Marzą mi się remonty, czyli co planujemy jeszcze zmienić, zanim kupimy dom
Urządzanie się po swojemu, bez narzutu wynajmującego, to bardzo silne pragnienie mojego serducha od lat. I choć jedną nogą jestem już u siebie, to na pełną finalizację kupna domu jeszcze chwilę musimy poczekać. Jeśli nie znacie tej historii, to zachęcam do przeczytania – tutaj pisałam o szczegółach naszej decyzji. W zeszłym roku obiecałam sobie, że niezależnie od tego, czy kupimy ten dom, czy nie, to póki będziemy w nim mieszkać, będę wprowadzać wnętrzarskie zmiany, żeby było bardziej po naszemu. I tego się trzymam!
Po zakupie domu chcemy wjechać z cięższym sprzętem: burzyć ściany, dzielić pokoje, powiększać okna, a wokół domu stworzyć piękny ogród. Rozłożymy to pewnie na kilka lat. Na razie część modyfikacji możemy wprowadzić w podobny sposób jak w salonie, wykorzystując to, co mamy, i dość niskim budżetem totalnie odmienić wnętrza.
Co planujemy jeszcze zmienić, zanim kupimy dom
Powiem Wam, że ten obszar zmian, który będzie trochę w pół kroku, bardzo mnie kręci. Kiedyś wydawało mi się, że tylko budując własny dom, będę mogła się wyszaleć i spełnić swoje wnętrzarsko-organizacyjne marzenia. Dzisiaj jestem bardzo wdzięczna za to, że jako bazę mam pomieszczenia, które nie są w moim stylu. Bo dzięki temu mogę teraz Wam pokazać, jak je odmienić bez burzenia tego, co jest. A za jakiś czas może sobie trochę poburzymy :).
1. Wiatrołap
To będzie miejsce, którego przemianę pokażę Wam chyba najszybciej. Meble stoją już skręcone w garażu, farba kupiona. Czekam tylko na odrobinę cieplejszą pogodę. W wiatrołapie pomijam mocno kwestie wizualne, bo on funkcjonalnie zupełnie nie pasuje do naszej rodziny. Wieszaki są za wysoko dla dzieci, więc kurtki albo leżą na szafce, albo przy każdym ubieraniu słyszę: „Nie dam rady sięgnąć, musisz mi pomóc, ech”.
Sam wiatrołap nie jest zbyt ustawny. Nie ma miejsca na dużą, pojemną szafę moich marzeń. Na razie to akceptuję, ale mam wizję, jak dziś sobie poradzić bez niej. Dużym minusem jest też dla mnie podłoga, która bardzo dominuje w tym wnętrzu, więc ta metamorfoza będzie też po to, by właśnie tę podłogę jakoś „ograć”.
Chciałabym też przemalować drzwi, szczególnie te zewnętrzne, ale nie wiem, czy to będzie luty/marzec, czy może jednak już lato.
2. Pracownia
Nasze domowe biuro, które nazywam pracownią, zasługuje na poważny remont. I słowa poważny nie użyłam tutaj przypadkowo, bo na ten moment to jedyne pomieszczenie, o którym nie myślę w kontekście tymczasowej aranżacji. Jak zaczniemy tu wprowadzać modyfikacje, to one będą wyznaczały docelowy styl reszty domu. Dzisiaj nasza pracownia ma jeden ładny element – dwukolorową ścianę. Jednak największym problemem są brak miejsca do przechowywania oraz nieodpowiednie szafy. Zresztą to mankament większości pomieszczeń w tym domu.
3. Pokój dzieci
Zmiana w tym pokoju chodzi za mną od bardzo dawna, bo to jedyne pomieszczenie, w którym został intensywny kolor ścian. Regularnie przestawiamy tam meble, wprowadzamy różne modyfikacje, ale nie ma co ukrywać – ten pokój zasługuje na większą metamorfozę. W trakcie pisania tego wpisu zamówiliśmy łóżko dla Zo, farba już kupiona od stycznia, więc może to właśnie pokój dziewczyn będzie tym pierwszym, który pokażę Wam w nowej odsłonie?
Pokój jest na tyle duży, że postanowiliśmy wprowadzić do niego również Jasia. Kiedyś będzie tu nasza sypialnia i garderoba (jak zaczniemy burzyć i stawiać ściany), ale zanim to nastąpi, chciałabym stworzyć fajną przestrzeń dla nich i do snu, i do zabawy.
4. Kuchnia
Kolejne miejsce, w którym bardzo pragnę zmian, to kuchnia. Czerwone meble na wysoki połysk powinny wyjaśnić dlaczego ;). Funkcjonalnie też chcę trochę pozmieniać. Ogólnie kuchnia jest w bardzo dobrym stanie, więc przynajmniej w tym roku nie planujemy wielkiego remontu. Będzie wizualna kosmetyka. I nie mogę się jej doczekać!
