fbpx
 

Jak urządziliśmy jadalnię! Nasza metamorfoza!

utworzone przez | lip 4, 2018 | DOM | 46 Komentarze

Najwyższa pora pokazać Wam jak się urządziliśmy w kolejnych pomieszczeniach w naszym tymczasowym górskim domku. Dziś zapraszam Was do jadalni. Miejsca, gdzie celebrujemy wspólne posiłki, gramy w planszówki i które czasem zamienia się w nasze artystyczne studio. Ja maluję obraz, Sebastian skleja i maluje figurki, a Zosia maluje wszystko co wpadnie pod jej pędzel.

Miejsce na jadalnię – nasze oczekiwania

Naszą jadalnię połączyliśmy z salonem. To największy pokój w domu, w którym łatwo było wyznaczyć dwie strefy. Część salonową i jadalnianą oddzielają od siebie drewniane belki. Z jednej strony mamy przestrzeń, by wstawić duży, rozkładany stół i wygodnie odsuwać krzesła (to min. 80 cm), co nie było możliwe w poprzednim mieszkaniu. Z drugiej strony jadalnia jest oddzielona od kuchni, dlatego ważne było dla nas by zorganizować ją tak, by jak najmniej rzeczy przenosić z kuchni, a jednocześnie by nie brakło miejsca na to, co pojawia się tymczasowo. Ciągle zastanawiamy się jaki stół wybrać, historie naszych pasji odbywają się właśnie przy nim, dlatego nie chcemy podejmować decyzji pochopnie. Kluczowe by zmieściła się przy nim cała rodzina i by każdy miał dość miejsca, tak przy rodzinnym jedzonku jak i czasie kreatywnym. Realnie rozpatrujemy te propozycje:

 

Na ten moment bazujemy na stole, który znaleźliśmy na strychu obstawiając go naszymi krzesłami, wiemy jednak, że wymiana na nowy i stabilny jest niezbędna.

Najważniejsze z naszych założeń:
  • duży, rozkładany stół – tak by pomieścił więcej osób, żeby można było zagrać w dużą planszówkę oraz byśmy mogli we troje przy nim spędzać czas, każde przy innej aktywności
  • oświetlenie nad stołem – to punkt obowiązkowy na mojej liście, bo miałam dość przenoszenia lampy w okolice stołu w poprzednim mieszkaniu
  • miejsce do odstawiania talerzy i naczyń – myśleliśmy o witrynie, barku, półkach albo kredensie
Inspiracje:

Urządzanie w wynajmowanym domu sprawia, że szukam rozwiązań do wymarzonego-własnego domu. Chcę, aby większość naszych decyzji mogła być zastosowana również w nim. Mocno marzy mi się przeszklona witryna. Taki porządeczek trochę ukryty, trochę pokazany. Stalowe szafki tego typu mnie oczarowały, ale Sebastian chciałby coś klasycznego. Będzie nas czekało długie oglądanie przed podjęciem tej decyzji w przyszłości. Najważniejsze natomiast, że jest o czym dyskutować. Oboje jednak zachwycamy się oświetleniem. Spójrzcie na te „abażury-kosze” poniżej i to klimatyczne ciepłe światło. Dziś mam inne rozwiązanie, ale chciałabym znaleźć miejsce na taki urokliwy drobiazg. A może coś klasycznego?

Nasza jadalnia – tak jest!

Stół i krzesła

W centralnym miejscu jadalni stoi stół, nad nim lampa, dokładnie tak jak chcieliśmy. Na co dzień mamy 6 krzeseł, ale bez problemu mieścimy się przy nim w 10-12 osób. Na stole obrus, który uwielbiam za kolor i tkaninę, a którego nie znoszę ze względu na prasowanie ;).

Przechowywanie naczyń

Na wolnej ścianie postawiliśmy naszą obecną „witrynę”, w której przechowujemy zastawę obiadową. To dobrze Wam znany regał KALLAX. Witryny, które mi się podobały, nie przemawiały do Sebastiana (niestety!) i odwrotnie. Dlatego postawiliśmy na bezpiecznie rozwiązanie, które jednak świetnie spełnia swoją funkcję i świetnie nadaje się w przypadku najmu – zawsze znajdziemy dla niego przeznaczenie w przyszłości. Do tego dwa pudełka chowające obrusy i małe planszówki. Jeśli mielibyście ochotę bardzie „tuningować” ten regał to do serii KALLAX znajdziecie multum akcesoriów, które zmienią ten mebelek w prawdziwego lwa salonowego.

