Pewnie każdemu z Was podczas ogrzewania atmosfery świecami trafił się mały wypadek i wosk znalazł się w miejscu zupełnie dla niego nie przeznaczonym. Dzisiaj o tym jak sobie szybko z nim poradzić i usunąć z różnych powierzchni.
Jak usunąć wosk?
Jeśli wosk zaatakował dywan, obrus czy inny materiał pomoże żelazko i papier (ręcznik papierowy, papierowa torebka śniadaniowa czy najzwyklejsza kartka papieru). Papier przykładamy do plamy, prasujemy gorącym żelazkiem i cały rozpuszczony wosk wsiąka w papier. Powtarzamy aż cała plama zniknie.
W przypadku twardych powierzchni, np. stołu, podstawek na świece czy świeczników najlepiej jest obłożyć plamę z wosku torebką z lodem. Po chwili wystarczy lekko podważyć i taki kleks z wosku sam odpadnie, nie trzeba nic skrobać czy drapać. Jeśli macie na świeczniki zalane woskiem to proponuję zacząć od tego sposobu, bo jest najmniej inwazyjny.
Wosk rozpuszcza się też w gorącej wodzie, ale nie do każdej powierzchni ten sposób się nadaje. Trzeba też pamiętać, żeby nie wkładać czyszczonego przedmiotu pod zimną wodę od razu po wyjęciu z kąpieli 🙂
Dostałam też kilka pytań o to jak usunąć wosk ze ściany. Nigdy go z niej nie usuwałam, więc nie wiem, co będzie w tym przypadku najlepsze, ale jeśli komuś z Was udało się z dobrym skutkiem go ze ściany usunąć albo wręcz przeciwnie i wiecie czego nie robić to koniecznie dajcie znać 🙂
Bardzo przydatny poradnik – zwłaszcza przy aurze jesienno-zimowej 🙂
Zdmuchnęłam kiedyś świeczkę tak skutecznie, że roztopiony wosk znalazł się na szafce, telewizorze i dwóch ścianach. Niestety nie były to takie duże kleksy, które łatwo można usunąć, ale drobne, płaskie plamki. Z drewna usunęłam skalpelem, ścinając wosk wzdłuż słojów. Z telewizora był bardzo duży problem, bo wosk się rozpuszczał od ciepła ekranu i się rozmazywał. A ściana to już istna tragedia. Ciężko było usunąć, a po usunięciu pozostawały tłuste plamy widoczne do dziś. Przy czym ściana pomalowana farbą średniej jakości (niby zmywalną) wchłonęła wosk i tłuste plamy bardzo widoczne, a ściana pomalowana farbą z wysokiej półki (benjamin moore) poradziła sobie o wiele lepiej, co po zdrapaniu wosku tłuste plamy prawie niewidoczne. Generalnie nie polecam zbyt intensywnie zdmuchiwać świec 🙂
To faktycznie problem i chyba wszystko zależy od rodzaju farby. Dobrze, że udało się zaradzić 🙂
o za ten patent to ja bardzo dziękuję !:))
Dopiero co umieściłam post o świecach, a tu porady jak sobie radzić z ich drugą stroną – nieszczęsnym rozlanym woskiem. Dzięki! 🙂
xoxo meg
http://www.megulencja.blogspot.be
Taka szkoda, że wcześniej nie trafiłam na tego posta. Kilka dni temu wyrzuciłam właśnie szklane podstawki poplamione czerwonym woskiem. ehh ale w przyszłości na pewno skorzystam 🙂
http://www.haukotella.com
Fantastyczne wyczucie czasu, bo jest tuż po andrzejkach, więc wszystkim się chyba przyda taki mini poradnik, choć ja akurat mam to szczęście, że mama nauczyła mnie wszystkich tego typu potrzebnych trików 🙂
Za to pakowanie prezentów przeanalizuję głębiej, dzięki i pozdrawiam!
http://www.inspired-now.blogspot.com
O tak!! często przydaje mi się taki zestaw, chociaż wiedziałam tylko o jednym, za resztę bardzo dziękuję 🙂
A dziękuję bardzo za porady 🙂 Podstawki na świeczki oczyszczę jeszcze dziś, mam nawet takie same:)
Ikea niezastąpiona w urządzaniu wnętrz:)
Mój facet rozlał dwukrotnie wosk YC z kominka na beżowy obrus.. Ciekawe czy sposób z żelazkiem sprawdzi się w tym przypadku.
Powinien zadziałać, na obrusach spisuje się lepiej niż na dywanach:)
Bardzo dziękuję za te porady 🙂
Mnie się dostał na włosy… i mam teraz problem.
Oj, takie coś mi się nie przytrafiło. A umycie w ciepłej wodzie nie pomoże?
Cześć,
mam problem, może będziecie mogły mi pomóc. Na drewnianej szafce podstawiłam świeczki. Takie grube, czerwone. Wyłącznie z zamiarem dekoracyjnym, Mój błąd że nie pomyślałam wcześniej o podstawkach. I teraz na szafce, w miejscu gdzie stały świeczki mam czerwone plamy. Za nic nie mogę ich zetrzeć za pomocą ciepłej wody i płynu do mycia. Może macie jakiś patent żeby to doczyścić? Inny niż położenie w tym miejscu obrusika/serwetki? 😉