fbpx
 

Wiosenne plany i postanowienia

utworzone przez | mar 22, 2015 | ZAKAMARKI | 77 Komentarze

wiosenne-przyjemności-plany

Dwa poprzednie wpisy, w których dzieliłam się moim jesiennymi i zimowymi planami, dodały mi takiej wewnętrznej mobilizacji, że wraz z nadejściem wiosny postanowiłam wyznaczyć sobie kolejne cele do zrealizowania i podzielić się nimi na blogu. Zwłaszcza, że dopadło mnie wiosenne przesilenie i tak bardzo nic się nie chce! A jeszcze niedawno nie mogłam się jej doczekać i energia mnie rozsadzała. Jeśli macie sprawdzone, by sobie z nim poradzić, to chętnie o nich poczytam.

Póki co robię listę i liczę na to, że zadziała, a przy okazji niech będzie moim powitaniem wiosny 🙂

Moje wiosenne przyjemności i plany:

1. Zasadzić kuchenny i balkonowy ogródek

Mam ambitny plan wyhodowania w tym roku pomidorków koktajlowych. W zeszłym roku sadziliśmy zioła i nawet coś tam wyrosło, ale najważniejsze było to, że takie sadzenie od ziarenek sprawia ogromną satysfakcję. Mam nadzieję, że pomidorki okażą się przyjazne w uprawie i przetrwają moje zapominalstwo w podlewaniu.

2. Spędzić weekend na wsi

Ochota, by wyjechać w miejsce, w którym oderwę się od miasta chodzi za mną chyba od zimy. Myślę, że wiosna to dobry moment, by naładować akumulatory z dala od zgiełku. Pewnie ten punkt będzie najtrudniejszy to zrealizowania, ale nie odpuszczę!

3. Przygotować balkon na nowy sezon

Porządki na balkonie mam w planach w tym tygodniu. Na pewno pokuszę się też o jakąś nową aranżację i trochę zmian w porównaniu z zeszłym rokiem. Mimo że nasz balkon jest mały to i tak go uwielbiam i nie mogę się doczekać śniadań na świeżym powietrzu.

4. Posprzątać samochód

Pewnie część (albo wszystkie) prace zlecę mężowi, ale nie da się ukryć, że nasze autko bardzo potrzebuje wiosennych porządków (przynajmniej takich jak tu).

5. Wprowadzić spacerowe rozmowy telefoniczne

W pierwszej wersji punkt miał brzmieć: więcej spacerować, ale te spacery mam zamiar połączyć z wykonywaniem rozmów telefonicznych. Telefony w ciągu dnia zwykle mnie rozpraszają i rozbijają mój dzień pracy. Dlatego chcę wyznaczyć na nie godzinę czasu i połączyć ze spacerem. Przyjemne z pożytecznym.

6. Pić codziennie zdrowe koktajle i soki

Faza na sokowirówkę mi niestety minęła, ale mam zamiar to zmienić. Mój ulubiony sok to jabłko z natką pietruszki i chyba tylko lenistwo tłumaczy przerwę w ich piciu. Mam nadzieję, że uda mi się wytrwać w tym wyzwaniu chociaż miesiąc, a najlepiej wprowadzić na stałe.

7. Upiec dobry pasztet warzywny

Pierwsze podejście już było i wyszedł mi całkiem smaczny, ale konsystencji pasztetu to nie miał! Wierzę, że mi coś doradzicie, bo zawsze podrzucone przez Was przepisy wychodzą najlepsze :).

8. Odświeżyć garderobę

Przy wiosennych porządkach w garderobie pomagała mi stylistka, o czym jeszcze napiszę Wam więcej, ale muszę dokupić kilka nowych ubrań. Zakupów nie lubię i właśnie dlatego stają się moim wiosennym celem.

