fbpx
 

Przeprowadzamy się w góry!

utworzone przez | sty 18, 2018 | DOM, ZAKAMARKI | 146 Komentarze

Czasami spełniają się te marzenia, o których istnieniu nie mieliśmy pojęcia – Alice Sebold

I dokładnie tak jest z naszą przeprowadzką w góry. Jeśli pamiętacie mój wpis z planami na jesień, to znajdziecie tam punkt dotyczący przyszłości. Wpisując go na swoją listę, bardzo chciałam a przede wszystkim czułam, że jesienią podejmiemy decyzję, gdzie chcemy dalej żyć. Nie wiedziałam wtedy co to będzie za miejsce, ale czułam, że ta decyzja zapadnie.

Jak pewnie większość z Was wie, od 10 lat (a Sebastian nawet dłużej) jesteśmy mocno związani z Łodzią. Wsiąkliśmy w jej klimat, a ja uwielbiam patrzeć jak to miasto się zmienia, rozwija. Okrywam i zachwycam się łódzkimi kamienicami, mam tu swoje ulubione knajpki, a przede wszystkim mnóstwo wspaniałych wspomnień. Nasz pierwszy pocałunek, oświadczyny czy narodziny naszej Córeczki. Te wszystkie momenty sprawiają, że już na zawsze część nas zostanie w Łodzi. Dlatego też myśleliśmy, że to z nią będziemy związani. To w jej okolicach szukaliśmy miejsca, które pozwoli nam zapuścić korzenie na swoim i na stałe. Ale żadne z tych miejsc nie było do końca nasze.

Aż w jeden z listopadowych weekendów pojawiliśmy się w Beskidzie Wyspowym i straciliśmy serca, duszę i a według niektórych też rozum ;). Nie umiem tego logicznie wyjaśnić, ale wracając z gór obydwoje czuliśmy, że wracamy z domu w rodzinne strony. A w głowie kołatała myśl Króla Juliana z Madagaskaru „Teraz prędko, zanim dotrze do nas, że to bez sensu…”

Nawet nie śniłam o tym, że moglibyśmy zamieszkać w górach. Pojechać na wakacje, spędzić tam Sylwestra, nauczyć się jeździć na nartach – te marzenia/cele wydawały się realne. Ale mieszkanie w górach nawet nie przyszło mi do głowy.

Zmieniamy swoje życie, spełniamy marzenia, również te, o których istnieniu nie mieliśmy pojęcia. Będziemy mieszkać w domu (wynajmowanym) z widokiem na góry, blisko natury, tak jak od kilku lat marzyliśmy. I pewnie przejdziemy szkołę życia, bo żadne z nas w domu ani na wsi nie mieszkało, nie mamy tam rodziny ale cieszę się na te zmiany ogromnie. Jest radość i siła w sercu!

W lutym rzucamy wszystko i jedziemy w Bieskidy! Teraz jeszcze porządkujemy nasze łódzkie sprawy, pozbywamy się niepotrzebnych rzeczy i szykujemy do najpoważniejszej przeprowadzki w życiu. Podobnie jak z podjęciem decyzji jesienią, teraz też czuję, że ta zmiana to będzie dla nas coś dobrego. Trzymajcie za nas kciuki!

A jeśli macie jakieś pytania dotyczące przeprowadzki, jej przygotowania czy w ogóle tej decyzji, piszcie śmiało. Mamy pomysł na fajną formę, w której Wam na nie odpowiemy 🙂

You May Also Like…

Przepis na mydło gospodarcze kokosowe

Przepis na mydło gospodarcze kokosowe

Dawniej nasze babcie nie wyobrażały sobie sprzątania bez solidnej kostki mydła. Dziś to praktyczne rozwiązanie wraca do łask i nic w tym dziwnego! Mydło nie tylko świetnie sprawdza się jako produkt pielęgnacyjny, ale także jest skutecznym środkiem czystości....

Personalizowana lampa do salonu – zobacz jak wygląda

Personalizowana lampa do salonu – zobacz jak wygląda

W naszym domu niezmiennie coś się zmienia. Z każdym dniem staje się coraz bardziej nasz, właśnie dzięki małym zmianom. Ostatnio taka zmiana zawitała do salonu - wymieniliśmy oświetlenie sufitowe na ręcznie robioną lampą. Lampę, która dodaje charakteru i wyjątkowości....

146 komentarzy

  1. Kinga | mylittlepleasures.pl

    Och, jak cudownie! Uwielbiam czytać takie wpisy o spełnianiu marzeń. Życzę Wam, żeby życie w górach i na wsi było łatwiejsze niż się wydaje.
    Cudownego życia w nowym miejscu!

