Organizacja szafy, to temat rzeka. Począwszy od poszukiwania własnego stylu, przez sposoby na przechowywania aż po utrzymanie w niej porządku. Dzisiaj chciałabym się skupić na tym ostatnim i sposobach, dzięki którym zdecydowanie łatwiej zapanować nad bałaganem, który pojawia się w szafie. Wiążą się one z wprowadzeniem kilku codziennych nawyków, ale to właśnie dzięki nim każda szafa będzie wyglądać idealnie.
Organizacja szafy. 10 sposobów, które pomogą utrzymać porządek
Zebrane rady dotyczą przede wszystkim ubrań, ale dużą część z nich możecie odnieść też do szaf, w których przechowujecie pościel, ręczniki oraz różne akcesoria.
1. System przechowywania pasujący do Ciebie
Wbrew pozorom nie ma jednego idealnego systemu przechowywania rzeczy, dlatego najlepiej dostosować go do siebie i swoich potrzeb. Pomocne może się tutaj okazać określenie czy jesteśmy typem wzrokowca, słuchowca, dotykowca. Ja jestem wzrokowcem, więc u mnie najlepiej sprawdza się grupowanie według rodzaju i koloru – ubrań, ale też kosmetyków, ręczników czy biurowych gadżetów. Słuchowcom mogą pomóc etykiety, czy różne wieszaki/pojemniki na różne grupy rzeczy, a dotykowcom, np. układanie ubrań kompletami czy według przeznaczenia: do biura, do biegania, itp.
Dlatego jeśli stosujecie system np. kolorystyczny, a utrzymanie porządku nie wychodzi, spróbujcie coś zmienić i ułożyć rzeczy zestawami czy w zależności od sytuacji, której dotyczą.
2. Logiczne wykorzystanie miejsca
Dobrze rozplanowana przestrzeń sprzyja utrzymaniu porządku i można to zrobić nawet w najzwyklejszej szafie. Na początek warto odpowiedzieć sobie, co będzie przechowywane i co do przechowywania jest niezbędne (półki, drążki, szuflady, haczyki), co już mamy, a co moglibyśmy dokupić (np. zwykłe haczyki czy pudełka).
Rzeczy, z których korzystam najczęściej powinny być łatwo dostępne i najlepiej na wysokości oczu. Najwyższe półki, gdzie dostęp jest utrudniony, lepiej wykorzystać na przechowywanie ubrań czy przedmiotów, z których korzystamy rzadziej (np. na te na kolejny sezon). Ważne jest by przemyśleć również sposób przechowywania pasków, torebek, szalików i chust, szczególnie gdy muszą zmieścić się w tej samej szafie co ubrania, a nie mamy dużo miejsca.
3. Składanie na trzy
Składanie na trzy, to najszybszy sposób szybko i ładnie złożyć czy to ubrania, czy ręczniki i pościel. Na początek składamy na pół do uzyskania odpowiedniej szerokości, a na sam koniec powstały prostokąt składamy na trzy części, jeden brzeg zawijając do środka. Ładnym brzegiem układamy ubrania na zewnątrz i od razu wszystko wygląda dużo porządniej.
4. Pionowe przechowywanie w szufladach
Jeśli macie dużo szuflad do przechowywania, to tutaj najlepiej sprawdzi się przechowywanie w pionie. Dlaczego? Bo widzimy wszystko co w tej szufladzie się znajduje. Układnie bluzek poziomo, jedna na drugiej, a później wyjęcie tej ze środka kończy się wyrzuceniem wszystkiego, co w tej szufladzie się znajduje i totalnym pomieszaniem. Jak składać ubrania do szuflad? Odsyłam do tego wpisu.
Pionowe przechowywanie sprawdzi się też w szufladach z dokumentami (niestety muszą być odpowiednio wysokie), kosmetykami czy w szufladzie z bielizną.
5. Wielofunkcyjne wykorzystanie wieszaków
Najprostsze wieszaki można wykorzystać na wiele sposobów – do przechowywania apaszek, biżuterii, pasków czy ubrań różnego rodzaju. Kiedy nie mamy możliwości zaprojektowania szafy, w której znalazłyby się osobne strefy na każdy z tych elementów garderoby ze specjalnymi wieszakami, najlepiej wykorzystać to, co mamy. O różnych możliwości pisałam tutaj, więc odsyłam do tego wpisu.
6. Odwracanie pustych wieszaków w drugą stronę
To prosty trik, dzięki któremu z łatwością je znajdziemy, zaoszczędzimy czas, a bałaganu nie będzie. I mamy dodatkową mobilizację, by zawsze te z ubraniami wisiały w jednym kierunku, a to zawsze powoduje, że choćby wizualnie, mamy utrzymany porządek.