9. Zrobić coś z włosami

Z jednej strony mam ochotę na dużą zmianę, z drugiej się boję, ale jakieś cięcie na pewno będzie. Jak myślicie, szaleć? 🙂

10. Nie stresować się!

Niestety takiemu wrażliwcowi jak ja, nie stresowanie się, marnie wychodzi. I o ile w teorii jestem dobra, to realnie różnie bywa. Plan na wiosnę jest taki, by stresowanie chociaż zminimalizować.

Tyle moich planów, będę Wam na bieżąco dawać znać z ich realizacji.

Teraz Wasza kolej! Co chcecie zmienić w swoim życiu i w swoich domach tej wiosny? Podzielicie się swoją listą?

You May Also Like…

Przepis na mydło gospodarcze kokosowe

Przepis na mydło gospodarcze kokosowe

Dawniej nasze babcie nie wyobrażały sobie sprzątania bez solidnej kostki mydła. Dziś to praktyczne rozwiązanie wraca do łask i nic w tym dziwnego! Mydło nie tylko świetnie sprawdza się jako produkt pielęgnacyjny, ale także jest skutecznym środkiem czystości....

Prezentownik 2023 – 7 rzeczy, które polecam

Prezentownik 2023 – 7 rzeczy, które polecam

Dawno nie dzieliłam się z Wami takimi moimi osobistymi polecajkami. I tak sobie pomyślałam, że skoro nadchodzi czas, gdy obdarowujemy siebie i naszych bliskich bardziej, to lepszej okazji do stworzenia tego wpisu nie będzie. Nie ma się też co oszukiwać, że tylko...

77 komentarzy

  1. Iga Stanek

    Jeśli chodzi o włosy – szaleć! Radykalne zmiany są najlepsze 🙂

    Odpowiedz
    • Magdalena N.

      ja obcięłam w czwartek ponad 25cm, żeby móc oddać na perukę fundacji Rak&Roll. Zmiany są super 🙂

      Odpowiedz
      • Natalia Niebieskoszara

        Magdalena obcinałaś włosy w salonie, czy sama? 🙂 Ja też chcę właśnie oddać około 25-30 cm na Rak&Roll, świetna inicjatywa!

        Odpowiedz
        • joule

          Tnij sama, to nie ma większego znaczenia 😉 Wysyłasz włosy w kopercie i zrobione 😉

          Odpowiedz
          • Natalia Niebieskoszara

            Właśnie wczoraj się zdecydowałam, że obetnę w domu 🙂 Przecież to się pocztą wysyła, będę miała pewność, że koperta poleci tam, gdzie trzeba 🙂

      • Basia

        rzeczywiście to jest super 🙂 rzecz dwa lata temu zrobiłam to samo! :)) ponad 30 cm! nie dość, że włosy wyglądają zdrowiej to jeszcze szczytny cel 🙂

        Odpowiedz
    • Ania Legenza

      Tylko nie mam szczęścia do fryzjerów i na tym polega mój największy problem 😀

      Odpowiedz
      • Ewa J.

        u fryzjera byłam w życiu cztery razy. tylko raz wyszłam zadowolona.. dlatego moim osobistym fryzjerem jest Mama 😉

        Odpowiedz
        • Ania Legenza

          Mi mama też podcinała włosy tylko na prosto, podczas zapuszczania i wyrównywania nieudanych fryzjerskich akcji 🙂

          Odpowiedz
  2. Ewa J.

    Włosy – szaleć! 😉
    W sierpniu zaszalałam i ścięłam radykalnie włosy – loki do łopatek zmieniłam na pixie cut – pomijając pierwszy szok, nie żałuję 🙂 Włosy się fantastycznie zregenerowały, wzmocniły i wyglądają znacznie bardziej.. świeżo; wiem że takie radykalne zmiany nie są dla każdego… ale spróbuj, warto 🙂

    Odpowiedz
    • Ania Legenza

      Ja właśnie w sierpniu, kiedy miałam włosy za łopatki chciałam długiego boba, tak na wysokości ramion. Ale moja fryzjerka stwierdziła, że szkoda włosów i zostawiła mi dłuższe. I tak od tej pory nie mogę się zdecydować co dalej, zapuszczać czy ciąć 😉 Ale na pixie cut teraz by mi brakowało odwagi. Chociaż to ja zawsze powtarzałam, że włosy nie ręka odrosną.