Zastawa stołowa i sztućce

Nasza przeprowadzka w góry, to był także impuls do zakupu zastawy obiadowej na 12 osób. Do tej pory radziliśmy sobie z 6-osobową, która zaczynała być zdekompletowana, ale to właśnie tutaj poczułam, że czas zapuszczać korzenie. Również w taki sposób by mieć na czym ugościć naszych znajomych i rodzinę. Zawsze jakoś wizja braku naszego stałego miejsca mnie przed tym powstrzymywała. Tu się to totalnie zmieniło.


Wybór zastawy i sztućców od początku do końca po swojemu dał mi mnóstwo radości! Pisałam Wam, że to miejsce sprawia, że chce mi się piec, gotować, jeszcze bardziej dbać o domowe ciepło. I to wszystko mnie nadal nie opuszcza. Tutaj pierwszy raz zrobiłam cudowną pavlovą i ciasto drożdżowe, którego zapach po prostu robi dom.

Podręczna organizacja

Do przechowywania podręcznych rzeczy mamy wózek RASKOG. Wiem, gdzie będzie miał miejsce w moim wymarzonym domu, ale już tutaj świetnie się sprawdza. Trzymamy na nim sztućce (w koszyku na serwetki!), zapas serwetek, a podczas imprez również dodatkowe szklanki czy małe talerzyki. Dzięki temu, że wózek jest mobilny bez problemu możemy część rzeczy przewieźć do kuchni i z powrotem, idealnie się spisuje, gdy organizujemy garden party. Łatwo wtedy wywieźć wszystkie rzeczy na zewnątrz.

Dodatki

Żadne miejsce w domu nie funkcjonuje bez dodatków. To podjęcie decyzji, które powinny się tutaj znaleźć, zajęło mi najwięcej czasu. Nie chciałam przesady, bo ona nie jest w moim stylu, ale ich brak sprawiał, że było zbyt surowo. Świeże kwiaty to mój absolutny hit. Oprócz tego dwa zielone cuda: monstera i zamikulkas.

Na ścianie zawisły obrazki z roślinnymi motywami. Obowiązkowo pojawiły się też świeczki i wazonik na mały bukiet kwiatów.

Podsumowanie wyposażenia

Na koniec mam dla Was zestawienie wykorzystanych mebli i dodatków, przy użyciu których urządziliśmy jadalnię. Często pytacie o konkretne rzeczy, które pojawiają się na zdjęciach, więc mam nadzieję, że takie zestawienie ułatwi Wam ich znalezienie ;).

Dajcie znać jak podoba Wam się nasza jadalnia czy znaleźliście tu rzeczy, które chętnie widzielibyście u siebie? Dla mnie jest przede wszystkim bardzo praktycznie i mam idealne miejsce do celebrowania czasu z najbliższymi. Bo przecież nawet na „wynajmowanym” można się przytulnie urządzić :).

Jadalnię urządziliśmy razem z IKEA

You May Also Like…

Fototapeta w łazience

Fototapeta w łazience

Jako zwolenniczkę nieoczywistych rozwiązań we wnętrzach ciągnie mnie do zastosowania fototapety w miejscu, które w naturalny sposób się z nią nie kojarzy. I tak tworzę aranżacje, gdzie tapeta ląduje na suficie, na podstopnicach schodów czy w łazience. Fototapeta w...

Personalizowana lampa do salonu – zobacz jak wygląda

Personalizowana lampa do salonu – zobacz jak wygląda

W naszym domu niezmiennie coś się zmienia. Z każdym dniem staje się coraz bardziej nasz, właśnie dzięki małym zmianom. Ostatnio taka zmiana zawitała do salonu - wymieniliśmy oświetlenie sufitowe na ręcznie robioną lampą. Lampę, która dodaje charakteru i wyjątkowości....

