Dziś zapraszam na mój największy projekt DIY tej wiosny, czyli malowanie stołu. Stół chciałam odmienić już od jesieni, przemalować go, żeby zyskał trochę lekkości i odmienił nasz salon. W weekend w końcu się zmotywowałam, zajęło mi to niewiele czasu, a ja jestem bardzo zadowolona z efektu i mam ochotę na znacznie więcej zmian.
Ciekawa jestem jak Wam się spodoba!
Stół przed metamorfozą
To jeden z najprostszych modeli z IKEA, który można kupić w zestawie z krzesłami. Kupiliśmy go dwa lata temu, bo brakowało nam miejsca do wspólnej pracy i w zasadzie już od samego początku wiedziałam, że go przemaluję. Myślałam jednak, że to nastąpić wtedy, gdy stanie w kuchni w naszym domu, ale niby dlaczego mam tyle czekać ;). Cieszę się, że w końcu się zmobilizowałam, bo poszło mi mega szybko, a efekt jest fantastyczny!
Długo się też zastanawiałam czy przemalować cały stół, czy tylko nogi i jaki kolor wybrać. Ostatecznie wybraliśmy bezpiecznie, czyli blat zostaje a nogi malujemy na biało.
Co będzie potrzebne?
- papier ścierny
- farba kredowa
- pędzel / wałek
- wosk / lakier
- przydadzą się też ręczniki papierowe czy gazety do zabezpieczenia miejsca, w którym będziemy malować
Jak pomalować stół krok po kroku
1. Przygotowanie stołu do malowania
Zawsze przed malowaniem mebli należy je najpierw zmatowić. Tutaj niezastąpiony jest papier ścierny z pomocą, którego zeszlifowałam nogi stołu. Mamy szlifierkę i dzięki niej było bardzo szybko, ale samym papierem też sobie poradzicie. Papier ścierny, którego użyłam miał gramaturę 180.
Następnie wycieramy stół bawełnianą wilgotną ściereczką, po to by usunąć wszystkie pyłki i zanieczyszczenia. Dzięki temu farba lepiej przylgnie.
Zdjęcia z InstaStories z procesu malowania
2. Malowanie
Ja do malowania użyłam farb kredowych. Malowałam nimi pierwszy raz i jestem bardzo pozytywnie zaskoczona. Dobrze kryją, są wydajne (ta mała puszeczka wystarczyła na 3 warstwy) i w zasadzie bezzapachowe. Dwie warstwy malowałam pędzlem. Zwróćcie uwagę na to jaki efekt chcecie uzyskać, bo od pędzla zostaje struktura, powierzchnia nie jest idealnie gładka. Okazało się, że nie mam w domu wałka i zaczęłam malowanie pędzlem. Te dwie warstwy dały bardzo fajny efekt, ale jednak zależało mi na idealnie gładkiej powierzchni, dlatego delikatnie wyrównałam ją papierem ściernym i pomalowałam trzeci raz wałkiem.
Do malowania mebli można też użyć farby akrylowej, właśnie taką robiłam metamorfozę stolika (KLIK klik).
3. Zabezpieczenie farby
Na koniec zawoskowałam nogi, wcierając go miękką ściereczką i polerując. Można do tego też użyć lakieru do drewna. Tu też wiele zależy od efektu jaki chcemy uzyskać.
Pytanie do Was… Co z krzesłami?
No właśnie. Stół przemalowany tak jak chciałam, teraz pora na krzesła. Są dwie koncepcje. Pierwsza, to przemalować je tak jak stół, czyli białe nogi i oparcie zostawiając drewniane siedzisko. Druga, to każde krzesło w innym kolorze: białe, czarne, szare i żółte. Na co postawić? 🙂
Dajcie znać jak Wam się podoba metamorfoza stołu i czekam na wskazówki, co do krzeseł!
Świetna metamorfoza. Stół wydaje się o wiele bardziej lekki. Ja jestem za opcją z krzesłami w różnych kolorach 🙂 może to ten wiosenny nastrój, ale wydaje mi się że będzie fajnie wyglądać ze stołem. Pozdrawiam
Ja też mam wrażenie, że te kolory chodzą za mną ze względu na wiosnę 🙂
pomalowac krzesla tak jak stol i wymienic te poduszki na siedziskach, bo teraz, przy snieznobialych nogach stolu wygladaja troche szarawo. Kolorowe krzesla wprowadza kakofonie tylko.
Poduszki są beżowe, dlatego też słabo wyglądają przy białych nogach.