3. Taras z palet
To projekt, którego nie dowieźliśmy w zeszłym roku. Obecnie taras, który mamy, jest wysypany kamieniami. Da się na nim ustawić meble, jeść śniadania, pić kawę, wystawiać twarz do słonka. Ale jednak stabilne podłoże zrobiłoby robotę. W ramach zero-wastowej wymiany kartony za palety, dostaliśmy kilkanaście palet, z których zamierzamy zbudować taras. W zeszłym roku plany pokrzyżowała nam ostatecznie pogoda, ale w tym już jesteśmy pełni mobilizacji do działania.
6. Łazienka na dole
To jest projekt z dopiskiem „chciałabym, ale nie wiem kiedy”. Czy jeśli napiszę, że wyłożona jest czerwono-beżowymi kaflami, to ktoś się zdziwi? :). To w sumie główny problem tej łazienki: jest urządzona bardzo nie w moim stylu, przez co nie lubię z niej korzystać. Najważniejsza rzecz, którą tu chcę zrobić, to malowanie kafli. Kiedyś zrobimy większy remont, ale do niego potrzebujemy wykończonej łazienki na górze, a ta jest w stanie surowym. Tak że na razie marzą mi się w niej zmiany kosmetyczne.
Czy to już wszystko? Raczej nie :D. W zasadzie metamorfoza korytarza na piętrze już trwa. Zaczęliśmy od niewinnego: „wymienimy tylko regał”, przez „pomalujemy ściany”, aż do „zerwijmy od razu tę cegiełkę”. Wśród takich mniejszych zmian, które za mną chodzą, jest np. przemalowanie schodów czy pomalowanie barierek na balkonach. Mamy trzy balkony! One też wymagają wykończenia. I choć ja kocham balkony w blokach, to akurat w domu uważam je za trochę zbędne. Ale skoro są, to będę je urządzać najpiękniej, jak potrafię ;).
Z jednej strony tak na co dzień mam wrażenie, że wnętrzarsko zbyt wiele się nie zmieniło. Ale tak naprawdę to dzieje się sporo, ale małymi kroczkami w różnych obszarach. Oprócz rozpoczętych prac znikają meble, których nie potrzebujemy, i dom zaczyna być czystą kartą. Cieszę się z tego ogromnie!
IvaiQ
Ależ Aniu… Czy mamy rozumieć, że nie lubisz czerwonego koloru? 😂
Ania Legenza
Lubię… w grudniu 😀 I na paznokciach 😀 Ale we wnętrzach go nie czuję :D.
Emilia B.
👍 Ekstra. To życzę aby wszystko poszło zgodnie z planem. 🙂😉 My mamy plany na lato zająć się kuchnią. Remont z wymianą wszystkich mebli. Może nie aż tak wielki ale z malowaniem więc….😉
Ania Legenza
Dziękuję! Ja się jakoś mocno tych działań nie boję, bo tu większość jesteśmy w stanie ogarnąć sami. Przy przestawianiu ścian będzie poważniej. A wymiana wszystkich mebli w kuchni to duża sprawa 🙂 Trzymam kciuki za Was!
Emilia B.
Ze ścianami to już faktycznie grubsza sprawa. My również sami będziemy robić z mężem. Tylko że latem. dzieci będą u babci więc łatwiej zorganizować. 😉 Ja również dziękuję.
Ania Legenza
My akurat z dzieciakami pod pachą 😀 Zobaczymy jak się to ułoży 🙂
Ania
Mam dokładnie tak samo. Mam dość wynajmowania, gdzie nie mogę tak na prawdę nic zmienić 🙁 My już zaczęliśmy budowę, także mam nadzieję, ze niedługo Twoje pomysły będę mogła w pełni wykorzystać 😀
Ania Legenza
My tu mamy super właścicielkę i pewnie ostatecznie, by nam pozwoliła na te zmiany. Ale też potrzeba bycia u siebie jest silna. A budowy trochę zazdroszczę 😀
Kajka
może to na ostatnim etapie, ale polecam bardzo roomba, mi ułatwiła życie
Ania Legenza
Mamy Viomi już teraz 🙂
Anna
Trzymam kciuki, aby wszystko udało sie pomyślnie (co nie zawsze znaczy zgodnie z planem) 😋
Aniu a czy mogłabyś zrobić wpis z rzutami pomieszczeń – obecny i planowany. Dla mnie byloby to gienialne – od razu widać jak można zagospodarować przestrzeń.
Ania Legenza
Dzięki Aniu 🙂 Wpis z rzutami zrobię, ale to już jak będzie nasz i będziemy zaczynać te działania. Myślę, że jakoś w wakacje 🙂