46 komentarzy

  1. Marta z Mikrożycie

    Bardzo podoba mi się to, że przy stole macie różne krzesła! Wszystko nabiera takiej lekkości. 🙂 Ten wózeczek na kółkach to z kolei mebel, na który poluję do naszej łazienki w wynajmowanej kawalerce. No i najchętniej podkradłabym Ci tacę na ciasto… wraz z zawartością. 🙂
    A swoją drogą to widać po Tobie, po Twoim uśmiechu na zdjęciach i po tym, jak piszesz o Waszym nowym domu, że to miejsce Ci służy i że jesteś szczęśliwa. 🙂

    Odpowiedz
  2. Prawie Tymianek

    No i wyszło pięknie 🙂 i sukienkę też masz super 😀

    Odpowiedz
  3. Agata Bosiacka-Baran

    Bardzo podoba się Twoja jadalnia, nie widać po niej, że jest tymczasowa ? Przy wyborze stołu polecam zwrócić uwagę na jego szerokość – najlepiej 1 metr (lub więcej). Niby tylko kilka centymetrów więcej, ale robi ogromną różnicę, zwłaszcza przy uroczystych obiadach czy kolacjach, bo jest miejsce na talerze z dwóch stron stołu i jeszcze pomiędzy bez problemu wchodzą miski i półmiski.

    Odpowiedz
    • Ania Legenza

      Dzięki za tę radę! To faktycznie robi różnicę, a jak się ogląda różne stoły, to w pewnym momencie przestaje się zwracać aż tak dużą uwagę na szerokość 🙂

      Odpowiedz
  4. Ivai Q

    Mnie podoba się ogromnie! I również chcę mieć w swoim domu taki kredens czy witrynę 🙂 właśnie na zastawę. Strasznie nie lubię górnych szafek w kuchni (Wy nie mieliście takich już w mieszkaniu prawda?) Zatem żeby się pomieścić ze wszystkim, co kuchenne w dolnych szafkach, na talerze i miski marzy mi się osobny mebel. Kolor obrusa obłędny!
    A Ty wyglądasz kwitnąco… ????

    Odpowiedz
    • Ania Legenza

      Dziękuję! ❤️

      Nie mieliśmy górnych szafek i to mega otwierało małą przestrzeń. Lubiłam to rozwiązanie, chociaż nie wiem ostatecznie czy zupełnie z nich kiedyś zrezygnuję. W obecnej kuchni mamy znacznie więcej szafek i niektóre z nich są prawie puste, bo nie mam czego tam schować :D. Ale to też plus tego, że przez ostatnie dwa lata tych kuchennych szafek mieliśmy mało i dwa razy się zastanawiałam przed kolejnym zakupem do kuchni :).

      Odpowiedz
      • Ivai Q

        Rozumiem 🙂 dla mnie górne szafki to katorga i chyba właśnie po zobaczeniu zdjęcia Waszej kuchni w mieszkaniu dotarł do mnie ten fakt. Ja jestem niska, zatem sięganie czegokolwiek z najwyższego pułapu wiąże się z prośbą o pomoc lub kombinowaniem. Owszem – mogłabym mieć jakiś taboret czy podeścik, ale ta otwarta przestrzeń jest świetna!

        Odpowiedz
  5. Marta

    wspaniały efekt! 🙂

    Odpowiedz
  6. Ania Kalemba

    Pięknie jest! Tak domowo, przytulnie!!! 🙂 Uwielbiam!

    Odpowiedz
  7. feminine

    Pięknie! Fajny sposób na przechowywanie zastawy ale u nas ten etap że już oczyma wyobraźni widzę jak wszystko idzie w drobny mak 😀

    Odpowiedz
    • Ania Legenza

      Ja się trochę tego obawiałam, ale na razie jedyne co się dzieje, to rozstawianie talerzy i sztućców na każde miejsce i opowieści „ten dla Peppy, ten dla Goeorga, ten dla taty, ten dla mamy, tu ja, a tu Hania” 😀 Na szczęście do zastawy można dokupić pojedyncze talerze, bo inaczej bym mocno na nie chuchała 😀

      Odpowiedz
      • feminine

        Ja już mam na myśli mniejszą rozrabiakę 😀 Zosia to wiem że już nie ten etap, ale ja przerabiam właśnie ten. Wszystko robi BAM! 😉

        Odpowiedz
  8. M.