    Odpowiedz
  2. The Natural Minimalism

    Wow 🙂 Jak cudownie. Dopiero zaczął się nowy rok, a tutaj taka decyzja 🙂 W sumie nie ma na co czekać. Trzeba spełniać swoje marzenia 🙂

    Powodzenia 🙂

    Odpowiedz
  3. Anu

    Będziecie tam szukać pracy czy pracować z domu?

    Odpowiedz
    • Ania Legenza

      Już od dawna oboje pracujemy z domu, w tej kwestii niewiele się zmieni 🙂

      Odpowiedz
  4. Agata

    Jako osoba, która mimo własnego mieszkania w Krakowie nie lubi małopolskiej mentalności, życzę wszystkiego dobrego w Beskidzie 🙂 rozumiem tę decyzję i pozdrawiam z Karkonoszy, w których obecnie mieszkam ❤️

    Odpowiedz
  5. Edyta Zając

    Cieszymy się, nie możemy się doczekać i nastawiamy się na cudowny rozwój Doliny Blogerów 😉

    Odpowiedz
  6. Aleksandra

    Myślę, że istnieje cos takiego jak samospełniające się przepowiednie. Latem siedziałam z moją siostra i naszymi córkami na miejskiej plaży we Wrocławiu i mówiłam jej, że szukam mieszkania dla swojej rodziny, że wyrośliśmy z dotychczasowego i że podobają mi się np. bloki naprzeciwko tej plaży. Nie chciałam zmieniać dzielnicy, ani daleko się wyprowadzać. Dosłownie po 3 miesiącach kupiłam mieszkanie w tym właśnie bloku (na szczęście nie wieżowcu). Ciągle się urządzamy, ale coraz częściej wszyscy mówimy o tym nowym lokum „dom”.
    Byłaś gotowa na zmianę ot co. Życie mamy tylko jedno i nawet jak wam się odwidzi to będziecie mieli świadomość, że przynajmniej spróbowaliście. Jeśli w Łodzi trzymała was tylko praca, którą i tak możecie wykonywać zdalnie – trzeba spróbować. Na szczęście nie ma nakazu życia w mieście.

    Odpowiedz
    • Ania Legenza

      W takich sytuacjach po prostu Wszechświat nam sprzyja ❤️

      Odpowiedz
  7. Barbara Janiuk

    Ja po 10 latach na emigracji wróciłam do Polski i cieszę się bardzo z tej decyzji. A jeszcze bardziej będę się cieszyć jak od wiosny zacznie powstawać nasz dom. Przeprowadzka na swoje będzie jednym z najpiękniejszych, spełnionych marzeń, które jeszcze do niedawna wydawały się niemożliwe do spełnienia. Całej waszej rodzinie życzę wszystkiego dobrego na nowym ?

    Odpowiedz
    • Ania Legenza

      Basiu, cudownie! Trzymam kciuki za Wasze miejsce i dom ❤️

      Odpowiedz
  8. Joanna (Po prostu kreatywnie!)

    Poważny krok 🙂 Ale jestem ciekawa, jak Wam się tam będzie żyło. Brzmi bajecznie. Będę za Was trzymać kciuki 🙂

    Odpowiedz
  9. Magda Hanak

    Marzenia się nie spełniają, marzenia się spełnia! Trzymam kciuki! 🙂

    Odpowiedz
  10. Cicha Czytelniczka :)

    Jak cudownie jest słyszeć, że komuś się udaje spełnić marzenia i przy tym to jest takie szczere i prawdziwe 🙂 nie dziwię się wyboru, nie wyobrażam sobie mieszkać w mieście, zawsze mieszkałam na wsi, studiowałam w Warszawie i co weekend czym prędzej biegłam na pociąg do mojego miejsca na Ziemi 🙂

    Odpowiedz
    • Ania Legenza

      Ja całe życie w mieście, ale ostatnie lata to czas, kiedy na wsi odnajduję prawdziwy spokój 🙂

      Odpowiedz
  11. Wiola

    Jak to wszystko finansowo ludzie daja rade pogodzic. Zawsze sie zastanawiam czy jest na to jakas rada… Rzucić pracę, rodzine, tak po prostu sie przeprowadzic.. Ale podziwiam i aby to bylo wasze miejsce na ziemi ?

    Odpowiedz
  12. Michał Dębski

    Brawo Wy.Wszystkiego dobrego.Po ostatnich stresach mam nadzieje że znajdziecie tam spokój i wytchnienie.Do odważnych świat należy.

    Odpowiedz
    • Michał Dębski

      Również udzielam sie pierwszy raz choc czytam regularnie bloga.Bije z tego wpisu taka energia i szczęście.

