyje mi się lepiej, prościej i spokojniej.

Wyzwanie #OczyszczamPrzestrzeń – co mi dało w tym roku?
  • Po pierwsze miałam mobilizację, by w końcu zająć się tematami, które ciągle odkładałam na później. Wyzwanie mnie do tego zmotywowało i bardzo się cieszę!
  • Przy wielu punktach zaskoczyłam się tym, że wydawało mi się, że czegoś mam za dużo a ostatecznie nie było tak źle. Kilka punktów przestało mnie dotyczyć zupełnie, jak np. ten z przeglądem gazet.
  • Uświadomiłam sobie, że są rzeczy, co do których mam problem z podjęciem decyzji „co dalej”. Miałam pozbyć się sukni ślubnej, albo przynajmniej zdecydować czy napewno ją zostawiam. Po rozmowach na naszym fejsbukowym wydarzeniu  zamiast zadecydować o pozbyciu się sukni, nadal nie wiem co zrobić i bardziej skłaniam się ku jej zostawieniu :D.
  • Oczyszczanie przestrzeni, oczyszcza głowę, pozwala poukładać myśli. Po prostu porządek w domu, to porządek w życiu.

2 proste rzeczy, które ułatwią Twoje codzienne życie

1. Rytuały

Rytuały to dla mnie taka nasza codzienna rutyna. Rutyna, która wielu osobom kojarzy się z nudą i nieciekawym życiem. Jednak rytuały i powtarzające się stałe punkty dnia, sprawiają, że łatwiej w tej naszej codzienności się funkcjonuje. Pewnie w ciągu dnia macie też takie stałe punkty, jak np. pobudka o danej godzinie, picie kawy o określonej porze, czy powrót do domu z pracy zawsze tą samą drogą.

Warto wprowadzać taką rutynę z zamysłem, dzięki któremu zbliżymy się do realizacji naszego celu, np. po to by znaleźć czas na czytanie książek, ćwiczenia czy codzienne, krótkie porządki. Po to, by pamiętać o sprawach, na które zawsze brakuje czasu. Powtarzanie określonych czynności sprawia, że z czasem wykonujemy je szybciej i automatycznie. Nie myślimy o tym, że mamy coś do zrobienia, a po prostu to robimy.

Rutyna pomaga też wrócić na właściwe tory w chwilach, gdy do naszego życia wkrada się chaos. Takie stałe elementy dnia sprawiają, że czujemy się bezpiecznie. Nasz organizm lepiej reaguje, gdy wstajemy i kładziemy się o tej samej porze. W ogóle posiadanie małego dziecka najbardziej uświadamia jak ważne są takie rytuały w naszym życiu i w ostatnich miesiącach zaczęłam je bardzo doceniać. Ciągle pracuję, by wprowadzać nowe, ważne dla mnie, elementy dnia i małymi krokami mi się to udaje.

2. Listy

Uwielbiam robić listy wszelkiego rodzaju. Zrobienie listy zadań na kolejny dzień przed snem czy na koniec pracy sprawi, że od rana możemy przystąpić do działania. I zasypia się z wolną głową.

Oprócz list zadań na dany dzień warto też prowadzić inne listy, np. listę ulubionych dań, listę przepisów do wypróbowania, listę filmów do obejrzenia, listę zakupowych zachcianek, listę pomysłów na prezenty.

Dla mnie najważniejsze są listy projektów, które prowadzę i tak mam, np. listę rzeczy do poprawienia na blogu, lista wpisów na najbliższy miesiąc, listę spraw, które muszę załatwić w związku ze sklepem. Tych pozornie drobnych spraw jest naprawdę dużo, a dzięki temu, że mam to wszystko spisane, to pamiętam. Inaczej większości bym nie dopilnowała. Korzystam z list i kalendarzy nie dlatego, że jestem zorganizowana, ale po to bym mogła taka być ;). O tym jak dokładnie tworzę listy zadań pisałam we wpisie: jak się zorganizować?

Ciekawa jestem co według Was najbardziej wpływa na to, że nasze życie staje się łatwiejsze? Koniecznie podzielcie się swoim doświadczeniem. 

You May Also Like…

Fototapeta w łazience

Fototapeta w łazience

Jako zwolenniczkę nieoczywistych rozwiązań we wnętrzach ciągnie mnie do zastosowania fototapety w miejscu, które w naturalny sposób się z nią nie kojarzy. I tak tworzę aranżacje, gdzie tapeta ląduje na suficie, na podstopnicach schodów czy w łazience. Fototapeta w...