7. Wieszając – zapinaj
Dzięki zapięciu chociaż na jeden guzik, bluzki, koszule, żakiety nie pogniotą się.
8. Półka „brudne, ale jeszcze można chodzić”
Często pytacie co zrobić z ubraniami, w których już chodziliśmy, ale nie wymagają prania, gdzie je przechowywać. Jeśli znajdziecie miejsce, to polecam wyznaczyć półkę na takie dodatkowe rzeczy, ale tak naprawdę takie ubrania jak żakiety, koszule, swetry czy dżinsy odkładam na to samo miejsce co zawsze. Nie są one aż tak brudne, bym miała przed tym jakieś opory ;).
9. Szybki przegląd szafy raz w miesiącu
5 minut poświęcone raz w miesiącu na przegląd szafy, to gwarancja sukcesu. Poprawiamy to, co się poprzestawiało, czy nic nie wymaga naprawy lub oddania. Takie 5 minut raz w miesiącu naprawdę wiele daje.
10. Dodatkowe wyposażenie
To już nie jest moje must have, ale jeśli miejsce na to pozwoli, to mały pojemnik na śmieci czy dodatkowe pudło z przeznaczeniem „do wydania” bardzo się przyda i pomoże zapanować nad bałaganem w szafie. Dzięki pudełku „do wydania” już w trakcie sezonu można odłożyć rzeczy, w których nie chodzimy, a pojemnik na śmieci sprawdzi się na takie drobiazgi jak metki z ubrań, pojedyncze nitki czy papierki znalezione w kieszeniach.
.
A do tego zawsze i wszędzie: 2 najważniejsze sprawy, o których zawsze trzeba pamiętać!
Odkładanie na miejsce
Utrzymanie porządku zawsze sprowadza się do odkładania rzeczy na miejsce. Przy szafach, półkach, szufladach jest dokładnie tak samo. Nawet jeśli zostawię ubranie na fotelu, to go odłożenie do szafy, zajmie mniej niż minutę, dlatego najlepiej zrobić od razu gdy o tym pomyślimy. Dokładnie tak samo jest z każdą inną rzeczą.
Mniej rzeczy
Ten punkt sprawdza się najlepiej w szafie ubraniowej. Zdecydowanie łatwiej utrzymać w niej porządek, kiedy tych rzeczy jest stosunkowo niewiele, a przynajmniej tyle, że nie ma w niej ścisku. Dzięki temu się nie gniotą i dłużej nam służą, ado każdej rzeczy mamy bezproblemowy dostęp.
Szafa, którą obecnie mamy w wynajmowanym mieszkaniu pozostawia wiele do życzenia i zupełnie nie ma cech mojej wymarzonej. Dzielę ją z mężem i oprócz ubrań codziennych musimy pomieścić tam też okrycia wierzchnie, bo w przedpokoju nie ma szafy z drążkiem, tylko z półkami (ale za to jest kącik na akcesoria do sprzątania ;)). Mimo tego utrzymanie porządku w szafie całkiem nam wychodzi, choć ciągle nie możemy ustalić, kto ma więcej ubrań :D.
A Wy co dorzucilibyście do tej listy? Macie jakieś sprawdzone sposoby, które pomagają utrzymać porządek w szafie? Po więcej rad odsyłam do podlinkowanych wpisów :).
Jak tylko „pójdę na swoje” wprowadzę wszystkie te zasady i będę żyć jak królewna 😉
mega przydatny wpis! W mojej szafie najgorzej nie jest, ale zawsze może być lepiej 😉
POZDRAWIAM 🙂
U mnie sprawdzają się różne funkcjonalne gadżety: wieszak na drzwi (taki do zahaczenia), różnego rodzaju wieszaki, takie na kilka spódnic, do pasków, szali, etc. No i pudełka/kartony, np. na bieliznę czy rajstopy.
O takich gadżetach do szafy mam ochotę zrobić osobny wpis. Zawsze z ogromną ciekawością je oglądam w sklepach :))
W studenckim mieszkaniu brakuje mi komody do przechowywania bielizny ale znalazłam na to rozwiązanie – plastikowe koszyki i materiałowe organizery ułożone na półkach w szafie. Większość moich ubrań wisi na wieszakach – dbam o to, by były identyczne i powieszone w tę samą stronę – daje to wrażenie ładu. Najtrudniej utrzymać mi porządek wśród ubrań, które trzeba składać – tu niestety zmuszam się do systematycznego odkładania na miejsce 😉 Z praktycznych patentów – w środku szafy wieszam samoprzylepne haczyki na biżuterię i paski. Dodatki, które rzadko używam, trzymam w tekturowym pudełku, żeby się nie kurzyły. Układam rzeczy kolorami i kategoriami i staram się kontrolować ich ilość, by nie mieć nadmiaru 🙂
Zanim ubrania trafią do szafy muszą być wyprasowane – dopóki nie są, leżą na łóżku/krześle i straszą w ramach motywacji 😉 Nie dzielę ubrania na czyste i „trochę brudne” – jeśli coś się nadaje do noszenia, wisi w szafie. Jeśli nie – trafia do prania.