      Odpowiedz
      • Ewa J.

        Ja niemal desperacko pragnęłam jakiejś odmiany 😉 i teraz ciężko mi podjąć decyzję o zapuszczaniu – przyzwyczaiłam się, są niezwykle wygodne 😉 musiałam coś z nimi zrobić – były zniszczone długotrwałym i agresywnym leczeniem, a żadne kuracje nie pomagały :/
        jeśli nie radykalne cięcie, to może grzywka albo właśnie odłożony bob? 😉

        Odpowiedz
        • Ania Legenza

          Z grzywką się raczej już nie rozstanę, a zmienię albo długość albo kształt fryzury. Ciągle się zastanawiam 😉

          Odpowiedz
  3. Monika Ciesielska

    Jabłko z pomarańczą i natką jest super, jeszcze bardziej orzeźwiające 🙂

    Odpowiedz
  4. Ania Kalemba

    Świetny post, można się zainspirować! <3 Takie okresowe plany są lepsze niż roczne bo jakoś łatwiej się zebrać do wykonania jak jest mnie czasu

    Odpowiedz
  5. Paula

    Nie ma ja własne warzywa, wiec trzymam kciuki w hodowli pomidorków. Z własnego doświadczenia wiem, że to nic trudnego jeżeli chodzi o pomidory, niestety zioła w poprzednich latach nie urosły mi zbytnio okazałe, w tym roku hodowle ziół zaczęłam od kuchennego parapetu i już pomału pojawiają się zielone pędy :))
    Balkon chyba najczęściej przechodzi „przemeblowanie”, co prawda nie ma za bardzo jak na nim szaleć bo jest maleńki, z tego co pamiętam Twój jest wąski ale długi więc możesz na nim prawdziwy ogródek warzywny stworzyć:))
    Odnośnie włosów masz piękne długie włosy i z jednej strony szkoda, ale z drugiej strony czasem warto zaszaleć.. chociaż ja osobiście też mam tak, że chciała bym coś zmienić ale się boję.. i dopiero kilka miesięcy temu ścięłam włosy około 20 cm i zrobiłam ombre (nigdy wcześniej nie farbowałam włosów) i jestem zadowolona, włosy nabrały lekkości i lepiej się układają :))

    i jeszcze kilka zdjęć mojego balkonu i mojej skromnej hodowli pomidorów:))
    (obecnie jest w opłakanym stanie, ale jeżeli pogoda dopisze to w tym tygodniu doprowadzę go do stanu używalności)

    Odpowiedz
    • Ania Legenza

      O wow! Tyle roślin, że ja z moimi planami to powinnam się schować! Piękny masz balkon :). Ja planuję tylko w jednej części zrobić ogródek, która do tej pory nie była zagospodarowana i mam ochotę na dużą odmianę w porównaniu z tym, co stworzyłam w zeszłym roku, ale meble muszą zostać.

      Co do włosów, to u mnie chyba jest problem ze znalezieniem dobrego fryzjera. W sumie mam taką, ale w sierpniu bała mi się mocno ściąć włosy, bo stwierdziła, że ich szkoda 😀 Ale ścina i czesze ładnie. Zawsze za to miałam odwrotny problem, kiedy chciałam mieć ścięte włosy tylko kilka cm, to leciało kilkanaście 😉

      Odpowiedz
  6. Alexandra

    Odświeżenie szafy jak najbardziej.
    Rozwinąć swoje zdolności kulinarne – gotować nauczyłam się na studiach i wciąż się właściwie ucze, chociaż nie wychodzi mi to najgorzej. W tym chciałabym się nauczyć piec.
    Nauczyć się utrzymywać porządek!
    Zdecydowanie mniej się stresować.
    Znaleźć więcej czasu dla siebie.
    Pewnie znalazłoby się więcej, ale na tą chwile to chyba tyle.