Personalizowana lampa do salonu – zobacz jak wygląda

Personalizowana lampa do salonu – zobacz jak wygląda

W naszym domu niezmiennie coś się zmienia. Z każdym dniem staje się coraz bardziej nasz, właśnie dzięki małym zmianom. Ostatnio taka zmiana zawitała do salonu - wymieniliśmy oświetlenie sufitowe na ręcznie robioną lampą. Lampę, która dodaje charakteru i wyjątkowości....

25 komentarzy

  1. Catalinka

    Może niekoniecznie odniosę się do Twojego pytania, ale podzielę się małym sukcesem: zaczęłam mobilizować się do codziennego ścielenia łóżka bezpośrednio po obudzeniu się i po kilku dniach wprowadzania nawyku zaczynam się zastanawiać, dlaczego wcześniej tego nie robiłam :). Dodatkowo, mimo że nie byłam nigdy bałaganiarą, mam manię sprzątania. Ostatnio położyłam się już spać, ale przypomniałam sobie, że na krześle wiszą ubrania. Musiałam posprzątać, bo bym nie zasnęła 🙂

    Odpowiedz
    • Ania Legenza

      Codzienne ścielenie łóżka jest mega! Ja sobie bez tego nie wyobrażam mojego dnia. Czuje się wtedy jakbym była chora 😀

      Odpowiedz
  2. Król Czasu

    Regularnie staram się dbać o to, aby otaczała mnie pustka. Żadnych zbędnych przedmiotów i zachowań. Nic nie powinno dziać się przypadkowo, a powinno być wcześniej zaplanowane.

    Odpowiedz
    • Ania Legenza

      Po części się zgadzam, ale gdy tak działałam, bardzo frustrowały mnie wszelkie zmiany planów, które były niezależne ode mnie. Nie żyjemy w próżni, dlatego warto też w tych planach uwzględniać elastyczność 😉

      Odpowiedz
      • Król Czasu

        Pewnie, to wszystko zależy od sytuacji życiowej. U mnie w miarę to działa, bo nie mam aż tylu czynników rozpraszających. Zresztą jak coś nam pokrzyżuje plany to wtedy i tak wiemy co chcieliśmy zrobić i do czego mamy wrócić.

        Odpowiedz
  3. Madame Malonka

    Podpisuję się pod tym rękoma i nogami! Tylko z tą rutyną trzeba uważać, co by za bardzo się w niej nie zakorzenić. Jednak faktycznie, towarzyszą mi one na co dzień i bardzo je lubię 🙂

    Odpowiedz
    • Ania Legenza

      Rutyna jest dobra, ale czasem potrzebna jest też odskocznia. Najważniejsze to zachować równowagę i nie popadać w skrajności 🙂

      Odpowiedz
  4. Beata

    A ja chciałam podpowiedzieć w sprawie sukni ślubnej. Ja np swoja zmieniam w przebranie na bal Halloween. Np do stroju wampirzycy, przefarbować na czarno, podopieszczać ją jakoś i mamy drugie zastosowanie sukni ślubnej którą już nie jest;)

    Odpowiedz
    • Ania Legenza

      Ja jestem trochę niehalloweenowa, ale generalnie pomysł z przeróbką niezły 🙂

      Odpowiedz
  5. by.rosann

    Rutyna, w przypadku sprzątania, nie jest niczym złym, wręcz przeciwnie. Ja rutynowo codziennie poświęcam ok. 20 minut na ogarnięcie przestrzeni, dzięki czemu nie zdarzają mi się momenty, w których muszę poświęcić czas na gruntowne porządki 🙂
    Do list się jeszcze przekonuje. Tzn. tworze je, rozpisuję wszystko, ale jeszcze nie w takim stopniu jak bym chciała 🙁 Chciałabym sobie stworzyć taki swój, wielki plan sprzątania w ciągu roku, ale jakoś zabrać się do tego nie mogę 🙁

    Odpowiedz
  6. Ivai Q

    Również uwielbiam takie stałe punkty odniesienia w ciągu całego dnia 🙂 wtedy, nawet jeśli wyskoczy coś spontanicznego, to i tak szybciej wraca się „na dawne tory”. Jeszcze kilka tygodni nacieszę się taką harmonią, bo później z dzieckiem pewnie nie będę miała ochoty myśleć o porządkach 🙂

