17 sposobów na eko kuchnię, które możesz wprowadzić od zaraz
Temat bardziej ekologicznego życia coraz częściej wkracza do naszej codzienności. Do mojej wszedł mocno, gdy przeprowadziliśmy się na wieś. Choć naprawdę starałam się, by plastikowe odpady stanowiły niewielką ilość, to dwa duże worki „papier i plastik” zabierane przy wywozie śmieci mnie przeraziły. Kiedy mieszkaliśmy w bloku, nie odczuwałam tak bardzo ilości śmieci produkowanych tylko przez nas. Teraz widzę to wszystko jak na dłoni. I wcale nie byłam z siebie dumna.
Postanowiłam wprowadzić małe zmiany, które pomogą ograniczyć marnowanie jedzenia i produkcję odpadów. Przy następnym wywozie śmieci różnica zaczęła być już widoczna (pół worka mniej plastiku). Kolejny raz przekonałam się na własnym przykładzie, że małe zmiany mogą zrobić dużą różnicę.
17 sposobów na eko kuchnię, które możesz wprowadzić od zaraz
IKEA jest marką, która ma szczególne miejsce w moim życiu, uwielbiam ich za ładne i praktyczne rozwiązania. Wiele z nich sprzyja także zrównoważonemu domowi, dlatego dziś razem z IKEA dzielę się małymi zmianami, które pozwoliły mi się cieszyć bardziej ekologiczną kuchnią. Jeśli macie ochotę poszerzyć temat, to polecam Wam także zerknąć do e-booka przygotowanego przez IKEA, gdzie znajdziecie praktyczne wskazówki, jak żyć w bardziej świadomy, ekologiczny sposób, dbając przy tym o zdrowie i zasobność portfela – > „IKEA. Dla Ciebie, dla domu, dla planety – Niech żyje zrównoważony dom!”.
Segregacja odpadów i minimalizacja plastiku
1. Pierwsza różnica jaka pojawiła się w moim domu to kosze na segregację odpadów. Wcześniejszy pojedynczy pojemnik zastąpiły 3. To daje już dobry obraz jakie śmieci generują się najszybciej. W pierwszych miesiącach górował plastik i o dziwo baterie. Wprowadzenie tych trzech koszy było dla mnie sygnałem numer 1, że pora na zmiany. Dzisiaj dobrałabym pojemniki różnej wielkości do różnego rodzaju odpadów.
2. Naturalnie sam zakup choćby najdroższych pojemników nie zastąpi Wam zdrowego rozsądku. Na początek postanowiłam zminimalizować ilość plastiku przychodzącego do domu. Wędliny i sery kupuję w sklepach gdzie pakują je w papier. Nie biorę dodatkowych toreb foliowych na zakupy, czy jak kiedyś bywało jako „przyszłe worki na śmieci”, zawsze mam ze sobą eko-torbę. Jeśli mogę wybrać produkt w opakowaniu innym niż plastikowy, biorę go pod uwagę. A jeśli opakowanie jest biodegradowalne, to już pełen sukces.
3. W domu też znalazłam sporo plastiku i mimo, że wiele opakowań służy mi przez długie lata, to wiele z nich jest już porysowanych, obdartych i w kondycji, która nie sprzyja przechowywaniu żywności. Tam gdzie, to możliwe zastępuję je pojemnikami szklanymi. A jeśli, to nie pora to używam plastiku tak długo jak się tylko, by nie generować niepotrzebnych śmieci.
4. A wspomaniane przeze mnie baterie? Skąd się biorą? A to jakieś światełka, zabawki, piloty, szumisie itp. Przy dziecku zużycie baterii naprawdę daje się odczuć. W mieście te kilka paluszków szybko lądowało z pojemniku do ich segregacji. Tutaj odkładałam je do małego pojemniczka. Okazało się, że „mały” to zły pomysł. Naprawdę mnie to przeraziło i postanowiłam przerzucić się na akumulatorki. I nie żadne hifi „nie-wiadomo-co”. A małe sprytne i tanie rozwiązanie. 4 paluszki AA i 8 w rozmiarze AAA, na mój dom i wszystkie bibelotki – wystarcza.