    Odpowiedz
  7. Alexa Trachim

    Jak mi się marzy wyciskarka do soków… No ale, póki co muszę poczekać.
    Też mam plany włosowe na wiosnę 🙂 Mam już pół naturalne/pół farbowane i chyba zetnę teraz sporo. Bardzo chcę już mieć całe naturale, żeby oddać na fundację 🙂 I wtedy zaszaleję i się opitolę na krótko 😉

    Odpowiedz
  8. W.

    O, też mi się marzy i stał się celem wiosennym wyjazd odpoczynkowy, najchętniej nad morze, ale prawdopodobnie ze względów logistycznych skończy się na górach. Ważne, żeby oderwać się od miasta, smogu i pracy!
    Co do włosów – szaleć, przecież one potem odrastają i żadnej z zmian tak łatwo nie przywrócić do stanu poprzedniego jak tej na głowie (choć wymaga czasu, to fakt). Ograniczanie stresu często lepiej wychodzi w teorii niż w praktyce, więc może podejść od teoretycznej strony? Zająć myśli rozpisywaniem powodów, dla których ten stres w tej sytuacji nie jest potrzebny? Skoro myślenie o czynnikach stresogennych jest nieuniknione, to spróbować je oszukać. Nie u każdego to działa, bo takie podejście niestety też może nakręcać jeszcze bardziej, ale znam przypadki, w których metoda okazała się skuteczna.

    Odpowiedz
    • Ania Legenza

      Może spróbuję, choć na mnie na mnie zapisanie czy wypowiedzenie na głos przyczyn stresów zawsze działało odwrotnie, stawały się namacalne i przez to jeszcze gorsze do pokonania. Dlatego staram się skupiać na pozytywach, ale może tej wiosny poskutkuje 🙂

      Odpowiedz
  9. KretywnaPaniDomu

    U mnie wygląda to bardzo podobnie, choć podsunęłaś mi bardzo fajny pomysł z pomidorkami na balkonie. Ja też chce się wziąć za balkon w tym sezonie, szczególnie, że pierwszy raz w życiu go posiadam. Mamy jednak trochę inny plan. Na połowie balkonu chcemy posadzić trawę i skrzynki z marchewkami małymi. Mamy królika w domu i chcemy mu zrobić dodatkową przestrzeń i dostarczyć trochę świeżego powietrza:) No i fajnie będzie wspólnie pić z Maksią kawę:) Mnie się stresować powiadasz? No ja już próbowałam różnych metod a jak przychodzi c do czego to wszystkie zawodzą! Dlatego stawiam na metody odprężające po stresowe:) A z tymi rozmowami spacerowymi to uważaj… żebyś nie przegapiła tego, co na spacerach jest najważniejsze – ciszę, słońce, przyrodę, obcowanie z natura itd itd To nas bardzo ładuje!

    Odpowiedz
  10. KretywnaPaniDomu

    Aha! jeśli chodzi o włosy – ścinaj!!! Ja tez już czekam na cas „po ślubie”, kiedy będe mogła ściąć włosy!

    Odpowiedz
  11. KretywnaPaniDomu

    A sorry i jeszcze jedno – ja wiosenne porządki zaczynam od wypisywania się z wszystkich niepotrzebnych newsletterów!!!!!!

    Odpowiedz
  12. Milena eS

    Włosy odrosną a do każdej zmiany nawet BARDZO radykalnej można się przyzwyczaić 😉 więc nie ma innej opcji szaleć! 🙂 w końcu mamy wiosnę czas na zmiany 😉

    Odpowiedz
  13. Karolina Gie

    Ja już od dawna spacery wykorzystuje na dzwonienie. Spora oszczędność czasu. Gdy idę do sklepu, na pocztę to dzwonie do mamy czy babci. W domu zwykle nie mam na to czasu a do tego moje trzy broje tez dobierają mi się do telefonu.