    Odpowiedz
    • Ania Legenza

      Przy dziecku dotychczasowe rytuały stają na głowie. Mi też sporo czasu zajęło wypracowanie nowych, dostosowanie siebie do rytmu córeczki. Najważniejsze to dać sobie czas, bo z czasem jest coraz łatwiej 🙂

      Odpowiedz
  7. Pipilotka

    Zdecydowanie listy. Codziennie wieczorem, lub rano zapisuję co mam do zrobienia i dzięki temu umiem ogarnąć się w tym chaosie. Do tego plan blogowy na cały tydzień i czuję się spokojniejsza. Organizacja w kuchni też się przydaje, dlatego stworzyłam sobie grafikę, gdzie wpisuję menu na cały tydzień. Ułatwia mi to zakupy i oszczędzam czas w kuchni :).

    Odpowiedz
  8. Świeczek

    Jedno i drugie jest super – i powoli udaje mi się jedno i drugie wdrażać 🙂

    Odpowiedz
  9. paniKasKas

    Z rytuałami się zgadzam. Za to ja takie listy Tworzę rano. Zrobione dzień wcześniej nie pozwoliłyby mi spać:)

    Odpowiedz
    • Ania Legenza

      Ja mam odwrotnie, ale najważniejsze to dopasować taki system do siebie 🙂

      Odpowiedz
  10. lichotka

    Oprócz codziennych list, prowadzę jeszcze dwie inne:
    1) Lista zadań „nie na dziś” – po prostu wrzucam wszystko, co powinnam zrobić w najbliższym czasie, ale niekoniecznie na teraz, np. „wyrobić zdjęcie do paszportu”, „kupić haczyki na ścianę”.
    2) Zeszyt inspiracji – lista projektów osobistych, które chciałabym kiedyś zrealizować, ale nie mam czasu, żeby zająć się tym w tej chwili. Jak mam pomysł, notuję temat i główne założenia, a potem odkładam.
    Znakomicie uwalniają umysł od natrętnych myśli i pozwalają skupić się na chwili obecnej.

    Odpowiedz
      • lichotka

        Tak – i jest nawet potrójnie efektywny, bo:

        1) Nie mam problemu, że o czymś zapomnę. Może część z tych pomysłów po przemyśleniu okaże się do wyrzucenia – ale szkoda stracić coś, co może przerodzić się w fajny projekt!

        2) Mam mniejszą pokusę, żeby rzucić aktualnie realizowane pomysły i zająć się nowymi – a robienie więcej niż paru rzeczy naraz nie kończy się dobrze. Jak już zapiszę, to nie krąży mi tak bardziej po głowie.

        3) Na pewno nie nadejdzie moment, kiedy nie będę mieć co robić!

        Odpowiedz
  11. Ania Kalemba

    Też jestem maniaczką list! 😀 I pewnie nauczyłam się tego od Ciebie :*

    Odpowiedz
  12. Weronika | littleredbox.pl

    Bardzo dziękuję Ci za to wyzwanie. Niesamowite jak wiele mi to dało. Porządek w domu to porządek również w głowie. Na moim blogu opisałam część zmian jakie zaszły w moim, i nie tylko moim życiu dzięki temu wyzwaniu i dzięki Tobie 🙂

    Odpowiedz
  13. Miyako_Witch

    A propos sukni ślubnej. Moja Mama twierdzi, że szczęścia się z domu nie wydaje. Dlatego trzyma swoją trzydzieści lat i dlatego ja swoją zostawiam 🙂

    Odpowiedz
    • Ania Legenza

      To chyba nie ma wyjścia, tylko musi zostać 🙂

      Odpowiedz
  14. Nieidealna Anna

    Jak dobrze przeczytać o tym i stwierdzić, że stosuję się do tego <3 Brawo my 🙂

    Odpowiedz

Wyślij komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Cześć, tu Ania!

Czaruję wnętrza. Widzę potencjał tam, gdzie na pierwszy rzut oka go nie ma i zawsze znajdę sposób na to, aby mieszkało się piękniej i lepiej. Zapraszam Cię do mojego świata.

KATEGORIE

WYSZUKAJ

MOJA KSIĄŻKA O EKO SPRZĄTANIU

Do miejsca, w którym żyję podchodzę całościowo. Od wyboru najlepszego odcienia bieli, przez funkcjonalność, po to czym sprzątam. Od lat jestem fanką domowych środków czystości. Moje ulubione przepisy zebrałam w ebooku, który Ci szczerze polecam.