Super! O wiele lepiej wygląda stół. 🙂 Krzesła w sumie mi pasują takie jak są, ale różne kolory też pewnie wyglądałyby fajnie. Ja jestem na etapie przemalowywania mebli w pokoju dziecka. Chcemy zrobić mu jakąś ciekawą metamorfozę i postanowiłam pokombinować z farbami, zamiast kupować nowych mebli. 🙂
O super z tym malowaniem mebli! Ja bardzo lubię takie przemiany, bo jestem zdecydowanie bardziej za nadawaniem drugiego życia niż wyrzucaniem 🙂
Kolorowe krzesła, wszystko w bieli i naturalnym drewnie to już taki trochę wypalony pinterest sprzed 2 lat 😉
Na szczęście nie muszę być w najnowszych trendach na pintereście, ważne jest dla mnie bym się dobrze w czuła w swoim otoczeniu 😉
Rewelka! Krzesła zostawiłabym takie jakie są. Wygląda naprawdę czysto, klasycznie, po prostu ładnie 🙂
Na pewno nie kolorowe 🙂
piękna zmiana i zapisałam do ulubionych, bo sama chętnie bym zrobiła coś takiego ze swoim stołem}
jeśli chodzi o krzesła, to zaszalej – zrób każde „z innej bajki”
Trochę się boję tego szaleństwa, ale w sumie kolor też da się przemalować 😀
Właśnie zanim weszłam na bloga pytałm Cię na Instagramie co z krzesłami ? Może całe na biało tylko siedzebie drewniane? Kolorowe krzesła to nie moja bajka, ale to Ty masz być zadowolona ? Stół prezentuje się pięknie, muszę zrobić ro samo z moim ?
O retyyyy, biegnę do sklepu po farbę i maluję mój! <3
<3
Świetnie to wygląda! Bardzo podobają mi się białe stoły z naturalnym blatem 🙂 Nie doczytałam jednak, jakiej farby użyłaś? Chodzi mi o markę.
To farby kredowe Pure&Original od Brush by MacDonald Wlodarski. Znajdziesz ich na facebooku 🙂
Krzesła zostaw takie jakie są 🙂 Za dużo bieli będzie pod stołem 🙂
Pięknie Wam to wyszło! ;*
Wygląda jak mój stół z Ikei który zabejcowaliśmy na brąz, z białymi nóżkami. Krzesła mamy brązowe, takie ja Twoje – wygląda to świetnie 🙂
Krzesła zrób odwrotnie 🙂 Zostaw nogi, pomaluj siedzenie i oparcie 😛
A miałam mieć prosty wybór z dwóch opcji 😀
😀
Ja bym zmieniła poduszki na krzesłach i przemalowała te trzy deseczki w oparciu na kolor poduszek – nie wiem co pasuje Ci do wnętrza np. wspomniany przez Ciebie żółty?
No Kochana, stół wygląda jak nowy! Rewelacyjnie się prezentuje. Niepotrzebnie wspomniałaś o szarym kolorze – ja pomalowałabym krzesła właśnie wszystkie na szaro i dodała białe poduszki. Albo faktycznie pomalować jakąś część na biało – ale nie wiem, czy dół, czy górę 😀
Kolorowe krzesła to też ciekawy i niesztampowy pomysł – ja raczej nie zdecydowałabym się na takie rozwiązanie przez moje zamiłowanie do wszystkiego co szare, białe i ogólnie jasne. Jednak u innych bardzo mi się podoba takie rozwiązanie. To byłoby coś!
Wiesz, ja też kocham szare i białe, jasne, a jednocześnie mam ochotę zaszaleć 😀 Bo ja zawsze takie bezpieczne rozwiązania wybieram. Wiem, że krzesła pomalowane na biało, szaro, całe czy częściowo będą wyglądać dobrze, ale to właśnie takie bezpieczne. A czuje wiosennie potrzebę szaleństwa. I chyba lepiej pomalować na kolorowo krzesła niż włosy 😀
Ekstra 😀 Moim zdaniem te poduchy na krzesła w kolorze białym nadają całości spójny charakter 😀
Stół super. Co do krzeseł, to może na początek poduszki we wspomnianych kolorach? DIY przy okazji na maszynie..?
O nie… teraz brakuje mi cierpliwości na takie zaawansowane DIY na maszynie 😀
Też chciałam zaproponować kolorowe poduszki zamiast kolorowych krzeseł (choć myślałam o kupnych nie o DIY) 😀 Kolorowe poduszki to chyba bezpieczniejsza opcja niż od razu malowanie krzeseł, a jeśli nadal będzie Ci się Aniu to podobało, zawsze możesz zaszaleć z kolorowymi krzesłami.