Z tym straszniem w ramach motywacji, to może coś jest, bo u mnie tak nie mogą leżeć. Muszę je od razu uprasować, albo odzyskać półkę w szafie na te nieuprasowane :))
U mnie też niewiele miejsca w szafach, tak wyszło, ale ciagle jesteśmy jeszcze nie do końca „na swoim” więc jest jak jest. W zasadzie wykorzystuję Twoje sposoby, z tą różnicą, że mam jedną szafę w której zawieszam ubrania „brudne”, a w pozostałych same świeże, ale nie uprasowane. Kiedy przygotowuję ubrania na kilka dni do przodu, to prasuję je i wieszam w szafie na „brudne” – czytaj „na bieżący użytek”. Jeśli ubranie nadaje się do ponownego założenia z powrotem trafia do tej szafy.
Czyli można przyjąć, że część szafy masz na ubrania przygotowane zestawami – te na kilka dni do przodu. Ja jeśli mogę prasuję od razu, bo brakuje mi miejsca na przechowywanie nieuprasowanych ubrań, a jak leżą na wierzchu to mnie strasznie denerwują 🙂
o! Punkt 4! Zawsze mam z tym problem! 😀 a tak w ogóle to czekają mnie jesienne porządki w szafie, tym postem tylko mnie w tym utwierdziłaś 🙂
Swoje ubrania trzymam generalnie w dwóch szafkach i w szufladach. W szafce z półkami dla każdego typu ubrań przeznaczyłam jedną półkę (na swetry, koszulki i spodnie). W drugiej szafie przechowuję ubrania, które muszą „wisieć” 🙂 W tej szafie trzymam także, w plastikowych przezroczystych pudełkach (żeby łatwiej znaleźć), buty na inny sezon niż obecny. Paski i apaszki wieszam na wieszakach z haczykami. Natomiast bieliznę, skarpetki i rajstopy przechowuję w szufladach w specjanych do tego organizerach. I zgadzam się, że najważniejszą zasadą jest odkładanie ubrań na miejsce. Wystarczy jeden dzień lenistwa w tym temacie i ubrania przystrajają krzesła, fotele i łóżko 🙂
Zawsze składam na 3, a z tą półką na ubrania już chodzone, ale jeszcze nie nrudne to bardzo dobry pomysł, bo u mnie takie ubrania często okupują krzesło:-)
U nas, podobnie jak u Ciebie, szafa którą obecnie mamy jest daleka od tej idealnej i wymarzonej, ale też udaje nam się zachować w niej ład i porządek 🙂 Grupowanie rzeczy według rodzaju to chyba najważniejsza sprawa. A mnie zwyczajnie cieszy widok ładnie poukładanych ubrań po jej otwarciu 🙂 Mam tylko problem z przechowywaniem rajstop i ciągle szukam inspiracji, jak to robić…
Kinga
Ja mam złożone i przechowuję je pionowo w szufladzie. Możesz też zrobić podział tylko na nie z pudełka do butów albo jakiegoś gotowego 🙂 A jeśli obawiasz się zaciągania, itp. to polecam woreczki do bielizny i każda para w osobnym woreczku włożona do takiego pudełka.
Dziękuję, wypróbuję 🙂
Nie mam tyle rajstop żeby zajęły całą szufladę, ale rajstopy i legginsy mam złożone i ułożone w pudełkach skubb włożonych do jednej z szuflad – wszystko przejrzyście 🙂
O, świetne są te pudełka! Muszę wypróbować 🙂
Właśnie muszę się zabrać za swoją szafę. Twój post zmotywował mnie do tego – zapisane w kalendarzu, z wykrzyknikiem – więc pole obowiązkowe na ten tydzień 🙂
Cieszę się! Takie wpisy mają właśnie na celu motywować 🙂
Super! Zaraz sie zabieram do MOJEJ czesci szafy;) u malzonka rowniusienko wszystko poukladane, ale to tylko dlatego , ze ma mniej ciuchow 😉
PS. a moze by tak post o lodowce, jak co przechowywac? jedynie jajka u mnie maja swoje stale miejsce 🙂 pozdrawiam
Mam taki zapisany w notatniku z pomysłami, chyba pora w końcu go zrealizować!