      Odpowiedz
  13. Pasjonatka Życia

    Piękna wiadomość. Marzę od kilku lat o takiej decyzji, niestety druga połówka nie ma podobnych marzeń 🙁 Cieszę się Twoim szczęściem i z przyjemnością będę podpatrywać u Ciebie te cudowne widoki górskie 🙂

    Odpowiedz
  14. Karo (itnerds.pl)

    Ja miałam odwrotnie – spełniłam swoje marzenie, uciekłam z sennego i klaustrofobicznego miasta do Warszawy. Jestem tu od prawie 10 lat, od 4 mam swoje mieszkanie. Kocham to miasto, moją zieloną dzielnicę…:) Chociaż pewnie jestem w mniejszości.

    Odpowiedz
    • Ania Legenza

      Ale to jest super, że dobrze Ci w dużym mieście i się odnalazłaś 🙂 Ja nie mogę powiedzieć, że mi źle, ale prawdziwy relaks, spokój i odpoczynek mam wtedy gdy się znajdę na wsi 🙂

      Odpowiedz
  15. Ewa Szczepańska

    Aniu! Jak dobrze czasem wziąć byka za rogi. Jedźcie i nie oglądajcie się za siebie!!! Ja mieszkam na Śląsku choć do 23 roku życia mieszkałam na Podkarpaciu a potem kilka lat w Irlandii. Nie ma się co do miejsc przywiązywać.

    Odpowiedz
  16. Natalia | runwithmum

    Czad! Krążyliście po różnych miejscach z zamiarem znalezienia „tego jedynego”, czy akurat przypadkiem Wam się udało z tymi Beskidami?
    Od wielu miesięcy dręczyła mnie podobna myśl i miesiąc temu czasowo wylądowaliśmy aż w USA, ale po powrocie do Polski też będę szukała nowego miejsca, poza Wwą… i tak się zastanawiam nad strategią 🙂

    Odpowiedz
    • Ania Legenza

      Z Beskidami wyszło totalnym przypadkiem. Krążyliśmy w poszukiwaniu miejsca po naszych okolicach, ale tutaj nic się nie zadziało, zero emocji 🙂

      Odpowiedz
  17. Magda | Polenka

    Piękne okolice! Pochodzę z sąsiedniego Beskidu, ale w Wyspowym często bywałam. Jestem ciekawa jak się Wam spodoba. Czasem takie pomysły wydają się bardzo abstrakcyjne i trzeba szybko działać zanim pojawią się wszelkie chłodne analizy. Prawie trzy lata temu razem z mężem przeprowadziliśmy się do Szwajcarii, nie będąc w tym kraju nigdy wcześniej. Kiedy teraz o tym myślę, to podjęcie decyzji było absurdalne, bo niczego nie analizowaliśmy. A jednak było warto 🙂

    Odpowiedz
    • Ania Legenza

      Fakt, że gdybyśmy zwlekali z decyzją i w tym czasie słuchali różnych rad i opinii, to pewnie nigdy byśmy jej nie podjęli 🙂

      Odpowiedz
  18. Ania Legenza

    Dziękuję! A plan jest taki, by zwiedzać jak najwięcej i jak najczęściej <3

    Odpowiedz
  19. Go Lisiecka

    Wspaniały pomysł, trzymam kciuki za jego realizację! Przypomina mi to moją sytuację pod koniec studiów w Poznaniu, kiedy pewnego kwietniowego dnia obudziłam się z myślą „Przeprowadzam się do Wrocławia!” – naprawdę :))) Działałam wtedy na fali zachwytu nad tym miastem, który skutecznie zaszczepili we mnie moi konferencyjni znajomi z UWr. Właczyłam komputer, poszukalam pokoju na wynajem (miałam tu dużo szczęścia), pozamykałam sprawy, które wymagałaby częstych wyjazdów i po niecałym miesiącu byłam we Wro. Słyszałam od rodziny i znajomych, że to było bardzo odważne, a dla mnie wtedy zupełnie… normalne 🙂

    Odpowiedz
    • Ania Legenza

      To trochę tak jak ta przeprowadzka dla nas. Niby szalona, ale jednak wydaje się taka normalna 🙂

      Odpowiedz
  20. mamamalucha.pl

    Wow, też uwielbiamy góry! Ale nie mamy tyle odwagi by się tam przenieść 😛 Powodzenia!