    Odpowiedz
  14. Basia

    Jeśli masz sprawdzonego fryzjera – zmień fryzurę. Sama ścięłam pół roku temu z bardzo długich na krótkiego boba, teraz już odrosły trochę i znów zapuszczam. Fajnie było coś zmienić, włosy też po 10 latach trochę się zregenerowały.

    Co do planów na wiosnę…
    Raz na tydzień coś upiec.
    Powoli kupować dodatki na taras – meble mamy, przydałyby się poduchy pod plecy, świece, kwiaty, jak tylko pojawi się sezon i w końcu korzystać z okazji, jak córka pójdzie spać i spędzać wieczory na tarasie z mężem.
    W weekendy więcej czasu spędzać na powietrzu, ograniczyć życie w sieci.
    Twój pomysł na soki jest bardzo fajny! Też o nim myślałam, nawet wyszukałam w internecie książkę „Terapia sokowa”, chyba się na nią skuszę.
    Odświeżyć garderobę – może jakaś sukienka? 🙂 i wystawić na aukcję ciuchy, w których nie chodzę.
    Kupić dodatki do domu – świece, nowy kwiat do łazienki, bo stary usechł…. 😀 i w końcu kupić pudełka, żeby zrobić porządek w jednej z szuflad w kuchni.

    Odpowiedz
    • Ania Legenza

      Ciągle szukam sprawdzonego fryzjera i pewnie stąd wynika moja niepewność przed zmianami 🙂 A widzę, że nasze plany całkiem podobne. Powodzenia!

      Odpowiedz
  15. Katarzyna Mierzwa

    Ja mam chęć na nowe kwiaty w domu i przed domem i chyba jakieś warzywka w ogródku posadzę. Co do włosów to też bym zaszalała chętnie ale jeszcze nie wiem co wymyślić. Więcej ruchu też by się przydało, ale może umówmy się ze będę ćwiczyć na kręgosłup, żeby tak nie bolał. Najważniejsze to doprowadzić swoją skórę do porządku!

    Odpowiedz
  16. Gaba

    sokowirówkę zawsze możesz zmienić na blender, łatwiej się go myje i bałagan też jest mniejszy 😉 a koktajle zawsze można szybko łatwo przyrządzić na śniadanko 🙂 zdrowa porcja energii z rana 🙂

    Odpowiedz
  17. Anna Z-d

    ja juz zmiany od początku roku wprowadzam. wyprowadziłam synka z naszego pokoju do jego własnego. zrobiłam porządki w pierdołkach i ciuchach. po wyrzuceniu łóżeczka dorobiłam się wreszcie regału na biblioteczkę. to chyba tyle… na wiosnę czas popracować nad baaganiarstwem i zostawianiem wszystkiego wszędzie 😉

    Odpowiedz
  18. Narkotyczna

    Moje cele na wiosnę ?
    – kupić wazon, duży i piękny;
    – wyrzucić aloes, który został po babci, a który niemiłosiernie mnie wkurza, bo wygląda, jak …..;
    – ogarnąć papiery firmowe męża;
    – zrobić porządek z butami.
    I pewnie jeszcze coś się znajdzie, ale… nie wszystko na raz 😉

    Odpowiedz
    • Ania Legenza

      Małe kroki są najlepsze! 🙂 A rozbudować listę zawsze można!

      Odpowiedz
  19. Iwona

    Na pewno więcej czasu przebywać na świeżym powietrzu, może po prostu będę wysiadać przystanek lub dwa wcześniej 🙂

    Odpowiedz
  20. Magdalena Moaa Bartkiewicz

    Przebywać więcej na świeżym powietrzu i nie stresować się – oj tak! Trzymam kciuki za pozytywne podsumowanie planów 🙂

    Odpowiedz
  21. Aleksandra Szczęsny

    Zacząć chodzić na siłownię i zdrowo się odżywiać 🙂 planów domowych nie mam za dużo, bo w czasie studiów wynajmuje mieszkanie i niestety nie poszaleję, ale jakieś świeże kwiaty w każdy weekend da się załatwić 🙂

    Odpowiedz
  22. Magda Brzustewicz

    Ooooooo te soki to świetny pomysł 😉 Może jakieś ciekawe przepisy podrzucisz :)?

