Pierwszy wpis, w którym dzieliłam się z Wami moimi ulubionymi aplikacjami na telefon przez bardzo długi czas był w pierwszej piątce najchętniej czytanych artykułów na blogu. Ciągle jest wysoko, a ja w ostatnim czasie okryłam kolejne przydatne aplikacje, z których z przyjemnością korzystam. Właśnie to, że są przydatne spowodowało, że i tym razem chcę się nimi z Wami podzielić.
To co moje
Aplikacja, która służy do przechowywania paragonów. Robimy jego zdjęcie, dodajemy opis (kiedy, gdzie kupione, z jakiej okazji, cenę) i już, zawsze mamy pod ręką. Przydatna w kontrolowaniu wydatków, ale też wtedy gdy chcemy zachować paragon ze względu na gwarancję. Trzymanie paragonów w pudełkach, szafkach, torebkach, nie jest już potrzebne.
Stocard
Coś dla miłośników kart lojalnościowych. Jedna aplikacja, w której możemy zgromadzić wszystkie posiadane przez nas karty do ulubionych sklepów. A do tego ich ogromny wybór: spożywcze, z biżuterią, dodatkami do domu, ubraniami, ale można też ręcznie dodać inny sklep. Problem portfela wypchanego kartami znika. Jeszcze nigdy mnie nie zawiodła.
DressUp!
Aplikacja, która pomaga ogarnąć garderobę. Możemy w niej zorganizować szafę, ubrani i tworzyć z nich zestawy. Jest pomocna, choć nie rozwiązuje zakupowych problemów i na początku trzeba poświęcić trochę czasu, by wszystkim ubraniom zrobić zdjęcia. Z DressUp! korzystam na iPhonie, ale na Androida jest ładniejszy odpowiednik MyDressing.
Candy Camera
To aplikacja z innej dziedziny niż pozostałe, ale to ją zdecydowanie lubię najbardziej. Jest to aparat z pięknymi filtrami i efektami, którym można robić wyjątkowe zdjęcia w czasie rzeczywistym, ale też dodać efekt później. Zwykle ograniczam się w obróbce zdjęć jedynie do rozjaśnienia i poprawienia kontrastu, gdy potrzebuję uzyskać nietypowy klimat, jest niezastąpiona.
Mam nadzieję, ze te propozycje też przypadną Wam do gustu, a przede wszystkim okażą się przydatne 🙂 Jeśli macie swoich ulubieńców, to koniecznie mi o nich napiszcie!
Shazam – świetna aplikacja, która w kilka sekund znajduje poszukiwany utwór, którego wykonawcy i tytułu nie znasz 🙂
Dzięki! Ja w ogóle mam problem z zapamiętaniem tytułów utworów i wykonawców, więc to aplikacja stworzona dla mnie 🙂
Shazam nie raz uratował mnie na kursie tańca, gdy jakaś piosenka wpadła w ucho a ja nigdy nie pamiętałam co to takiego 🙂
Shazam jest nie zastapiony 😀 słyszysz jakiś utwór i od razu sięgasz po telefon, zeby dowiedzieć się co to za cudeńko 🙂 bardzo często korzystam 😉
Tak samo działa SoundHound i z mojego doświadczenia rozpoznaje więcej utworów. Przynajmniej tych, które mi się podobają 🙂
Dobra, przyznaję – o żadnej wcześniej nie słyszałam, a dwie pierwsze zdają się być rozwiązaniem na moje problemy pierwszego świata, czyli bałaganu dnia codziennego 🙂 Ze swojej strony gorąco polecam Soundhound’a, to coś jak Shazam, ale po testowaniu jednej i drugiej, stwierdziłam, że bardziej niezawodny jest Soundhound, zwłaszcza w trybie offline, gdy musimy coś przechować, a później znaleźć ponownie dany kawałek za pomocą aplikacji. Bloglovin – codzienna, blogerska prasówka no i Flic – ekspresowe usuwanie tony zdjęć 🙂
Jesteś kolejną osobą, która wspomina o Candy Camera. Będę musiała wypróbować tę aplikację 🙂
Aplikacja Out of milk jest fajna. 🙂 Można w niej robić liste zakupów. Wpisać ceny produktów a potem sumuje ile mniej więcej zapłacimy za zakupy. Można też wysłać mężowi (tylko musi też mieć tą aplikacje) liste zakupów i w czasie rzeczywistym można ją edytować oraz skreślać produkty, które już są kupione. Również można zrobić w niej liste zadań. 🙂 Bardzo przydatna apka, polecam! 🙂
Dzięki, zainstalowałam ją i potestuję! 🙂
Służę pomocą! 🙂
Zaintrygowaly mnie aplikacje Stocard i ToCoMoje. Czy w sklepach są respektowane zdjęcia paragonów w przypadku zwrotu lub reklamacji? Stocard chętnie wypróbuję, bo faktycznie nie tylko noszenie kart, ale również szukanie ich w sklepie jest uciązliwe:-) Przy okazji dzielę się moją ulubioną aplikacją do zarządzania zadaniami wszelakimi TRELLO. Jest naprawdę rewelacyjna. Bardzo ułatwia źycie i w domu, i w pracy.
