Planowanie krok po kroku. Od czego zacząć planowanie?
Jak się zorganizować? Od czego zacząć planowanie, kiedy do tej pory było nam nie po drodze? Jak wrócić do planowania po przerwie? Co zrobić, gdy spraw jest tak dużo, że mamy poczucie „nie ogarniam”? Ja mam na te wszystkie sytuacje jedno sprawdzone rozwiązanie.
Od czego zacząć planowanie?
Gdy czuję, że ilość zadań mnie przytłacza, nie wiem od czego zacząć, co jest tak naprawdę ważne, potrzebuję kilku oddechów. Takim oddychaniem dla mojej głowy jest spisanie wszystkiego, absolutnie wszystkiego, co mnie czeka. Chodzi nawet o rzeczy pozornie trywialne. Siadam w ciszy i spokoju, jestem tylko ja i papier, na który przelewam cały bałagan. Robienie list, to absolutna podstawa każdego planowania. Kiedy tworzę swoją listę spraw nie przejmuję się kolejnością, ważnością, ani terminem. Raczej szukam szerokiego obrazu, tak by wiedzieć czy to, co mnie rzeczywiście przytłacza, to ilość spraw czy tylko panikuje na zapas. Kiedy mam to wszystko na kartkach od razu jest łatwiej, bo przynajmniej mam trochę lżejszą głowę.
Zrób listę!
Kiedy zapiszę już wszystko przyglądam się notatkom, zastanawiam się, które z pozycji muszę, a które chcę wykonać. Zabieram się najpierw za te najpilniejsze. Czasami mam kilka drobiazgów, które mogą mnie rozpraszać przy większych zadaniach i zdarza mi się zacząć od właśnie małych, mniej pilnych, „na rozgrzewkę”. Moja rada, to zacznij od tego co jest najwygodniej zrealizować. Często poczucie, że coś idzie do przodu daje wystarczającego kopa, by rozprawić się z największymi „kosami”.
Kiedy mam pomysł na cykl artykułów, np. taki jak ten, zaczynam od zrobienia listy. Dzięki liście nie muszę pamiętać co mam jeszcze do zrobienia, bo ona pamięta o tym za mnie. Mogę się skoncentrować tylko na tym, co chcę czy powinnam zrobić, bo lista podpowie. Dzięki niej nic mnie nie rozprasza. Ponieważ mój dzień rozłożony jest na wiele bardzo różnorodnych aktywności, to wszelkie tematyczne notatki są bardzo pomocne, by szybko przeskoczyć do innej grupy zadań.
Pomocne triki przy tworzeniu list
Tak naprawdę w robieniu list nie ma nic skomplikowanego. Chcę się jednak podzielić z Wami trikami, które ułatwiają realizację zadań z listy. Pomagają po pierwszej burzy mózgów wprowadzają porządek i pozwalają wytyczyć sposób działania.
Trik 1.
Weź kartkę papieru lub notes i po prostu zapisz wszystkie zadania, które siedzą w głowie jedno pod drugim.
Następnie z tych zadań wybierz najpilniejsze / najważniejsze, które chcesz wykonać w pierwszej kolejności.
Jeśli część zadań dotyczy jednego tematu, np. sprawy związane z wyjazdem, to warto dla nich przeznaczyć osobną listę i w jej ramach ustalić kolejność (ja to nazywam listy projektowe).
Trik 2.
Zrób listę zadań na dany dzień/tydzień – tutaj tak naprawdę nie ma idealnego sposobu dla wszystkich, choć ja zawsze zalecam działanie od ogółu do szczegółu, czyli najlepiej wybrać zadania, które chcemy wykonać w danym tygodniu, a następnie podzielić je na kolejne dni.
Nie zakładaj, że zrealizujesz więcej niż 3 duże zadania w ciągu jednego dnia. Tutaj trzeba realnie podejść do szacowania czasu potrzebnego do wykonania danego zadania. Czasem to będzie godzina, a czasem i 8 godzin to za mało. Przy wielkich zadaniach warto potraktować je jako projekt i stworzyć dla nich osobną listę, w której duże zadanie podzielimy na tyle zadań, by nie dało się ich bardziej podzielić.
Jeśli danego dnia nie realizujesz dużych zadań z listy, ale robisz mnóstwo małych, które zabierają tylko dwie minutki, a na koniec dnia masz wrażenie, że nic nie zrobiłaś – dopisz wszystkie małe zadania, które zostały wykonane. To pokazuje, że jesteśmy w stanie naprawdę dużo zrobić w ciągu dnia.
Trik 3.
