Metamorfoza wiatrołapu PRZED i PO

Zapraszam Was dziś do naszego wiatrołapu i jego metamorfozy. Jeśli pierwsze pomieszczenie po przekroczeniu progu ma zachęcać do tego, aby wejść dalej, to nasze przynosiło zdecydowanie odwrotny skutek. 

Odcienie fioletu nie są moimi ulubionymi kolorami. Do tego kafle na podłodze z dominującym wzorem, które w połączeniu z meblami i kolorystyką tego wnętrza były bardzo przytłaczające. Funkcjonalnie wiatrołap też pozostawiał wiele do życzenia. Samodzielne dzieci nie sięgały do wieszaków. Każde wyjście z domu wiązało się z „Mamo/tato, podaj kurtkę” albo z rzuconymi ubraniami byle gdzie. Nie lubiłam tego.

Metamorfoza tego pomieszczenia to dla mnie zastrzyk energetyczny. Uwielbiam wlewać światło do tego domu (i nie tylko do niego;)).

Wiatrołap przed zmianami

Założenia projektu

Wiatrołap zwykle pełni bardzo określone funkcje. Musi się w nim znaleźć miejsce do przechowywania okryć, czapek, szalików, butów, torebek. Stołek czy ławka, na której możemy usiąść, aby zmienić buty, to też niezbędny element wyposażenia. My w wiatrołapie przechowujemy także torby na zakupy. Do tego jest to miejsce, w którym przyjmujemy najwięcej gości (pomyślcie chociażby o kurierach, którzy dalej nie wchodzą, ale wiatrołap zawsze widzą), więc to wizytówka domu.

Nasz wiatrołap i jego metamorfoza miały zrealizować następujące cele:

• ogranie podłogi bez jej wymiany ze względu na ogrzewanie podłogowe, tak aby komponowała się z resztą pomieszczenia;
• dużo miejsca do odwieszania kurtek;
• wieszaki na wysokości, do której swobodnie sięgną dzieci;
• wygodna i pojemna szafka na buty;
• inspiracja stylem japandi.

Układ funkcjonalny i moodboardy

Jeśli chodzi o sam układ pomieszczenia, to bardzo mu daleko do tego, jak według mnie powinien być zaplanowany wiatrołap. Brakuje miejsca na dużą, pojemną szafę. Trzy pary drzwi są rozmieszczone w taki sposób, że nie da się jej tu wstawić. Przy ścianie, na której mogłaby się jakoś wkomponować, jest umieszczony kaloryfer, więc i tak nie wykorzystalibyśmy tej przestrzeni w stu procentach. A w związku z tym, że to metamorfoza, a nie generalny remont, to duża szafa na ubrania została w salonie pod schodami, tak jak było do tej pory.

Z mebli pojawiła się ikeowska szafka Ivar z przeznaczeniem na buty, torby na zakupy i różne drobne rzeczy, które podręcznie przechowujemy w przedpokoju. Oprócz tego ławka, by móc usiąść podczas zakładania butów. I wieszaki, dużo wieszaków, na dwóch wysokościach.

Wersja przed i po

Wiem, że najbardziej na wyobraźnię działają te zestawienia, więc zostawiam dwa kluczowe widoki. Poniżej znajdziecie też listę wykonanych prac, wyposażenie oraz fotograficzny spacer po naszym wiatrołapie.

PRZED                                                                                                       PO

Lista prac i zmian:

• malowanie – ściany pomalowałam farbą Magnat Ceramic C1. Do przykrycia poprzedniej były potrzebne aż trzy warstwy. Malowanie robiłam w lutym, jakoś po wybuchu wojny w Ukrainie. Myślę, że było za chłodno, a dodatkowo czysta biel nie kryła tak dobrze jak ta sama farba w odcieniu złamanej bieli;
• półkole na ścianie pomalowałam farbą Magnat Creative CR39;
• odświeżyłam fugi za pomocą renowatora do fug.

Wyposażenie:

• ławka Jysk po zmianie tapicerki,
• szafka Ivar 50 cm z IKEA,
• lustro Sztokholm 60 cm z IKEA,
• klosz do lampy z IKEA,
• drewniane wieszaki DIY,
• koszyk rattanowy,
• wazon z Jyska z wyprzedaży po metamorfozie.

Foto Room Tour

O projektach DIY opowiem Wam więcej w kolejnych wpisach. Korzystamy z wiatrołapu po zmianach od kilku miesięcy i to jest zupełnie inne życie :D. Uwielbiam go w każdym calu i na ten moment nic bym nie zmieniła. OK, w planach mam przemalowanie drzwi zarówno wejściowych, jak i wewnętrznych, ale umówmy się, że przy zmianie, która już zaszła, drzwi to naprawdę drobiazg.

Jeśli chcielibyście zrealizować metamorfozę Waszego wnętrza razem ze mną, piszcie na ania@niebalaganka.pl.