Produkty, które mogą się przydać:
Zestaw koszy do szafki / Akumulatorek do ładowania / Ładowarka
Oszczędzanie energii
13. Dawno wymieniłam już wszystkie żarówki na energooszczędne odpowiedniki. Zresztą świetlówki i ledy to dziś na szczęście standard i (zwróćcie na to uwagę szczególnie zimą) nie trzeba ich co chwilę gasić. Najbardziej oszczędne są, gdy świecą w dłuższych odcinkach czasu.
14. Naprawdę duże różnice w rachunkach można zauważyć po wymianie niektórych urządzeń, na takie o wyższej klasie oszczędności energetycznej. Piekarnik, lodówka, zmywarka. To sprzęty, które pracują w naszych domach najczęściej i jednocześnie potrzebują najwięcej energii.
15. Zwłaszcza odpowiednie postępowanie z lodówką da duże oszczędności. Przede wszystkim jej lokalizacja – im dalej od źródeł ciepła tym wydajniejsza jej praca i bardziej równomierne chłodzenie. Dowolne ciepło sprawia, że lodówka zaczyna działać intensywniej.
16. Dlatego nienajlepszym pomysłem jest wstawianie do niej ciepłych potraw. Generalnie lodówka to doskonały przykład, gdzie liczy się złoty środek: dobra klasa oszczędności energii, odpowiednie umieszczenie sprzętu czy wreszcie program chłodzenia optymalny do zawartości (wierzcie lub nie, ale wszystkie instrukcje jasno informują, jak powinniście go dopasować, by Wasza chłodziarka łączyła wydajność z oszczędnością).
17. Z małych sprzętów zawsze staram się dbać o czajnik. Po pierwsze nabieram zawsze dokładnie tyle wody, ile potrzebuję. Po drugie regularnie czyszczę kamień. Gdy jest go dużo czajnik potrzebuje więcej czasu, by nagrzać wodę. Więcej czasu, czyli więcej energii. Biorąc pod uwagę to, żę moje przyzwyczajenie do gwizdka sprawiało, że zapomniał o gotowej wodzie to mamy juz komplet.
Oszczędzanie wody
Obserwacja ilości zwykłych śmieci skłoniła mnie do refleksji, że pewnie w innych obszarach mogę też generować większe zużycie niż mi się wydaje. Do tego wielu straszyło mnie „To dom, przekonasz się jakie są koszty”. Szczególnie, że w gospodarstwach domowych naprawdę dużo jej się „przelewa”. Gdy się nad tym zastanowić okaże się, że sporo jej nam ucieka.
5. Pierwszy temat – zmywanie. Jeśli mamy zmywarkę, to temat jest dość prosty, najczęściej wybieram ekonomiczny program. Niektóre modele pozwalają na mycie mniejszej ilości naczyń w specjalnych programach. Sprawdź, czy Twoje urządzenie daje taką możliwość.
6. Przy zmywaniu ręcznym największą oszczędność uzyskujemy myjąc naczynia w napełnienionym zlewie zamiast pod bieżącą wodą. Jeśli wydaje się to dziwne, to naprawdę jest mnóstwo ludzi, którzy ciągle ogarniają naczynia pod strumieniem wody. Tutaj przydatny jest kran z perlatorem – to ta końcówka z siateczką, przez którą płynie woda. Dzięki niej można oszczędzić nawet 20% wody podczas mycia czy płukania warzyw.
7. Ciekawostka to fakt, że woda np. z mycia warzyw i owoców, czy też płukania ryżu czy kasz perfekcyjnie nada się do podlewania kwiatków. Nie wiem, czy nabiera jakichś specjalnych właściwości, ale wreszcie moja domowa dżungla rośnie zamiast zamieniać się w pustynię.
Produkty, które mogą się przydać:
Miska do mycia / Bateria z perlatorem / Zestaw do hydroponiki
Oszczędzanie jedzenia
W naszej rodzinie to już prawdziwy fix. Jeśli mamy wyrzucić jedzenie, to wszyscy są „chorzy”. Oczywiście nie chodzi o to, by jeść zepsute jedzenie, bardziej by nie generować resztek, które kwitną później przez długie tygodnie w ciemnych zakątkach lodówki, albo od razu lądują w koszu.