Na pewno nie trzeba mieć oryginału paragonu i zdjęcie można wydrukować, więc tak jakbyś miała ksero. Z Trello korzystam od dawna, polecałam ją nawet w tym wpisie http://niebalaganka.pl/ulubione-aplikacje-zarzadzania-zadaniami/. Jakbym miała zostawić tylko jedną aplikację, z której korzystam to byłoby to właśnie Trello :))
Nie wiem, jak w innych sklepach, ale w takiej np Biedronce musi być oryginał lub ksero, bo nie tylko w system wbijają nr paragonu, czas zakupu itp, ale też zabierają paragon, bo musi być wpięty do odpowiedniej dokumentacji sklepowej.
Zaś co do reklamacji – musisz mieć jakikolwiek dowód zakupu w danej sieci, jakbyś się uparła, to może być nawet nagranie z monitoringu 😉 Gdyby sklep żądał koniecznie paragonu, a Ty go nie masz, to można ich postraszyć przepisami, jest paragraf określający, co jest podstawą reklamacji.
A tak w ogóle to chciałabym się przywitać, bloga znalazłam niedawno i jestem zachwycona, kilka dni straciłam, żeby przeczytać wszystkie poprzednie wpisy! 🙂
Cześć Karolino, bardzo się cieszę, że się odezwałaś 🙂 I podziwiam za przeczytanie wszystkich wpisów! Tego jest tak dużo!
Ja w sumie zwroty robiłam w Lidlu, ale że tam mam tydzień na to, to na ten czas paragon zostawiałam, choć zawsze pytają się czy mogą zostawić paragon czy go potrzebuję.
Czytało się bardzo dobrze, podoba mi się Twój styl pisania, aż chciało się włączyć następną kartę w przeglądarce 🙂
Paragonów nie zostawiam, nikt sobie nie będzie na mnie robił lewych zwrotów 😉 a spotkałam się już z tym na stacjach benzynowych. W Lidlu bywam bardzo rzadko, trochę dziwne dla mnie jest takie pytanie, zwłaszcza że jest obowiązek wydawania paragonów klientom… Gdyby takie pytanie trafiło na kontrolę ze skarbówki, mogliby dostać mandat.
Teraz już w biedronkach, można robić zwrot lub reklamację bez paragonu, o czym kliencie nie wiedzą 😉
A to ciekawe 🙂 bo pracuję w Biedronce i nadal musimy zabierać paragony w przypadku zwrotu, bo, jak pisałam, trzeba je wpiąć do odpowiedniej dokumentacji zwrotów. Jak klient chce paragon, to robi mu się ksero.
O reklamacji pisałam, że nie są potrzebne 😉
Blix to moja ulubiona apka 🙂 wszystkie aktualne i przyszłe gazetki promocyjne ze wszystkich sklepów (sieciówek rzecz jasna)
Polecam !
Na Androidzie korzystałam z bardzo podobnej, ale na iOS takiej nie ma i bardzo mi tego brakuje!
polecam Qpony 🙂 na iphoniku śmiga jak ta lala 🙂
Dzięki 🙂 Baardzo się przyda!