Mam garderobę i a w niej bałagan. To info dla wszystkich którzy o garderobie marzą, nie pomaga jak się w niej nie sprząta 😉
Haha 😀 Niestety na to nic nie poradzimy 🙁 A na dodatek im więcej przestrzeni, tym większy bałagan się lubi zrobić.
Jak dla mnie najważniejsze jest to odkładanie na miejsce, niestety kiepsko mi to idzie. Stąd się bierze bałagan u mnie i poranne szukanie w stercie rzeczy. Od niedzieli staram się trzymać porządek, zobaczymy na jak długo 🙂
ja nigdy nie rozumiałam ludzi, którzy wydzielają rzeczy „brudne, ale można jeszcze założyć”, dla mnie, skoro mogę coś jeszcze założyć, to jest to wystarczajaco czyste, żeby leżało z innymi rzeczami do założenia 🙂
Brakuje mi właśnie haczyków i zawsze zapominam kupić. Teraz zapisuję na liście i nareszcie wykonam kolejny krok ku dobrze zorganizowanej szafie 🙂
Niby oczywiste porady,a z wprowadzaniem ich w życie bywa kiepskawo. Przynajmniej u mnie. Fakt, nie mam obecnie ani własnej szafy ani za dużo miejsca na przechowywanie ubrań, a ubrań zdecydowanie za dużo (chociaż ambitnie pracuje nad wprowadzeniem minimalizmu :)). Jednak już niedługo szykuje mi się przeprowadzka i wieeeelka szafa, której mam zamiar zająć dobre 70%. Dozgonnie obiecuję sobie, że będzie ładnie, schudnie, zorganizowanie 🙂
Trzymam za słowo :))
Najlepszy punkt – półka na „brudne, ale jeszcze można chodzić” 😀 Nie wiem czemu jakoś rozśmieszyła mnie ta pozycja 😉
I słusznie! Mój mąż zawsze tak mówi o ubraniach, które jeszcze nie są do prania, stąd mi się to wzięło :))
U mnie takie ubrania leżą na krześle, zawsze miałam i mam opory wlozyc ciuch który choć raz ubrałam.
Bardzo fajne porady! U mnie w garderobie (spełnienie moich marzeń) panuje porządek, ale trzymam się tej jednej, bardzo ważnej zasady którą wymieniłaś: odkładam na miejsce (i gonię do tego męża, albo odkładam za niego, taki lajf..;). Inaczej jestem pewna że po tygodniu znowu byłby tzw. meksyk 😉
U mnie sprawdza się od kilku lat wymiana ubrań na wiosenne/letnie, a potem na jesienne/zimowe. Druga połowa spokojnie czeka na swoją kolej w pudełku poza widokiem. Ta radość, kiedy co pół roku otwieram pudełko;) Bezcenna.
Od lata tego roku testuję też project 333 (http://theproject333.com). To jak na razie najbardziej ekstremalna metoda utrzymywania porządku w szafie, ale i najprostsza: porządek utrzymuje się sam;) Polecam!
To moja pięta achillesa… Chociaż w mieszkaniu lubię mieć porządek, to niestety szafa jest jedynym miejscem gdzie mam bałagan. Od czasu do czasu staram się ogarnąć, ale na drugi dzień jest już tak samo 🙁
Jak to jest z tym zapinaniem na wieszakach? Podobno garnituru (i marynary, i spodni) nie wolno zapinać. A damski żakiet w takim razie?
Jeśli żakiet dobrze leży na wieszaku, to myślę że nie trzeba, ale niejednokrotnie spotkałam się z sytuacją, że przy odpiętych guzikach wkładając inne ubrania do szafy wywija się klapki, czy przód marynarki, przez co jest wygnieciony. Dlatego jeśli nie ma dość miejsca między ubraniami, to według mnie lepiej zapiąć 😉
Ma to sens 😉 u mnie na szczęście dobrze leżą, uwielbiam mój osobny wieszak na marynarki <3
Szczęściara z Ciebie z tym osobnym wieszakiem 😀
Bardzo fajny wpis 🙂
Dla mnie problemem jest przechowywanie okryć wierzchnich. Mam w szafie sporo półek i szuflady za to jeden drążek do wieszania. Nie mam możliwości zamontowania dodatkowego drążka do wieszania a przez kurtki i płaszcze brakuje miejsca dla innych rzeczy, które też muszą wisieć i panuje straszny ścisk. Ratunku ! 😉
Można spróbować przechowywac okrycia wierzchnie w worku próżniowym, ale jakos ta metoda do mnie nie przemawia.