8. Na początek proponuję rozsądne zakupy i zaplanowanie posiłków na cały tydzień. Pod swoje menu zróbcie jednorazowe zakupy, ale kupując dokładnie tyle ile potrzeba. Szybko można się przekonać, że resztek mniej i portfel mniej cierpi.
9. Pomocna będzie tutaj też tablica magnetyczna z listą aktualnych domowych zapasów, wtedy kupujemy tylko to, co jest potrzebne oraz mamy świadomość, które zapasy powinniśmy szybciej zużyć. Tutaj wpis, w którym pokazywałam jak ją wykonać i użyć: Organizacja w kuchni DIY: Zapasy pod kontrolą.
10. Jeśli lubicie robić zapasy czy też jedzenie zostaje, to pamiętajcie, by odpowiednio przechowywać nadmiar jedzenia. Większość z dań da się spokojnie zamrozić. W ostatnim czasie doceniam tę metodę jak nigdy wcześniej.
11. Zadbajcie o to, by zamrozić lub przetworzyć sezonowe owoce. Domowy dżem czy herbata z prawdziwymi truskawkami, zimą nie ma nic lepszego.
12. Świetnym rozwiązaniem i alternatywą dla domowego ogródka jest też mała szklarnia. Można się cieszyć własnymi warzywami i ziołami przez cały rok, a ich ilość dopasować do naszych potrzeb. Sama zauważyłam, że np. opakowanie rukoli jest za duże na nasze potrzeby (często zanim całe zjemy, ona się po prostu psuje), dlatego wyhodowanie jej w hydroponice byłoby dla nas idealnym rozwiązaniem.
Produkty, które mogą się przydać:
Pojemniki na przyprawy / Pojemniki na żywność / Szklane słoiki / Woreczki do mrożenia
Bardzo jestem ciekawa Waszych patentów na bardziej ekologiczną kuchnię. Moją listę pomysłów i inspiracji z pewnością da się poszerzyć. Dajcie znać jak to funkcjonuje u Was, a jeśli jeszcze nie stosujecie tych prostych sposobów, spróbujcie je wprowadzić. To najlepszy WIN-WIN, jaki może nam się przytrafić.
Behome.pl
Ja dopiero wrowadzam swoje eko do kuchni. Głównie dzięki mojej siostrze, która uświadomiła mnie, ze tak trzeba. Na pewno Twoje rady wezmę do serca.
Sylwia z Garoterapia77
Bardzo ciekawy wpis .IKEA niestety mamy za daleko ale nawet bez tej mozliwosci staram sie stosowac wiele „trikow” ktore cos tam ida w parze z eko choc troche. Zapasy dawno co moglam przenioslam do szkla, wiele rzeczy uzywam po kilka razy „do zniszczenia ” zamiast wywalac od razu. Wylaczam to czego nie uzywamy na codzien z kontaktu , kwiatki tez mi zaczely lepiej rosnac odkad podlewam woda z warzyw itd, wiele pojemnikow szklanych kupilam na targu staroci za grosze ( mieszkam we Francji na takim wygwizdowie ze choc raz czy 2-3 na rok trafi sie targ staroci w okolicy a to mi zupelnie wystarcza .Wiele rzeczy tez kupuje „z drugiej reki” co pozwala zaoszczedzic nie tylko pieniadze ale i inni nie wywalaja tego na wysypisko. Dlna zakupy uzywam bony aplikacje ktore zwracaja czesc kosztow itd ale to nie ten temat. Rozwine pewnie u siebie niedlugo .
Ania z magiaform.pl
Ja do Eko dopiero się przekonuję i dopiero się uczę. Tak wiem, nie ładnie. Ale jak to mówią – lepiej późno niź wcale. Twoje rady na pewno mi się teraz przydadzą.