Jeśli ilość małych zadań jest bardzo duża, to poświęć jeden dzień, by się z nimi rozprawić. Nie ma nic bardziej motywującego niż wykreślanie zadań z listy, by zobaczyć, że działamy. Bywa tak, że te małe sprawy wiszą nad nami, często nie możemy spokojnie zająć się dużymi. Ja tak zrobiłam w zeszłym tygodniu tworząc moją listę „do zrobienia przed porodem”. Zazwyczaj swój dzień/tydzień zaczynam od dużych zadań, ale wtedy ilość małych była tak ogromna, że poniedziałek spędziłam na wykreśleniu połowy zadań z listy. Większość to były małe zadania, ale ich realizacja zapewniła mi spokój potrzebny na kolejne dni.
Trik 4.
Kiedy zadanie jest zrealizowane wykreśl je! Albo w inny sposób oznacz, że zostało zrealizowane. Ja ostatnio jestem fanką zamalowanych kwadracików.
Jak skutecznie realizować zadania z listy?
Rób regularny przegląd list
Po to, by kontrolować postępy i weryfikować zadania. Jeśli listy dotyczą projektów długoterminowych, to niektóre zadania mogą przestać być aktualne, dlatego bardzo ważne jest by je systematycznie przeglądać. Sprawdzać czy dane zadanie jeszcze nas interesuje. Nawet jeśli na kilka dni zarzucimy zaglądanie do listy, to zawsze możemy do niej wrócić. Tylko regularne działanie wracanie do list i naszych planów może przynieść efekty.
Planuj realny czas potrzebny do wykonania zadania
Szczególnie na początku możemy mieć problem z oszacowaniem ilości czasu, dlatego lepiej przeznaczyć go dwa razy tyle ile nam się wydaje, a gdy już za dane zadanie się zabierzemy, monitorować ile tego czasu faktycznie było potrzeba. Dzięki temu w przyszłości lepiej ten czas oszacujemy.
Pamiętaj o elastyczności
Choć możemy podczas szacowania czasu uwzględnić ten na chorowanie, ból głowy czy po prostu mało produktywny dzień, to nigdy nie jesteśmy w stanie przewidzieć, kiedy i czy taka sytuacja się wydarzy. Dlatego patrząc na swoją listę, trzeba nastawić się na elastyczność. Widzieć to, ile zrealizowaliśmy, a nie to, czego nie udało się zrobić. Przestałam wierzyć w to, że skuteczne planowanie jest wtedy, gdy zrealizuję 100% albo 120% zadań z listy. Ważne jest to, że codziennie robię krok do przodu w tematach, które są dla mnie ważne. Dzięki temu w szerokiej perspektywie planowanie ma moc. Niezrealizowana lista jednego dnia czy nawet w ciągu tygodnia, nie ma tak dużego znaczenia. Zawsze wiem, w którym punkcie jestem, od czego mam zacząć, jaki jest następny krok.
I na koniec!
Robienie list to nie tylko listy „do zrobienia”. Kiedy mam trudniejszy moment w życiu, to bardzo pomaga mi robienie list tematycznych, np. lista ulubionych książek, lista piosenek na poprawę nastroju, lista rzeczy, za które jestem wdzięczna, lista dobrych chwil, które wydarzyły się w tym trudnym czasie. Sporządzanie takich list, też Wam bardzo polecam.
To kto dziś zaczyna od zrobienia listy zadań? Jakie listy tworzycie najczęściej? Lista na dany dzień, tydzień czy raczej listy projektowe? Jestem bardzo ciekawa jak to u Was wygląda 🙂
Archimeryka
Muszę mieć taki notes na kółeczkach. Szukałam tyle czasu czegoś takiego i nic ech…
Ania Legenza
To zapraszam po notes http://niebalaganka.pl/piekne-przydatne//produkt/notes/ 🙂
Karolina Nurzyńska
Super tekst w idealnym dla mnie momencie. Nie wiem jeszcze od czego zacząć, ale muszę! Generalnie mój mąż jest przeciwnikiem planowania bo uważa że to ogranicza, a ja nie byłam aż tak zdeterminowana i konsekwentna żeby dążyc do tego. Final tego jest taki że jest tyle zaległych rzeczy, ktorych nie ogarniamy, że chaos jest naszą codziennością. Nie istnieje pojęcie czasu wolnego ani odpoczynku. Bardzo pragnę to zmienić!