Próbuję znaleźć aplikację dress up ale coś mi nie idzie – mimo, że wpisuję wszystko poprawnie. Pomożesz mi ją znaleźć? jestem mega ciekawa tej aplikacji bo wydaje się super 🙂
Może masz telefon z androidem?
To ta: http://www.dressup-app.com. Też się jej naszukałam, jest jakoś zakamuflowana 😉
Też polecam shazam, a sama wypróbuję camera candy 🙂
o nie o nie. Znowu wychodzę na totalnego nieogara telefonicznego. Nie znam żadnej z wymienionych 😀
Nie tylko Ty, ja też 😀
Służę pomocą! 🙂
Candy Camera jest super, niestety mój wysłużony telefon już nie bardzo sobie radzi z tą aplikacją 🙁 czas pomyśleć o kupnie nowego.
Zainteresowały mnie pierwsze dwie. To co moje, bo przechowuję paragony za zakupy np. butów, czy ciuchów (4 osoby), no i Stocard, bo mój portfel pęka. A jak to działa w sklepie?
Kod kreskowy wyświetla się na ekranie i go skanują jak z karty, chyba tylko raz zdarzyło mi się, że spisywano cyfry ręcznie 😉
Niestety na mydressing nie mam czasu, ale candy camere bardzo lubię 🙂
Te dwie pierwsze budzą moje obawy. Czy przypadkiem w regulaminie nie jest zapis, że korzystając zgadzasz się na przetwarzanie danych w tym sensie, że sprzedajesz swoje dane- co gdzie i za ile kupujesz. To bardzo wartosciowe dane dla wielu firm! Potem ktoś handluje tymi danymi, układa profil itd. Wielki Brat patrzy…
Mam jedynie Candy Camera, ale jakoś specjalnie często nie używam. Jednak pod wpływem wpisu włączyłam i zaczęłam upiększać zdjęcia, więc może bardziej się polubię z CC.
TocoMoje znam, ale Stocard już ściągam:)
To co moje wygrywa bezkonkurencyjnie! Remontujemy z narzeczonym nowe mieszkanie – paragonów, kwitków i innych rzeczy mamy tonę, a trzeba je zachować. Już myślałam, że będę musiała je wszystkie wpakować do lodówki (podobno paragony nie blakną), a tu taka niespodzianka. 🙂
W To co moje fajne jest to, że rejestrując się, tworzy się u nich kopię, więc nawet usuwając aplikację z telefonu można do tego wrócić. Przed zachowaniem ważnych paragonów najlepiej wszystko sprawdzić czy się zsynchronizowało 🙂 A o tej lodówce to pierwsze słyszę!
Właśnie muszę ponownie poszukać Candy Camera. PicsArt jest bardziej rozbudowana i czasami się w niej gubię kiedy chce dokonać zmian na szybko. 🙂 Zainteresowałaś mnie Stocard.
Ostatnio nie rozstaję się z CamScannerem. Jest przydatna, kiedy muszę sfotografować 20 stron książki, a potem jeszcze wysłać. Za pomocą tradycyjnego aparatu, to byłaby katorga. Poza tym szybka możliwość otworzenia pliku w formacie PDF jest bardzo wygodna.
Aplikacja, którą mam chyba już 4 lata w telefonie to OvuView – aplikacja idealna dla każdej kobiety. Nawet o niej ostatnio pisałam 🙂
Dzięki Tobie mój portfel odchudzony o karty 🙂 Super pomysł 🙂 Dziękuję !
Candy camera zapowiada się interesująco, chyba wypróbuję:)
Już mówiłam że uwielbiam te Twoje zestawienia aplikacji 😉 Candycam i to co moje znałam i również je polecam, a stocard właśnie zainstalowałam i DZIĘKUJE 😉 mój portfel będzie szczuplejszy ;D
Cieszę się! Przez mój telefon przewija się ich naprawdę wiele aplikacji, ale niewiele zostaje na dłużej. A stocard jest rewelacyjna, nie wiem jak mogłam wcześniej instalować kilka aplikacji na karty do różnych sklepów 🙂
Rzadko korzystam z takich aplikacji, ale te na pewno przetestuję. Już mi się podoba aplikacja przechowująca paragony 🙂 Ciekawe jak u mnie sprawdzą się pozostałe 🙂
Ja również prawie nie korzystam z aplikacji 🙂 ale do napisania komentarza zmusiła mnie Twoja piękna tapeta, bardzo prosze powiedź skąd jest bo niestety nie potrafie jej odnaleźć 🙂 Z góry dziękuje i pozdrawiam ciepło
Tapeta jest z aplikacji Wallpapers dostępnej na iOS. Nie wiem czy ma odpowiednik na Androida 😉
Tak przypuszczałam 🙂 no nic, ale bardzo dziękuje za tak szybką odpowiedź 🙂
fakt, nie było łatwo znaleźć, ale mi się udało 🙂 na zdrowie!