    Pięknie 🙂 A skąd ta tacka/podstawka (szklana?) na te białe świeczki? 🙂 (i skąd świeczki przy okazji :D)

    Odpowiedz
    • Ania Legenza

      Podstawka i świeczki też są z IKEA. Podstawkę kupiłam ze 4 lata temu, ale wydaje mi się, że jest jeszcze w ofercie 🙂

      Odpowiedz
  9. Marta

    Bardzo ładnie, super duża przestrzeń 🙂

    Ja mam jeszcze pytanie dotycząće innego tematu. Mogłabyś opisać jak radzisz sobie z papierowymi zapiskami? Ja staram się zapisywać różne pomysły, przemyślenia, rzeczy do kupienia czy ksiązki, no taki miszmasz, i często zapisuje na tym co mam pod ręką – przeróżne karteczki i potem zbieram w jedno miejsce i zapisuję w inne miejsca, ale zajmuje to dość dużo czasu. Masz jakiś zorganizowany system, który się u Ciebie sprawdza, żeby uniknąć nagromadzenia takich zapisków?

    Ściskam serdecznie,
    Marta 🙂

    Odpowiedz
    • Ania Legenza

      Marto, ja takie rzeczy zapisuję w Trello, albo w notatkach na komputerze i później je przeklejam do odpowiedniej tablicy w Trello. Mam taką osobistą, w której spisuję właśnie książki, rzeczy do kupienia, itp. Luźne kartki totalnie mi się w tym nie sprawdzały i dlatego przerzuciłam się na zapiski cyfrowe 🙂

      A o tym jak używam Trello pisałam m.in. http://niebalaganka.pl/jak-organizowac-sprawy-domowe-trello/

      Odpowiedz
      • Marta

        Dziękuję Aniu, zaraz zajrzę do Twojego wpisu.

        Udanego dnia 🙂

        Odpowiedz
  10. Marta

    Komentarz podwójny, ale myślałam, że ten pierwszy przypadkowo skasowałam 🙂

    Odpowiedz
  11. Marek

    ciekawe połączenie dwóch stylów. Jestem ciekawy efektu – czy zastanawiacie się na wkomponowanie dodatków z wikliny. Pięknie współgra z bielą i drewnem.

    Odpowiedz
  12. Ola Dob.

    Z niecierpliwością czekam na efekt końcowy, bo przestrzeń i bazę macie piękną. 🙂 To, co dorzuciłabym od siebie to dużo zielonych kwiatów. Ja jestem w nich totalnie zakochana. 🙂

    Odpowiedz
  13. Anna

    Pomyśl nad zgaszonym błękitem (szaro-niebieskim)

    Odpowiedz
  14. Klaudia

    Mi bardzo podoba się połączenie szarości z kolorem żółtym i jest to mój numer 1 ostatnio.

    Odpowiedz
  15. Ania Kalemba

    Zapowiada się ekstra! Już nie mogę się doczekać wpisu z metamorfozą!!!

    Odpowiedz
  16. Pawel 90-ty

    Widzę, że podążasz za silnym trendem wnętrzarskim. Warto pomyśleć o indywidualnych dodatkach, czymś, co nada mieszkaniu osobistego charakteru 🙂

    Odpowiedz
  17. Kasia Gardian

    Z dywanu też bym zrezygnowała (ileś % osób się przez niego przewraca). Ponadto, ten kolor do wybrania, proponuje butelkową zieleń, w końcu mieszkacie blisko natury 😀

    Odpowiedz
  18. Ivai Q

    Nie wiedziałam, że jest coś takiego jak styl loftowy… 😀 ale trafia w moje gusta 🙂 mogłabym tak mieszkać.
    W naszym domu także marzy mi sie przestrzeń w bieli i drewnie. Jednak mój mąż się w takich „gołych” miejscach nie czuje więc napewno doda swoje akcenty. Jakiś czas temu u Klaudyny Hebda pojawił się wpis o zmianie koloru w sypialni i wybrała czaderski kolor zieleni. Gdybym nie widziała tego na zdjęciach, to pomyślała bym, że ktoś jest wariatem wybierając taką barwę 😀 a wygląda świetnie! Zatem dodatki, jak w Waszym przypadku, również zrobią efekt wow 🙂 nie mogę się doczekać kolejnego wpisu!

    Edit: jednak znam styl loftowy tylko nie wiedziałam, że taka dzierży nazwę ?

