Duże plany realizowane małymi krokami, to dla mnie najskuteczniejsza metoda działania. Dlatego tak jak w zeszłym roku, teraz też będę dzieliła się z Wami moimi domowymi planami na dany miesiąc. W ostatnim wpisie zdradzałam jakie są moje cele na ten rok, więc możecie się spodziewać, że te moje miesięczne plany będą rozwinięciem i uszczegółowieniem tych dużych. Choć pewnie pojawią się też bieżące pomysły do realizacji.
Jest już prawie połowa stycznia, część moich działań rozpoczętych i trzymam kciuki za siebie, by wszystkie zakończyć z sukcesem!
Moje domowe plany i cele na styczeń
Dla siebie – przeczytać Finansowego Ninję i rozpocząć plany treningowe
Pisałam Wam, że chcę zająć się finansami w bardziej zaawansowany sposób. Książka Michała Szafrańskiego Finansowy Ninja czeka na mnie od premiery i muszę w tym miesiącu zacząć ją czytać. Chciałabym też ćwiczyć minimum dwa razy w tygodniu. Jeszcze nie podjęłam decyzji czy zacznę od domowej jogi czy od planu treningowego. W najbliższych dniach usiądę, by dokładnie przeanalizować ilość czasu, którą będę mogła poświęcić na aktywność fizyczną.
Dla rodziny – spędzić rodzinnie Dzień Babci i Dziadka
Od trzech lat jeździmy do babci męża, by zrobić wspólne zdjęcie ze wszystkimi wnuczkami i prawnuczkami. Piękna tradycja, bardzo Wam ją polecam. Oprócz zdjęcia jest również wspólnie spędzony czas, a to jest niezastąpione.
Dla domu – przygotować się do domowej wyprzedaży i wprowadzić dekoracyjny minimalizm po Świętach
Mam całkiem sporą ilość rzeczy, które przestały mi być potrzebne. Do tego doszły duże gabaryty po Córce, jak pierwszy wózek czy fotelik samochodowy i najwyższa pora zrobić z tym porządek. Wyprzedaż pewnie pojawi się na blogu i będzie też możliwość, zostawienie linka do swoich ofert.
Dekoracyjny minimalizm już wprowadzony, więc ten punkt mam odhaczony. Została tylko choinka z lampkami, bo jest bardzo dzielna i nic a nic się nie sypie, mimo że podlewamy ją jak nam się przypomni ;). W grudniu zawsze mam ochotę otaczać się tymi wszystkimi dekoracjami, tworzą niesamowity nastrój, wprowadzają przytulność, ale wraz z początkiem roku pragnę wokół siebie czystości i przestrzeni.
Dla rozwoju – wprowadzić do oferty sklepu kalendarz rodzinny, poszukać asystentki i uruchomić newsletter
Gotowy kalendarz rodzinny miał się pojawić w grudniu, nawet miałam go w swoich łapkach, ale niestety cały nakład dotarł wygnieciony. Teraz mam dylemat w jakiej formie powinien się pojawić, ale nie chciałabym odpuszczać tej realizacji, bo już dużo pracy zostało wykonane.
Tak jak zapowiadałam, chcę wrócić do regularnego wysyłania newsletterów, jeśli już teraz macie ochotę się zapisać, to możecie to zrobić to tutaj. Szykuję kilka niespodzianek :).
Ostatni temat rozwojowy, to znalezienie asystentki. Dziękuję Wam bardzo za odzew po ostatnim wpisie, nie spodziewałam się takiego zainteresowania. Teraz już nie mam wyjścia, ten cel muszę zrealizować w tym miesiącu. Lada moment ogłoszę szczegóły!
To tyle, chociaż całkiem sporo! A Wy co chciałybyście zrobić w styczniu dla siebie, dla rodziny i dla domu?