Tardis
Jakiż inspirujący tekst! Dołożył mi do głowy kilka dodatkowych, ważnych elementów w kwestii planowania. Aniu kochana, twoje porady są bezcenne. Ostatnio jechaliśmy z mężem na sześciodniową wyprawę w góry (ale siedem dni poza domem – co też było ważne przy planowaniu). Zawsze czytałam twoje artykuły o planowaniu z zapartym tchem.
Nie lubię się pakować. Nie umiem? Wpadam w panikę. Ale nie tym razem (prawie ;)). Pamiętałam co pisałaś kiedyś nt planowania. Wyciągnęłam z szuflady notes i położyłam go w miejscu, obok którego często przechodzę. I jeśli tylko przyszła mi myśl, nt tego co zabrać, szybciutko zapisywałam. Czasami sterczałam z notesem w ręku i zapisywałam wszystko co mi przyjdzie do głowy. Nie ważna była kolejność. I tak przeztydzień ten notes zapełniał się ważnymi rzeczami do zabrania. Część rzeczy trzeba było koniecznie dokupić – to też zostało zapisane i zaplanowany od razu dzień kiedy pojedziemy na zakupy. Później posegregowałam rzeczy wg kategorii (ubrania/kosmetyki/jedzenie/pies/rzeczy/inne/do zrobienia).
Kiedy przyszedł dzień pakowania, zaczęłam panikować: o czym nie pomyślałam? Co jeszcze musimy zabrać? Sześć dni w górach. Wędrówka. Co jeszcze jest mi potrzebne? Stres zaczął się nakręcać sam. Aleeeee! Wtedy wzięłam notes. Przeczytałam co jest zapisane zastanawiając się czy coś jeszcze? Okazywało się, że nie. Przez ten tydzień zapisałam wszystko co ważne. Na każdą ewentualność. I za każdym razem, gdy przychodziła panika, miałam swoją listę, która mnie uspokajała. W godzinie pakowania (też początkowo stres się pojawił – już chyba z przyzwyczajenia), miałam swoją listę. OD RAZU robiłam to co mogłam zrobić już. Nie zostawiałam tego „na potem”. Od razu. Najdrobniejsza rzecz. Nawet jeśli po trzy razy musiałam chodzić do innego pokoju. To nic. Od razu. Wszystko szło zgodnie z planem. Odhaczanie punktu po punkcie. Sprawdzanie męża, czy też JUŻ spakował to co wyczytuję. Nic nie było robione na ostatnią chwilę. Wszystko miało swój czas na realizację. Panika nie zalała mojej głowy. Pod koniec listy, byłam spokojna. Widziałam, że jesteśmy przygotowani na każdą ewentualność. Że pomyślałam o wszystkim. Wyprawa się udała i nawet na niespodziewane zdarzenia byliśmy przygotowani. Nawet, gdy nas noc w górach zastała. Mieliśmy wszystko co trzeba by dotrzeć do schroniska. Dziękuję Aniu, bo w dużej mierze to twoja zasługa. Zapisywanie pomysłów, planów bardzo odciąża mózg. Nie powoduje brzęczącego stresu z tyłu głowy. I można skupić się na ich realizacji. Dużo się uczę tu u ciebie <3
Ania Legenza
Tak bardzo się cieszę! ? A najbardziej z tego, że wyprawa się udała!
Wiktoria
Gdzie mogę kupić taki piękny notes? Zakochałam się w nim
Ania Legenza
Wiktoria, notes będzie w sprzedaży w moim sklepie http://niebalaganka.pl/piekne-przydatne/. Lada moment będą w ofercie 🙂
Szyciownik Kurs Szycia Online
Cześć,
Rada z tym, aby zacząć najlepiej się sprawdza, gdy mamy stertę rzeczy do wypracowania. Nagle jakoś sama maleje 🙂
Listy są super i bez nich nie udałoby się zorganizować wesela. Każdemu polecam.
Pozdrawiam,
Kasia
Po
a moim problemem z planowaniem jest to, że ja wiem, ze wszystkiego nie zrobię za jednym zamachem, wiem, że czasem jakieś zadania znacznie się przedłużają itd – a i tak robię plan często zbyt wyśrubowany, potem sie nie mogę zmieścić, frustruję się, chodzę zła itd. A niestety jestem bardzo wyczulona na takie sprawy i bardzo psują mi one samopoczucie, aż uskłada się tyle drobiazgów że prowadzi to do cięższych stanów. niestety, nadal szukam swojego złotego środka.