    Odpowiedz
    • Ania Legenza

      Jak odkryję ciekawe smaki to na pewno się podzielę 🙂

      Odpowiedz
  23. Jola

    Garderobę odświeżam acz uważam, że jestem dla siebie najlepsza stylistką. 😉 Nawet już udało mi się zakupić dwie bluzy, czas na resztę. A co do tych pomidorków, planujesz je tak tylko w doniczce hodować w domu? Bardzo mi w zeszłym roku zasmakowały, ale na miejsce w szklarni szans nie mam na jeden krzaczek. 🙂

    Odpowiedz
    • Ania Legenza

      Plan jest taki by rosły w doniczce, na początku w domu, a później na balkonie. Zobaczymy co nam z tego wyjdzie 🙂

      Odpowiedz
  24. Elka

    Fajne plany 🙂 U mnie całkowita porażka w kwestii lampionu origami (gdzies tam w komentarzach wspominałam, że zamierzam), ale do przodu idziemy z porządkami, do przodu 🙂

    Odpowiedz
    • Ania Legenza

      Pamiętam o nim. Szkoda że nie wyszedł, ale może planujesz kolejne podejście? 🙂

      Odpowiedz
      • Elka

        Zastanowię się 🙂 ale chyba nie, na zdjęciu wygląda lepiej niż w rzeczywistości. Może inna wersję, ewentualnie.

        Odpowiedz
  25. Asia

    Powodzenia 🙂
    U mnie trochę podobnie – balkon, włosy, więcej powietrza i mniej stresu!

    pozdrawiam ciepło

    Odpowiedz
  26. Aneta Rumińska

    Niestety pokój, który wynajmuję, nie ma wyjścia na balkon, ale za to na wiosnę zadbałam o nową oprawę okien w postaci białych firanek i trzech bibelotów na parapecie, wygląda pięknie 🙂 A co do wiosennego przesilenia to osobiście załatwiłam lenistwo sprzątaniem i światłem – staram się, żeby do mieszkania wpadało jak najwięcej promieni, żeby budzić się „bo to paskudne słońce świeci prosto w oczy” 😀 a śniadania jadać nie przed telewizorem czy laptopem jak to robiłam przez zimę, a przy gazecie czy książce – taka drobna zmiana rutyny, ale organizm poczuł różnicę. I staram się myśleć w ten sposób, że skoro przyroda budzi się do życia, to czemu ja mam zapaść w drzemkę? 😉

    Odpowiedz
  27. Asia

    Moje plany:
    – Założyć uprawę ziół na parapecie – tutaj zrobiłam już krok naprzód, bo zasiałam nasionka w doniczkach zmotywowana Twoim wpisem 😉

    – Zrobić porządek w szafie – cały czas walczę ze sobą, żeby wyrzucić ciuchy, w których nie chodzę
    – Uporządkować dokumenty
    – Zadbać o włosy i paznokcie
    – Ograniczyć słodycze (chlip)
    – Piec domowy chleb raz w tygodniu
    Plany są zacne, ale ciekawe ile z nich uda mi się wcielić w życie 😉

    Odpowiedz
    • Ania Legenza

      Trzymam kciuki za wszystkie! Chleb pieczę od kilku tygodni i polecam z całego serducha. Wbrew pozorom nie zabiera dużo czasu a nawet nie ma co porównywać z takim ze sklepu 🙂

      Odpowiedz
      • Asia

        Pierwsze podejście do pieczenia mam już za sobą – upiekłam 1 chleb dla siebie i po jednym mamie i przyszłej teściowej, jako dodatek do prezentu imieninowego. Niestety potem zakwas mi się zepsuł i robię drugi. Ale jak będzie gotowy to zaszaleję 😉