Właśnie się przemeblowujemy w dużym pokoju (który stanowi również jadalnię, sypialnię, bawialnię, salę kinową i całą resztę:)) i coś czuję, że duuużo czasu spędzę na Twoim blogu 🙂 Pozdrawiam!
Właśnie – należy być systematycznym i zawsze odkładać wszystko na swoje miejsce.
Bardzo fajna technika z tymi wieszakami i z układaniem bluzek pionowo – koniecznie muszę wypróbować!
Pozdrawiam ciepło,
Panna Joanna
Świetny pomysł z tą półką na ubrania, które już są trochę brudne, ale jeszcze nie na tyle, by wrzucić je do pralki. My większego problemu z zachowaniem porządku w szafie z ubraniami nie mamy, mamy je posegregowane według rodzajów – osobno swetry, osobno T-shirty, co można – powieszone w szafie obok. Niemniej jednak, chyba czas na porządki 🙂
Szafka na jeszcze czyste to świetny pomysł! Spróbuję wprowadzić w życie, gdy zwolni się półka z rzeczami „do sprzedania lub oddania” 😉 Zawsze miałam z tym problem.
Ja dalej czekam na Twoje genialne pomysły na nie gubienie skarpet, jakieś propozycje? 😉
Ciągle brak niezawodnego sposobu 😀
Łączyć w pary przed wrzuceniem do kosza na pranie – zdejmujesz z nóg, łączysz ze sobą i cyk do kosza. Tak, jest więcej pracy przy ładowaniu pralki bo trzeba je rozdzielić ale potem ZAWSZE mamy komplety uprane 🙂 no i na suszarkę też wieszamy parami przypięte na jeden spinacz 😉
Problem zniknął od kiedy mamy suszarkę bębnową 🙂
Idę sprzątać w szafie;-) Mam nadzieję, że mój Brzdąc mi na to pozwoli.
Od siebie mogę dodać moją metodę na przechowywanie pasków do spodni. Ja je zwijam i przechowuję w koszyku. Jeśli się rozwijają, to przewiązuję je gumką.
Od kilku miesięcy obowiązkowo stosuję punkt 9 i naprawdę taki rutynowy przegląd świetnie się u mnie sprawdza, w końcu nie jestem przytłoczona ubraniami i przestałam narzekać „nie mam się w co ubrać” 🙂
1. System przechowywania pasujący do Ciebie 😀
Systemem przechowywania pasującym do mnie jest stworzenie nieładu i nazwanie go artystycznym :D.
Kiedyś uważałam, że nie muszę mieć porządku, tylko wystarczy mi artystyczny nieład 😀
Brak w poście odnośnika do pionowego przechowywania w szufladach. Znajdę, ale może komuś innemu by to ułatwiło 😉
Ostatnio zmieniłam sposób układania ubrań. Zawsze była półka na bieliznę+piżamy, spodnie i rzeczy, które powinny wisieć na wieszakach, półka spódnic, sukienek, bluz i rzeczy nie wieszanych oraz… półka bluzek, na której zawsze był bałagan. Nawet jak ułożyłam te bluzki.
Po wywaleniu wszystkich bluzek ułożyłam bluzki z długim rękawem – rzadko je noszę – w jeden stos, który jest w najmniej dostępnym miejscu na półce. Tiszerty zaś podzieliłam na kategorie białe i czarne, kolorowe, trudno powiedzieć (szare, beżowe) i do noszenia tylko po domu. A kategorie w stosy według tego jak lubię nosić dane rzeczy, przy czym w stosie czerni i bieli czerń jest na dole. I teraz jakoś wiadomo, gdzie co jest.
A wcześniej te podomowe białe zawsze się pałętały przy najładniejszych białych bluzkach (najczęściej jeszcze pod nimi, żeby trzeba było pognieść te ładne wyciągając coś), beżowych nie było gdzie odłożyć i same kłopoty były.
W punkcie 4 nie ma linku 🙁
Zaktualizowałam ;))
Masz jakiś pomysł na wysokie półki i niestety do tego głębokie? Próbowałam trzymać w pudełku zwinięte w rulonik ale to nie rozwiązuje problemu. Mam kilka takich półek i wiem że dużo przestrzeni nie jest wykorzystanej
Organizacja szafy i układanie to czasochłonna czynność, jednak gdy raz ułożymy wszystko dobrze, rozplanujemy to wyszukanie danego produktu zajmie nam chwilę, ponieważ będziemy mieć porządek. Bardzo pomocne są organizery, które możemy dokupić do naszej szafy.