    Odpowiedz
    • Ania Legenza

      Ja do ścian pomalowanych na kolor nadal nie mogę się przekonać, ewentualnie może jedna albo fragment? Na zdjęciach i u kogoś bardzo mi się podobają, natomiast w tym momencie siebie nie widzę 😀 Ale w dodatkach kolory jak najbardziej 🙂

      Odpowiedz
  19. bru

    Ja bym się nie wahała co do dywanu – przecież niekoniecznie musicie kupować jakiś tkany za parę tysięcy złotych 😉

    Kurczę, Aniu, przepraszam, jeśli zabrzmi to uszczypliwie, ale mówi się „w mieszkaniu”, a nie „na mieszkaniu” 🙂

    Odpowiedz
    • Ania Legenza

      Rozważam tani, ale nie chcę generować rzeczy, które kiedyś będą nam niepotrzebne, stąd to wahanie 😉

      P.S. Czy możesz mi wskazać gdzie napisałam „na mieszkaniu”? Przeczytałam wpis dwa razy, korzystam wyszukiwania i nie mogę znaleźć ? Będę wdzięczna za pokazanie miejsca paluszkiem, bo czasem jak się coś napisało i czyta się któryś raz, to po prostu trudno zauważyć pomyłkę 🙂

      Odpowiedz
      • k124

        „Mam większą swobodę niż na każdym z poprzednich mieszkań” 😉 Ctrl f w ruch i tak najłatwiej znaleźć 🙂

        Odpowiedz
    • Monika

      A to zależy gdzie? mój mąż jest z woj. podkarpackiego i też mówi „na mieszkaniu” ? taka gwara?

      Odpowiedz
      • Kasia Gardian

        Prawda mówi się: ” Na mieszkaniu”, w dodatku tu się ścina końcówki: „lubie Cię, a nie lubię Cię” 🙂

        Odpowiedz
  20. Ania

    Skrzynię proponuję pomalować na ciemny brąz, tak jak ramy okien, będzie fajnie się komponować jedno z drugim 🙂 a z szarością i bielą fajnie wygląda butelkowa zieleń, o i do drewna też pasuje 🙂

    Odpowiedz
    • Ania Legenza

      To chyba dobry pomysł!

      I butelkowa zieleń koniecznie! 🙂

      Odpowiedz
  21. Asia Zuza Majewska

    Zmiany super 😉 w moim przypadku postawiłabym na kilka dodatków w kolorze żółtym, ale nie takim ciepłym, tylko chłodniejszym, pastelowym cytrynowym odcieniu (może dlatego że tak bardzo lubię ten kolor :P)

    Odpowiedz
    • Ania Legenza

      Właśnie, jeśli barwa na przełamanie to koniecznie w chłodnym odcieniu!

      Odpowiedz
  22. Aga

    Poduszkę supeł wykonałam w formie diy ze starych rajstop, planuję także wersję ze zszytych kawałków materiału. Polecam 🙂

    Odpowiedz
    • Ania Legenza

      Jeszcze będąc w Łodzi myślałam, żeby ją zrobić, ale dziś po prostu myślę, że będzie szybciej jak kupię ? A do zrobienia i tak bym musiała kupić materiały ;).

      Odpowiedz
    • ajednakszycie

      Dokładnie to miałam napisać, zrobienie jej to nic trudnego 🙂

      Odpowiedz
  23. Martin Bb

    Jesli jadalnia to koniecznie stół rozkladany, jesli duza to prostokatny zrobiony z prawdziwego drewna. To jest jak dla mnie kwintesencja rodzinnej, prawdziwej atmosfery a w tym i stołu ktory ja jednoczy na wspolnych posilkach. Teraz coraz czesciej mowi sie o stolach z egzotycznego drewna. Mamy taki – model colorado z salonu agaty. Bardzo porzadny, szczery mebel. Z jednej strony klasyczny, a z drugiej w zestaweniu z nowoczesnymi krzesłai podkresla oryginalnosc aranzacji

    Odpowiedz

Wyślij komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Cześć, tu Ania!

Czaruję wnętrza. Widzę potencjał tam, gdzie na pierwszy rzut oka go nie ma i zawsze znajdę sposób na to, aby mieszkało się piękniej i lepiej. Zapraszam Cię do mojego świata.

KATEGORIE

WYSZUKAJ

MOJA KSIĄŻKA O EKO SPRZĄTANIU

Do miejsca, w którym żyję podchodzę całościowo. Od wyboru najlepszego odcienia bieli, przez funkcjonalność, po to czym sprzątam. Od lat jestem fanką domowych środków czystości. Moje ulubione przepisy zebrałam w ebooku, który Ci szczerze polecam.