http://host2post.com/server13/photos/StQ0nfwPRfrGvM~/nice-pink-flowers-painting-wallpapers.jpg
Bardzo dziękuje 🙂 Powinnaś pracować w wywiadzie 😉
A czy te paragony zapisują się na moim koncie i np. gdybym usunęła aplikację, albo zalogowała się do niej na innym telefonie, to paragony wgrałyby się z powrotem? 🙂
„Wiemy jak dużo każdy z nas kupuje cennych rzeczy, dlatego kopia wszystkich Twoich danych w ToCoMoje jest automatycznie synchronizowana z naszymi serwerami i przechowywana bezpiecznie u nas. Nawet jeżeli zepsuje Ci się telefon, po prostu pobierz ToCoMoje i się zaloguj. Wszystko będzie na swoim miejscu”. Taki komunikat jest na stronie aplikacji 🙂 Testowałam z pierwszym paragonem i działało. Trzeba tylko pamiętać, by po dodaniu połączyć się do internetu, żeby aplikacja się synchronizowała 😉
O dziękuję bardzo! Przyda się ta aplikacja, bo zawsze mam problem z tymi zagubionymi paragonami. Chociaż mój chłopak już wysnuł teorię spiskową, że właściciele aplikacji mogą śledzić dzięki niej rynek i poczynania klientów. Nawet jakby tak było, to chyba mi to nie przeszkadza. ;p
Gdy robimy zakupy, to jakby nie było też jesteśmy analizowani. Korzystając z Internetu się na różne analizy wystawiamy, więc może lepiej o tym nie myśleć, a jeśli coś ma nam ułatwić życie, to ja zawsze będę na tak 🙂
dwie pierwsze muszę mieć 🙂
Candy Camera muszę koniecznie wypróbować, szukałam ostatnio czegoś takiego, ale nie znalazłam 🙂
Ta aplikacja dotycząca paragonów to cudo! Zwłaszcza dla zakupoholiczki 😉
http://blogwspodnicy.blogspot.com/
miałam ostatnią, ale usunęłam 🙂 reszty raczej nie potrzebuję 🙂
A gdyby ktoś szukał odpowiednika DressUp! na Windows Phone to niestety, ale wybór jest baaardzo mały. Z dwóch aplikacji, które znalazłam, do użytku nadaje się My Wardrobe. Bez reklam, jednak z paroma błędami, które czasami są dość denerwujące. :/
ta z paragonami to świetny pomysł . nie ma nic gorszego niż zgubiony paragon .
1) Czy paragono sfotografowane w ToCoMoje będą uznawane jako podstawa reklamacji?
2) Czy w StoCard są wszystkie karty lojalnościowe, czy po prostu wprowadzany swoje? Co np. z ulubionym bistro za rogiem? 😀
P.s. Pytania w sumie jałowe, bo nie mam i nie zamierzam mieć telefonu z mikrofalą, ale zaciekawiło mnie to 😉
1) Jeśli bardzo będą się bulwersować, to zdjęcie zawsze można wydrukować i okazać jak ksero.
2) W Stocard są wszystkie możliwe sieciówki i centra, ale jeśli masz bistro za rogiem, to możesz dodać sobie ręcznie tą kartę 😉
ClearFocus. Pomaga się skupić na pracy w cyklach 25 min. sesji / 5 min. przerwy. Podczas sesji można odciąć dzwonek lub/i internet z poziomu aplikacji.
Podoba mi się MyDressing – chociaż nie mam wielu ubrań, to taka wirtualna szafa pokazałaby mi, czego właściwie mi brakuje. Dzięki za polecenie 🙂
pozdrawiam, A