Uwielbiam szuflady do przechowywania – czy to w kuchni, w łazience, czy w komodzie. Uważam, że są dużo wygodniejsze niż zwykłe szafki i totalnie ułatwiają codzienność. Organizacja mojej szuflady pod umywalką miała jednak sporo znamion tymczasowości. Gdy się wprowadziliśmy, to włożyłam do niej organizery na kosmetyki, które już miałam. Tak zostało, choć zawartość koszyków zaczęła się zmieniać pod potrzeby dzieci (gumki do włosów, opaski, błyszczki itp.). Rzeczy dziecięce mieszały się z rzeczami dorosłych, chaos wpadł do szuflady i nie chciał odpuścić ;). A to znak, że najwyższa pora na organizację dopasowaną do aktualnych potrzeb.
Tak było przed
Jak zorganizować szufladę w łazience?
Odpowiedź na pytanie jest prosta: pod swoje aktualne potrzeby. Zastanówcie się:
- co chcecie w niej przechowywać;
- ile rzeczy ma pomieścić;
- z których rzeczy najczęściej korzystacie;
- które z dotychczasowych rozwiązań się sprawdza, a które nie.
Zmierzcie dokładnie szufladę, bo to najlepiej pokaże, czy dany organizer w nią wejdzie, czy nie. Chodzi o to, by maksymalnie wykorzystać jej przestrzeń, dzieląc na mniejsze obszary, które posłużą do grupowania kosmetyków. Decydując się na organizery, wybierzcie też jeden rodzaj: białe, bambusowe czy z plexi. To już na starcie wprowadzi dużo ładu.
Szybka zmiana w mojej szufladzie pod umywalką
Przy tej szufladzie zależało mi przede wszystkim na rozdzieleniu rzeczy, z których korzystamy, na mniejsze grupy, tak żeby się ze sobą nie mieszały. Przy okazji zrewidowałam też potrzebę przechowywania w niej np. suszarki do włosów. Dodatkowo zmotywowało mnie to też do zużycia kosmetyków, których nie lubię i które nie do końca były trafionym zakupem. Polecam przy okazji zrobić taki przegląd.
Organizery, na które się zdecydowałam, to najprostsze wkłady do szuflad BILLINGEN z Ikei. Koszt jednego to 5 zł. Przeszukałam ofertę większości sklepów i pod wymiary tej szuflady ciężko było coś dopasować. Musiałam uwzględnić też syfon, który do niej wjeżdża i zabiera trochę miejsca.
Efekt po
A tak prezentują się wkłady już w szufladzie. Udało mi się wydzielić miejsce na kosmetyki do makijażu, do pielęgnacji, miejsce na syfon, rzeczy dziewczyn oraz część na moje gumki i szczotkę do ciała. Choć równie dobrze mogą się tu znaleźć szczoteczki do zębów i pasty (tylko nie mieszczą się na długość). I wygląda wszystko o niebo lepiej!
Uprzedzając Wasze pytania: jestem kosmetyczną minimalistką, ale ta szuflada to nie są wszystkie kosmetyki, które mamy. Kiedyś może pokażę Wam pozostałą organizację przestrzeni, ale to już chyba przy okazji metamorfozy całej łazienki. Obecnie urządzona jest mocno poza moją estetyką :).
Ja jestem szalenie zadowolona z tej zmiany. Cała reorganizacja zajęła mi mniej czasu niż znalezienie pojemników czy napisanie tego wpisu. A korzystanie z szuflady na co dzień jest dużo przyjemniejsze.
Super to wygląda! Czy to szczotka do masażu ciała? Jeśli tak to co to za firma i czy jesteś zadowolona?
Tak, to szczotka do masażu ciała. Kupowałam w sklepie Bashko.pl, ale Jola zmieniła działalność 🙂 Z samej szczotki jestem zadowolona, ale to nie do końca forma „szorowania” dla mnie ze względu na skłonności do żylaków. Lubię używać, ale nie stosuję codziennie.
Ja mam taką plastikową myjkę stosuję 2 razy w tygodniu, ale zauważyłam sporą poprawę kondycji skóry i właśnie dlatego myślałam nad szczotką. Stosujesz ją na mokro czy na sucho?
Dzięki za wszystkie podpowiedzi!
Próbowałam na mokro i na sucho, i bardziej odpowiada mi na sucho. Efekt złuszczenia skóry jest po niej mega. Ja nie jestem regularna i wydaje mi się, że za rzadko ją stosuję, żeby zauważyć tak długofalowo zmiany, ale bardzo lubię.
Super zmiana!
Dziękuję! 🙂
Mała zmiana, duży efekt.