        Odpowiedz
  28. Paulina Kinal

    Ja właśnie zazwyczaj jak wychodzę to obdzwaniam wszystkich znajomych:))

    Odpowiedz
  29. Olfaktoria

    Upublicznianie planów powinno działać mobilizująco (bo nie chcesz wyjść na niesłowną w oczach innych), ale ja już niejednokrotnie przekonałam się o tym, że w moim przypadku ta metoda się nie sprawdza :/

    Odpowiedz
    • Ania Legenza

      U mnie zależy o jakie plany chodzi. Z tymi bardziej ambitnymi jest zdecydowanie gorzej 😉

      Odpowiedz
  30. Joanna Otter

    Jeśli chodzi o włosy, to polecam moją fryzjerkę 😉 Z włosów do ramion zrobiła ze mnie chłopczycę. Jestem chłopczycą od ponad 2 lat i nie zamierzam tego zmieniać.
    I zdecydowanie szaleć. To tylko włosy, nie ręka 😉

    Odpowiedz
  31. Kate Stylees

    Ja po kilku wpisach u ciebie o robieniu list i planów, postanowiłam wprowadzić to u ciebie. W każdy weekend robię sobie spis rzeczy do wykonania w przyszłym tygodniu i zamiast w notesie, bawię się pisakami na kartce A3, gdzie każdy wykonany punkt mogę sobie odznaczyć czerwonym „ptaszkiem” 😉 No i na początku postanowiłam się nie denerwować, że nie uda mi się zrealizować wszystkich punktów z listy. Po prostu przepisuję je na koniec kolejnej z dopiskiem „zaległe” i staram się w miarę możliwości jednak w końcu je zrobić. Satysfakcja z każdego czerwonego „ptaszka” jest ogromna 🙂 No i moje mieszkanie tylko na tym skorzystało 🙂

    Odpowiedz
    • Ania Legenza

      Miło mi to czytać! Najważniejsze to nie czuć rozczarowania, że się czegoś nie zrealizowało. A satysfakcja z wykreślania jest mega i sama bardzo lubię to uczucie 🙂

      Odpowiedz
  32. Tykotka

    Ja mam dziś w planie spisać plany na wiosnę. Każdy plan dostał własną, zatytułowaną kartkę, na której wpisuję cele i przewidywane sposoby osiągnięcia. Potem je powieszę albo położę gdzieś w widocznym miejscu, żeby kuły w oczy, i dodatkowo dopiszę do kalendarza… Który w końcu dziś albo jutro wydrukuję 😉

    Odpowiedz
  33. joule

    Spisywanie planów co sezon to dobry pomysł! Ja póki co lecę na moich postanowieniach noworocznych i przyznam szczerze, że całkiem dobrze mi to wychodzi! 😉 Myślę, ze przyszedł już czas, żeby podsumować dokonania z ostatnich trzech miesięcy 😉

    Odpowiedz
  34. Dobre Geny

    Szalej z włosami 🙂 koktajle to odkrycie tej zimy i codziennie odkrywam ich nowe smaki – fajna zabawa 🙂 a co do ogródka we własnej kuchni? NAJLEPIEJ!

    Odpowiedz
  35. Maja Maciejewska

    Ze stresowaniem mam jak najbardziej to samo 😀 Stresuję się nawet przy oglądaniu „Skazanego na śmierć”, a chłopaki uspokajają mnie, że przecież kary śmierci u nas nie ma 😉

    Hmm, Niebałagankoo, do tych wiosennych planów dodałabym kawę z łódzkimi czytelniczkami… Tak, to znowu ja Ci o tym truję 😉

    Odpowiedz
    • Ania Legenza

      Ja np. Grę o Tron oglądam z głową w poduszce, więc dobrze Cię rozumiem. A co do spotkania, to o nim pamiętam, ale tak mi szybko dni mijają, że nawet nie wiem, kiedy uciekają te miesiące :/ Ogarnę się z tym w końcu, obiecuję 😉