    Odpowiedz
  21. Małgorzata Chlipała (Gosiek)

    No proszę, gratulacje! Jestem ciekawa którą część Beskidu Wyspowego wybraliście! 😉 Ja od urodzenia mieszkam właśnie w tych okolicach i nie zamieniłabym ich na żadne inne <3

    Odpowiedz
  22. Aleksandra Wlodarczyk

    Ojej!!! Jaka wiadomość. ❤️ Z jakiegoś powodu od poltora roku nie zajrzałam na bloga, a tu tyle zmian!!! Gratuluję! Gory, druga córka. My z mężem miesiąc po ślubie (4 lata temu) też oszaleliśmy na punkcie Karkonoszy, tzn kochalismy je zawsze, ale stwierdziliśmy, że właśnie tam chcemy żyć. I miesiąc po ślubie kupiliśmy działkę marzeń z widokiem na Śnieżkę… Teraz jeszcze 4 lata na emigracji… Ale gdy wrócimy, budowa domu i cieszenie się Polską. Tak bardzo wytęsknioną. ❤️

    Odpowiedz
  23. Kasia

    Aniu, dzielcie sie z nami swoja odwaga w spelnianiu marzen:) ciekawi mnie, jesli to nie tajemnica, jak wyglada roznica finansowa w wynajmie mieszkania w miescie i domu na wsi. Wynajem, szczegolnie domu przez rodzine, wciaz jest rzadkoscia w Polsce, a to ciekawa alternatywa:)

    Odpowiedz
  24. Daga

    Jestem pod wrażeniem 🙂 wielkim wrażeniem.
    My mamy w tym roku kontynujemy – plan domku w lesie:) nic więcej nam nie potrzeba.
    Wszystkie za i przeciw rozpatrzone.Teraz tylko konkrety.Pozdrawiam

    Odpowiedz
  25. nitobajka

    Beskid Wyspowy to moje rodzinne strony :)(Laskowa-Limanowa) i nie znam cudowniejszego miejsca na ziemi 🙂 Mimo ,że w tym momencie mieszkam w Warszawie to wiem, że wrócę w góry 🙂 Życzę Wam powodzenia i szczęścia w nowym miejscu 🙂 Korzystajcie z uroków gór ile tylko się da 🙂 Może wyprawa na Mogielicę? Albo zwiedzanie Limanowej bądź Tymbarku a może Rożnów? Wszystkiego dobrego ! 🙂

    Odpowiedz
  26. MM

    Jeśli przeprowadzacie się niedaleko Limanowej to służę pomocą sąsiedzką:)

    Odpowiedz
  27. Marcelina

    Wow wow wow! I świetnie, że daliście się ponieść temu pomysłowi/szaleństwu/marzeniu, zawsze przecież można wrócić 🙂 Chociaż uważam, że mieszkając we własnym domu i to na wsi, ma się o wiele więcej obowiązków. Wszystkiego dobrego dla Was! I pozdrawiam z nizinnej wsi 🙂

    Odpowiedz
  28. Emilia B.

    Ania. Gratulacje:) cudownie A tak po „cichu” 😀 a masz w planach pisać na blogu na temat przeprowadzki urządzania domku itp. Ja uwielbiam czytać twoje wpisy i sama się inspiruję dzięki tobie.

    Odpowiedz
  29. Wera

    Wowo, podziwiam 🙂 Ja się przeprowadzałam tylko w obrębie Warszawy i to była męka. Moja najdłuższa przeprowadzka trwała 2 tygodnie – mieliśmy małe autko, a korki były olbrzymie. Potem zmądrzeliśmy i wynajęliśmy firmę – *marketing szeptany* przeprowadzki i poszło dużo szybciej. Ale mimo wszystko chyba nigdy nie polubię przeprowadzek

    Odpowiedz
    • Wojciech

      Mi trochę to szybciej poszło niż 2 tygodnie, ale również nie było zbyt różowo. Wynajmowaliśmy wtedy auto specjalnie pod przeprowadzki. Wyszło trochę taniej niż za firmę zajmującą się transportem, ale straciliśmy masę czasu w korkach. Następnym razem jak się będę przeprowadzał to już zlecę to komuś innemu. Ta polecana przez Ciebie firma wygląda bardzo sensownie, 4,8/5 w googlach to całkiem niezły wynik

      Odpowiedz
  30. Daniel

    I jak? Macie jakieś wnioski po 2 latach mieszkanie w BW?

    Odpowiedz
    • Ania Legenza

      Budujemy się tu, czy to wystarczy za wniosek? 🙂

      Odpowiedz

Wyślij komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Cześć, tu Ania!

Czaruję wnętrza. Widzę potencjał tam, gdzie na pierwszy rzut oka go nie ma i zawsze znajdę sposób na to, aby mieszkało się piękniej i lepiej. Zapraszam Cię do mojego świata.

KATEGORIE

WYSZUKAJ

MOJA KSIĄŻKA O EKO SPRZĄTANIU

Do miejsca, w którym żyję podchodzę całościowo. Od wyboru najlepszego odcienia bieli, przez funkcjonalność, po to czym sprzątam. Od lat jestem fanką domowych środków czystości. Moje ulubione przepisy zebrałam w ebooku, który Ci szczerze polecam.