A w ogóle to chętnie skorzystam ze wskazówek, bo zabieram się za malowanie trochę mniejszego stołu w kuchni 😀 Może się w końcu zmobilizuję 🙂
Poduszki byłyby mniej trwałą zmianą, więc pewnie w dłuższej perspektywie byłyby lepsze. Muszę przemyśleć i zobaczyć czy dostanę takie w moich kolorach 🙂
Krzesła zostaw albo pomaluj im nogi – różne kolory jak dla mnie odpadają.
Ale szkoda, że nie wiedziałam wcześniej o tych kredowych farbach, wyglądają o wiele łatwiej niż akrylowe, którymi meble wg mnie maluje się tak… średnio na jeża 🙂 Jak oceniasz?
Ogólnie spodziewałam się, że zajmie mi to malowanie znacznie więcej czasu, a tu poszło mega szybko. Brak zapachu i krycie też oceniem bardzo pozytywnie. Jeśli miałabym robić jakąś dużą odmianę mebla, to wybrałabym teraz farby kredowe, chociaż akrylowych źle nie wspominam. Robiłam metamorfozę małego stolika http://niebalaganka.pl/diy-metamorfoza-stolika/
No właśnie widziałam. Płaski stolik malowałaś, to dobrze, ale akrylowa jest trudna na bardziej hmm… ornamentowych rzeczach. I jest jeszcze jeden minus – jak się maluje coś, co miało wcześniej intensywny kolor, to po starciu papierem, akrylowa może zassać kolor z poprzedniej farby – ciekawe, czy ta kredowa miałaby taki problem.
A ja od razu pomyślałam o tym by pomalować na biało nogi krzesła i siedzisko 😀 A oparcie zostawić w spokoju 😀 Taki mój szalony pomysł 🙂
Stół wygląda zdecydowanie lepiej. Taka drobna zmiana, ale jak efektowna.
Ale fajnie :))) Zastanawiamy się właśnie w domu jaki kupić stół do nowego mieszkania i mało co nam się podoba. Chyba pójdziemy Twoją drogą i kupimy coś do przemalowania 🙂 Kolorowe krzesła podobałyby mi się do drewnianego stołu, a teraz gdy jest przemalowany to albo tak jak jest albo tylko boki od oparcia. Jak nogi to chyba byłoby za dużo bieli u dołu 😉 Ale to takie moje pierwsze myśli :))
Super! Ja ostatnio pomalowałam drewnianą skrzynię na biało też wygląda fajnie 🙂
tego właśnie szukałam, niebawem sama maluję mojego jokkmokka 🙂
Puszka ma 100 ml a wosk jest tej samej firmy co farba. Myślę jednak, że Castoramie spokojnie dostaniesz. A co do nie wjechania pędzelkiem na blat, to po prostu wprawa i lenistwo. Nie chciało mi się oklejać stołu taśmą malarską. Ale już przy malowaniu wałkiem jest to konieczne :).
Ciekawe dlaczego kobiety o swoich poczynaniach czy planach piszą przewaznie w liczbie mnogiej? „Zamierzamy przemalować”, a potem biorą wałek i robią to same…
Ciekawe dlaczego to właśnie mężczyźni mają z tym problem, zwłaszcza, że tekst jest pisany w pierwszej osobie 😉
Aniu, jak duża jest ta puszka z farbą? Wosk kupiłaś też w sklepie typu Castorama? Jak Ci się udało nie wjechać pędzelkiem na blat? 🙂
Hej, mam taki sam stol, wlasnid dojrzewam do pomalowania go, tylko odwrotnie blat bialy a nogi naturalne co myslisz?
Myślę, że będzie fajnie, tylko blat zabezpiecz lakierem, bo pewnie będzie bardziej podatny na zarysowania 🙂
Super efekt. Świeżo i ładnie. Ale co z blatem ? Czy matowienie papierem ściernym wystarczy czy trzeba użyć szlifierki ?
Ja w tym przypadku z blatem nic nie robiłam, ale papier ścierny wystarczy, chyba że chciałabyś uzyskać surowe drewno, wtedy szybciej szlifierką :). I blat po malowaniu koniecznie do zabezpieczenia lakierem.
Dziękuję. Teraz poradzę sobie ze stołem i zaimponuję żonie 😉