Ania Legenza
Według mnie nie ma w tym nic złego, że „dopiero się przekonujesz”. Na zamiany zawsze jest dobry moment 🙂
Marta z Mikrożycie
Szukam właśnie niewielkich pojemników na śmieci, które mogłabym umieścić pod zlewem i chyba pora na wycieczkę do IKEI. 🙂 A jeśli mogę podpowiedzieć jeden patent na oszczędzanie energii to zdradzę, że zaczęliśmy wyłączać z kontaktu dosłownie wszystkie urządzenia, kiedy tylko z nich nie korzystamy. Czajnik elektryczny, pralkę, a nawet router – wyłączamy go na noc i na czas wyjścia do pracy. Kiedy to robimy naprawdę widzę różnicę w rachunkach za prąd – rzędu kilku złotych ale jednak zawsze coś. 🙂
Ania Legenza
O! To chyba musimy przetestować u nas! 🙂
Tardis
Woda z płukania warzyw, kasz i ryżu do kwiatków? Ale super pomysł!
Ja bym do tego dodała jeszcze jeden patent. Jak wyjeżdżałam dwa lata temu w podróż, to kupiłam mini płyn do kąpieli, szampon itp. Po powrocie nie wyrzuciłam tych małych pojemników, tylko wypłukałam i pozwoliłam wyschnąć. Teraz mam gotowe, ładne podpisane pojemniki na każdy wyjazd 🙂 W kwestii pojemników plastikowych do przechowywania – postanowiłam sobie rok temu, że będę kupowała jeden, dwa pojemniki szklane raz na jakiś czas (jeśli trafiła się promocja to wzięłam od razu kilka o różnym kształcie) z powodu ich ceny i skromności portfela 😉 W zamian, idąc za twoimi lekcjami Aniu, pozbywam się plastikowych. Nie składuję jednych i drugich tylko pozbywam się plastiku (wszystko jedzie do mojej siostry, która przyjmuje pojemniki z otwartymi ramionami 😀 ) w zamian mam szkło. Mam sporo z Ikei, ale nie tylko. I wiecie co? Okazuje się, że nie potrzebuję tak wielu „dyżurnych” pojemników, jak do tej pory myślałam. A okazało się, że po roku czasu, w szafce z kaszami, ryżami, nasionami, orzechami i milionem innych suchych produktów, mam prawie samo szkło! Tylko pojemniki na różne rodzaje mąk mam jeszcze w plastiku. Ale reszta? Mało tego, część szklanych pojemników mam np w postaci ładnych słoików, które miałam po przetworach. Albo bardzo ładne pojemniki szklane (choć z plastikową zakrętką) po kawie orkiszowej. Mam całe stado i pięknie się prezentują. Cudowny i bardzo inspirujący wpis Aniu!
Ania Legenza
W szklanych pojemnikach po kawie sypkie produkty przechowuje też moja mama! I to jest super i myślę, że jeszcze bardziej eko niż kupienie nowych 😀 Super, że wprowadzasz takie zmiany ?
shante
Aniu, wspaniały wpis! Bardzo inspirujący 🙂 Przymierzam się właśnie do kupna kilku pojemników do sortowania śmieci i bardzo spodobały mi się naklejki na jednym ze zdjęć – czy mogłabym prosić o namiar, gdzie takowe znaleźć? Sprawdzałam stronę Ikea, ale tych naklejek nie znalazłam.
Z góry dziękuję za pomoc! 🙂
Weronika
Ania Legenza
To zdjęcie zrobione w IKEA, wydaje mi się, że etykiety to był czarny papier samoprzylepny podpisany białym markerem 🙂
Martusia
Aniu, dziękuję Ci za ten bardzo fajny wpis!
Czytam Twojego bloga, ale rzadko się udzielam. Cieszę się, że poruszasz takie tematy. Czasem zmiana prostych nawyków powoduje, ze zaczynamy żyć o wiele bardziej ekologicznie. Do Twojej listy sposobów na eko kuchnię dopisałabym jeszcze:
* Gotowanie na 1 raz większej porcji jedzenia (na 2-3 obiady i mrożenie)
* Pionowe przechowywanie w zamrażalce. Jamie Olivier kiedyś pokazywał taki sposób, żeby np. mrożony sos czy zupę rozprowadzić na płasko w woreczku strunowym (wielokrotnego użytku) i przechowywać pionowo.Przechowywanie mrożonek w taki sposób zajmuje o wiele mniej miejsca, a również lepiej widać zawartość zamrażalnika.