Podoba mi się Wasza tradycja ze zdjęciem u Babci, aż zazdroszczę, bo u mnie wydaje się to niemożliwe z racji dużej rodziny rozstrzelonej to tu i tam, jednak gdyby wszyscy się zjechali, to moją jedyną Babcię otoczyłoby 17 wnucząt i 15 prawnucząt! Styczeń mam nadzieję da mi wyjaśnienie co do nowego zajęcia (coś na kształt asystentki notabene) także jestem bardzo ciekawa, czy coś z tego wyniknie. Poza tym kolęda, roczek córci, spotkanie koleżeńskie (mam nadzieję), ginekolog, dentysta i pierwsza diagnostyczna wizyta u ortodonty, wypad albo na lodowisko albo do parku trampolin. Pomysł wyprzedaży podsunął mi myśl o wystawieniu cyfrówki, która zalega w szufladzie. Powodzenia w szukaniu pracownika, oby trafił Ci się ktoś kompetentny, a szukasz kogoś miejscowego czy raczej współpraca online? Pozdrawiam ?
To cudowna gromada, by była <3 Super plany! Trzymam kciuki za wszystkie 🙂
Raczej współpraca online, bycie na miejscu nie jest wymagane 🙂
Chciałabym mieć taką szefową jak Ty, konkretną, wymagającą, ale przy tym po prostu ludzką. Powodzenia Aniu we wszystkich planach!
Dziękuję Kasiu 🙂
No to mamy kilka wspólnych planów 🙂 Ja w tym miesiącu zamierzam ruszyć z newsletterem i właśnie badam sprawy techniczne. Do tego zamierzam razem z mężem przygotować excela do zliczania domowych wydatków w skali miesiąca i roku. Będzie dodatkiem do otrzymania po zapisie do newslettera. Z takiego pliku korzystamy już od 2014 i jest naprawdę super. Czas podzielić się nim ze światem 🙂 Finansowy ninja też na mnie czeka choć chwilowo czyta go mąż – u mnie pewnie przejdzie na luty, bo mam cały stosik książek jeszcze. No i do tego ćwiczenia 2 razy w tygodniu. Mam nadzieję wybrać się na łyżwy, bo z basenem zaczekam do większych temperatur ;))) a poza tym to ćwiczenia w domu… ciężko się zmobilizować przy maluchu…
Oj ciężko… ale zazywczaj wystarczy zacząć by mieć energię na więcej 🙂 Także trzymam kciuki za nas obie z tymi ćwiczeniami 😀
Finansowy Ninja tez leży na moim stoliku nocnym od premiery, wiec czas najwyższy przeczytać i wdrożyć w życie co się da z tej skarbnicy wiedzy.
Zawsze uważałam, ze najlepiej sprawdziłabym się w roli asystentki ale rodzina krzywo patrzy, ze to mało ambitne i mało opłacalne w stosunku do pracy jaką teraz wykonuję. Niestety nie rozumieją ze w pewnym momencie ważniejsza jest satysfakcja. Szkoda, że kompletnie nie znam się na blogowaniu chętnie bym spróbowała ?
DIY na dzień babci i dziadka – laurka z zdjęciem i odciskiem raczek naszych maluchów.
Wytrwać w „nauce” angielskiego – aplikacja duolingo
My laurki z odciskiem rączek robiliśmy w zeszłym roku. Cudowne są <3 A z duolingo sama miałam korzystać, ale jakoś nie mam kiedy jej zainstalować ?
U mnie trochę ruchu też się przyda. Kupiłam właśnie matę do jogi i zaczynam ćwiczyć. W styczniu planuję zapisać się do szkoły językowej. Na początek lekcje przez skype. U mnie wszystko musi się rozkręcać powoli, bo jeśli narzucę sobie zbyt wiele, to za szybko się wypalę.
Pytanie osobiste, na które nie musisz odpowiadać – nie planujesz drugiego dziecka czy po prostu chcesz ewentualnemu drugiemu potomkowi kupić nowe rzeczy? Brak odpowiedzi w pełni zrozumiem. Pytam z czystej ciekawości. Ja z różnych względów preferuję przechodzenie dużych rzeczy typu wózek z dziecka na dziecko, dlatego ten wątek mnie zainteresował.