      Odpowiedz
      • Maja Maciejewska

        Dlatego chyba zacznę oglądać typowo babskie, mało brutalne seriale, chyba zbyt empatyczna jestem bo zbyt mocno przeżywam te wszystkie draństwa, co się tam dzieją 😛

        Mi w sumie też ostatnio czas szybko leci, więc dobrze Cię rozumiem. Ok, zatem czekam z niecierpliwością i mam nadzieje, że przed lipcem się odbędzie, bo na lipiec, sierpień i wrzesień opuszczam Łódź, a chciałabym wziąć udział! 😉

        Odpowiedz
        • Ania Legenza

          Polecam Suits, nie jest brutalny a mężczyznom też się podoba. A jak już się zacznie go oglądać, to nie można się oderwać.

          A ze spotkaniem postaram się niedługo zdecydować co, jak i gdzie 😉

          Odpowiedz
  36. Julieta

    Aniu,moja lista podobna do Twojej,oprócz włosów ,he,he…Na pierwszym miejscu -zaprowadzić i UTRZYMAC porządek w domu, potem juz sie zgadzamy …Punkt 3-ci to zamiast balkonu- ogód, punkt 4-ty sceduję na męza-choć to jedno zrobi …tej wiosny.

    Odpowiedz
  37. HairCasual

    Punkt 10 bardzo ważny i dla mnie. 🙂

    Odpowiedz
  38. Magical life

    Ale jak się mniej stresować, hę? Właśnie słucham sobie relaksującej muzyki może mi pomoże 🙂 Mam naprawdę dużo problem ze stresem.
    Ja mam zabieg u kosmetyczki na mojej liście. I jeszcze dalsze zabiegi naokoło mojego zdrowia. I zaprosić wreszcie jakąś ekipę żeby zrobiło wycenę małego remontu sypialni.

    A włosy właśnie wczoraj troszeczkę podcięłam i jestem z nich ogólnie dumna 🙂

    Odpowiedz
    • Ania Legenza

      Unikać stresogennych sytuacji 😀 A tak poważnie, to to jest bardzo trudne i nie wiem jak mi wyjdzie realizacja tego punktu 😉 Teraz więcej odpoczywam i mniej zadań na siebie biorę, więc tego stresu jest trochę mniej.

      A ja z włosami ciągle nie wiem, ostatnio stwierdziłam, że jednak szkoda mi ich dużo ściąć 😀

      Odpowiedz
  39. Sisska

    Jak Twój ogródek? ;))

    Odpowiedz
    • Ania Legenza

      Zasadzony, ale na razie się nie pokazuje 😉

      Odpowiedz
  40. Patsy

    Stresowanie się też jest moim ogromnym problemem, chociaż ostatnio jest już trochę lepiej 😀 Odwagi z włosami! Zawsze można przefarbować, albo dać odrosnąć 😉

    Odpowiedz
  41. amazonka

    Ciekawe przemyślenia! Wiosenne plany to świetny sposób na odświeżenie życia i zrealizowanie nowych celów. Trzymam kciuki za pomyślne realizowanie postanowień!

    Odpowiedz

Wyślij komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Cześć, tu Ania!

Czaruję wnętrza. Widzę potencjał tam, gdzie na pierwszy rzut oka go nie ma i zawsze znajdę sposób na to, aby mieszkało się piękniej i lepiej. Zapraszam Cię do mojego świata.

KATEGORIE

WYSZUKAJ

MOJA KSIĄŻKA O EKO SPRZĄTANIU

Do miejsca, w którym żyję podchodzę całościowo. Od wyboru najlepszego odcienia bieli, przez funkcjonalność, po to czym sprzątam. Od lat jestem fanką domowych środków czystości. Moje ulubione przepisy zebrałam w ebooku, który Ci szczerze polecam.