* Gotowanie z przykrywką, żeby szybciej ugotować potrawę i solenie wody, dopiero po jej zagotowaniu a nie przed.
* Żeby było mniej mycia to gotowanie dań jednogarnkowych też jest dobrym patentem
* Niekupowanie zbędnych gadżetów do kuchni, których n użyjemy raz lub nigdy
* Rezygnacja z ręczników papierowych (niestety sama nadal z tym walczę)
* Na koniec myślę, ze również dość ważnym sposobem na eko kuchnie jest nieozywanie zbędnej chemii. Tylko czyszczenie octem, sodą itd.
P.S. Chyba wkradł się chochlik w numerowanie punktów Segregacja odpadów i minimalizacja plastiku kończy się na punkcie 4 a Oszczędzanie energii zaczyna od punktu 13
Ania Legenza
Popieram każdy Twój punkt! U mnie właśnie niedawno przyszła taka zmiana z gotowaniem więcej i mrożeniem. Rosół, pomidorowa zupa krem, fasolka po bretońsku. Kiedyś wydawało mi się to niepotrzebne, a teraz totalnie szalejemy i tylko myślimy czego można zrobić więcej, by zamrozić na czas, kiedy nie będzie chciało nam się gotować :).
Z ręcznikami papierowymi też mam trudność. Ciągle używam, ale staram się, by było to maksymalnie mądre użycie i tylko tam, gdzie jest niezbędne. Np. ręczniki przeprowadzkowe do zabezpieczania naczyń mam od 4 lat te same i ciągle czekają w jednym z pudeł na wypadek kolejnej przeprowadzki. No i ten punkt o kuchennych gadżetach mega prawdziwy. Chyba każdy z nas się kiedyś na to złapał, że kupi gadżecik, żeby ułatwić życie, a okazał się tylko niepotrzebnym śmieciem.
Dzięki za zwrócenie uwagi na numerowanie! Nie mam pojęcia jak tego nie zauważyłam 🙂
ania_pacuk
ale fajny wpis!
Ania Legenza
Dzięki!
ajednakszycie
Z tematem bardzo wpasowujesz się w modę na zero waste. W zasadzie nie miałabym nic przeciwko gdyby stała się ona stałym elementem życia bo sama powoli dążę do wyeliminowania odpadów i marnowania jedzenia. Stosuję wszystkie Twoje patenty 🙂 Słoiki z uszczelką z Ikei są po prostu cudowne! Mi najbardziej przydają się do przechowywania kasz/płatków itp. ale zabieram też w nich koktajle na piknik lub daję jogurt z musli/owsiankę mężowi do pracy. Co do mrożenia, to staram się mrozić produkty, które są na ogól droższe a akurat znalazłam je w promocji, np. mango czy mleko ryżowe. Od razu dzielę na porcje a potem mogę wykorzystać do smoothie czy innych potraw. Nic się nie marnuje i jeszcze oszczędzam pieniądze 😉
Ania Legenza
Myślę, że moda na zero waste jest bardzo potrzebna. I choć pewnie zero będzie trudno uzyskać, to już less waste jest w zasięgu każdego z nas 🙂
Ja trochę żałuję, że kilka lat temu kupiłam do przechowywania produktów sypkich plastikowe pudełka, dziś wybrałabym słoiki, ale gdy będzie potrzeba to je na takie wymienię. Na razie nie chcę, bo większość jest jeszcze w dobrym stanie. Ale teraz mój wybór jest zdecydowanie za szkłem 🙂
Marta
Wszystkich podpunktów nie stosuje, ale wszystkie zasługują na „okejkę” 🙂 Postaram się wprowadzić je w życie 🙂
Karolina
Z lekkim zaskoczeniem, ale widzę że stosuję się do większości z tych rad 🙂 Planowanie posiłków na razie kuleje.
