Dwukolorowa ściana, czyli metamorfoza w stylu – mało pracy, duży efekt
Na początku 2021 roku podjęliśmy z Sebastianem decyzję, że w domu, w którym mieszkamy, zaczniemy wprowadzać więcej wnętrzarskich zmian. Wtedy jeszcze nie wiedzieliśmy, że będziemy chcieli go kupić, ale przemalowanie sypialni sprawiło, że poczuliśmy pełną moc do działania. Zaczęliśmy od biura i przemeblowania. Kolejnym krokiem w tym pokoju miało być przemalowanie fioletowej ściany. Pomysłów na nią mieliśmy wiele: od butelkowej zieleni, przez wyłożenie cegłą, położenie betonu, po ścianę w ciapki, która stanie się wielkim obrazem.
Nie mogliśmy się zdecydować, wena się rozeszła, a ściana nadal była fioletowa. Aż któregoś pięknego dnia przyniosłam resztki farby, które zostały po malowaniu salonu i po prostu zaczęłam działać.
Ściana przed metamorfozą
Z tym fioletem jakoś się nie polubiłam. W zestawieniu z beżem pozostałych ścian działał na mnie przytłaczająco. I choć w niewielkich ilościach i w odpowiednim wnętrzu nie wyglądałby źle, to mi po prostu nie pasował.
Dwukolorowa ściana – mało pracy, duży efekt
Popłynęłam na fali tego, co czuję i ile mam farby. Ciemny dół, jasna góra i nierówne odcięcie między kolorami. Jak się później okazało, taką ścianę ma Ola Stabrawa u siebie. Musiałam podświadomie zapamiętać ją jako genialny pomysł. Efekt fantastyczny, pokój nabrał nowego życia i nawet ten brudny beż nie jest już taki brudny.
To malowanie zajęło mi około 3 godziny, uwzględniając czas wysychania farby. Każdą część pomalowałam tylko dwa razy – przy tak intensywnym kolorze to naprawdę niewiele.
Kilka praktycznych wskazówek:
- Decydując się na takie pomalowanie ściany, unikajcie łączenia kolorów na samym środku ściany. Proporcje 3 : 4, lub 2 : 3, a nawet 7 : 8 będą wyglądać ciekawie.
- W taki sposób można pomalować część większej ściany, wyodrębniając jakiś kącik. Widzę to jako zagłówek za łóżkiem lub wyodrębnione miejsce pracy, np. w narożniku.
- Nie bójcie się różnych kolorów. Ja dziś jestem fanką łączenia czerni i bieli, więc to dla mnie naturalny wybór. Ale taka ściana będzie wyglądać dobrze również w kolorze.
Jak Wam się podoba taka dwukolorowa ściana? Mnie bardzo cieszy, choć wiem, że w przypadku tego pokoju to etap przejściowy. Czeka nas tutaj więcej zmian, a projekt naszej wymarzonej pracowni już powstaje.
Magda
Bardzo fajny pomysł. Tak niewiele potrzeba żeby wnętrze miało to „coś’.
Ania Legenza
Temu pomieszczeniu ta ściana zdecydowanie dodała stylu :).