Ania Legenza
Ja do moich list i planów zawsze podchodzę trochę zbyt optymistycznie, ale dla mnie ma to ten plus, że i tak robię więcej nie realizując 100% listy niż wtedy gdybym zaplanowała 50%. Kiedyś mnie zjadła frustracja z tego samego powodu, co Ciebie. Dziś, po tym jak kilka projektów bardzo przesunęło mi się w czasie, np. o rok, wiem, że ten czas i tak upłynie i nie warto się poddawać, złościć, tylko dlatego, że jakiś cel wymaga więcej czasu. Bo choćbyśmy bardzo się starali to wszystkiego nie jesteśmy w stanie przewidzieć.
Ja wiem, że są osoby, które powiedzą skup się na jednym celu i wtedy na pewno szybko go osiągniesz. U mnie się to nie sprawdziło i choć kładłam wszystkie siły na jeden cel, to z przyczyn niezależnych ode mnie, nie udało mi się go w wyznaczonym czasie zrealizować. A cała reszta mojego życia zeszła na dalszy plan, bo skupiam się na tej jednej rzeczy. To mi też uświadomiło sobie, że ja chcę dbać o siebie, pracę, rozwój, rodzinę, dom, w tym samym czasie. Nawet jeśli realizacja celów w tych aspektach zajmie przez to troszkę więcej czasu 🙂
Alicja Kowalewska
Aniu, nie wiem czy tak powinno być ale cały tekst oprócz ostatniego akapitu pokazuje mi się wyboldowany – strasznie ciężko się przez to czyta 🙁
Ania Legenza
Alicjo, spróbuj proszę odświeżyć stronę, bo w tym tekście wyboldowany jest tylko ostatni akapit. Musiał wkraść się jakiś totalny błąd 🙁
Marta
Długopis, kartka papieru i wlasna ręka to cudowne narzędzie nie tylko do planowania, ale i samorozwoju 🙂
Tak jak Ty, mam sporządzone listy ulubionych piosenek, książek, cytatów. Co robić gdy… I tak dalej. Także również jestem w gronie listomiłośników 🙂
Ania Legenza
Bardzo mnie to cieszy! 🙂
marlenafus.pl
Ja dzis od rana zaczynam konkretna liste 😉 Niby jakies plany byly w ndz na nadchodzacy tydz zrobione, jednak dzisiejszy dzien na wyjatkowo wysokich obrotach, wiec przy sniadaniu zrobilam szczegolowa liste, wlaczajac te trywialne sprawy tez 😉
Dziekuje za ten wpis, bardzo przydatna seria?
Ania Legenza
Super! Powodzenia z dzisiejszym dniem ??
Agnieszka
Listy Książek mam na goodreads. Filmy na filmwebie. Tak poza tym to robię listy zakupów , rzeczy do zrobienia, do kupienia, prezentow…Dużo tego;)
Ania Legenza
Ja próbowałam książki i filmy mieć zapisane w osobnych aplikacjach, ale w końcu przestawałam z nich korzystać. Jeśli online, to tylko Trello 🙂
Angelika Nowak
Nigdy chyba nie udało mi się stworzyć listy na cały tydzień. Z reguły wygląda to tak że dana lista jest na konkretny jeden dzień, bądź najblizszych pare dni, ale to i tak maksymalnie do 4 . Najważniejsze, że taki system się u mnie sprawdza najlepiej . Taki system sobie wypracowałam ze względu na to ,że rzeczy zaplanowane np. W poniedziałek na sobote bądź niedzielę, uległy totalnej zminie. Dlatego u mnie nie ma sensu planować z takim wyprzedzeniem. Chyba że jest to jakas wieksza imreza rodzinna czy wizyta u lekarza, ale to i tak duzo wczesniej widnieje w kalendarzu. Osobiście jestem fanką list zadań na jeden konkretny dzień i oczywiście list zakupów , bo bez listy na zakupy sie nie wypuszczam, iż wtedy w koszyku ląduje dużo niepotrzebnych rzeczy, a takto zakupy przebiegają sprawnie i nie wydaje się niepotrzebnie pieniędzy.
Ania Legenza
Zawsze mówię, że najważniejsze to znaleźć taki system, który u nas się sprawdza ?? A lista zakupów razem z planem posiłków, to teraz dla mnie podstawa, choć baaardzo długo nie mogłam się nauczyć planowania posiłków.
Mirela G
Najczęściej tworzę listy rzeczy „do zrobienia”, chociaż różnie bywa z ich realizacją 🙂 Zajmuję się scrapbookingiem, więc gdy planuję jakiś większy projekt tworzę listy projektowe. Często robię też listy książek, które chcę przeczytać albo kupić 🙂
Ania Legenza
U mnie zwykle realizacja list do zrobienia wynosi około 80% 🙂