Ania Legenza
Super! A planowania posiłków się uczyłam bardzo długo, więc wszystko przed Tobą! Najważniejsze to się nie poddawać 🙂
Olga Pietraszewska
Wyrzucanie śmieci do własnego pojemnika, a nie wspólnego śmietnika w bloku mi również uświadomiło, jak dużo ich generujemy i zmotywowało do zmian. Staram się jak tylko mogę ograniczać ilość śmieci w domu, mniej kupuję, mniej marnuję, co mogę odsprzedaję dalej. Pojemniki na segregację odpadów oglądam przy każdej wizycie w IKEA, ale w mojej obecnej kuchni musiałyby stać na zewnątrz, co przy ciekawym świata 2-latku szybko skończyłoby się śmieciową katastrofą w domu. Ale kiedyś takie kupię! 😉
Ania Legenza
Odkąd mamy segregację, to jestem mega dumna z Zosi, bo sama ogarnia, do którego pojemnika wrzucamy, np. papierki po gumie. Celem jest brak gum i papierków, ale cieszę się, że kształtujemy już w niej nawyk segregowania śmieci 🙂
Kacha
Cześć, staram się stosować wszystkie patenty, o których wspominasz. Od jakiego czasu jeszcze mocniej idę w stronę less waste i co tylko się da, kupuję na wagę (np. wszelkie bakalie wychodzą mnie w osiedlowy sklepiku lub na bazarze 2 razy taniej i są znacznie smaczniejsze, niż paczkowane!). Dowiedziałam się też, że istnieją mini kompostowniki, które można stosować na balkonach i które nie wydzielają w ogóle brzydkich zapachów. Inspiracją jest tu dla nie blog Ograniczam Się. Może w przyszłym roku skuszę się na taki kompostownik, chociaż z początku wydawał mi się zupełnym szaleństwem 😉
Ania Legenza
Blog Ograniczam się jest super, polecam też książkę :). Dla mnie kompostownik też wydawał się szaleństwem, gdy czytałam książki o zero waste, ale teraz myślę, że jestem na niego coraz bardziej gotowa i też myślę, że przyszły rok będzie się wiązał ze zrobieniem kompostownika!
Nathalie
Ja również popieram less waste całym serduchem. Różnie mi to wychodzi, ale się staram ? a co do kasz i bakalii luzem, to jestem do nich uprzedzona. Za każdym razem, gdy kupię coś z tych rzeczy luzem, w domu mam mole spożywcze. Kupowałam z różnych sklepów (ekologicznych także) i naprawdę nie wiem o co chodzi. Po zakupie przesypuje do słoików i np. po tygodniu zawartość takiego słoika jest „żywa” i wszystko idzie do kosza ?
Agata
Takie wpisy podnoszą na duchu ??
Ania Legenza
Cieszę się! Postanowiłam więcej o tym pisać, bo uważam, że niech każdy z nas wprowadzi jedną małą zmianę i ograniczy np. butelkowaną wodę, a z czasem wszyscy odczujemy, że tych śmieci jest mniej 🙂
Kasizoo
Na wsi?Dopiero 3 lata po przeprowadzce zdecydowałam się zrobić kompostownik. i – chociaż nie wrzucam tam np. skórek z cytrusów, to okazuje się, ze nawet zwykłe obierki z warzyw potrafią zrobić wielką hałdę.
W tym roku mam już pierwsze kwiatki i pomidory na kompoście- zdecydowanie bujniejsze niz w pozostałych rejonach. Polecam!
Szyciownik Kurs Szycia Online
Cześć,
Do zdecydowanej większości rad też się stosuję! *piąteczka*
Pozdrawiam,
Kasia
Ania Legenza
Brawo!
Ania Kalemba
No cudowne rady! Lubię żyć EKO!
Eliza
Wow, muszę sobie sprawić takie kosze na śmieci, to z pewnością ułatwia segregowanie odpadów. 🙂
dorota
bardzo fajny wpis, wszyscy powinnismy szerzyć takie eko pomysły 😉